L
leoika
Guest
Witam.
odzywam się rok po próbach doszukania się jakichkolwiek prawdziwych relacji z bursie żeńskiej nr1 na al.Ferdynanda Focha.
Wiec, spójrzmy prawdzie w oczy:
warunki mieszkaniowe-nie najgorsze,
*pokoje są 4/5 osobowe, zawierają:
-jednoosobowy stół (zajmujący cała wolna przestrzeń)
-za mało krzeseł,
-szafy na ubrania,
-tzw."kominy"-wysokie, wąskie szafki(mniej niż osób w pokoju),
-szafki nocne-po jednej dla każdego,
-regały nad tapczanami na ścianach(mniej niż osób w pokoju),
-tablice korkowe (mniej niż osób w pokoju),
-tapczany do spania (mam 166cm wzrostu, a wystają mi z nich stopy),
Jeżeli nie wietrzysz porządnie pokoju, na ścianach wykwitają urocze liszaje (idealne dla osób religijnych-nacieki na ścianie można interpretować na wielu płaszczyznach), wykładziny nie polecam dotykać (naprawdę gryzie-bo żyje własnym życiem), na ścianach itp. nie wolno niczego przypinać, czy przyklejać (dozwolone jest to jedynie na tablicy korkowej, lecz i tam może się znaleźć jedynie plan lekcji, karta żywieniowa itp.-żadnych zdjęć itp.-"zaburzają podobno bursiane Feng Shui). W niektórych pokojach swego czasu przeciekał dach. Zarodniki pleśni unoszą się wszędzie-alergicy nie mają szans przetrwania. Jeśli masz pokój od ulicy, przy otworzonym oknie jest niemiłosiernie głośno. Sieć elektryczna jest przestarzała, mi osobiście spaliła suszarkę do włosów i mp3. Czujnik dymu wyczują wszystko nawet dezodorant, wiec zalecam uwagę.
*łazienki (na jedno piętro-około 55osób)
-dwie toalety I zlew otwarte non-stop, nieremontowane
-4 prysznice (osobno)-otwarte od godziny 6.15 do 22.00 (ew.delikatne zmiany zależne od wychowawczyni)
Grzyb znajdujący się na suficie I ścianach pryszniców już wkrótce przejmie władze nad światem, aktualnie atakuje ludzkość, chociaż były remontowane stosunkowo niedawno. W zimie po 20.30 nie było ciepłej wody…
*sale do nauki (sztuk 2, na 2 pietra)
Wszystko było by fajnie gdyby nie oświetlenie, którego osobiście nie jestem w stanie znieść bo jest bardzo jaskrawe I rażące, ale większość osób je toleruje. Zależnie od wychowawczyni, wyrzucając z nich ludzi od 24.00 do 4.00.
*sala komputerowa
Znajdują się w niej 3 przedpotopowe obiekty przypominające colossusy, pracujące możne na Windowsie XP, ale z Wordem 2000 (nie otwiera nowszych plików), mające prędkość doprowadzające człowieka do szewskiej pasji. Korzystając z nich można od 6.00 do 21.00.
*sala do spotkań
Tajemnicze miejsce z tajemniczymi białymi plamami na tapczanach. Ciekawe czy ma to jakiś związek z faktem, ze można, choć nie powinno się zamykać jej na klucz. Znajduje się tam także telewizor. Jedyne miejsce w który można przyjmować gości, nie będących rodziną (ew. dziewczyny mogą na chwile wejść do pokoju).
*kącik kuchenny (1 na piętro)
-przedwieczny litrowy czajnik
-zlew
-lodówka
-możliwość wypożyczenia u wychowawczyń jednopalnikowej, elektrycznej płyty, lecz ta nie jest w stanie zagotować wody-raz próbowałam ugotować makaron, ale trwało to 2 godziny, chociaż dobrze gotuję...
*korytarze
Sceneria jak z horroru-właczając kamery rozmieszczone na całej powierzchni obiektu-także na zewnątrz.
Wszechobecne kamery.
*Reguły
-powroty do 20.00-żadnych usprawiedliwień, karteczek itp.
-wyjście na miasto-max. 3h
-kontrola czystości każdego ranka, z czasem staje się koszmarem
-odwiedziny, do godziny 19.00
-konieczność wybierania posiłków
-w czasie ferii trzeba się całkowicie wyprowadzić
-regulamin (zobaczycie na miejscu ];->)
*inne
-internet bezprzewodowy-fajnie, ze jest, ale strasznieeee przymula
-automaty-pożeracze pieniędzy-żadne drobne nie przejdą koło nich obojętnie
-zero prywatności
* wyżywienie
-śniadanie do 7.45-zaśpisz, nie jesz
-jedzenie nie jest złe jak na stołówkę
-praktycznie prawie cały czas to samo
-panie kucharki są kochane
Więcej grzechów nie pamiętam…
W razie czego przyjmę wszelkie pytania.
P.S. Spędziłam nad tym pół wieczoru, więc proszę docencie mój czas nie poświęcony na naukę na sprawdzian. ;p