Koncept-albumy

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Czy mieliście do czynienia z takimi albumami? Rzecz polega, że całemu krążkowi przewodzi jedna idea, temat. Wszystkie piosenki tworzą uprządkowaną historię. Dla mnie jednym z najlepszych przykładów jest ,,The Wall" Floyd'ów. Album przedstawia w konwencji rockowo-operowej życie (od narodzin po śmierć) artysty Pink'a - odpowiednika wokalisty zespołu Roger'a Waters'a. Następnie dwa albumy Marilyn Manon'a: ,,Antichrist Superstar" i ,,Holy Wood". Są to ponure obrazy inspirowane twórczością Nietzsche'go, ukazujące brudy amerykańskiej mentalności, chrześcijańskiej religii oraz człowieka jako takiego. Innym przykładem jest ,,Unweaving The Rainbow" progresywnej grupy Frameshift. Całość opiewa o tym, że nawet to co udowodnione naukowo i poznane nadal może pozostać piękne. Próbowałem jeszcze ,,13th Star" Fish'a, ale tenże już mi nie podszedł.

Koncept-albumy to dość rzadkie zjawisko. Jednakże bardzo ciekawe - udany krążek takiego typu oznacza kunszt zarówno pod względem muzycznym, ale i tekstowym. Jakie wy znacie ,,muzyczne historie"?

Lista najsławniejszych koncept-albumów:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_concept_albums
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
nie wiem, może można zaliczyć albumy Rhapsody of fire? ich albymy z po kilka tworzą historie fantasy :)
 

lenirek

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Miasto
z lasu...
Ciekawy temat. To co przedstawiłeś jest mi znane i wielokrotnie odsłuchane:) Ja polecam Ci "The Mars Volta- De-Loused In The Comatorium"- dla mnie album rewelacyjny. Jest to album koncepcyjny, oparty na napisanym przez wokalistę opowiadaniu, którego bohater próbuje popełnić samobójstwo poprzez przedawkowanie morfiny. Zamiast umrzeć, popada na tydzień w śpiączkę. Historia zasadza się na podróży w różne rejony świadomości, obce i te bliższe, na wędrówce w "inne światy", w których trzeba dokonać najważniejszych wyborów, gdy nie można uniknąć walki. Pozdrawiam:)
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Morion Myślę, że tak. Koncepty mogą być o czymkolwiek. Na przykład Judas Priest nagrało najnowszy album o Nostradamusie.

lenirek Właśnie takie psychodeliczne klimaty lubię :). Sprawdzę.
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Z Pink floyd bedzie "Wish you were here" w calosci poswiecony Sydowi. Nagrali na niej wg mnie najlepsza suite w karierze czyli Shine On You Crazy Diamond" pt. 1,2. Reszta albumu tez powala. Z innych jeszcze "Misplaced Childhood" zespolu Marillion. Album opowiada o dziecinstwie Fisha, jego pierwszej milosci. Jest bardzo melodyjny, co z reszta jest cecha charakterystyczna dla tej kapeli.
 

Anarchista

ni ma
Dołączył
28 Sierpień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
1
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to niedawno wydany "Nostradamus" Judas Priest , który opowiada o hmm..... Nostradamusie :)
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Cały album o jednej tematyce......
Mi pierwsze, co przychodzi na myśl, to "Kawaleria Szatana" Turbo, która jest cała w tematyce wojennej.
Żołnierz Fortuny, Kawaleria Szatana (w dwóch częściach), Ostatni Grzeszników Płacz, Sztuczne Oddychanie, Kometa Halley'a i inne kawałki na tym albumie opowiadają o jednym temacie.
Trudno powiedzieć, czy wszystkie kawałki układają się w historię, ale na pewno taka a nie inna kolejność nie jest przypadkowa.
Pierwszy kawałek to Żołnierz Fortuny i jeśli przyjrzeć się tekstowi tego kawałka, to można stwierdzić, że ten utwór idealnie otwiera album. Następne kawałki też są dobrze uszeregowane.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
Będę znowu nieoryginalny ale tak się składa, że moje ulubione albumy często są conceptami.
Tak więc - Rebellion - "Shakespeare's Macbeth -A tragedy in steel" - bo raz, że dawno mnie wstawki gadane tak nie poruszyły i dwa, że Makbeta zawsze uwielbiałem.
Grave Digger - "Tunes of war" - żeby nie przedłużać powiedzmy tylko, że to walka Szkoci vs Anglicy (vide: Braveheart). Zresztą inne albumy GD to świetne concepty.
Austrian Death Machine - "Total Brutal" - aż głupio znów to wspominać... płyta-hołd dla filmów z Arnoldem Schwarzeneggerem :D
Sodom - "M16" - wojna, Wietnam, śmierć etc.
Haggard - "Tales of Ithiria" - za rozmach.
 
Dołączył
23 Lipiec 2007
Posty
862
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warmia
Mi przychodzi na myśl:
Bathory - Blood on Ice (jak Bathory to wiadomo jaka tematyka)
Blind Guardian - Nightfall in Middle-Earth (oparte na Silmarillionie Tolkiena)

Coś mi jeszcze krąży po głowie, ale zapomniałam tytułów.
 
A

Aqualorn

Guest
Co w tym trudnego żeby wymyślic pare nazw.
Wszystkie płyty Ayreona, 01011001 to mój faworyt, Blind Guardian - Nightfall, Iron Maiden - Seventh Son of a Seventh Son, Dream Theater - Six Degrees of Inner Turbulence oraz Metropolis pt II, Lao Che - Powstanie Warszawskie, Opeth - My Arms Your Hearse, Still LIfe, Tool - 10000 Days, Symphony X - Paradise Lost.

Takich albumów jest pełno, niektóre z nich to historie a niektóre są skomponowane tak że wszystkie piosenki tego samego dotycza.
 

m0st

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Tool - 10000 Days

O tym zapomniałem. Tylko akurat 2 czesiowa kompozycja tytulowa tak srednio mnie przekonuje.

Takich albumów jest pełno, niektóre z nich to historie a niektóre są skomponowane tak że wszystkie piosenki tego samego dotycza.

Prawda, jest ich pelno, ale jedne sa bardziej ciekawe inne mniej. O tych pierwszych warto pogadac - stad ten topic, jak mniemam ;)
 

g'core

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
256
Punkty reakcji
2
Miasto
Katowice
Pewnie słyszałem wiele takich płyt, ale jedną moge na pewno z czystym sumieniem polecić.

Dimmu Borgir - In Sorte Diaboli

Z tego co pamiętam płyta opowiada historie średniowiecznego kapłana który, z czasem zauważa, że nic go nie łączy z religią chrześcijańską i przechodzi na "ciemną stronę" ;) Płyta wręcz idealna pod każdym względem. Więcej nie pamiętam.
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Cradle wydawali.Co prawda przedostatnia płyta była słaba,ale już jest ok.King Diamond to nawet nie wiem,bo słucham starszych pozycji.
 

Nerka

Nowicjusz
Dołączył
11 Sierpień 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
Cała twórczość Nine Inch Nails jest dosyć typowym przedstawieniem tego czym koncept album jest (np. Year Zero)... Ale The Downward Spiral jest raczej największym dziełem tego typu :)

I jeszcze 10000 Days - Tool... Poświęcony matce Maynarda - chociaż nie wszystko ale w dużej części...
 

ave

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2007
Posty
56
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
przed komputerem
Tooll 10000 days dobry, nawet bardzo
Dream Theater Scenes of the Memories? czy jakos tak. Przepraszam ale nie mam pamięci do tytułów płyt i piosenek. Ta płyta powaliła mnie na kolana... i nadal powala
i jeszcze mam pytanie do was a raczej do osób które słuchaja Riverside. Ich płyt raczej nie zaliczyłabym do kocept albumów... tzn. tematyka utworów jakoby się uzupełnia, ale muzycznie jest dużo odskoczni. Jak myslicie?
 
Do góry