JSK - wiersze

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Zmęczenie

Cokolwiek zdarzyć się miało
Już się zdarzyło na świecie
Jeden chce prawdę znać całą
Drugiemu wystarczy „przeciek”.

Nie rozpoznałem się wczoraj
Zostanę obcym na jutro.
Niedokończony brzmi chorał
Tonacją cichą i smutną.

Flagi na wietrze łopoczą
W świetlistość wabi przystanek
A ja tam nie chcę: Bo po co?
W nieświadomości zostanę.

Zamknąłem limit nadziei;
Na wszelkie prawdy nie pora,
Pomarzę w słotnej pościeli
O tym, co zdarzy się - wczoraj.

I zjawa ciągle ta sama;
Zamknięte furtki i bramy,
Bo przecież - po cóż tu kłamać:
Uciekam, przed sobą samym.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
In posse

Do wolnej myśli przypełza niepokój,
Pnie się wątpliwość wzorem powojnika,
Z ksiąg wyczytanych coraz więcej mroku,
Prawda w obrońcach, prawda w napastnikach.

Mówili: Jesteś – obracając ściany,
W przewidywanym jedynie kierunku,
A w dekoracjach misternie dobranych,
Pysznił się w złoto oprawny karbunkuł.

Mówili: Nie ma – pustosząc blask nawy,
Ubrani w troskę o nowe umysły:
Z przesądów ma być światopogląd sprany,
Gdy się buduje fundament lat przyszłych.


Ja nic nie mówię. Ni za tych, ni za tych,
Powojnik kwitnie. Widzę tylko kwiaty.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Locus

Tkwi bezbronność w opuszczonych murach
Choć okryta
Peleryną dachów,
W tynki wżera się obca struktura,
Na podłogach
Wykładzina z piachu.

W pustym oknie jeszcze nefrolepis
Trzyma zieleń
Przydatną – nikomu,
Tylko ślimak się trochę pokrzepi.
Za daleko
Do innych jest domów.

Dzikie bluszcze wczepione do ściany
Strach maskują
Całkiem niepotrzebnie.
Spośród rzeczy, tak kiedyś mi znanych
Wziąłem pamięć.
Zamieszka już we mnie.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Nudis Verbis

A senna mnie trapiła mara,
Choć nie dośniona do ostatka;
Szły ulicami smoki w parach
Wyhaftowane na makatkach.

Poniosły protest w okolice
Po kordonkowej całej ziemi
Że mimo różnych w krąg zachwyceń,
Jest coraz mniej nadobnych dziewic.

Z tym faktem trudno się dziś kłócić
Dla wielu jest to oczywistość:
Lecz jak się ustrzec smoczej chuci?...
Coś mnie zbudziło. Ot i wszystko.

***

I myślę sobie – o, cholera
(ta myśl dobiega z głębi mrocznej),
Skąd się tych dziewic ma „nazbierać”,
Gdy wokół smoki tak żarłoczne?
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Coraz bliżej zmierzchu

Z nadmiaru własnych rzeczy wyszukuje wszystkich
Którzy nie chcą powietrza. Wystarczy im kamień.
Rozpoznane są straty, podliczone zyski,
Tylko czasem coś chłodem szarpie moje ramię.

Mijam się sam ze sobą, potykam o siebie,
Zatrzymuję na kształtach które nic nie znaczą,
Lub od słowa do słowa usiłuję przebiec
A one drżą po kątach, bojąc się i płacząc.

Oprowadzam wspomnienia po własnej pamięci,
Zapomniane zaułki porośnięte kurzem,
Jakiś strzęp się ożywił, lecz inny uśmiercił,
I tylko wciąż wędrówka jakby trwała dłużej.

Powiększam pod soczewką co jest i co było;
Pęka mur i z dnia na dzień, coraz większy wyłom.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Na zawsze

Zostań. Dom zbudujemy, w którym każde echo
Wróci do nas z wędrówki po zbadanych kątach,
Jaskółka własne gniazdo ulepi pod strzechą
Na szczęście pająk w sieci będzie nam się krzątał.

Sympatycznym kolorem – antykwą, gotykiem
Wypiszemy na ścianach wszystkie za i przeciw,
W ogrodzie urządzimy wzorzyste kwietniki.
I lampę zapalimy. Niech po prostu świeci.

Spójrz pod światło. Zobaczysz wszystkie pory roku,
Zachwyty lub grymasy – zwykłe marudzenie,
Czyżyka co się zgubił w liczeniu podskoków
I ze zbóż upleciony dożynkowy wieniec.

Na przęślicy już zwisa tegoroczna kądziel,
W zaroślach rosną głosy. Śmiech całkiem pobłądził.

.
 

cyganka27

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2011
Posty
522
Punkty reakcji
12
Czytam Twoje wiersze...czytam...z nimi gdzieś odpływam...i podziwiam :)
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
W polach

Świątkowi nie jest wszystko jedno,
Gdy tkwi w kapliczce, na rozstaju,
Gdzie kwiaty wcale nie chcą więdnąć,
A ludzie szczerzej - przeżegnają.

Brak jest kadzideł i ornatów
Nie brzmi pochwała w wielu pieśniach,
Lecz bliżej jest do ludzkich światów
I piękniej o nim pisze Leśmian.

W archikatedrze łąk i lasów
Częściej się ludzie w modłach gubią
Jakby też mieli więcej czasu;
Tak dużo mówią – nic nie mówiąc.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Zgarbiony umysł

Tak sobie czasem myślę (cóż, przecież mi wolno)
Że się sam poskładałem z niepotrzebnych rzeczy,
Że często dla zasady lubię innym przeczyć.
W moją stronę już diabeł zmierza ścieżką polną.

W kieszeniach zawsze pustych zaciskam wciąż ręce
Niechlujnie podtrzymując spadające gacie,
Ktoś dać miał kilka dolców – centa nie zapłacił;
Podzwonne mi szykują, tuż obok, w kafejce.

Zatopiłem wzrok w przestrzeń wybielonej sali;
Widzę łąkę gdzie koszą powojników krocie,
Więc maluję bezradność – tuż za parawanem.

Dzień mi sprzyja. Ktoś wierzby na polu ocalił.
Pusta ścieżka. Nie każdy doznał tylu pociech
Ułożonych pod sznurem. Jeszcze dzisiaj – wstanę.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Do nieba

energii na przyszłość
zaczynam odczuwać głód
– Arkadiusz R. Skowron


Ta pani w lila zamartwia się bardzo:
Gołębie serce dawno diabli wzięli,
Niesforne myśli wnikają do kniei
Zużytych wspomnień. Jakby za coś karcąc.

Nie widać z czyśćca gdzie się wiążą światy,
Zaćmienie funkcją boga i umysłu,
Nikomu na nic księga mądrych przysłów;
Wystarczy wiara. I ostatni wiatyk.

Odwiedzam dawno stracony zaułek,
Autograf z kudłów niosę do fryzjera,
Gołębiom kradnę suchy chleb, jak złodziej.

Wokoło cisza. Wszyscy – morda w kubeł!
Suche – namoczę. W misce - tu i teraz.
Umrę jak święty: o chlebie i wodzie.

.
 

KarolaBas

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2011
Posty
13
Punkty reakcji
0
JSK,witam ponownie. Czytam Twoje sonetowe wersy i im więcej czytam, tym bardziej poirytowana jestem sytuacją,że nie mam ich przed sobą. Cóż,wiem,że moje marudzenie nic nie da; najwyraźniej znów wydawnictwo ociąga sie w czasie,ale nie mogę sie oprzeć pytaniu: dlaczego? Z tego co sie orientuję, wiele osób zainteresowanych jest posiadaniem tomiku. Straszne jest to oczekiwanie; bardzo irytujace. No, to sie namarudziłam. Pozdrawiam serdecznie, w oczekiwaniu na wydawnicze wieści.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
JSK,witam ponownie. Czytam Twoje sonetowe wersy i im więcej czytam, tym bardziej poirytowana jestem sytuacją,że nie mam ich przed sobą. Cóż,wiem,że moje marudzenie nic nie da; najwyraźniej znów wydawnictwo ociąga sie w czasie,ale nie mogę sie oprzeć pytaniu: dlaczego? Z tego co sie orientuję, wiele osób zainteresowanych jest posiadaniem tomiku. Straszne jest to oczekiwanie; bardzo irytujace. No, to sie namarudziłam. Pozdrawiam serdecznie, w oczekiwaniu na wydawnicze wieści.


Coraz bliżej. Według najnowszych danych i ponoć stuprocentowych, na Mikołaja (ok. 6 grudnia). Pozdrawiam serdecznie.





Zachmurzenie

Nie było czasów bardzo złych, lecz dobrych czasów też nie było,
Apokalipsa wciąż się tli i coraz większy w murze wyłom.
Przekleństwo jakby dłużej trwa, w chóralne śpiewy fałsz się wkrada
Od rana skrzypią stare drzwi i kot się szlaja po sąsiadach.

Taką nijakość trzeba przejść – brak jest obżarstwa, brak też postu,
Można zbudować każdy dzień, choćby z suszonych wodorostów.
Kwitnie magnolia, a ja znów zamiast radości - czuję grozę.
Bo przewiduję, że już dziś kwiatami zajmie się przymrozek.

W nierozproszonym świetle lamp widzę płonący krzew dyptamu,
Nawiedził mnie samotny scynk i porywisty objął samum.
Kieszenie pełne ziaren snów, specjalnie nic się nie zmieniło;
Zakwitł spokojnie biały bez, a głupi mówił że to miłość.

.
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
JSK - po prostu respect. Piękne wiersze, piękny styl, dla mnie najbardziej podobaja się "Wieczorem", "Malutkie szczęścia", "Do matki", takie nostaligiczne, wypełnione nadzieją, spokojem i przyrodą. Pewnie masz juz sporo wydanych. Naprawdę pięknie.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Pożegnania

I zamarzł sen mój nieprzespanej nocy,
W opadłych liściach nie znajdując ciepła;
Gasną wspomnienia, brak wizji proroczych,
Ciemność coś gada, lecz nie wiem, co rzekła.

Odchodzi wolno, gdzie obcy zaułek,
Pamięć zgarbiona pod własnym ciężarem,
Bolesne słowa i myśli niektóre
Nierozgrzeszone, czekają na karę.

Ogień dogasa w spalonych konarach,
Choć trwając, węgle jeszcze czulej liże,
Usłyszysz kroki jeśli się postarasz;
I będą blisko, choć wcale nie bliżej.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Rozstanie

A kiedy się zdarzają rzeczy ostateczne,
Nikt nie gładzi powierzchni, nie szlifuje kantów.
Przekraczając bariery pamięci koniecznej,
W powtórzeniach buduje życiodajne pantum.

Zupełnie niepotrzebnie mieszkasz w moich myślach,
Jakby brakło na świecie cieplejszego locum,
Gdy pogasły przedświty, które rozum wyśmiał
I niczego już dojrzeć nie można w półmroku.

Jak zawsze słów za mało na chęć zrozumienia,
Nie ostoi się ciszą pisane przymierze.
Skreśla wersy realizm w dawnych założeniach
Na miarę własnych potrzeb i nowych spostrzeżeń.

Zgaszę światła i okna niechęcią zacienię;
Zapatrzone w nic oczy, nie grzeszą widzeniem.
 

uosobienie

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
489
Punkty reakcji
7
Rozstanie

A kiedy się zdarzają rzeczy ostateczne,
Nikt nie gładzi powierzchni, nie szlifuje kantów.
Przekraczając bariery pamięci koniecznej,
W powtórzeniach buduje życiodajne pantum.

Zupełnie niepotrzebnie mieszkasz w moich myślach,
Jakby brakło na świecie cieplejszego locum,
Gdy pogasły przedświty, które rozum wyśmiał
I niczego już dojrzeć nie można w półmroku.

Jak zawsze słów za mało na chęć zrozumienia,
Nie ostoi się ciszą pisane przymierze.
Skreśla wersy realizm w dawnych założeniach
Na miarę własnych potrzeb i nowych spostrzeżeń.

Zgaszę światła i okna niechęcią zacienię;
Zapatrzone w nic oczy, nie grzeszą widzeniem.

to do mnie? :D
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Dla każdego, kto z treścią się utożsamia, coś w niej dla siebie znajduje, bez względu, czy radości to, czy smutki.

Pozdrawiam.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Artysta

Każdy się składa z własnych krajobrazów
Których szczeliny wypełniają myśli,
Gdzie promień światła rysy peryklazu,
W czysto formalnych szeregach uściślił.

W skrajnej percepcji, natłokiem skojarzeń,
Budując wizje samolubnych natręctw,
Czernią nasyca dekadenckie twarze,
I szepcze tylko sobie znaną mantrę.

Czyjś gest, spojrzenie na kruchość płaszczyzny,
Pnączem owija czas oczekiwania,
Cienie się gubią w zaułkach przeciwnych
A sukces błądzi po wielu rozstajach.

Treść spopielała, naga, autentyczna,
Tkwi w ułomnościach, pęknięciach i bliznach.

.
 

uosobienie

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
489
Punkty reakcji
7
to znowu o mnie? :p pomyślałeś przez chwile o mnie jak to pisałeś? nie musisz mi za wszelką cenę odpowiadać :D
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Proroctwo

Będziemy płakać na własnych pogrzebach,
Dźwigając w trumnach ciężar dekoracji;
Żadne nas hasła nie będą rozgrzewać
I żadnej opcji nie przyznamy racji.

Już nadjeżdżają nieznani nikomu
Jeźdźcy o twarzach zmurszałego drewna.
Nie usłyszymy ostrzeżeń z newsroomów
I braknie czasu na chwile pojednań.

Tak schyłkowością nasiąknięci własną,
Nikt nic naprawić nie może, nie umie;
Łuny się wokół rozprzestrzenią jasno,
Z ochłodą żaden nie dopłynie strumień.

Wszystko i wszędzie. Nie ma gdzie uciekać.
Był czas nadziei i był czas człowieka.

.

pomyślałeś przez chwile o mnie jak to pisałeś?

Ba, o Tobie, o sobie, o nas...

Pozdrawiam.
 
Do góry