Witam, to mój pierwszy wpis, szukam rad - a im więcej tym lepiej Zatem:
zwracam się z prośbą o pomoc lub radę, a może po prostu lżej mi się zrobi jak to gdzieś uzewnętrznie.
Jestem od wielu lat w szczęśliwym związku ze wspaniałą kobietą, kocham ją serdecznie i dobrze się dogadujemy, chociaż jak to w długotrwałych związkach nie obywa się bez rutyny i zmęczenia sobą. Mam też pewną znajomą, dobrą koleżankę jeszcze z czasów licealnych, zawsze byliśmytylko dobrymi kolegami, nigdy nic, ale też nigdy nikt do niczego nie zmierzał. Po liceum kontakt zmalał a ja wciąż wspominałem tą dziewczynę z sentymentem i rozrzewnieniem, raz na parę miesięcy się odzywaliśmy co tam. Problemem jest to, że ta dziewczyna jest wspaniała i coraz bardziej nie mogę jej wyrzucić z głowy! Niedawno byłem o okolicach jej miasta zamieszkania, spotkaliśmy się pogadać, każdy opowiadał o swoich związkach, życiu itd, ostatecznie się schlaliśmy na umów, Ona bardziej, była urocza, obaj bardzo się cieszyliśmy ze spotkania itd. odwiozłem ją do domu, odstawiłem do łóżka i sobie poszedłem, do niczego nie doszło, jednak wokół tego dnia mam całą lawinę myśli, niby się cieszę, a czasami mi smutno. Cała ta banalna historyjka zmierza do pytania - jak wyrzucić to absurdalne uczucie? Kocham moją dziewczynę, jest najwspanialszą osobą na świecie, cieszę się ze szczęścia koleżanki, ma fajnego faceta który o nią dba i jest szczęśliwa, a jednak jak z nią gadam czasem zastanawiam się czy nie powinna być tą moją jedyną? Także mirkowi eksperci - jak odkochać się ze starej koleżanki?
zwracam się z prośbą o pomoc lub radę, a może po prostu lżej mi się zrobi jak to gdzieś uzewnętrznie.
Jestem od wielu lat w szczęśliwym związku ze wspaniałą kobietą, kocham ją serdecznie i dobrze się dogadujemy, chociaż jak to w długotrwałych związkach nie obywa się bez rutyny i zmęczenia sobą. Mam też pewną znajomą, dobrą koleżankę jeszcze z czasów licealnych, zawsze byliśmytylko dobrymi kolegami, nigdy nic, ale też nigdy nikt do niczego nie zmierzał. Po liceum kontakt zmalał a ja wciąż wspominałem tą dziewczynę z sentymentem i rozrzewnieniem, raz na parę miesięcy się odzywaliśmy co tam. Problemem jest to, że ta dziewczyna jest wspaniała i coraz bardziej nie mogę jej wyrzucić z głowy! Niedawno byłem o okolicach jej miasta zamieszkania, spotkaliśmy się pogadać, każdy opowiadał o swoich związkach, życiu itd, ostatecznie się schlaliśmy na umów, Ona bardziej, była urocza, obaj bardzo się cieszyliśmy ze spotkania itd. odwiozłem ją do domu, odstawiłem do łóżka i sobie poszedłem, do niczego nie doszło, jednak wokół tego dnia mam całą lawinę myśli, niby się cieszę, a czasami mi smutno. Cała ta banalna historyjka zmierza do pytania - jak wyrzucić to absurdalne uczucie? Kocham moją dziewczynę, jest najwspanialszą osobą na świecie, cieszę się ze szczęścia koleżanki, ma fajnego faceta który o nią dba i jest szczęśliwa, a jednak jak z nią gadam czasem zastanawiam się czy nie powinna być tą moją jedyną? Także mirkowi eksperci - jak odkochać się ze starej koleżanki?