Chłopaku - tak z ciekawości zapytam, ile Ty masz lat ???
Obstawiam że albo zbyt mało by zrozumieć pewne rzeczy lub odwrotnie masz tych lat za dużo i Twoja głowa nie jest w stanie przyjąć i zrozumieć tego co się wokół dzieje.
Dzięki Bogu bardzo szybko rośnie liczba ludzi którzy zauważają co się odpindala w temacie tego konfliktu i coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z ogromu kłamstw jakim pakują wszystkim głowy.
Ile razy można powtarzać że na tą "napaść" Rosji składa się kilka rzeczy bardzo z resztą istotnych.
I za tą napaść w największym stopniu odpowiada zachód wraz z największą szują tego zachodniego szajsu a dokładniej USA. Mnie już zupełnie nie dziwią sytuacje w których to nikt inny jak nie Polacy przodują w okazywaniu swojej głupoty i to na skalę światową. Najlepej tego zupełnie nie komentować.
Aczkolwiek odniosę się do trzymania faktów. "Kto przekroczył czyją granicę? Rosja ukraińską czy ukraińska rosyjską?"
Po Twojemu - rozumiem że ten kto przekroczy granice jest agresorem i jego zdanie się zupełnie nie liczy. Naturalnie wszystko co powie jest już propagandą. Idąc Twoim "myśleniem" to Polska w czasie pandemii zaatakowała Republikę Czech. Nasze wojsko przekoczyło granicę i zajęło jakąś tam kapliczkę. Można by powiedzieć że była to zbrojna agresja z racji tego że polscy żołnierze weszli uzbrojeni na teren należący już do innego państwa i okupowali ten teren kilka dobrych godzin. Rozumiem że tłumaczenie Polskiego rządu było propagandą. Dobrze że Czesi nie odpowiedzieli militarnie ponieważ mogłoby to doprowadzić do wojny
Aczkolwiek mogło by się potoczyć to trochę inaczej i czysto teoretycznie Czesi mogliby jedynie protestować, swojego wojska nie wysyłać a Polacy nadal kapliczkę okupować. Może z czasem Czesi mieszkający na tym okupowanym terenie zrobili by sobie referendum do którego mają konstytucyjne prawo a w wyniku tego referendum doszło by do sytuacji w której by się opowiedzieli za przyłączeniem tych terenów do Polski. Czesi najpewniej by protestowali, świat by się pewnie nieco zirytował i co drugie państwo by nie uznawało tych terenów jako Polskich. Natomiast Polacy i rządem na czele jak najbardziej zgodzili by się tereny te przyłączyć. Logika... Przecież to trochę więcej Polskiej ziemi nieco więcej mieszkańców kraju i w ogóle ta duma w świecie że ktoś chciał się zrobić Polakiem. Jestem pewien że rządzący nie mieli by nic przeciwko. I tak by sobie to mogło trwać kilka lat. Przez te kilka lat zapewne jakieś tam oddziały samozwańcze Czeskie w pewien sposób by nękały mieszkańców z terenów należących całkiem niedawno do Czech. Możliwe że z czasem te nękanie by się nasilało aż doszło by do tego że nękani Czesi ale już Polscy zgłosili by się z prośbą o pomoc do Polskich rządzących twierdząc że chcieli się przyłączyć, przyłączeni zostali a teraz potrzebują pomocy bo każdego dnia jakiś Czeski mundurowy jak nie wali z kałacha to legalnie z RPG a nawet z czołgu potrafi przypaprać w stodołę choćby... Myślę że rząd Polski byłby równie bitewny co aktualnie w sprawie Rosji i wysłałby część wojska na przyłączone tereny celem ich obrony.
Według Ciebie i Twojego myślenia kto byłby agresorem ? Polacy czy Czesi ?
To tylko jeden malutki szczególik. A dlaczego nikt nie mówi o władzach Ukraińskich ? Przecież ten ich cały prezydent zajmuje stanowisko którego nie zdobył wygrywając w wyborach demokratycznych prezydenckich. Więc jakim cudem jest prezydentem ? Trzeba pamiętać że na Ukrainie kadencja prezydencka trwa 5 lat. W 2010 wybory wygrał Janukowycz. Co do ich legalności jest wiele wątpliwości jednak ostatecznie przyklepano że odbyły sie zgodnie z Ukraińską konstytucją. Następne wybory planowo miałyby się odbyć w 2015 roku. Przed przedterminowymi wyborami w 2014 roku prezydent Janukowycz odkładając podpisanie umowy z Unią Europejską doprowadził do euromajdanu. Janukowycz musiał się zwinąć bo by go pewnie zabili. Rada Ukrainy stwierdziła że prezydent porzucił stanowisko i rozpisali nowe wybory. Janukowycz zaprzeczył. Zgodnie z konstytucją Ukrainy odsunięto go od władzy nielegalnie i nawet nie było przesłanek do takiego działania. Mimo wszystko funkcje głowy państwa przejął tymczasowo Ołeksandr Turczynow. Wybory wygrał Poroszenko. Był rok 2015
Kolejne wybory planowo powinny się odbyć w 2020. Jednak ponownie z dziwnych przyczyn rok przed wyborami rozpisane zostają nowe wybory i ponownie dziwnym trafem odwołany ze stanowiska zostaje Poroszenko tylko ten już nie protestuje a nawet nie komentuje tej sytuacji. Jakimś dziwnym trafem wybory wygrywa Żełenski z poparciem 70% LOL - (co ciekawe z wyborów zostały wyłączone republiki anektowane przez Rosje wraz z Krymem) a wyłączono je z powodu - Niemożliwości głosowania w wyborach prezydenckich obywateli Rosji - Rozumiecie ??? Władze Ukrainy nazwały oficjalnie republiki donbaską i tą drugą oraz Krym Rosją którą zamieszkują Rosjanie ;D
To teraz łopatolologicznie - Skoro Ukraina uznała zaanektowane republiki wraz z Krymem za Rosyjskie wraz z ludnością tam mieszkającą (nazywając ich Rosjanami) pozbawia ich z tego powodu prawa do głosowania i w ogóle wyklucza z przynależności do Ukrainy to chyba tłumaczyć nie trzeba że wszelkie akcje zbrojne które przeprowadzało wojsko Ukraińskie na tereny obu republik oraz Krym były atakiem na Rosję ?
Z resztą bombardowanie i zbrojne wypady na te tereny Ukraińcy regularnie przeprowadzali od 2014 roku a głównym punktem kampanii prezydenckiej komika było co ? Ano obietnica zakończenia wojny... No to zakończył...
Więc skoro Rosja obiecała pomóc mieszkańcom terenów które same z siebie zgodnie z prawem które dała im ich konstytucja i zgodnie z tą konstytucją i przeprowadzonym referendum w którym mieszkańcy opowiedzieli się za chęcią przyłączenia do Rosji na co Rosja przystała - obietnicy dotrzymała i poniekąd pomoc wysłała - kto tu jest agresorem ?
Przekroczyli granicę owszem. Ale jak mieli jej nie przekroczyć i dostać się na tereny należące do niej ???
Ja wiem że większość Polaków jest niereformowalna i nie dociera do nich nic innego jak to co w książkach od historii napisali. Aczkolwiek powracając do II WŚ i paktu Ribbentrop - Mołotow zgodnie z treścią którego ZSRR zobowiązał się zaatakować wspólnie z III Rzeszą państwo Polskie.
Przypomnę że III Rzesza rozpoczęła atak 1 września 39 roku (oficjalnie) ZSRR tego nie zrobiło... 1 września wraz z Niemcami na Polskę napadło inne państwo. Byli to Słowacy. Wtedy bardziej Czechosłowacy. O tym się nie mówi. Żeby było ciekawiej to tereny wschodniej Polski napadli nie Rosjanie a Ukraińcy (bardziej jako naród nie państwo) oba te narody napadli na Polskę za namową Niemiec. Ale... Jakbyście nie wiedzieli to grupą Ukraińców która napadła na Polskę dowodził Ukrainiec będący agentem UK. Poczytajcie jak nie wierzycie. Oznacza to że UK doskonale wiedziały co się dzieje długo przed wojną. Jako onuca ruska dopowiem że ZSRR zaatakował Polskę dopiero 17 września. Co więcej Stalin rozpoczął atak dokładnie tam gdzie działały oddziały Ukraińskie. I regularna Armia Czerwona nie patrzyła na to kogo biją. Tylko szli i robili swoje. W tamtym okresie na wschodzie Polski nie było już Polskiego wojska
A i jeszcze jeśli chodzi o agresję Rosji aktualnie to zgodnie z konwencją międzynarodową z 1933 roku dokładnie Londyńskiej konwencji i kryteriów w niej zawartych odnoście agresora "Poparcie użyczone bandom uzbrojonym, które zorganizowawszy się na jego terytorium dokonują najazdu na terytorium innego Państwa..." - wskazują że aktualnie to Ukraina jest agresorem - dotyczy to ochotniczych Legionów o nazwie Wolność Rosji i korpus Rosyjki oba walczące po stronie Ukrainy na terytorium Rosji...
Podobnie było kiedyś w Polsce. Gdy niewielka jednostka ochotnicza złożona z Polaków walczących po stronie państwa trzeciego rozpoczynając działania zbrojne na terenie naszego kraju poniekąd była agresorem
Celem było ruszenie reszty Polaków do obalenia rządu w Polsce. Plan się nie powiódł a grupka "agresorów" trafiła pod sąd ot co.