Biegle znam angielski, hiszpański, francuski, a biernie rosyjski. Najpewniej czuję się z francuskim, potem z angielskim. Najdłużej uczyłem się...rosyjskiego, który znam najmniej.
Angielski miałem w szkole od podstawówki, ale dopiero w gimnazjum trafiłem na super nauczyciela, który rzeczywiście czegoś mnie nauczył. Hiszpański to tylko trzy lata w liceum, ale właśnie rozmyślałem nad kontynuacją tego języka. Kilka lat chodziłem do Szkoły Języka Francuskiego (którą btw. mogę polecić, ale to w stolicy) i tam nauczyli mnie najwięcej. Zawsze chciałem uczyć się portugalskiego, ale rozpoczynanie teraz nauki kolejnego języka chyba mija się z celem. A wątpię by udało mi się samemu nauczyć, przez jakieś kursy online czy inne.
Modny i przyszłościowy jest teraz język chiński czy japoński, ale nie jestem na tyle odważny by podjąć takie wyzwanie.