Jeszcze kilka kawalow:-)

dzindzer

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2005
Posty
166
Punkty reakcji
0
Miasto
Z Zaświatów
Mam nadzieje, ze moje kawaly Was smiesza.

Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarańczowe?
Pani ze stołówki:
- Zielony jest alegorią - trudne słowo -
szyneczki z Constaru, a pomarańczowy jest metaforą -
jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku ukraińskiego...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Osiemnastoletnia dziewczyna przyszla do swojej matki i mówi jej, ze okres
jej sie spóznia o dwa miesiace. Przerazona matka pobiegla do apteki po test
ciazowy, i po chwili wiadome jest ze dziewczyna jest
w ciazy.
Zdenerwowana matka krzyczy:
- Co za swinia Ci to zrobila. Musisz mi powiedziec, chce go poznac.
Wiec dziewczyna pobiegla do pokoju i zadzwonila do znajomego. Po pól godziny
pod dom zajezdza nowiutkie Ferrari z którego wysiada przystojny, elegancko
ubrany gosc w srednim wieku.
Wszyscy siadaja przy stole i gosc mówi:
- Wasza córka mi powiedziala o co chodzi, ja jednak niestety, ze wzgledu na
moja rodzine, nie moge sie z nia ozenic. Jednak zapewniam Was, ze nie chce
sie migac od odpowiedzialnosci, wiec jezeli urodzi sie córka to zapisze jej
3 sklepy i milion dolarów. Jezeli to bedzie syn to dostanie 2 fabryki i
milion dolarów. A gdy urodza sie blizniaki to dostana po 5 milionów dolarów.
Jednak jezeli Wasza córka poroni...
W tym momecie wtraca ojciec który od samego poczatku nie odezwal sie
slowem:
- To przelecisz ja jeszcze raz.

:)
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
Przez park przynależący do domu wariatów idzie ordynator i spostrzega pacjenta siedzącego na ławce i walącego się kamieniem w głowę...
- Co robisz???
- Narkotyzuję się!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tłucze w swoja głowę dwoma kamieniami...
- Co robisz???
- Biorę podwójna dawkę dzisiejszej działki...
Poszedł ordynator dalej wzruszając ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci wariat i rozgląda się wokół...
- A Ty co robisz????
- Sprzedaję narkotyki....




--------------------------------------------------------------------------------



W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- Jak się nazywacie?
- Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte.
- Tak? A kto panu to powiedział?
- Pan Bóg.
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem.




--------------------------------------------------------------------------------



Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!




--------------------------------------------------------------------------------



Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu komunikat:
- Uwaga! Jakiś wariat na drodze 123 jedzie pod prąd!
Słysząc to, kierowca rozgląda się i mówi do siebie:
- Jaki jeden wariat? Są tu ich tysiące!




--------------------------------------------------------------------------------



Dwóch wariatów rozbraja bombę..
A jak wybuchnie?- pyta się jeden
-Nic nie szkodzi, mam drugą...




--------------------------------------------------------------------------------



Siedzi dwóch downów w pokoju i zgasło światło. Jeden mówi to pewnie korki,a drugi to idź mu otwórz.




--------------------------------------------------------------------------------



Siedzi w oknie wariat i krzyczy do ludzi
-Jestem wysłannikiem boga! Jestem wysłannikiem boga!.
Na to drugi wariat
-Nieprawda! Nie słuchajcie go! Ja nikogo nie wysyłałem!




--------------------------------------------------------------------------------



Jadą wariaci autobusem i zepsuł sie autobus. Wariaci pouciekali tylko kierowca był normalny i poszedł zobaczyć co się zepsuło. Idzie jeden wariat i mówi:
-A ja wiem co sie zepsuło.
-A idź mi stąd wariaci-odpowiada kierowca. przychodzi poraz drugi i mówi:
-A ja wiem co sie zepsuło.
-A idź mi stąd wariacie- odpowiada kierowca. Sytułacja powtarza się poraz trzeci a wariat mówi to samo:
-A ja wiem co się zepsuło. Zdenerwowany kierowca pyta się:
-No co?
-Autobus.




--------------------------------------------------------------------------------



Dwóch wariatów kąpie się nad rzeką nagle jeden z nich zauwarza pływające zwłoki:
-O rany trzeba mu zrobić sztuczne oddychanie: więc wyciągnął rurkę i wsadził ją trupowi w tyłek po chwili zmęczenia mówi:
-zmęczyłem sie więc teraz ty
-wiesz co brzydze się tobą.
Po czym wyciągnoł rurkę i wsadził drugą stroną

;)
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się pięknym kobietom.
- Podejdziemy? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie teraz!
- Dlaczego?
- Najpierw niech zapłacą rachunek.




--------------------------------------------------------------------------------



- Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny. - Od dziś będziesz z nami dzielił rodzinne radości i smutki.
- Jestem na to przygotowany, ojcze!
- A więc na początek synu - zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek dziecięcy!




--------------------------------------------------------------------------------



Na oceanie zatonął statek. Ocalało tylko małżeństwo Szkotów, którym udało się chwycić deski.
- Już nic gorszego nie mogło nas spotkać! Straciliśmy cały bagaż - narzeka żona.
- Mogło być gorzej - mówi mąż - bo miałem zamiar kupić bilety powrotne.




--------------------------------------------------------------------------------



Jedzie Szkot autem, zatrzymał się otwiera drzwi i bach... jakiś samochód uderza mu drzwi i je wyrywa. Przyjeżdża policja i karetka, wysiada doktor a Szkot:
- O mój Boże! Mój samochód!
Doktor na to:
- Co pan się martwi samochodem, pan nie ma ręki!
Szkot na to:
- O Boże, mój Rolex!




--------------------------------------------------------------------------------



Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.





--------------------------------------------------------------------------------



Szkot wsiada do taksówki i pyta:
- Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
- Dwa funty.
- A za walizkę?
- Walizkę zawiozę za darmo.
- To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!




--------------------------------------------------------------------------------



Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
- Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
Szkot rozwiązuje worek i mówi:
- Wychodź, synku. Tak, czy owak trzeba zapłacić!




--------------------------------------------------------------------------------



Mały Szkot mówi do ojca:
- Tato, kup mi na urodziny łyżwy!
- Przecież latem nie jeździ się na łyżwach!
- To kup mi w zimie.
- Ale w zimie nie masz urodzin!




--------------------------------------------------------------------------------



- Co pan wiezie w tej torbie (do Szkota)?
- Papier toaletowy
- Ale czemu tak śmierdzi?
- Bo wiozę go do pralni...





--------------------------------------------------------------------------------



Szkot do żony leżacej na łożu śmierci:
- Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.

;) ;)
 

Highlander

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2005
Posty
69
Punkty reakcji
0
Miasto
Żary
Przychodzi zajączek do sklepu gdzie sprzedaje miś i mówi:
- Poprosze kilo soli.
Miś odpowiada:
- Wiesz zajączku, waga mi sie popsuła to tak na oko ci nasypie.
Zajączek na to:
- Do du.. se nasyp!!!
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak
okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży
śpiący w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców;
jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się
uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy, żeby się wypróżnił,
rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój!
Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za
głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te
dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb
boli i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się
zetrzemy czy jak? ok.?
Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły; trochę
się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze.
Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa
miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas
wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok., my tam z chłopakami też nielicho wczoraj
zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie
musiałeś przebić...
;)
 

Darth_Nihilus

Nowicjusz
Dołączył
28 Lipiec 2005
Posty
62
Punkty reakcji
0
Miasto
Alderan
Idzie Jaś po schodach i się przewalił i mówi :
- Jezus maryja!
Przyszedł do domu i poszedł spać.
W nocy do Jasia przyszedł Jezus i Jaś się obudził.
Jezus do niego mówi:
- Pokażę ci kto ma ryja!
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
Podchodzimy do niedźwiedzia i kopiemy go w jaja, i jeśli:
a). uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni - jest to miś pluszowy
B). uciekamy na drzewo a niedźwiedż za nami - jest to niedźwiedź brunatny
c). uciekamy na drzewo, zaś niedźwiedź zaczyna nim trząść tak abyśmy spadli - jest to grizzly
d). uciekamy na drzewo, niedźwiedż za nami wsuwając liście - jest to miś koala
e). uciekamy, ale nigdzie nie ma drzew - jest to niedźwiedź polarny
F). nie uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać - JEST TO MIŚ KOLARGOL - NAJWIĘKSZA :cenzura: WŚRÓD NIEDŹWIEDZI.




--------------------------------------------------------------------------------



Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole uwięziony i wydostać się nie może.
Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem pobiegł do domu.
W domu myśli: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Całe życie będę żałował!
I pobiegłszy z powrotem jeszcze nabobczył wilkowi na głowę.
Wrócił do domu i myśli sobie: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji?
Przecież jeszcze mu mogłem naurągać.
Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i w tym zamyśleniu potknął się i wylądował w dole koło wilka.
- Wilku, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wpadłem cię przeprosić!




--------------------------------------------------------------------------------



Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe
życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada do padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj,
niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie.
Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby byłaświadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca..."




--------------------------------------------------------------------------------



Przychodzi zajaczek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poprosze pól kilo soli.
- Wiesz zajaczku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
- Do :cenzura: se nasyp debilu!




--------------------------------------------------------------------------------



Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik
wrzeszczy:
- Z drogi bo idzie królik król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem. Królik stanął za nim i mówi:
- Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech:
razzzzz......, dwaaaaaa..................
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia.
Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta:
- Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?




--------------------------------------------------------------------------------



Myśliwy wybrał się na biegun, aby upolować niedźwiedzia polarnego.
Po kilku godzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia się niedźwiedź. Myśliwy celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia.
Za chwile na ramieniu czuje łapę,odwraca się i widzi misia do którego strzelał. Miś mówi:
-Wiesz, my tu mamy takie zasady, że jak ktoś na nas poluje i nie trafia to my go gwałcimy.
Co powiedział to zrobił.
Myśliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie kilka godzin trenuje strzelanie. No ale minął rok, myśliwy znowu pojechał na biegun, ukrył się i czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam niedźwiedź.
Myśliwy celuje, celuje, strzelił - nie trafił. Po chwili czuje łapę na ramieniu,odwraca się a tam stoi niedźwiedź, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył.
Myśliwy się totalnie w:cenzura:ił. Wrócił do domu i cały czas trenował.
Minął rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach pojawił się niedźwiedź. Myśliwy celuje, pół godziny strzela i nie trafia. Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedźwiedź, który mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjeżdzasz na polowanie...




--------------------------------------------------------------------------------



W Opolu u nas w ZOO padł goryl. Jako, że podobno sprowadzenie nowego zajmuje sporo czasu, to...
...Znalazłem ogłoszenie w gazecie, że przyjmą pracownika. No cóż, studentowi zawsze się przyda parę grosza, więc poszedłem do dyrektora ZOO. On przedstawił całą sytuację. Zadaniem moim było siedzenie w klatce w przebraniu goryla, huśtaniu się (taką fajną huśtawkę mieli) itd... No ale 2000 zł płacili na rękę. Więc się zgodziłem.
No i tak już od tygodnia blisko pracuję. Ale wczoraj było nudno (w środku tygodnia niewielu zwiedzajacych) no to się akurat tak huśtałem i się ciut za mocno bujnąłem i jak mnie wyrzuciło wprost do klatki lwa.
Nogi mi się ugięły, zaczynam latać od krat do krat i wrzeszczę: "Lew! ratunku!".
Ale tak patrzę, że ten lew jakoś tak stoi w miejscu i dziwnie się na mnie patrzy... Trochę nawet jakby z przerażeniem. I nagle woła:
- Ty, cicho bądź, bo nas obu z tej roboty wywalą!




--------------------------------------------------------------------------------



Do wytworni pasztetów przyjechała kontrola z SANEPID-u. Inspektor z SANEPID-u pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół... jeden zając, jeden koń.




--------------------------------------------------------------------------------



Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik wrzeszczy:
- Z drogi bo idzie królik, król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem.Królik stanął za nim i mówi:
- Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech razzzzz..., dwaaaaaa...
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia. Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta :
- Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?
 

lolek

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2005
Posty
13
Punkty reakcji
0
Hehe fajne kawały tez znam dobry :p :


Lezy pacjent w szpitalu przebuca z narkozy i mowi do faceta na sasiednim łóżku :
-O jak dobrze że mam już ta operacje za soba !! - mowi z ulga.
-nie ciesz sie tak pan! W moim brzuchu chirurg zostawił skalpel ! - mowi facet.
Na to zrywa sie ktos na drugim końcu sali i krzyczy :
-To jescze nic w moim brzuchu chirurg zostawil skalpel i gumowa rekawicze ! I znowu mnie cieli ! - powiedzial z obuzeniem . W tej chwili na sale wchodzi chirurg i mowi ;
- Widzial ktos moj parasol ??



----------------------------------------------------------



Idzie wariat przez park nalezaczy do domu wariatow i ma na sznurku cegle zdziwiony lekarz pyta sie ze zdumieniem.
-Czemu masz cegłę na sznurku ??
-To nie jest cegła tylko moj pies !!
Następnego dnia idzie ten sam lekarz przez par i pyta sie tego kolesia z cegla na sznurku.
-Jak tam panski piesek ?? pyta lekarz.
-Co pan nie widzisz ze to jest cegła !? odpowiada pacjent.
Lekarz odwrocil sie i wzruszyl ramionami. wtedy pacjent nachylil sie do cegly i szepnął.
-Przepraszam azorku ale musiałem sie go jakos pozbyć !!
 

Varial

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
144
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Z daleka...
Kto słyszał taki kawał:

Idzie chłopiec do windy a tam schody... :lol:

-----------------------------------------------------------------------------------------

Na lekcji geografii
-Jasiu pokaż włochy
-A laske też?
 

papillon

guru
Dołączył
5 Lipiec 2005
Posty
2 418
Punkty reakcji
0
Jak donosi Ojciec Dyrektor w jednej ze swoich audycji, należy bezwzględnie zakazać amerykańskich bajek w Polsce. Otóż czujne oko Ojca spostrzegło to, czego cenzura dojrzeć nie potrafiła. Oto fragment wypowiedzi Ojca na falach naszego ulubionego radia:
"(...) Ja wiem, że w polskiej telewizji jest teraz wiele amerykańskich bajek. Ale one są wymysłem szatana i prowadzą prosto ku zatraceniu.
Oto jedna z polskich stacji emituje bajkę "Teletubbies", w której występuje postać o imieniu Tinky Winky. Postać ta jest wyraźnym symbolem zboczenia, jakim jest gejostwo. Po pierwsze jest różowa, kolor geji, po drugie ma na głowie antenkę w kształcie trójkąta, a to przecież ich symbol. Po trzecie, nosi coś w rodzaju torebki, jak reszta tych zboczeńców.(...)".

My także przychylamy się do tej opinii i chcemy wspomóc szacownego Ojca Dyrektora naszymi spostrzeżeniami dotyczącymi amerykańskich bajek.
Oto lista najbardziej podejrzanych postaci.

Fred Flintstone

Dowód: Jego ksywa w drużynie kręglarskiej to "Druzgocący Fred". Piosenka z tej kreskówki kończy się słowami: "...we'll have a gay all time!" Nosi pomarańczowe futro z małymi trójkącikami. We wszystkich odcinkach więcej czasu spędza z Barneyem niż z własną żoną!

Królik Bugs

Dowód: Często stoi z ręką na biodrze. W jednym odcinku grał fryzjerkę. Bardzo lubi nosić sukienki oraz wszelkiego rodzaju apaszki. Często uwodzi pozostałe męskie postacie w kreskówce.

Velma (ze Scooby Doo)

Dowód: Zawsze stara się siedzieć obok Daphne, kiedy jedzie furgonetką. Ma szerokie ramiona oraz nosi wełniany sweter razem z grubymi skarpetami. Ani razu nie przytuliła się do Shaggego.

Popeye

Dowód: Je dużo szpinaku. Nosi strój marynarza, ale nie był na statku od lat! Lubi tańczyć jak marynarz. Spotyka się z bezbiustnym transwestytą imieniu Olive Oyl. Jego najlepszy przyjaciel nazywa się Pimpuś.

Batman i Robin

Dowód: Ksywka Robina to "Boy Wonder". Prawdziwe imię Batmana to Bruce. Obaj noszą rajtuzy. Są w doskonałej kondycji i lubią pokazywać sobie różne sztuczki z linkami, kajdankami i resztą tego nieczystego sprzętu.

Różowa Pantera

Dowód: Wystarczy spojrzeć.
 
Do góry