Jak poradzić sobie z samotnością, sennością?

Status
Zamknięty.

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Ja tylko pisze ze czasem jest tak zle, ze nie zanosi sie na lepsze.. i wtedy nie mozna sobie rwac wlosow z glowy tylko sie przystosowac... bo to mniej boli


Bardzo madrze powiedziane ja tez sie tego trzymam :)



Nie kazdy musi byc dusza towarzystwa, miec przyjaciol. Nie ma w tym nic zlego. Bycie samotnym ma tez swoje plusy, zaprzyjaznij sie z ksiazkami chociaz, znadz ciekawe hobby. Oczywiscie zycze Ci autorze zebys znalazl bratnie dusze ( lepiej bratnia dusze z duzymi piersami i brazowymi oczami :D), ale nie ma co sie zalamywac. Zawsze lubilem byc samotny i teraz tez tak jest, byly kryzysy ale jakos mi to minelo, splywa to po mnie. I nawet paradoksalnie gdy jestem sam, nie przeszkadza mi to, a samotnym czuje sie tylko wsrod innych ludzi.
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
Na pewno nie jestem duszą towarzystwa, ale od czasu do czasu chciałbym pogadać. Szczególnie fajnie jakby to była właśnie brunetka :) (można pomarzyć)
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
A więc to tak..;p
no wiesz... musze Cię niestety rozczarować, ale ta piękna brunetka o brązowych oczach nie zapuka ot tak pewnego dnia do twoich drzwi...
no chyba, że zamówisz ją na telefon xD

Ale do rzeczy. Żeby kogoś poznać musisz wyjść z domu. Otworzyć sie na innych...
bez tego ani rusz.
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
nie chodzi mi o piękną dziewczynę... byle było z kim pogadać(no ale fajna dziewczyna by się przydała) :sexy:
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Ale żadna dziewczyna nie zapuka do Ciebie ot tak...;p
siedząc w domu napewno nikogo nie poznasz.
Poczekaj do września. Może na uczelni spotkasz kogoś fajnego ?
Pozatym słyszałam, że w roku akademickim jest pełno imprez :D:D

no i są jeszcze zajęcia dodatkowe ;)
a nawet dorywcza praca.
Wszędzie można poznać swoją drugą połowę :)
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
Ale żadna dziewczyna nie zapuka do Ciebie ot tak...;p
siedząc w domu napewno nikogo nie poznasz.
Poczekaj do września. Może na uczelni spotkasz kogoś fajnego ?
Pozatym słyszałam, że w roku akademickim jest pełno imprez :D:D

no i są jeszcze zajęcia dodatkowe ;)
a nawet dorywcza praca.
Wszędzie można poznać swoją drugą połowę :)
Może:) ... Nom ale na uczelnie mi trochę brakuję ponieważ nie wiem co będe robił po technikum(kolejny prob) hehe :)
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Napewno tak :D:D
Po prostu wez się za siebie że tak powiem i rusz się z domu ;)

Pozatym od września nie będzie Ci się tak nudzić ^^
a kto wie.. może w szkole kogoś poznasz ?
tak jak już mówiłam- miejsce jest nieistotne ;p

A co do uczelni to wiesz..wszystko przed Tobą. jak się zmobilizujesz to możesz być i studentem :]
 
W

wroneczki4

Guest
nie chodzi mi o piękną dziewczynę... byle było z kim pogadać(no ale fajna dziewczyna by się przydała)
Dobrze, że wielu kolesi ma takie podejście jak Ty, że panna nie musi być przepiękna lub, że te najładniejsze są już zajęte, bo wtedy jest mniejsze zapotrzebowanie i większe szanse na sukces.
A co do samej dziewczyny, to z pewnością by Ci się przydała. W końcu może byś stracił dziewictwo.

Nie może, tylko na pewno...
Idź na jakąś imprezę i się staraj.
W domu raczej nikogo nie wyrwiesz.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Idź na jakąś imprezę i się staraj
W domu raczej nikogo nie wyrwiesz

Nie dla kazdego to takie latwe.. a na imprezach to raczej ciezko o dziewczyna z ktora mozna pogadac, no chociaz nie zalezy co rozumiemy pod pojeciem impreza ;)
 
W

wroneczki4

Guest
no chociaz nie zalezy co rozumiemy pod pojeciem impreza
Impreza typu Sex Party, byłaby najlepsza. Chociaż może być też zwykła dyskoteka.
Równie dobrze mógłby iść do jakiegoś baru i zagadać do jakiejś panny.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Nie dla kazdego to takie latwe.. a na imprezach to raczej ciezko o dziewczyna z ktora mozna pogadac, no chociaz nie zalezy co rozumiemy pod pojeciem impreza ;)
ee tam, ja jakis zbyt odwazny nie jestem, ale jak sie chce to zawsze mozna kogos znalezc. Nie mowie, ze to od razu musi byc milosc zycia, ale np. wczoraj w klubie potanczylo sobie ze mna bardzo fajne dziewcze. Rozmowa moze zbyt dluga nie byla bo wiekszosc czasu spedzilismy na parkiecie, ale tak czy siak mam numer - nawet jak nic nie wyjdzie (bo w koncu numer niewiele znaczy) to i tak jestem zadowolony. Kreca mnie fajnie tanczace dziewczyny no i ta tanczyla baardzo fajnie :D Nie powiem, jest w tym podtekst seksualny (zawsze jak dziewczyna fajnie sie rusza na parkiecie to mam wrazenie, ze i w lozku nie byloby nudno :) ), no ale co, moze ona myslala podobnie (choc szczerze mowiac nie wiem co kobieta sobie mysli podczas takiego tanca :) ), a moze po prostu chciala sie z kims pobujac - jej prawo :)

A do samego klubu poszedlem mega spontanicznie. Prawie nigdy nie chodze w czwartki bo i bez tego w piatek w robocie to juz spie ;), a tutaj poszedlem w czwartek, klub wybralem na zasadzie takiej : "tam gdzie ida ludzie", poszly ze 3 grupki z niezlymi dziewczynami to i ja sobie tam poszedlem :D Zmierzam do tego, ze nigdy nie wiemy kiedy kogos spotkamy. Rownie dobrze mozna np. spotkac kogos na przystanku czekajac na nocny :p
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
to zabrzmiało bardzo sugestywnie. pierwsza myśl - grupka całkiem sympatycznych dresików :D
hehe, no to fakt, zalezy od miejsca, od miasta. sa miejsca takie, w ktorych faktycznie lepiej nie czekac na nocny :D

Niedawno mialem fajna sytuacje, wychodze z klubu, w samym centrum miasta i nagle spod ziemi wyrasta przede mna 6 gostkow. Standardowe zapytanie: masz fajke ? Moja standardowa odpowiedz: nie mam. sam bym zapalil (klamstwo bo nie pale :p, ale wg mnie brzmi to lepiej niz krotkie NIE, ktore w zaleznosci od glosu i ilosci % mozna odebrac naprawde roznie hyhy). No to pada nastepne zapytanie, ktore troche zwalilo mnie z nog: "nie wiesz gdzie tu mozna 6na6" ? Nic nie zrozumialem z tego pytania, skojarzylo mi sie z 6pakiem piwa wiec grzecznie odpowiadam: "Co ?". A gostek na to: "no tak, zeby 6na6 z kims sie ponaparzac". Moja odpowiedz: "aa skreccie tu w prawo, klub tu jest, moze tam kogos znajdziecie". Gostkowie podziekowali, przybili mi piatke i poszli :D :D :D

Troll, to czesto zalezy od klubu. Kazdy klub ma swoista klientele - wiekszosc jest pod pewnymi wzgledami podobna. Ostatnio chodze do takiego klubu, gdzie przychodzi naprawde wielu roznych ludzi, i naprawde fajnie jest. grany jest soul, rnb, funk, hh, electro, d&b wiec spotkasz i hiphopowcow, i bardziej "technicznych", "z jamajki" (dready itd. :) ) , naprawde w takim wymieszanym klubie mozna sporo spoko ludzi znalezc. Zadymy tam jeszcze nie widzialem. Muzyka nie zawsze jest w moim klimacie, ale pracuje nad tym :) Trzeba sporo klubow odwiedzic, aby znalezc "swoj". W niektorych, zgodze sie, juz na wejsciu, jak sie rozejrzysz to widzisz, ze 3/4 to pustoglowia ;) Inna sprawa, ze ja bardzo lubie muzyke wiec praktycznie nigdy nie zdarza mi sie, abym wyjscie do klubu uznal za stracone.
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Greeg nie rozmawiamy o muzyce :D .. pod tym wzgledem faktycznie mozna znalezc "swoj" lokal.. ale znalezc lokal w ktorym nie ma pustoglowa juz ciezej :)
 

kolasss

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2009
Posty
282
Punkty reakcji
1
nie wiem czy poszedłbym sam do takiego klubu... Może coś innego.
:bag:
 
Status
Zamknięty.
Do góry