- Dołączył
- 3 Maj 2007
- Posty
- 8 989
- Punkty reakcji
- 206
Czy mieliście do czynienia z takimi albumami? Rzecz polega, że całemu krążkowi przewodzi jedna idea, temat. Wszystkie piosenki tworzą uprządkowaną historię. Dla mnie jednym z najlepszych przykładów jest ,,The Wall" Floyd'ów. Album przedstawia w konwencji rockowo-operowej życie (od narodzin po śmierć) artysty Pink'a - odpowiednika wokalisty zespołu Roger'a Waters'a. Następnie dwa albumy Marilyn Manon'a: ,,Antichrist Superstar" i ,,Holy Wood". Są to ponure obrazy inspirowane twórczością Nietzsche'go, ukazujące brudy amerykańskiej mentalności, chrześcijańskiej religii oraz człowieka jako takiego. Innym przykładem jest ,,Unweaving The Rainbow" progresywnej grupy Frameshift. Całość opiewa o tym, że nawet to co udowodnione naukowo i poznane nadal może pozostać piękne. Próbowałem jeszcze ,,13th Star" Fish'a, ale tenże już mi nie podszedł.
Koncept-albumy to dość rzadkie zjawisko. Jednakże bardzo ciekawe - udany krążek takiego typu oznacza kunszt zarówno pod względem muzycznym, ale i tekstowym. Jakie wy znacie ,,muzyczne historie"?
Lista najsławniejszych koncept-albumów:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_concept_albums
Koncept-albumy to dość rzadkie zjawisko. Jednakże bardzo ciekawe - udany krążek takiego typu oznacza kunszt zarówno pod względem muzycznym, ale i tekstowym. Jakie wy znacie ,,muzyczne historie"?
Lista najsławniejszych koncept-albumów:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_concept_albums