Miałam psa- tego samego przez 16 lat.
Przepraszam, może faktycznie napisałam za ostro. Nie miałam złych intencji. Chciałam lekko Tobą potrząsnąć, byś skupiła się na tym, co naprawdę teraz ważne.
Tak. Masz rację, trudno odejść z toksycznego związku z nałogowcem. Bardzo dobrze, że to zrobiłaś.
Dlaczego uważasz, że Twój pies ma źle? Jeśli naprawdę grozi mu jakaś krzywda, to możesz to zgłosić. Nie wolno znęcać się nad zwierzętami, to przestępstwo. Rozumiem, ze w tym stanie nie chcesz się denerwować i użerać z byłym partnerem, ale może po prostu przez działające na Ciebie hormony sprawę wyolbrzymiasz. Wiem jak to jest. Ja w ciąży potrafiłam się popłakać na widok smutnej rzeźby, a moja siostra, gdy dostała mandat.

Będąc w tamtym związku prawdopodobnie mieliście wspólnych znajomych. Może dobrym rozwiązaniem będzie skontaktowanie się z jakimś i prośba, by sprawdził, czy były partner nie zaniedbuje zwierzaka. By taka osoba od czasu do czasu to sprawdziła i wtedy może zyskasz spokojniejszą głowę.
W Twoim stanie powinnaś unikać stresu. Spróbuj myśleć pozytywnie. Skup się na przygotowaniach do porodu i przywitania maluszka na świecie. A jeśli nadal się martwisz, poproś kogoś o pomoc. Porozmawiaj z nim o tym, co Cię martwi.