themarta
Nowicjusz
- Dołączył
- 26 Czerwiec 2009
- Posty
- 56
- Punkty reakcji
- 0
Hmm, ksiądz nam na lekcji opowiadał, że był razem z jakimiś tam młodymi ludźmi na obozie w górach i gdzieś niedaleko harcerze też "obozowali". Pod koniec obozu dziewczyny uknuły plan, żeby w nocy o 4 podejść i podharcerzyć bandery. Chłopacy je uprzedzili i poszli o 2 w nocy. na luzie zdjeli bandery pochodzili se po obozie i wrócili. Nie było żadnych wart ani nic takiego ;d.
Następnego dnia rano wysłali chłopaka (absolwenta naszej szkoły) i on im powiedział : Jak chcecie odzyskać flagi to przyślijcie popołudniu kogoś sprytnego do schroniska. (prawdopodobnie jakieś zadadnie dla niego mieli czy coś ;d ). Jakiś facet (drużynowy czy cośtakiego) mu powiedział że jak nie oddadzą w ciągu godziny to zadzwoni na policje. (uuu), oczywiście kolega się wyparł od razu, że on przecież o żadnych flagach nic nie wie, tylko przyszedł kilogram cukru kupić. ( ) No ale wszysycy byli pewni, że ktoś się zjawi po te flagi... Ksiądz ma je do dzisiaj w domu i zastanawia się co z tym fantem zrobić. Jak myślicie?
Swoją drogą trochę żenujące, że nikt się nie zgłosił. A na jednej jest napisane, że są z Konina.
Czyli jak obóz wrócił bez bander to kto ma przerąbane? Oczywiście może być teoria, że tego dnia wartownicy byli naprawde kiepscy i poszli w kimę czy coś, ale czemu nikt sie po te flagi nie zgłosił...
Następnego dnia rano wysłali chłopaka (absolwenta naszej szkoły) i on im powiedział : Jak chcecie odzyskać flagi to przyślijcie popołudniu kogoś sprytnego do schroniska. (prawdopodobnie jakieś zadadnie dla niego mieli czy coś ;d ). Jakiś facet (drużynowy czy cośtakiego) mu powiedział że jak nie oddadzą w ciągu godziny to zadzwoni na policje. (uuu), oczywiście kolega się wyparł od razu, że on przecież o żadnych flagach nic nie wie, tylko przyszedł kilogram cukru kupić. ( ) No ale wszysycy byli pewni, że ktoś się zjawi po te flagi... Ksiądz ma je do dzisiaj w domu i zastanawia się co z tym fantem zrobić. Jak myślicie?
Swoją drogą trochę żenujące, że nikt się nie zgłosił. A na jednej jest napisane, że są z Konina.
Czyli jak obóz wrócił bez bander to kto ma przerąbane? Oczywiście może być teoria, że tego dnia wartownicy byli naprawde kiepscy i poszli w kimę czy coś, ale czemu nikt sie po te flagi nie zgłosił...