Zadam pytanie podstawowe, które jeszcze w tej dyskusji chyba nie padło: jakie są Reale argumenty za tym by Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę?
Nie rozumiem pytania bo przecież Ukraina została zaatakowana pytanie zaś brzmi jakby to jeszcze nie nastąpiło.
Zakładam że chodzi o powody agresji.
Powody są dwa :
"Większy" to dążenie do stworzenia Wielkiej Rosji.
Politycy mają to do siebie że kłamią a Putin jest politykiem.
Ale uważam że kiedy mówi że "największą tragedią XX wieku jest rozpad ZSRR" to wtedy mówi prawdę.
Co jest zatem celem agresji?
Co jest teraz tego nie wiem bo sporo się zmieniło od 24 lutego 2022.
Wtedy chciano obalić ukraiński rząd i zastąpić posłusznym Putinowi.
Innymi słowy utworzyć Białoruś bis.
Czyli kraj z pozoru niepodległy.
"Mniejszy" choć też ważny.
Utworzenie połączenia lądowego z Krymem.
Oczywiście w zależności od inteligencji danego forumowicza (czy też jej braku) można wymyślić bądź ubzdurać sobie inne powody napaści.
Ot np prześladowanie Rosjan na Ukrainie.
Jednak ja bym zwracał uwagę na to co Rosjanie mówili przed agresją a nie po.
Bądźmy poważni III Rzesza nie zaatakowała Polski z powodu Gliwic.
Ja bym tu od siebie dodał jeszcze jeden powód.
Ukraina po prostu chce mieć państwo na wzór państw dawnej Unii.
Ukraina dowiodła że nie mając własnego Putina można się lepiej rozwijać od Rosji.
Ale to jest jeszcze "mniejszy" powód czy jedynie dolanie oliwy do ognia.
Na pewno powodem nie było to że Ukraina aspirowała do członkostwa w NATO.
Rosja na drodze nieformalnych porozumień z Francją czy Niemcami z łatwością by to zablokowała.
Być może są jeszcze "mniejsze" powody jak przekonanie że Biden nie zareaguje czy też partnerstwo z Chinami.
Jednak gdyby Rosjanom udało się w trzy dni.. no dobra w tydzień zająć Kijów i zmienić rząd uważam że świat by porzucił Ukrainę
i ponownie próbował się układać z Rosją.
Czy Rosja mogła utrzymać na swojej "orbicie" Ukrainę aby ta nie patrzyła na Zachód?
Do tego by była potrzebna odpowiedni "marchewka".
Rosja nie dość że jej teraz nie ma to też by jej nie miała w najbliższych latach.
Powiedzmy sobie bez ogródek że prawdą jest to że Rosja leży w Europie i prawdą też jest że ich za Europejczyków nie uważamy.
Tak jak wcześniej napisałem ich wojsko to Armia Czerwona 2.0 która owszem zabija jak inni a prócz tego gwałci czy na potęgę kradnie.
Oni mogą tylko tej wojny nie wygrać ale jeśli nie wygrają to nikt ich żałował nie będzie.
To co jeszcze uważam za istotne to dwie rzeczy.
Pierwsza to stronę militarną należy odróżnić od politycznej.
Być może rosyjscy politycy zrobili wszystko co mogli aby Ukrainę przyciągnąć do siebie ale skoro nie mieli "marchewki" nie można się dziwić że nie osiągnęli sukcesu.
Lecz okazuje się że to nie politycy rosyjscy zawiedli ale zawiedli wojskowi.
Teraz jedyne co Rosja robić może to wygrażać światu pięścią i odwracać wzrok kiedy świat z tej piąstki się śmieje.
Druga sprawa.
Przypuszcza się że to Chiny wpłynęły na to że Rosja zaatakowała Ukrainę tydzień później.
Być może to do jakiegoś stopnia tłumaczy problemy z zaopatrzeniem rosyjskich wojsk.
