Studiowałam przez jeden semestr język i literaturę na Uniwersytecie Autonomicznym ale po pierwsze przy 'literaturze' umierałam z nudów (a szkoda, bo częśc językowa mi się bardzo podobała i miałam dobre oceny) no i Uniwersytet okazał się jednak za bardzo autonomiczny jak na moje poglądy. Z racji 'dziwnego' pochodzenia w ogóle nie dało tam się z nikim nawiązać kontaktu, ludzie całkowicie hermetyczni i prawie sami niepodległościowcy... także zrezygnowałam, od października chce się przenieśc na turystykę i na inną uczelnię.