To, że jest wojna ukraińska, nie znaczy, że Ukraina nie jest bez winy. Mają swoje "za uszami".
Chociażby w sprawie: UPA, Bandery i zbrodni wołyńskiej, gdzie próbują na Ukrainie, we Lwowie i Kijowie ( i tak robili od samego początku niepodległości tego kraju ), zakłamywać prawdę wołyńską. Nawet próbują to przerzucać na Polaków i tak robią niektórzy historycy ukraińscy i ci, którzy się zajmują zbrodnią wołyńską na Ukrainie.
Oczywiście, nie zaprzeczają temu, że nie było: wołyńskiej zbrodni i, że UPA nie istniała, ale próbują to przeinaczać na swój sposób, że: UPA, Bandera i Stephan Bandera, to byli "Wielcy Bohaterowie" i nie byli to żadni zbrodniarze, a, bohaterowie Ukrainy.
Tylko historia i fakty historyczne pokazują coś innego, na temat zbrodni wołyńskiej.
Nic nie może usprawiedliwiać mordowania polskich rodzin na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, bez powodu i tylko dlatego, że nie chcieli w swoim kraju Polaków.
Bo ci Polacy, inne narodowości ( mordowali również tam rodziny rosyjskie i dlatego w Rosji mają prawo uważać ich za zbrodniarzy i tak uważają w Rosji i w Rosji nigdy nie tolerowali żadnego przywódcę UPA i tych wszystkich zbrodniarzy i mają rację ), nie byli niczemu winni.
Niektórzy na Ukrainie zawsze uważali, iż "to nie było nic złego, że nasi dziadkowie mordowali, w czasie drugiej wojny rodziny polskie i inne narodowości, na Wołyniu".
To tak jak teraz, w nowym pokoleniu Niemców, niektórzy młodzi Niemcy też uważają, że ich dziadkowie, byli Esesmani hitlerowcy dobrze robili, że mordowali Żydów w szczególności, ale i Polaków i inne narodowości.
I niektórzy to w Niemczech popierali i do tej pory popierają.
Popierają, że Niemcy rozgrabili całą Polskę i inne też kraje i, że wywołali okrutną wojnę światową, drugą.
I pierwszą wojnę również.
Bo Niemcy na zbrodniach, na grabieży bogaciły swój kraj i do dzisiaj na tym korzysta Nowe pokolenie Niemców młodych.
I wielu Niemców nie ma nic przeciwko temu.
I tak samo na Ukrainie też niektórzy uważali, że "UPA była dobra".
A przecież, UPA współpracowała z Hitlerowcami, podczas drugiej wojny i Niemcy dostarczali nawet broń i amunicję dla oddziałów UPA, aby zabijali Polaków i Rosjan również.
To są fakty historyczne i temu się zaprzeczyć nie da. A na Ukrainie, niektórzy, szczególnie ci, którzy fascynują się UPA i zbrodnią wołyńską, gdyż tam były zawsze takie grupy ludzi, nawet wśród polityków ukraińskich, próbują "wybielać" zbrodniarzy na niewinnych ludziach.
Bo, prawda dla niektórych zawsze będzie niewygodna...
Szczególnie prawda i fakty historyczne.
W Polsce też mamy swoje "zafałszowania historyczne", ale to już na bardziej inny temat.
Natomiast, wojna ukraińska trwa dlatego i zawsze będę to powtarzał, że: Ukrainiec tłucze się z Ukraińcem w jednym kraju, bo przecież wielu albo niektórzy separatyści są rodowitymi Ukraińcami, a nie Rosjanami, którzy patrzą w stronę Rosji, a nie w stronę własnego kraju.
Oczywiście są też rodowici Rosjanie w Donbasie i jest tam ich większość, podobnie jak i na Krymie, ale oni też żyli w tym kraju i ich krajem, od dziecka była Ukraina, a nie Rosja. Fizycznie urodzili się i żyją w Donbasie, na Krymie i w niektórych rejonach całej Ukrainy wschodniej, ale mentalnie i poglądowo są za Rosją, bo to jest ich Ojczyzna.
Praktycznie prawie każdy rodowity Ukrainiec, który się urodził w Donbasie, na Krymie również uczył się w szkole bardziej rosyjskiego niż ukraińskiego i ten język uważa za swój, ojczysty.
I dlatego tam nie działo się już dobrze, na Ukrainie praktycznie od samego początku niepodległości Ukrainy, gdzie poglądowo się: zachodnia i prawie cała wschodnia Ukraina nie zgadzała ze sobą. Tylko do 2014 roku nie było tam jeszcze wojny i walk.
A jak się zaczęły tam walki, to: brat z bratem przez różnicę poglądów, przez inne postrzeganie sprawy się ze sobą tłukli. I to tak trwa do teraz.
Nie byłoby tam żadnej wojny, gdyby żyli ze sobą w zgodzie i się porozumieli.
Ale właśnie takie rzeczy, jak nie ma ugody i porozumienia, prowadzą do walk i to jest tylko kwestia czasu, kiedy to się stanie.
I to właśnie się stało na Ukrainie.
To jest tego przykład.