kosciol a antykoncepcja i in vitro

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Próbujecie porównać stosowność noszenia podwiązki do ludzkiego prawa do życia.
Prawo do życia jest poza dyskusją, a wszelkie dyskusje na temat jego ograniczenia już same w sobie są niemoralne.
 

sonic hedgehog

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2010
Posty
304
Punkty reakcji
9
Wiek
35
Miasto
Poznań
przecajo, nikt nie kwestionuje prawa do życia, gdyż jest ono wielkim osiągnięciem naszej cywilizacji - tak, sami sobie to prawo stworzyliśmy. Spór dotyczy tego, czy zygota jako komórka ma takie prawo. I, dla jasności, nie stwierdzam kategorycznie niczego, a jedynie przedstawiam Wam biologiczne aspekty tego wszystkiego. Pisałem o innych komórkach totipotentnych i pozostałych rzeczach.
Dodatkowo, miałem na myśli bioetykę. Pisząc o podwiązkach trywializujesz problem.
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Próbujecie porównać stosowność noszenia podwiązki do ludzkiego prawa do życia.
Prawo do życia jest poza dyskusją, a wszelkie dyskusje na temat jego ograniczenia już same w sobie są niemoralne.
Próbujesz porównać spychanie małych dzieci ze skały z usuwaniem kilku komórek.
I ta różnica jest dla mnie jak najbardziej do dyskusji.

Gdyby nie metoda in vitro, nie byłoby żadnego dziecka.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Gdyby nie metoda in vitro, nie byłoby żadnego dziecka.
zaraz Ci dowali ,że jest 4 miliony a zginęło 80milionów nie narodzonych zarodków .Zobaczymy jest 6 projektów ja jestem za tym w którym jest 5lat wiezienia.



Gdyby tak zakazać naturalnego poczęcia ( i promować tylko in-vitro),bo przecież członek to istna kanalizacja i nie godzi się aby święty plemnik paplał sie w moczu ,a pochwa to tor przeszkód dla niego ,miliony plemników ginie bezpowrotnie
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Nie bardzo wiem jak to rozumieć, czy ja też jestem efektem in vitro?
Chodziło mi o prosty fakt, że jeżeli para nie może mieć dzieci, to może je mieć tylko dzięki in vitro. Czyli w wyniku in vitro mamy jedno lub dwoje dzieci, zaś bez in vitro para zostałaby bezdzietna.
Tym bardziej, że nie każdy jest przekonany co do adopcji, która zresztą powinna być świadomym wyborem, a nie działaniem na zasadzie "bo to tak ładnie i szlachetnie".

Świat się zmienia. Prowadzimy coraz bardziej niezdrowy tryb życia, mamy styczność z coraz większą ilością chemikaliów, żyjemy często w ogromnym stresie (zwłaszcza w pracy), wzrosło tempo życia. Coraz więcej par nie może mieć dzieci i coraz więcej będzie się na in vitro decydowało. Niektóre pary nawet wielokrotnie, dochowując się w ten sposób kilkorga dzieci. Nie zatrzymamy tego. Zresztą, ja nie widzę powodu.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Chodziło mi o prosty fakt, że jeżeli para nie może mieć dzieci, to może je mieć tylko dzięki in vitro. Czyli w wyniku in vitro mamy jedno lub dwoje dzieci, zaś bez in vitro para zostałaby bezdzietna.
Tym bardziej, że nie każdy jest przekonany co do adopcji, która zresztą powinna być świadomym wyborem, a nie działaniem na zasadzie "bo to tak ładnie i szlachetnie".

Świat się zmienia. Prowadzimy coraz bardziej niezdrowy tryb życia, mamy styczność z coraz większą ilością chemikaliów, żyjemy często w ogromnym stresie (zwłaszcza w pracy), wzrosło tempo życia. Coraz więcej par nie może mieć dzieci i coraz więcej będzie się na in vitro decydowało. Niektóre pary nawet wielokrotnie, dochowując się w ten sposób kilkorga dzieci. Nie zatrzymamy tego. Zresztą, ja nie widzę powodu.

Zgadzam sie z Toba. Dlatego nie mam nic przeciw in vitro, bo potrafie wyobrazic sobie jaki to musi byc bol nie moc miec dzieci. Jak wqyobrazm sobie taka sytuacje u siebie, to czuje, ze wtedy nie widzialabym sensu zycia i nie moglabym patrzec na matki, ktroe maja dzieci. Zycie na pewno nie byloby kolorowe. No, a wlasnie czasem adoptuje sie dziecko, ale potem czuje sie, ze to ponad nasze sily, ze wolaloby sie miec swoje wlasne dziecko... i rodzi sie problem
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
[font="verdana]Wczorajszej debacie wypowiadał się też poseł Marek Balicki, były minister zdrowia. Mówił sensownie, m.in.podał przykład o niechęci Świadków Jehowy do transfuzji i zapytał, czy gdyby takowa frakcja zdobyłaby większość ław sejmowych, to zakazano by transfuzji w ogóle? Podał to jako przykład w kwestii, że nakazy religijne nie mogą obowiązywać w państwie świeckim. Od razu niemal rugnięto Go za to, twierdząc,że Wolska to nie jest państwo świeckie , tylko neutralne światopoglądowo...[img]http://www.forumowisko.pl/public/style_emoticons/default/mruga.gif[/img]
?Pod warunkiem,że jedyny słuszny światopogląd to katolicki?[/font]
[font="verdana]
[/font]
[font="verdana][font=tahoma]Paris Hilton patrząc na śliczne młode szynszyle powiedziała, że cieszy się, że jest bogata i że stać ją na futra, bo gdyby nie ona, to tych pięknych zwierzątek by nie było na świecie... Podobnie "myśli" Kościół katolicki o dzieciach i in vitro.[/font][/font]
[font="verdana][font=tahoma]
[/font][/font]
[font="verdana][font=tahoma][url="http://interia360.pl/artykul/kosciol-o-in-vitro-jak-paris-hilton-o-futrach,39854"]http://interia360.pl/artykul/kosciol-o-in-vitro-jak-paris-hilton-o-futrach,39854[/url][/font][/font]
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
A widzisz, Brave, z całego Twojego za przeproszeniem bełkotu z "argumentami" o narażaniu się na śmieszność w roli głównej, mogę się odnieść do tego, że w jednym widzisz przeciwwskazanie etyczne, w czymś innym nie. Kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu rzeczy, praktyki, uznawane dziś za etyczne, były nieetyczne i odwrotnie. O czym to świadczy? Że natura się zmieniła i coś nieetycznego stało się etyczne? Czy że nasze myślenie o naturze się zmieniło?
problem z postępowcami polega na tym, że wymagają od innych dotrzymania kroku w biegunce zmieniających się idei, poglądów, etyk??

odnośnie, głównej osi dyskusji, to chyba rzeczywiście kluczem jest konsensus w sprawie, czy zarodek jest (nie) życiem...
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Nadal mi nie odpowiedziałeś, czy według Ciebie kobieta w pewnym momencie nosi w sobie 32 osoby? Gdyż spieszę Ci zawiadomić, że jest to ostatnie stadium bruzdkowania, kiedy komórki są totipotentne i gdyby rozdzielić je i zaimplantować 32 kobietom, otrzymalibyśmy 32 osoby.
To nie jest jedyny paradoks.

Ja sie wypowiadalem jasno w tej kwstii, plemnik i komorka jajowa oddzielnie to tylko plemnik i komorka jajowa, polaczone razem po niepowtarzalnym procesie powstania zycia powstaje istota ludzka, proste...

Ani plemnik ani niezapłodniona komórka jajowa nie jest człowiekiem, więc żadnego człowieka by nie zabito.

Zabito bo tam sie juz bawia na ZARODKACH a nie na plemnikach.

Wedlug propozycji Gowina ustawy mozna bedzie wykorzystac maksymalnie 2 zarodki, czyli potencjalnie dopuszczone bedzie jedno morderstwo.

Popierając in-vitro już się wykluczasz z kościoła

Dziwne aby Kosciol nie wykluczal mordercow.

Podobnie ma się sprawa z wszelkimi zjawiskami, na które w tej chwili Kościół nie zezwala. Gumki, seks przedmałżeński itepe itede. A ilu z tzw. wiernych ma zasady głęboko gdzieś i robi swoje, to już inna bajka... A potem jest tłumaczenie, że są wierzący, a zasady Kościoła - mimo deklarowanej do niego przynależności - traktują wybiórczo. Taka pół-wiara i pół-przynależność...

Zakladajac gumke nikogo sie nie zabija, tutaj Kosciol nie ma argumentow zadnych i taki zakaz jest zupelnie bezsensowny, w sprawie in-vitro w aktualnej postaci tej metody maja po prostu racje...

Gdybym była wierzaca, też byłabym temu przeciwna...ale nie do końca jestem

Nie trzeba byc wierzacym aby wiedzec ze zabijanie ludzi jest zle.

Gdyby ta metoda polegala na tym ze bierze sie jedna komorke jajowa i plemnika, tworzy jeden zarodek, laduje on w macicy i rodzi sie dziecko.. problemu nie ma zadnego, po prostu technika troche wspomagalaby proces zaplodnienia i zagniezdzenia sie zarodka.

Ale jezeli bierze sie pare zarodkow (czyli pare istot ludzkich) i pare z nich sie zabija aby powstalo jedno, to juz jest zwyczajnie ludobojstwo.

czy zarodek jest (nie) życiem...

To pytanie jest absolutnie zbedne gdyz jest to oczywiste ze jest zyciem, nie rozumiem jak mozna zadawac to pytanie.. a bobas jest czlowikiem czy nie ? Moze dopiero od 18 roku zycia jest sie czlowiekiem ?

Przeciez to jalowe..
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
Ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego kościół decyduje za nie-katolików o tym, co dla nich dobre. Zapłodnienie In Vitro powinno być każdej pary osobistą sprawą i powien być do niej jak najbardziej wolny dostęp, przy przebadaniu że nie możliwe jest naturalne zapłodnienie i potwierdzeniu tego nawet refundowane przez państwo (w przypadku małżeństw, reszta oczywiście płaci za to). Inna sprawa jaka powinna nastąpić to zmiana zasad zawierania małżeństw, ale to już inna kwestia.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego kościół decyduje za nie-katolików o tym, co dla nich dobre. Zapłodnienie In Vitro powinno być każdej pary osobistą sprawą i powien być do niej jak najbardziej wolny dostęp, przy przebadaniu że nie możliwe jest naturalne zapłodnienie i potwierdzeniu tego nawet refundowane przez państwo (w przypadku małżeństw, reszta oczywiście płaci za to). Inna sprawa jaka powinna nastąpić to zmiana zasad zawierania małżeństw, ale to już inna kwestia.

sprawa morderstwa powinna byc osobista sprawa ? cieakwe podejscie...
 

sonic hedgehog

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2010
Posty
304
Punkty reakcji
9
Wiek
35
Miasto
Poznań
Przeciez to jalowe..
Raport w sprawie statusu pozaustrojowej zygoty ludzkiej
Przeczytaj, a może zrozumiesz, że dyskusja w tym temacie nie jest jałowa, a Twoje zdanie nie jest prawdą absolutną.

By zaciekawić pozostałe osoby, wklejam mały fragment:
(...)Nie jest jednak wcale oczywiste, że to właśnie moment zapłodnienia jest początkiem indywidualnego istnienia osoby ludzkiej. Wręcz przeciwnie, istnieją poważne powody, żeby pogląd ten zakwestionować. Trzy względy sprawiają, że zygota nie może być traktowana jako rzeczywisty początek indywidualnego życia ludzkiego:
a) Biologiczne właściwości zygoty
b) Wysoka liczba spontanicznie poronionych zygot.
c) Wymiana informacji genetycznej pomiędzy zygotą a matką.
(...)
Jest to rzetelny i obiektywny raport odwołujący się do współczesnej wiedzy embriologicznej i nie tylko.

I jeszcze pewna myśl mnie naszła. Może ktoś zaznajomiony bardziej w procedurach Kościoła Katolickiego mnie uświadomi. Skoro ta instytucja tak ochoczo chroni zygoty i embriony, to czy każda poroniona zygota ma ostatnie pożegnanie i jest chowana na cmentarzu bądź kremowana z honorami, jakie przysługują "bardziej wielokomórkowym ludziom"? Czy może w tej kwestii już te twory dla kościoła jednak nie są pełnoprawnymi ludźmi?
Przypominam jednocześnie, że około 60% zapłodnionych zygot ulega poronieniu do końca okresu wczesnoembrionalnegi. Również poronieniom ulegają starsze embriony i można to stwierdzić. Przynam, że ciekawi mnie rozmiar trumny dla zygoty.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Ludzie. Zarodek ludzki to istnieje ludzkie, czlowiek, nad czym wogole ta debata bo nie rozumiem ?
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
Ludzie. Zarodek ludzki to istnieje ludzkie, czlowiek, nad czym wogole ta debata bo nie rozumiem ?
A jajka jesz ? To też pozbawianie życia innych istnień.

Zresztą zupełnie bez sensu porównanie w tej kwestii. Sprawa jest jasna, ktoś nie może mieć dzieci to jest dla nich taka możliwość i dla mnie szczytem chamstwa jest za przeproszeniem wpieprzanie sie w ten problem par i moralizowanie ich.

Nie każdy chce adoptować dzieci.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Raczyłeś "wogóle" przeczytać to, co Ci przedstawiłem, czy jesteś głuchy na argumenty innych? Chyba, że rzeczywiście nie rozumiesz tekstu zawartego tam.

Przejzalem i taka fanaberyjne dywagacje mnie nie wzruszaja.

Proces istnienia zycia zaczyna sie od zaplodnienia, nie trzeba wnikac naukowo w te procesy aby to wiedzec. Kiedy polaczy sie ten unikalny plemnik z ta unikalna komorka jajowa to powstaje unikalne zestawienie genow, wyjatkowe i zaczyna sie proces ktory skonczy sie urodzeniem czlowieka. Nad czym tu sie jeszcze zastanawiac ?

Przypominam jednocześnie, że około 60% zapłodnionych zygot ulega poronieniu do końca okresu wczesnoembrionalnegi. Również poronieniom ulegają starsze embriony i można to stwierdzić. Przynam, że ciekawi mnie rozmiar trumny dla zygoty.

Dla Ciebie smierc z przyczyn naturalnych a morderstwo to zadna roznica tak ?

A jajka jesz ? To też pozbawianie życia innych istnień.

Jajko to nie zarodek. Odrozniacie mateiral genetycznyu od powstalego juz zycia czy macie z tym trudnosc ?

Zresztą zupełnie bez sensu porównanie w tej kwestii. Sprawa jest jasna, ktoś nie może mieć dzieci to jest dla nich taka możliwość i dla mnie szczytem chamstwa jest za przeproszeniem wpieprzanie sie w ten problem par i moralizowanie ich.

Jezeli przyjac ze zyjemy w cywilizacji gdzie dzicobojstwo jest zabranianie to nie jest to zadne wpieprzanie sie parom tylko zwyczajna reakcja.
 
Do góry