Kto Poradzi ?

Status
Zamknięty.

kvachu

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2006
Posty
138
Punkty reakcji
0
Miasto
/zadupie/
Hey pisalem ten temat na innym forum i pewnie admin go usunie ale tam to nit nie pomagal :(

mam maly problem... Kochalem sie kiedys dziewczynie ktora poznalem na feriach na lodowisku. Przez 2 tygodnie spotykalismy sie ptrawie codziennie w tym samy miejscu (lodowisko) chodzilismy co prawda grupami ona przychodzila z 2 kolezankami a ja z kolega nieraz dwoma. Bawilismy sie moze w troche lupia i dziecinna zabawe (zabieranie czapek ) ale bylo fajni Od samego poczatku bylo wiedac ze sie lubimy i kazdy gadal ze do nie startuje. Po jakims tygodniu mzoe niecalym zabieralem czapke tylko jej a ona tylko mi <szczesliwy>. Zaczelismy sie obejmowac nieby zabierajc czapke kilka razy lapalem ja za reke albo fobejmowalem . Po feriach rozmawialismy ze soba na gg a pozniej tez prezez sms-y. W ciagu 3 dni napisalismy do siebie 300 sms-ow. Wkoncu sie z nia spotkalem bylo fajnie i mialem nadzieje ze nam wyjdzie... Gdy mialem sie z nia 2 raz spotkac inna dziwczyna powiedziala mi zebym sie ni spotykal bo ona jest dziwna nie wiem co mi odbilo ale powiedzialem tej dziwczynie z lodowiska ze nie moge. Po jakis 2 dniach zaczelem sie zajmowac ta 2 (znalem sie z nia kiedys i prawie bylismy razem ) znowu zaczelem z nia kracic i sie spotkalismy na pierwszym spotkanie zapytle sie o chodzenie... zgodzila sie...nasze spotkanie zakonczyl pocalunek. Poczulem sie jakbym byl w 7 niebie to bylo takie przyjemne... No nic chcialem sie z nia spotkac 2 raz ale ona zaczela mnie olewac i tak po tygodniu ''chodzenia'' rozstalismy sie powiedzial ze z znami koniec. Przedtym zastrazal mnie jeszcze jej kuzym ze jak z sie z nia nie rozstane to mam w pier... i wogle. Sadze ze to bylo ukartowane bo wiedzial co jej pisze a ze to byl jej kuzyn to sie dowiedzialem dopiero po 2 dniach ale powiedzialem jej juz ze ktos mnie straszy i musimy sie rozstac potem jak chcialem to naprawic to on powiedzila ze koniec i ze mam juz na nic nie liczyc. Pozniej miala opisy ze wszystko stracila ale mniejsza z tym... Chodzi mi o to ze najpier zanim zaczelm z nia chodzic mowila zebym nie przejmowal sie ta pierwsza. A juz po tym jak sie roztstalismy to mowila ze jestem prostak i wogle (zgadzam sie z nia ale sam mnie namawiala ) teraz znowu rozmawiam na gg z ta pierwsza i fajne na sie gada nie wiem czy mam probowac jeszcze raz czy co Z ta druga pokluciale sie juz na dobre i wogle ze soba nie gadamy (szmata)




Powiedzice prosze co o tym wszystkim sadzicie i przyokazji mozecie powiedziec co sadziicie o mnie
 

Karolina

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2005
Posty
2 878
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Nie moge Ci napisac co sadze o Tobie bo Cie nie znam. Troche dziecinna ta sytułacja cala. Bierz sie za ta pierwsza :D A z ta druga jak sie pokluciles na dobre to chyba raczej nic juz z tego nie bedzie, chociaz...Zastanow sie lepiej czego chcesz, a raczej kogo.
 

a.n.i.a.

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2006
Posty
1 064
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Nie wiem czy mi sie zdaje czy co, ale już odpisywałam na Twój problem, zresztą nie tylko ja :mruga:
 

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
35
Sam nie wiesz czego chcesz...
 

odeon

Laudare Rhinocerotidae
Dołączył
2 Grudzień 2005
Posty
4 108
Punkty reakcji
7
Wiek
35
Trzeba zgłosić do zamknięcia.
 
Status
Zamknięty.
Do góry