Księża

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
mówi w sposób teatralny bo tego uczą w seminariach, jak miałby inaczej opowiadać kazania ?

ale powiem że przynajmniej ma honor, ile jest księży po cichu współżyjących z kobietami, mężczyznami, dziećmi. I oni to robią po cichu bez rozgłosu na codzień pouczając parafian i wiernych że trzeba się trzymać zasad wiary, podczas kazań moralizują o cudzołóstwie aby wieczorem wskoczyć do ciepłej pościeli z ciepłym ciałem obok
 
K

kate2

Guest
Caleb napisał:
Dobrze popatrzcie na sposób wypowiadania się tego człowieka. Mówi w sposób bardzo teatralny, wyuczony.
I żenujący. Dopasowana muzyka do tego mającego grać na emocjach wystąpienia ma osiągnąć pewien cel. Na mnie takie powierzchowne , płytkie i sentymentalne bdździochy nie działają ale jest pewnie cała masa ludzi, która się wzruszy i przyklaśnie.
Ktoś tego człowieka wpuścił w szeregi Kościoła , i ktoś go tak wysoko wypromował.


Herbatniczek napisał:
ale powiem że przynajmniej ma honor
Chyba żartujesz. To jest upadek mężczyzny i kapłana. Podobnie jest z resztą , która siedzi cicho. Ja się pytam: Co on BEZKARNIE robi w KK? On i jemu podobni??? Pytanie prowokacyjne bo dobrze wiem, że sporo żmiji grzeje się w ścianach KK.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Herbatniczek napisał:
ale powiem że przynajmniej ma honor,
Gdyby miał honor, to odszedłby po cichu i żył sobie z "mężem"
Ale nie, potrzeba szopki wokół, i aby było głośniej w przeddzień synodu poświęconemu rodzinie.

kate2 napisał:
Ktoś tego człowieka wpuścił w szeregi Kościoła , i ktoś go tak wysoko wypromował.
Podejrzewam że "uśpionych" jeszcze kilku się znajdzie.
 
K

kate2

Guest
przecajo napisał:
Gdyby miał honor, to odszedłby po cichu i żył sobie z "mężem" Ale nie, potrzeba szopki wokół, i aby było głośniej w przeddzień synodu poświęconemu rodzinie.
Nie byłoby takich spektakularnych sytuacji gdyby hierarchowie KK strzegli czystości powołań. Tu jest potrzebny bicz słusznego gniewu na profanację powołania i autentyczna troska o Kościół i dusze wiernych.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Amen !

Wyłączyć takich spośród kapłanów i oczyścić kościół. Tak jak nakazuje prawo, rozsądek i listy pasterskie.
Chyba że ktoś się obawia krytyki świata i dwom Panom służyć pragnie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
dzielenie to akurat nie do końca mądra rzecz, lepiej oczyścić z plew
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Słusznie prawi Herbatniczek. Ale sam z siebie się nie oczyści gdyż "będą oczyszczeni" z plew.

I to też można przeczytać w słowie.
 
K

kate2

Guest
Herbatniczek napisał:
dzielenie to akurat nie do końca mądra rzecz, lepiej oczyścić z plew
Kościół się podzieli na tych, którzy zostaną wierni ewngelii i Jezusowi i na tych, którzy ewangelię dostosują do świata i uczynią sobie swojego Jezusa. Tak uważam.

Tych pierwszych zapewne będzie mniej ale za to ich wiara będzie czysta, mocna i trwała.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
trzeba też patrzeć przez pryzmat historii, wiek XVI i doktryna Lutra. Niewątpliwie miał on wiele racji i jego program był zbudowany na wielu nieprawościach Papierza. Oczywiście w miarę postępującej akcji teoria się rozrastała dołączając akurat nie do końca przemyślane wątki. Nie zmienia to faktu że gdyby nie błędy ówczesnego kościoła Lutra by nie było
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Czytamy:"

Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej?

(1 List Piotra 4:17, Biblia Tysiąclecia)



Herbatniczek napisał:
Nie zmienia to faktu że gdyby nie błędy ówczesnego kościoła Lutra by nie było
Prawda. Nie było by też takiego wielkiego rozłamu i całej tej krwi przelanej pomiędzy katolikami i protestantami.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
niestety masz rację niestety ambicjonerstwo (niewątpliwe) Lutra zderzyło się z pychą wysokiego kleru...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ale czyż to nie było tak samo z 1053 i rozłamem na wschodni i zachodni

pycha obu stron, kompletne zapomnienie słów Chrystusa o tym że należy nie pchać się na afisz
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Podobne przykłady są do dzisiaj. Mechanizm i "grzech" ten sam.
Nic się generalnie nie zmienia w upadłej naturze ludzkiej.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
właśnie, to jest zastanawiające że dzisiejszy kler nie widzi do czego prowadzi pycha, a jak obecny papież stara się to przypominać to zaraz jest krytykowany
 
E

Elen

Guest
Omg... ale zescie tu "pojechali" po kaplanach. :blush: A to ja sie wylamie nieco- bo bylo w moim zyciu i domu kilku zaprzyjaznionych z rodzina naprawde dobrych, starych kaplanow. Niektorzy juz zmarli. I zlego slowa o nich nie moge powiedziec. Dwoch z tych ksiezy dlugo mieszkalo w USA i pracowali na rzecz Polonii, znali problemy ludzkie i zyciowe dramaty. Nie oceniali lecz wysluchali kiedy trzeba. Ciepli i naprawde lubiani przez mlodziez kaplani. *** Trzeba pamietac, ze ksiadz to tez Czlowiek, ze swoja historia i uczuciami. Kazdy z nich mial jakies dziecinstwo i wywodzil sie z jakiejs rodziny. Posluga kaplanska latwa nie jest, bo w klasztorach jest ktos nadrzedny i trzeba wykonywac polecenia, z ktorymi nie zawsze ktos sie zgadza. Ja bym az tak zle nie oceniala..... ludzie sa rozni, ksieza tez. Czlowiek to istota, ktora popelnia bledy. Nie mnie sadzic.

A to list kaplana, ktory mnie bardzo pozytywnie zaskoczyl. Dziekowac Bogu, ze sa jeszcze rozsadni kaplani. Cytuje: " List księdza do nuncjusza o Rydzyku, Kościele i PiS

Ksiądz Jerzy Galiński pisze do abp. Celestino Migliorego, nuncjusza apostolskiego w Polsce.

"Pan Jarosław Kaczyński, uczestnicząc w rocznicowych uroczystościach w Toruniu, stwierdził, że bez o. Tadeusza Rydzyka, CSsR i Radia Maryja nie byłoby zwycięstwa PiS-u w ostatnich wyborach w Polsce.
Ekscelencjo, stało się zatem coś, co Kościół katolicki w Polsce obciąża zarzutem sprzeniewierzenia się swemu powołaniu.

Angażując się wprost i stronniczo w życie polityczne, dzieli wiernych i społeczeństwo. Jak inaczej, aniżeli jako wykluczenie, mogą to ocenić miliony polskich katolików reprezentujących odmienną orientację polityczną? Czym w takiej sytuacji stał się dla nich Kościół?

To, o czym wcześniej donosiły media, relacjonując niedopuszczalne angażowanie polityczne kleru w czasie kampanii wyborczych, chociażby nadużywanie kościołów i świątyń jako miejsc, w których przeprowadzano kampanię wyborczą, osiągnęło w wypowiedzi pana Jarosława Kaczyńskiego swój kulminacyjny szczyt, jednocześnie zaś potwierdzenie.

W przyszłym roku przybywa do Polski papież Franciszek. Zważywszy na Jego otwartość i troskę o człowieka, pytam się, co On powie i jak spojrzy prosto w oczy tym milionom Sióstr i Braci, których uczyniono ofiarami upokarzająco nieroztropnego angażowania się Kościoła w partyjno--polityczne powikłania. Jak im wytłumaczy jedność i powołanie Kościoła? Jak ich wiarygodnie przekona, że Kościół jest dla wszystkich? Są błędy, których nie da się ukryć, gdyż dokonywane są na oczach wszystkich, bez widocznej chęci poprawy.

Moim zdaniem przyszłoroczny przyjazd papieża Franciszka do Polski nie powinien stać się kolejną zmarnowaną okazją dla naprawy zła. Widzę tu konieczną potrzebę zdecydowanego zaangażowania się laikatu. To wierni sami powinni Papieżowi powiedzieć i ukazać, co ich boli, co jest chore i co ich zdaniem wymaga uzdrowienia. Zresztą nie tylko wierni, ale również wszyscy inni, którzy żyją w symbiozie z nimi i tworzą naszą wspólnotę narodową.

Uzasadnionej krytyce winni jesteśmy pokorną wdzięczność i szacunek dla odmiennego zdania. Tego akurat papieża Franciszka uczyć nie trzeba.

Otuchą napełniają mnie doniesienia o marszu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ponad 50 tys. Moje ogromne uznanie dla wszystkich tych, którzy nie zwątpili. Wierzę, że podobnie może być w czasie wizyty papieskiej w Krakowie.

Tu nie o politykę chodzi, ale o Kościół; aby był tym, czym powinien być. Dlatego laik, kapłan, zakonnica, zakonnik - wszyscy mogą tej trosce z czystym sumieniem i w godny sposób dać wspólne świadectwo. Będzie to niczym innym, jak wyznaniem w obecności papieża i na oczach całego świata wiary w jeden, powszechny i apostolski Kościół, któremu w Polsce, de facto nadaje się inny kształt, i to ze szkodą dla czystości wiary i obyczaju."

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95892,19364124,list-ksiedza-do-nuncjusza-o-rydzyku-kosciele-i-pis.html#ixzz3uhwqfFy3
 
Do góry