Latynoska, serdecznie Cie pozdrawiam!
Mozesz nam napisac cos wiecej o tym, jak sie czujesz traktowana przez swego ukochanego? Troche za malo mamy danych, by wnioskowac, ze on Cie olewa
Moze tylko tak Ci sie wydaje. Facet, ktory jednak decyduje sie na slub w takiej sytuacji, to bynajmniej nie olewka, no nie?
Ja tez jestem w ciazy, troszke krocej niz Ty.I choc jestesmy juz malzenstwem i bardzo oboje pragnelismy dziecka, i staralismy sie o nie od kilku miesiecy bezskutecznie, to kiedy odkrylismy, ze dzidzi juz sobie jest, maz mial atak paniki
zamknal sie w pokoju, tylko warczal na mnie, nawet sie poklocilismy.Do tego jeszcze tego dnia wywalilam sie na rowerze w drodze do pracy i bylam niezle poturbowana. Wylam w poduszke cala noc, i rozne glupie mysli mi przychodzily do glowy. A przede wszystkim takie, ze on mnie nie kocha, ze mnie nie chce, ze nie chce tego dziecka itp., itd..
Musisz cos wiedziec o psychice facetow.Oni sa zupelnie z innej planety, mowia zupelnie innym dialektem!
Kobieta, jak ma problem, jest wylewna, bedzie sie zwierzac, szukac zrozumienia u przyjaciolek, a jak sie odgada, to jej ulzy na sercu. Facet jest inny. Facet potrzebuje swojej "jaskini smoka".Zamyja sie tam sam, i probuje problem rozgryzc sam. I siedzi tam tak dlugo, az sobie poradzi z problemem.Nie probuj go wtedy wyciagac z tej jaskini, "bo cie smok pozre"
! Daj mu wtedy czas, zajmij sie czyms, co lubisz, pokaz, ze jestes szczesliwa.To mu pomoze szybciej wyczolgac sie z tej jaskini! Nie zrzedz, nie nalegaj, nie obsypuj go czulosciami - po prostu zajmij sie soba! Badz usmiechnieta, zadowolona, zrob sobie wystrzalowa fryzure, kup nowe kozaczki, idz do kolezanki na ploteczki, po prostu zyj swoim zyciem. To naprawde pomaga!
I glowa do gory, bedzie dobrze!
Moj sie wyczolgal z jaskini zaraz na drugi dzien