JSK - wiersze

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Połączenia

Nie bój się. Iść możemy w przytulone zmierzchy,
W ulotność każdej chwili, we własną niepewność;
Nie wyrosną przed nami zwątpienia lat przeszłych,
I wpleciemy się wzajem w czarowność niejedną.

Nie wycofuj się w siebie lecz wyjdź mi naprzeciw,
Gestem porozumienia, tłumionej tęsknoty;
Krzew magnolii się dla nas specjalnie rozkwiecił,
Na to jedno spojrzenie, na uśmiech, na dotyk.

Nie jest tak, że nas olśni nadzwyczajnym czarem
Zewnętrzny imperatyw, głos na siedmiu niebach,
Sami odkryć musimy konieczność i wiarę
Której wszelkim uczuciom tak bardzo potrzeba.

Złączeni wyobraźnią w nadchodzące chwile,
Pójdźmy razem. Tak będzie i cieplej i milej.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Schadzka

Świt widziałem w tym mroku, który całość przesłaniał,
Wszystko było pytaniem, chociaż brakło pytania.

Cisza biła od ciebie lecz i ja byłem ciszą
Stały cisze naprzeciw doskonale się słysząc.

Zabłądziliśmy razem w niespełnionych pragnieniach,
Czas chwilowo się przeszedł do bliskiego strumienia.

I nie było przeszkody (osłupiała wręcz skromność),
Gdym cię zawiódł w mchów pełną tajemniczość ustronną.

Gaj się w sobie rozszumiał, świat się cały ucieszył,
Przez ten nadmiar uczucia które grzesząc nie grzeszy.

Bóg się także uśmiechnął, bo dokładnie się wsłuchał,
Gdyśmy wzajem przysięgi wszeptywali do ucha.

Wszystko nas otulało i nie było pośpiechu,
W nieskończonych pieszczotach pośród bożych uśmiechów.

Więc nie pytam cię o nic i ty także nie pytasz;
Mrok powoli odchodzi. Zobacz miła, już świta…

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Rozważania

Tyle już świąt przeminęło,
Wielkopiątkowych procesji,
A we mnie nic, żaden przełom
I słaby jestem i grzesznik.

Na nic więc każda ”Hosanna”,
Gromkie wśród naw – Alleluja;
Bardziej się z grzechem utajniam,
Mocniej do grzechu przytulam.

Dzwony wciąż biją radośnie,
W dźwięku szukają swych znaczeń,
A we mnie brak jest rozwiośnień
I sam nad sobą dziś płaczę.

Śmierć Twoja i Zmartwychwstanie;
Po co to wszystko, dla kogo?
Ułomność ciąży ja kamień,
Sam nie wiem którą iść drogą.

Ty patrzysz na mnie pogodnie,
Wskazujesz którąś ze ścieżyn
I mówisz jak najłagodniej,
Że wierzysz we mnie. Że wierzysz.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Primawera napisał:
ISK z nieukrywaną przyjemnością czytam Twoje wiersze.
Radość moja jest z tego powodu - niesamowita.

Pozdrawiam.



Amory

Odwiedziłbym cię chętnie (wszak czasu mam dosyć),
Lecz nie wiem czy wciąż jeszcze pożądasz rozkoszy…
Tylko wyłącz gadu-gadu,
Zasłoń okna od sąsiadów.
Wejdę cicho. Nie chciałbym z nastroju nic spłoszyć.

W przedśnie twoim zagościć pragnę porą mroku,
Zagubić się w litanii pożądań i pokus…
Nie odpisuj sms-em,
Cieniem w oknie mnie rozwesel.
Światłem świecy, subtelnie, rozjaśnij przedpokój.

Wszystko naszym się stanie z wzajemności ciała,
O czym nie śniąc - marzyłaś, nie bojąc się – bałaś…
Lecz się nie chwal na facebooku,
W szept miłosny raczej wsłuchuj
W rytm tej ciszy przy której pieszczotę oswajam.

Spóźniła się ta miłość, lecz czasu jest dosyć
Byśmy śpiew odnaleźli i chłód nocnej rosy…
Może nie chwal się na blogu,
Żeśmy wzorem starych bogów
Sącząc nektar tańczyli wśród pól złotowłosych.

.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Moje pożegnanie

„…życie bez końca
jest byciem bez sensu
światłem bez cienia
echem bez głosu”
/„Ostatnia rozmowa” – T.Różewicz/


Dobrześ wybrał, mój Mistrzu, ten kawałek nieba
Który nawet przez chmury umie słońcem pieścić,
Gdzie wiersze się budują z ciszy tkwiącej w drzewach,
A co boskie, co ludzkie, szuka własnych treści.

Poza ciałem i słowem jest ogrom wspaniały:
To czego się boimy, lecz nie chcemy mówić,
Samotność poskładana z prawd dawno zwietrzałych
I światło, które ciemność ceni i hołubi.

Na cóż Ci rozumienie gwiazd, planet, wszechświata,
Meandrów filozofii opasłe tomiska?
Wszechświat się dziś już cały z twoją duszą zbratał,
Strofy po karkonoskich spływają urwiskach.

I słychać głos poety, gdy coś go uwiera:
Życie sens ma dlatego, że trzeba umierać.


.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Teraz będę się chwalił:

Ukazał się kolejny tomik moich wierszy (piąty) pt: "Scalam się i rozpadam"

Wydany został przez wydawnictwo "Pisarze.pl", a rękę do tego przyłożyli:
opracowanie graficzne i redakcyjne - Filip Wrocławski
korekta - Maria Świtulska
Wstępem raczył był obdarzyć - Andrzej Walter.

Tomik ozdobiony został grafikami : Juste de Juste, Carl Wilhelm Kolbe, Charles Meryon, Giowanni Battista Pirandesi, George Stubs, Jan Cornelisz Vermeyen, Thomas Willis i jeden autor nieznany (wszyscy z domeny publicznej)

Książka (jakby to kogoś interesowało) jest do nabycia: albo poprzez witrynę "Pisarze.pl", albo u Autora za pośrednictwem wiadomości prywatnych.

Książka wydana została w dwu wersjach:
a) w oprawie miękkiej
b) w oprawie twardej , szyta.


Jakby kogoś to jeszcze interesowało:

Mój najnowszy tomik "Scalam się i rozpadam" - wersja w miękkiej okładce - 18,00 + 6,00 (koszta wysyłki) = 24,00 zł
wersja w twardej oprawie - 25,00 + 6,00 (koszta wysyłki) = 31 zł.

Dla chętnych:
mBank 93 1140 2004 0000 3302 4518 2241

Jan Stanisław Kiczor
ul. Uznamska 20
03-699 Warszawa

Należy podać swój dokładny adres - do wysyłki.
.
kontakt: kiczor@poczta.onet.pl
.
Tylko spokojnie, nie tłoczyć się.
Dla wszystkich chętnych - starczy.
 

Jan Stanisław

Nowicjusz
Dołączył
13 Luty 2009
Posty
149
Punkty reakcji
6
Wiek
76
Miasto
Warszawa
Wilgotny i chłodny wiersz

Gabrieli Sz.

W mglistości toną chłodne dni i myśl szarzeje w zimnych dłoniach
Gdzieniegdzie mała kropla lśni (znak czarodziejskich niedokonań).
Tylko wilgotny biegnie czas jakby się w półmrok chciał zapadać,
I nie ma nieba, nie ma gwiazd i nawet szeptem nikt nie gada.

A wiersz się pisze z mokrych słów, budując wersy z szarych myśli,
Lecz odziewając w taki strój, który poeta sobie wyśnił,
Na przekór wszystkim; nocom, dniom, szarościom, chłodom, zimnej dłoni,
Z koślawych liter, które schną, w barwach, którymi je ustroił.

I ginie mglistość, szarość, chłód. Półmrok nabiera nowych znaczeń
I wiersz przytula się do snów. Tych kolorowych. Nie inaczej.

.
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Po dłuzszej nieobecności powróciłam na forum i pierwsze kroki kieruję do twojego tematu. Obiecuje że wszystko przeczytam, tylko żałuję że juz tu nie publikujesz swojej twórczości. Pozdrawiam.
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Ilusia dawno tu nie zaglądałam i jestem w szoku, dziękuję za wiadomość.
 
Do góry