Ostatnio kupiłam album- ''Miłość. Historia przedziwna w 50 odsłonach''(ze mną jak z dzieckiem, kocham książki z obrazkami
), a że była przy tym zniżka na drugą książkę, więc zaczęłam buszować po regałach.
I tak przypadkowo stałam się posiadaczką uroczej pozycji- ''Savoir- Vivre'' Zofii Stryjeńskiej. Choć nie była objęta promocją, skusiła mnie na tyle, że nabyłam. I nie żałuję.
Chociaż wnuczka cenionej, polskiej graficzki rekomendowała tę książkę z przymrużeniem oka, namawiając czytelnika do ,,delektowania się tym nonsensem''.
Okazało się, że wcale taki nonsens to znowu nie jest. Niektóre zasady wydają się przestarzałe, ale ogólnie są to uniwersalne wskazówki i łezka się może w oku zakręcić z nostalgii za tamtym, dawnym światem dobrego smaku i kultury.
Bardzo przyjemnie mi się to przeczytało i obejrzało(a jakże! Też zawiera obrazki
- grafiki autorki
).
Przemiła ucieczka od świata, w który coraz częściej promowane jest w rozmaitych mediach: chamstwo, cwaniactwo i wulgarność.
A z promocji wzięłam książkę o koparce dla syna.