Jak Hitler został antysemitą

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
Mało kto wie że dość długo w czasach młodości raczej bronił Żydów...A stało się to tak:

Kiedy pewnego razu spacerowałem po mieście, napotkałem jakąś istotę z czarnymi
pejsami, w długim kaftanie. Moją pierwszą myślą było, czy jest to Żyd. W Linzu wyglądali
oni zupełnie inaczej. Ostrożnie obserwowałem tego mężczyznę, ale im dłużej wpatrywałem
się w niego i badałem jego rysy, tym bardziej nasuwało mi się pytanie: czy to jest Niemiec?
Jak zwykłe przy takich okazjach próbowałem rozwiać moje wątpliwości przy pomocy
książek. Pierwszy raz w życiu kupiłem za kilka halerzy antysemickie broszury. Niestety
wszystkie one zdawały się być napisane dla czytelnika, który ma przynajmniej częściową
wiedzę na temat zagadnień żydowskich. W końcu ton większości z nich był taki, że znowu
ogarnęły mnie wątpliwości, ponadto twierdzenia w nich zawarte nie były poparte naukowymi
argumentami.
Sprawa ta wydawała się tak bardzo rozległa, a jej badanie zbyt długotrwałe, że
nękała mnie obawa, abym nie wyrządził komuś krzywdy. Znowu ogarnęła mnie niepewność i
niepokój .
Nie mogłem dłużej wątpić, ten problem nie dotyczył ludzi innej wiary, ale odrębnego
narodu. Jak tylko zacząłem studiować to zagadnienie i zwróciłem uwagę na Żydów, ujrzałem
Wiedeń w innym świetle. Teraz gdziekolwiek nie poszedłem widziałem Żydów, a im częściej
ich spotykałem, tym wyraźniej zauważałem, że, różnili się od innych ludzi. Szczególnie
śródmieście i rejony znajdujące się na północ od kanału Dunaju; roiły się od ludzi
niepodobnych do Niemców.
Mimo to wciąż miałem wątpliwości, a moje wahania rozwiali sami Żydzi.
Wielki ruch, który rozszerzał się wśród nich, był szeroko reprezentowany zwłaszcza w
Wiedniu. Był to syjonizm.
Oczywiście wyglądało to tak, jakby tylko część Żydów zajmowała taką postawę,
większość natomiast rzeczywiście szczerze odrzucała takie zasady. Jednak przy
baczniejszej obserwacji, zjawisko to rozwiało się we mgle teorii, faktycznie ze względów
praktycznych, ponieważ tak zwani liberalni Żydzi nie uznawali syjonistów, ale nie jako nie-Żydzi, ale po prostu jako Żydzi, którzy uważali syjonizm za niepraktyczny, mało tego, może
nawet za niebezpieczny dla judaizmu.
Ale ich wewnętrzna solidarność jest trwała.
Pozorny rozdźwięk pomiędzy syjonistami i liberalnymi Żydami w krótkim czasie
przyprawił mnie o mdłości. Wydawał się być nieszczery od początku do końca, cały był
kłamstwem, a co więcej, niegodny był stale wychwalanej wzniosłości i czystości moralnej
tego narodu.
Judaizm wiele stracił w moich oczach, kiedy poznałem przejawy jego działalności w
prasie, literaturze i dramatopisarstwie. Na nic nie zdadzą się już obłudne zapewnienia.
Wystarczy tylko popatrzeć na ich plakaty i przestudiować nazwiska tych natchnionych
twórców obrzydliwych wymysłów na potrzeby kina czy teatru, które są im przypisywane, żeby
się na nie na zawsze uodpornić. Ta zaraza, która została wszczepiona naszemu narodowi,
była gorsza niż czarna śmierć.
Zacząłem uważnie studiować nazwiska wszystkich twórców tych plugawych
produktów życia artystycznego. Efektem była coraz bardziej nieprzychylna postawa, jaką
kiedykolwiek zajmowałem w stosunku do Żydów. Chociaż moje uczucia mogły się
sprzeciwiać temu tysiąc razy, rozum musiał jednak wyciągać właściwe wnioski.
Pod tym samym kątem zacząłem badać moją ulubioną "prasę światową".
Liberalne tendencje w tej prasie postrzegałem teraz w innym świetle: jej
uszlachetniony ton w odpowiedzi na ataki lub zupełne ich ignorowanie był dla mnie chytrym,
nędznym trikiem. Ich genialnie napisane recenzje teatralne zawsze faworyzowały
żydowskich autorów, a krytyka dotyczyła wyłącznie Niemców. Ich uszczypliwe docinki
przeciwko Wilhelmowi II, podobnie jak ich podziw dla francuskiej kultury i cywilizacji
wykazywały zgodność ich metod. To nie mógł być przypadek.
Teraz, kiedy poznałem Żydów jako przywódców socjaldemokracji, otworzyły mi się
oczy. Moja długotrwała walka wewnętrzna do biegała końca.

Stopniowo zdawałem sobie sprawę, że socjaldemokratyczna prasa była w większości
kontrolowana przez Żydów. Nie przywiązywałem do tego większej wagi, ale dokładnie taka
sama sytuacja była w innych gazetach. Należy jednak zauważyć, że nie istniało ani jedno
czasopismo kierowane przez Żydów, które miałoby charakter narodowy.
Próbowałem odrzucić niechęć i czytać tę prasę, ale moja odraza rosła w miarę
lektury. Dlatego byłem ciekawy autorów tego narodowego draństwa; poczynając od
wydawców wszyscy byli Żydami.
Zauważyłem, że autorami wszelkich ukazujących się socjaldemokratycznych broszur byli,
bez wyjątku, Żydzi. Stwierdziłem, że nazwiska prawie wszystkich przywódców, a na pewno
ogromnej większości, należały do "narodu wybranego", obojętnie czy byli to członkowie
parlamentu austriackiego, czy sekretarze związków zawodowych, przewodniczący
organizacji lub uliczni agitatorzy. Wszędzie widoczny by l ten sam ponury obraz. Na zawsze
pozostały w mej pamięci nazwiska: Austerlik, Dariel, Adler, Ellenbogen itd.
Jedna rzecz stała się teraz dla mnie zupełnie jasna, przywództwo partii, z którym od
miesięcy prowadziłem zażartą walkę, było prawie zupełnie w rękach obcego narodu.
Dowiedziałem się w końcu, ku mojej wewnętrznej satysfakcji, że Żyd nie był Niemcem.
Dopiero teraz nabrałem całkowitej pewności, że działali oni na szkodę naszego
narodu.


Żródło - Mein Kampf
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Rozumiem ze jako socjalista Hitler jest twoim guru, jednak czy cytowanie Mein Kampf'u na forum kogos interesuje ?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
czytałem ostatnio świetną biografię Rudolfa Hessa. Jest tam przedstawiony świat sprzed 1933r, jak też po przejęciu władzy. Przed 1933r Hess jak też inni gloryfikowało Hitlera, głosiło że demokracja jest zła i niepotrzebna skoro jest ten jedyny, który ma wizję szczęśliwych Niemiec i należy mu oddać władzę. Sam Hilter do pewnego czasu starał się nie przedstawiać jasnych deklaracji i poglądów, za niego robili to właśnie ludzie pokroju Hessa.

Antysemityzm Hitlera nie był czymś wyjątkowym w Republice Weimarskiej. Wszystkie partie prawicowe, szczególnie Bawarii prześcigały się w tym, która gorzej potraktuje Żydów. Była wielka społeczna presja, żeby uznać Żydów za sprawców wszelkich nieszczęść Rzeszy Niemieckiej, z przegraniem wojny na czele. Hitler po prostu został wybrany spośród wielu, miał przy tym charyzmę i dobrych oddanych współpracowników.
 

ptak123a

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2011
Posty
1 071
Punkty reakcji
8
Stopniowo zdawałem sobie sprawę, że socjaldemokratyczna prasa była w większości
kontrolowana przez Żydów.
U nas jeden polityk głosi ,ze media są w rekach Niemców .Widac historia sie powtarza .
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
szukanie na siłę wroga odpowiedzialnego za wszelki klęski to nic nowego, jeden obarcza Niemców inny Żydów. A na pewno są tacy co winią za wszystko Polaków
 

Wolnomyśliciel

Mizantrop ♠
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
848
Punkty reakcji
8
Hitlera antysemityzm zgrał się z niezadowoleniem Niemców po przegranej pierwszej wojnie światowej, oraz z tego, że dorastał w Wiedniu gdzie od dziesięciu lat panował antysemityzm. Słyszałem nawet, że jego matka była w połowie żydówka a ona sam kochał się w jakiejś będąc w Wiedniu.

Pozdrawiam.
 

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
jednak czy cytowanie Mein Kampf'u na forum kogos interesuje ?

Książka jak każda inna. Wbrew pozorom mało "szokująca". Jak dla mnie to ciekawa pozycja i wcale nie jedyna w tym temacie. Jest jeszcze chociażby "Międzynarodowy Żyd" Henrego Forda, to jest dopiero kawał lektury.
Hitlera antysemityzm zgrał się z niezadowoleniem Niemców po przegranej pierwszej wojnie światowej, oraz z tego, że dorastał w Wiedniu gdzie od dziesięciu lat panował antysemityzm. Słyszałem nawet, że jego matka była w połowie żydówka a ona sam kochał się w jakiejś będąc w Wiedniu.

Pozdrawiam.

Informacje z Faktu to sobie może darujmy. Antysemityzm w Niemczech nie powstał po pierwszej wojnie światowej ani w Wiedniu nie panował "od dziesięciu lat". Antysemityzm (jeśli w ogóle jest jakiś sens używania tego słowa) był w Europie od stuleci, tak jak i pogromy i wypędzenia. Ba, nawet pierwsze żydowskie getto powstało w średniowieczu, tak jak i przymus oznaczania się Żydów.

I tak samo wypowiedzi niepochlebne na temat Żydów nie padały tylko z ust jakiś oszołomów jak to się wam, politycznie poprawnym wydaje. Czy dla was np. Henry Ford to oszołom? głupek? nie ośmieszajcie się.

Oczywiście twierdzenie że WSZYSCY Żydzi są źli jest absurdem ale kto tu tak wspomniał? Problem jest w tym, że to Żydzi najczęściej stawiają się wyżej nas, gojów (w ich rozumieniu) więc tak naprawdę to filosemityzm jest absurdem w takim samym stopniu jak nie większym. Nie wspominam tu nawet o fanatyźmie religijnym bo to temat rzeka.
 

Wolnomyśliciel

Mizantrop ♠
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
848
Punkty reakcji
8
Hitler nie urodził się antysemitą tylko tak było mu łatwiej a po pierwszej wojnie światowej nie urodizł się w Niemczech ale zyskał na sile.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
[sup]Książka jak każda inna. Wbrew pozorom mało "szokująca".[/sup]

[sup]Jestes socjalista wiec "dzela" twoich guru napewo sa dla Ciebie wartosciowe :)[/sup]

[sup]Oczywiście twierdzenie że WSZYSCY Żydzi są źli jest absurdem ale kto tu tak wspomniał? Problem jest w tym, że to Żydzi najczęściej stawiają się wyżej nas, gojów (w ich rozumieniu) więc tak naprawdę to filosemityzm jest absurdem w takim samym stopniu jak nie większym. Nie wspominam tu nawet o fanatyźmie religijnym bo to temat rzeka.[/sup]

[sup]Tak Zydzi sie sawiali wyzej od Nas w Europie i to zawsze Oni Nas przesladowali, OK..[/sup]
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
przekonanie o wyższości to zwyczajny odruch obronny w odpowiedzi na prześladowania. Co do antysemityzmu to w czasach II Rzeszy nie był aż taki rozpowszechniony, mleko się rozlało dopiero po I wojnie światowej. Nastąpił wtedy ogólnoniemiecki upadek obyczajów. Nagle okazało się że jedyna potęga światowa nadmuchana propagandą podpisała kapitulację, koniec - przegrana - hańba
Co ciekawe epicentrum występowało w Bawarii, oraz oczywiście na terenach okrojonej Austrii
 
S

serwor

Guest
Antysemityzm to wynik postepowania ....Zydow
A co do gett,Zydzi je uwielbiaja,sami sobie wlasnie buduja jedno,pewnie juz ostatnie,otaczaja Izrael murem ,za 15-20 lat to dzieki temu murowi arabowie beda mieli latwiej ich wylapywac.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
to ja już wszystko rozumiem: Hitler-kryptożyd nienawidził żydów, wynajął żydowskie SS do mordowania żydów, najpierw jego żydowscy pracownicy wybudowali żydowskie obozy zagłady, załatwił z żydowskich firm Cyklon-B (żeby żydzi więcej zarobili kasy). Wymordował tyle żydów żeby żydowski ZUS oszczędził na świadczeniach emerytalnych. Można się zapętlić w tym żydowskim spisku
 
S

serwor

Guest
to ja już wszystko rozumiem: Hitler-kryptożyd nienawidził żydów, wynajął żydowskie SS do mordowania żydów, najpierw jego żydowscy pracownicy wybudowali żydowskie obozy zagłady, załatwił z żydowskich firm Cyklon-B (żeby żydzi więcej zarobili kasy). Wymordował tyle żydów żeby żydowski ZUS oszczędził na świadczeniach emerytalnych. Można się zapętlić w tym żydowskim spisku
No cos w tym rodzaju w koncu wiekszosc ofiar Zydowskich to byli biedacy,obciazenie dla innych Zydow na swiecie
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
No cos w tym rodzaju w koncu wiekszosc ofiar Zydowskich to byli biedacy,obciazenie dla innych Zydow na swiecie

Tia, szczególnie patrząc na to il naziści wyjęli kasy z pomordowanych ofiar, ile zabrali nieruchomości, cennych przedmiotów i ile zarobili na niewolniczej pracy.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
Mam ci zrobić zestawienie, tak o, bez sięgania do źródeł? Sam sobie poszukaj. Zachowała się pokaźna dokumentacja i istnieje odpowiednia literatura choćby z samego KL Auschwitz. Co do kokosów jakie niemiecki firmy robiły na więźniach to polecam historię firmy D.E.S.T.
 
S

serwor

Guest
. Co do kokosów jakie niemiecki firmy robiły na więźniach to polecam historię firmy D.E.S.T.

No ale co to ma do sprawy? Niemcy to gospodarny narod. A jak nie masz danych o tym zlocie to sorry,dla mnie jestes niewiarygodny,powtarzasz plotki.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ja sobie zrobiłem karykaturalny wywód a tu chwyciło. Ludzie czy musicie tyle pić, może zmieńcie z ciepłej w na zimną wódkę
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
No ale co to ma do sprawy? Niemcy to gospodarny narod. A jak nie masz danych o tym zlocie to sorry,dla mnie jestes niewiarygodny,powtarzasz plotki.

To są właśnie plotki o "gospodarności " Niemców. Co to za gospodarność, jeśli wykorzystuje się niewolników co zasugerowałem wspominając o D.E.S.S.T. Nie zależy mi na tym, żeby jakiś pan Serwor uważał mnie za wiarygodnego. :D No ale dobrze, kilka informacji o skali z KL Lublin: Na podstawie 300 ocalałych kart depozytowych ustalono, ze na jednego więźnia Żyda przypadało przeciętnie około 103 marki. Mowa tu o "depozycie" czyli więźniach Żydach przyjętych do ewidencji obozowej. Dla przykłady z jednego transportu 15 sierpnia 1942 z getta warszawskiego więźniowie oddali do depozytu 110883 zł, a w czasie kontroli odebrano im dalsze 18241 zł. Nie wiadomo ile sobie wzięli panowie z SS. W maju 1942 roku tylko dwóm transportom zabrano 999 zegarków, 433 złote obrączki. Polecam również pogrzebać w materiałach dotyczących finansowej strony Aktion Reinhard. W 1942 w ramach tej akcji przekazano do magazynu 14 skrzyń: 5 z pieniędzmi, 4 z pieniędzmi i biżuterią i 5 z samą biżuterią. To o czym napisałem to tylko malutki % tego co odebrano Żydom. Nie widzę sensu w pisaniu tu elaboratów na ten temat, skoro każdy, kogo to interesuje może sobie poszukać, do grabieży na największą skalę dochodziło oczywiście w ośrodkach zagłady, takich jak KL A-B, Treblinka, Bełżec, Sobibór. O Skali świadczy choćby wielkość "Kanady" w Birkenau.
 
Do góry