Prawie trzy lata mnie nie było w Polsce, zajęty byłem baaardzo lajtową pracką. Od niespełna trzech lat mieszkam w Norwegii i przyjechałem sobie do PISolinii w te wakacje. Normalnie szok. Godzina milicyjna po 22 też już jest? Na odcinku Szczecin > Bochnia tylko 17 kontroli policyjnych. No bo wiecie, zagraniczne tablice rejestracyjne. Mandatowo też się nie zmieniło a ograniczeń prędkości poustawiali tyle, że na wymioty zbiera. Nad morzem straż miejska wlepia mandaty za ... popijanie sobie piwka ze szklaneczki na plarzy. Wlepiają też mandaty za ognisko i kiełbaskę. Po godz. 20 na słynnym "monciaku" policji nieoznakowanej jest więcej jak turystów i łapią każdego kto wyszedł z restauracji i lekko się chwiele. Nie wiem czy takowy do taksówki dojdzie bez mandatu. Ruszam rano spod hotelu i ulice już obstawione, czyli nagonka i łapanko. Tyle patroli dbających o ład i skład nie widziałem w całej unii przez miesiąc co w trójmieście jednego dnia. Pojechali my polskę pozwiedzać i w Warszawie doświadczyłem iż zakaz zatrzymywania i postoju na mostach nie istnieje albowiem właśnie na mostach policja łapie. Ale jest w polsce nagonka na mandatowo, ohhh. Zbierają na "pińcet plus" co? Wracam z kuzynem z baru do hotelu, godz. 1 w nocy, idziemy sobie spokojnie i oczywiście kontrola, a skąd wy, a dokąd, a po co, a czemu pieszo. Byli my na wielkim bazarku, policyjnych po uszy (tajniaków) i widać jak co chwilę kontrolują młodziaków po siatach co kupili albo co sprzedają a przed bazarem stado Czeczeńców fajami i gorzałą handluje, normalnie o mało nie zlałem się w porty. Siedzimy my na hotelu już w Krakowie, środek tygodnia a w okolicznym blokowisku huk. Środek nocy i imprezki, drą r.yje ile wlezie. I co? I nic. Zero policji i zero ciszy nocnej. Pewnie odpoczywają bo z rana trzeba przetrzepać kilkaset samochodów i ubudzić żulków na przystankach mandacikiem. Widziałem taką akcję na żywo w Katowicach. Spał sobie żulek na przystaku, podjechała policyjna furgonetka, za łapy, za nogi, jeb i bum na pakę. Jak świnię, jak towar. W Oslo widziałem podobną sytuację, policjantka obudziła żulka, pogadała, zadzwoniła i za chwilę przyjechała babka z socjalki a radiowóz odjechał. Nie chcieli zarobić na wytrzeźwiałce? Nie żałuję że wyjechałem.