Kosmita - gej i trzezwiejący alkoholik

Status
Zamknięty.

Dromader

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Kosmita Was wita. :Hello:
Poza tym, że jestem akceptującym się gejem, jestem tez trzezwym alkoholikiem. Nie piję prawie 2 lata, jestem cały czas w terapii. Chodzę na mitingi, jestem zadowolony z życia i z tego, co robię ze sobą. Niby mam wokół siebie przyjaciół, ale o swojej samotnoścu mogę pogadać tylko z przyjaciółką.
Parę dni temu powiedziałem, że jestem gejem bardzo zaprzyjażnionemu koledze z AA. Ma żonę, dzieci, wspieraliśmy się nawzajem rozmowami, podpowiedziami. Zawsze okazywał mi przyjacielskie uczucia. Niby on chce zrozumieć i dać mi akceptację, ale okazało się, że ma problem - co ludzie sobie pomyślą. Problem, który nie istniał jeszcze tydzień temu. "Po co mi to mówiłeś, było fajnie".
Stwierdziłem, że czuję się jakbym mu proponował sex, a nie rozmowę, że od życia nie ucieknie i że przestraszył się nie mnie a siebie, swoich uczuć do mnie, a to są normalne relacje przyjacielskie, nic więcej. No, ale jest jak jest, zobaczymy.
W każdym razie chciałbym poklikać z osobami homo i zarazem alko, by móc szczerze mówić o swoich problemach. :spotkanie:
Pozdrawiam Was gorąco. :papa:
 

dr-paihiwo

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Elo, ja jestem w podobnej sytuacji, tzn. również jestem gejem (ale z tym akurat nie mam najmniejszego problemu) problem polega na tym że mam problem z alkoholem. zaczyna mi to szczerze mówiąc przeszkadzać, do tej pory myślałem o tym trochę żartem trochę serio ale doszedłem do wniosku że to moje picie coraz bardziej rozbija mi życie i zaczyna nim rządzić. Ciągle myślę o tym żeby wybrać się na miting ale jakoś nie mam odwagi, moi przyjaciele niby wiedzą o moich wątpliwościach ale nie bardzo traktują to poważnie, chyba dlatego że sami lubią wypić:) Najgorsze jest to że ja również lubię pójść do pubu czy klubu i się pobawić ale ostatnio kończy się to coraz gorzej, po alkoholu robię głupoty a potem odchorowuję psychicznie i fizycznie nie chcę tego, czuję się jak bym był w pułapce!
 

Dromader

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Myślę, że skoro Ty sam widzisz choćby zalążek problemu, to on istnieje. Kumple, z którymi pijesz, nigdy Ci tego nie potwierdzą, bo sami musieliby to przyznać przed sobą. A to najtrudniejsze.
Ściągnij sobie TEST BALTIMORSKI to pomoże ci rozpoznać problem.
Możesz też iść na miting. Jeśli uznajesz się za alkoholika - na każdy. Jeśli tylko jako obserwator - na miting tzw, otwarty.
Możesz umówić się na rozmowę z terapeutą, psychologiem w poradni uzalężnień. Nawet jednorazową, nie zobowiązuje Cię to do terapii, jeśli nie chcesz. Ale naprawdę warto.
Pytaj jeśli chcesz coś wiedzięć, odpowiem w miarę możliwości.
 

kskienator

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Ja jestem gejem i od roku trzeźwiejącym alkoholikiem. Powiem szczerze, że nie jest łatwo to pogodzić. Na mityngi przychodzą różni ludzie (nie wszyscy są tolerancyjni) i wiele faktów, o których chciałoby się powiedzieć trzeba ukrywać, albo gimnastykować się, żeby powiedzieć tak, aby to co ma być powiedziane było powiedziane i nic poza tym.
Fajnie, że Dromader rozpoczął ten wątek. Może kiedyś ta dyskusja będzie inspiracją dla jakiejś gejowskiej strony AA, albo czegoś w tym stylu. Ja zapraszam na mój blog: www.alkoholik83.blog.onet.pl
 

Dromader

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
No, może nie myślałem, ze jestem jedyny w takiej sytuacji, ale wydaje mi się, ze wsród gejów nadmierne picie jest akceptowane, że ułatwia pare spraw. A wtedy trudniej o dostrzezenie problemu. Pewne jest dla mnie, ze moja orientacja mnie przysporzyła trochę rozterek psychicznych. Brak samoakceptacji, akceptacji otoczenia, Rozpad związku, samotność, wiek... To były moje tłumaczenia do picia. Teraz naprawdę akceptuję siebie, jestem szczęśliwy, choć nadal sam. Ale dobrze mi ze soba. A i w tym temacie coś sie ruszyło, poznałem kogoś. Mam teraz inną hierarchie wartości, innych ludzi przy sobie.
 

kskienator

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2011
Posty
2
Punkty reakcji
0
Mówisz, że miałeś problemy z zaakceptowaniem siebie. U mnie pewnie też musiało być podobnie, bo pamiętam, że często piłem z ludźmi spoza środowiska gejów i to dodawało mi pewności, że jestem równy z nimi. Wtedy świadomie o tym nie myślałem, ale na pewno czułem się w jakiś sposób wartościowszy. Ja sam dla siebie nigdy nie robiłem problemu ze swojej orientacji. Problem widziałem w otoczeniu. Spora część tego problemu była wytworem mojej chorej wyobraźni w celu usprawiedliwienia picia. To takie koło zamknięte. Miałem to wielkie szczęście, że nie zostałem sam w tych najtrudniejszych chwilach mojego życia. Tylko, że wtedy, gdy piłem, nigdy tego nie doceniałem. Dzisiaj staram się odbudować cały mój świat na nowo, albo inaczej, w głowie stworzyć nową mapę świata po którym się poruszam. Idzie mi całkiem dobrze. Pojawiają się na mojej drodze coraz wspanialsi ludzie i coraz piękniejsze chwile. Tak, bez wahania mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy, ale wiem, że dużo pracy jeszcze przede mną. Pozdrawiam.
 

Dromader

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2011
Posty
5
Punkty reakcji
0
Życie sprawia niespodzianki, czasem prawda nie jest taka jaką ją widzimy, jaką ją chcemy widzieć.
Człowiek, o którym pisałem w pierwszym poście, odsunął się ode mnie. Tak, ale na chwilę...
Potem... potem to juz sam nie wiedzialem co myslec. Okazalo sie ze to on sie zakochal. We mnie. Troche rozmawialismy, ale wiecej widze, nie tylko ja. patrzy zakochanym wzrokiem, szuka okazji do kontaktow. czlowiek zonaty, male dzieci. Przyznaje, podobalo mi sie to, pozwolilem sobie snuc jakies marzenia..
Na szczescie oprzytomnialem w pore. teraz to ja unikam kontaktow, nie daje powodow do glupich mysli. Powiedzialem mu zreszta, ze to ze bylem mu zyczliwy, wspieralem w rozumieniu choroby, to nie sa powody by sie zakochiwac.
Ale tez ja zrozumialem, ze tkwia we mnie schematy nalogowych uczuc, chorej milosci. Zaczalem chodzic na mitingi SLAA. to nie tylko dla uzaleznionych od sexu, takze od uczuc. Moze komus przyda sie to co pisze.
A ogolnie jest wspaniale. za niecaly miesiac druga rocznica trzezwosci. Koncze terapie poglebiona, zycie mam szczesliwe.
udzielam sie tez na forum trzezwosci, teraz pomagam osobie z Nowej Zelandii w pracy nad Krokami. To ogromna radoð, ze moge komus pomoc.
Mnie spelniaja sie wszystkie obietnice Programu.
Pogody ducha.
 

PiotrJonathan

Nowicjusz
Dołączył
5 Sierpień 2012
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam.
Jestem gejem w pelni zaakceptowanym po kilku wieloletnich zwiazkach.
Obecnie jestem oczywiscie samotny.
Jestem trzezwiejacym od 15 miesiecy alkoholikiem. Jestem po dwumiesiecznej terapii podstawowej i szesciu miesiacach terapii zaawansowanej.
Na terapii podstawowej w ostatniej chwili powstrzymalem sie przed coming'outem i dobrze, bo terapeuta okazal sie homofobem.
Pol roku temu przenioslem sie do wiekszego miasta, bo musze pracowac i zarabiac.
Po raz pierwszy czuje, ze spokoj minal, czuje sie zle, mysli sie zawezaja, marnuje czas na zbedne zastanawianie sie.
Poszedlem na spotkanie grupy AA ale nie potrafie mowic o swoich problemach przed 30stu osobami.
Poszukuje grupy wsparcia, forum, gdzie mozna normalnie porozmawiac z osobami mojej orientacji.
Heterycy, moi znajomi maja inne problemy, dzieci, kredyty - rozmawiaja ze mna jak o UFO.
Pozdrawiam i nerwowo czekam na jakies wiesci.
Piotr
 
Status
Zamknięty.
Do góry