Jan Lechoń ,,bzy w pensylwanii - interpretacja

selueno

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2014
Posty
33
Punkty reakcji
1
Zdziwiłem się,że w Pensylwanii są jakieś kopalnie.Może światowa geologia nie jest moją najmocniejszą stroną.

Górnik-na co wskazywał by pierwszy wers ostatniej strofy(czociaż może chodzi ogólnie o robotnika)-nie dbał o drzewo i uschło-pierwszy wers pierwszej strofy,której reszta ocieka zobojętnieniem na smutne,szare i pozbawione sensu życie.
Reszta ostatniej strofy sugeruje,że się rozpił,nie może odnaleźć sensu swojego życia,tęskni za śmiercią.
Druga strofa mogła by sugerować,że ktoś go opuścił(niekoniecznie pociągiem),zostawiając list pożegnalny.
To tylko moja interpretacj,która nie musi spodobać się nauczycielowi,więc weź na to poprawkę.
 
Do góry