Harcerze... A Co To Jest... Wymarły Gatunek?

lupin

marynarz szuwarowo-bagienny
Dołączył
26 Marzec 2009
Posty
830
Punkty reakcji
21
inni mowia ze wiele lat temu tez tacy byli i powstalo cos takiego zeby ich niszczyc w Bieszczadach nie pamietam nazwy ale brzmiala chyba wolna organizacja bieszczad czy cos takiego. tam ich lali lancuchami po d... bo im krajobraz bieszczad niszczyli, lazili po klabach jakies wielkie tablice stawiali w gorach co bardzo niszczylo ladne widoki
 

lupin

marynarz szuwarowo-bagienny
Dołączył
26 Marzec 2009
Posty
830
Punkty reakcji
21
wiem KINGO :)) ale ci ludzie spowodowali ze mam zle zdanie o harcerzach jak zobacze ze robia pozyteczne rzeczy to zmienie zdanie
 
K

kinga_sc

Guest
wiem KINGO :)) ale ci ludzie spowodowali ze mam zle zdanie o harcerzach jak zobacze ze robia pozyteczne rzeczy to zmienie zdanie
czasami robią, ale teraz widzę coraz mniej drużyn harcerskich, a jak już to w sklepach z puszkami chodzą po carrefourach itp
 

lupin

marynarz szuwarowo-bagienny
Dołączył
26 Marzec 2009
Posty
830
Punkty reakcji
21
no fakt faktem kiedys bylo ich wiecej teraz bardzo malo
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Lupinie chodzi Ci zapewne o założoną przez muzyków zespołu KSU "Wolną Republikę Bieszczadzką".
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Lupinie chodzi Ci zapewne o założoną przez muzyków zespołu KSU "Wolną Republikę Bieszczadzką".

Która nawiasem mówiąc skończyła się tylko na rozmowach między zespołem i znajomymi członków zespołu, a nie laniu harcerzy łańcuchami. A poza tym to tym WRB nieźle wkurzyli ówczesne władze. :)

Obecnie harcerze coraz bardziej są na wymarciu, coraz więcej związków harcerzy rozpada się, jeszcze 10 lat temu w moim powiecie było ok. 3 takie związki dobrze funkcjonujące, obecnie nie wiem czy jest jeden.
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
W moich jakos sie trzyma. Co roku nad jeziorami sa przez kilka tyg. z roznych stron Polski, a w samym rejonie tez dziala harcerstwo. Fakt, nie jest latwo i bez pomocy sentymentalnych zapalencow oraz sponsorow byloby bardzo ciezko. Poza tym doceniam role harcerzy na imprezach masowych, maja doskonaly system szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, w praktyce potrafia dzialac jak rowny z rownym z zawodowymi ratownikami.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
a tak już nawiasem, czy kiedyś harcerstwo funkcjonowało przy szkołach, a obecnie już nie ?
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Wloocibor po części masz rację. Lania łańcuchami raczej nie było, ale o braku jakiejkolwiek przemocy mówić nie można. Racji nie masz też co do całkowitego braku działania organizacji. Z resztą, żeby się nie rozpisywać, cytat niżej za wikipedią. Gdzieś czytałem też wywiad z Siczką na ten temat, tam było więcej o tym.
Kod:
Wolna Republika Bieszczadzka – nieformalna organizacja młodzieżowa powstała pod koniec lat 70. na terenie Ustrzyk Dolnych, łącząca idee buntu generacji punk, bieszczadzkiego patriotyzmu lokalnego oraz antykomunizmu, stawiająca sobie za cel ochronę dóbr Bieszczad i ich kultury, ściśle powiązana z punk-rockową grupą KSU. Działalność WRB oscylowała na granicy happeningu, dywersji politycznej i chuligaństwa.

Członkowie WRB atakowali przyjeżdżających w Bieszczady harcerzy z komunistycznego ZHP, którzy pojawili się tu w ramach operacji Bieszczady 40. Aktywiści WRB zarzucali harcerzom niszczenie bieszczadzkiej przyrody i komformizm społeczny.

W ramach akcji happeningowych aktywiści WRB malowali na murach napisy o treściach antypaństwowych i proukraińskich. Członkowie organizacji nosili niebieskie opaski ze stylizowanymi na ukraińskiego tryzuba napisem WRB. Wzywali też do bojkotu wyświetlanych w miejscowym kinie filmów radzieckich.

A harcerze dzisiaj fakt, coraz słabiej się trzymają. Z resztą wystarczy mi fakt, że gdy siedzę weekendami w klubie to widzę takowych (niepełnoletnich) którzy po zbiórkach wpadają się odprężyć na piwko i papieroska ;) Jak ja się jeszcze w to bawiłem to takie zjawiska były patologiczne, dzisiaj są codziennością.
 
K

kinga_sc

Guest
teraz nie ma harcerstw w szkołach, jak jak chodziłam do SP to jeszcze były, potem już tylko hufce, a teraz nie wiem czy nadal działa w moim mieście
 

Pozytywistyczna

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2009
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Ja jestem harcerką już kilka lat i nie zamierzam przestać :phi:
Wspaniała atmosfera, świetni ludzie, czasami są momenty ciężkie ale wszystko tylko po to, żebyśmy stali się lepsi :)
Obecnie jestem przyboczną w pewnej drużynie, a jeszcze pamiętam jak 3,4 lata temu byłam zuchem :sexy:
 

kwach

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2009
Posty
5
Punkty reakcji
0
Dzisiaj dzieciaki uważają "za siarę" bycie harcerzem.

Co do mnie to jestem niespełnionym człowiekiem. Zawsze marzyło się jeździć na biwaki, bawić sie w "mała armie". Ta, tylko gdzie to u mnie? ;D W okolicy ni jednej drużyny. To wszystko przeminęło... a szkoda. Z harcerstwa same korzyści płyną, a nie bawienie się w neodziecko ;]
 

Pudel.

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2009
Posty
27
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Zawiercie
Ja też jestem harcerzem i również nie zamierzam przestać. Na zbiórkach drużyny panuje wspaniała atmosfera i w ogóle jest bardzo miło ^^ Rozmawiamy sobie o wszystkim :D
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Ja tego nie uważam za siarę, ale nie chciałabym być harcerką i nosić mundur. Uważam, że to wyszło z mody... Co nie znaczy, że nie warto pełnić funkcję harcerza. Jednak po dziś dzień nie jestem do końca przekonana po co w ogóle być harcerzem, jaki jest tego zamysł?
 

themarta

Nowicjusz
Dołączył
26 Czerwiec 2009
Posty
56
Punkty reakcji
0
Mam pytanie co się stanie jak na takim obozie harcerskim ktoś flagę podpierdzieli w nocy? Kto ma wtedy przerąbane? I czuy taką flagę trzeba odzyskać? I jak to wygląda?
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Na obozach "podharcerzanie" bandery to tradycja. Generalnie jest tak, że każdy podobóz w nocy wyznacza warty do pilnowania terytorium podobozu i bandery. Sprawa byłaby prosta, gdyby w nocy inne podobozy nie urządzały podchodów. Zazwyczaj w małych grupkach, podkradali się do innych i wynosili jakieś rzeczy. Oczywiście głównym celem była właśnie bandera, której utrata oznaczała hańbę dla wartowników, którzy jej strzegli. Pamiętam noce z obozów, kiedy zdarzało się tak, że zakradając się do jednego podobozu spotykałem w lesie ludzi, którzy mieli taki sam plan jak ja :D Oczywiście to wszystko jest tylko zabawą i wypada zostawić na "okradzionym" terenie list z informacją kto i z jakiego obozu przywłaszczył sobie daną rzecz i postawić warunki odzyskania jej (nawet nie wiecie jak się dżemem truskawkowym na tym obozie objadłem) :D Oczywiście można też spróbować wykraść z powrotem swoją własność. A przerąbane mają oczywiście wartownicy, którzy nie dopilnowali swoich obowiązków. Ale traktuj to z przymrużeniem oka, nikt ich sądził nie będzie ;)
 

szminaa2

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2009
Posty
5
Punkty reakcji
0
Miasto
3city
ZHP zmieniło moje życie. Przez tą organizację pracuję z dziećmi i studiuję pedagogikę - z prawdziwego zamiłowania do maluchów. Jednak harcerstwo dzisiaj ma niewiele wspólnego ze swoim pierwotnym założeniem. Dzisiaj istnieje wiele pseudo-harcerskich drużyn, których jednym zadaniem jest dobrze się narąbać. To żałosne, ale taka jest prawda. Dlatego oficjalnie odeszłam, chociaż od czasami z sentymentem oglądam swój mundur i mam nadzieję, że doczekam się jeszcze takiej chwili w swoim życiu, gdzie rzeczywiście spotkam (lub sama poprowadzą) harcerzy z prawdziwego zdarzenia.
 
Do góry