Gdzie jest Bog?

Cichy 3

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2010
Posty
47
Punkty reakcji
0
Jezeli istnieje Absolut to dosc podstawowym pytaniem od ktorego chyba nalezaloby rozpoczac poszukiwania duchowe jest pytanie:gdzie On jest?
W naszych sercach?W kosmosie?W swiatyniach?Czy moze w jakims innym miejscu ktore nie przychodzi mi do glowy?
No chyba nie na chmurkach? :)

A moze powinienem zapytac kim On jest?Ponadzmyslowa inteligencja przenikajaca caly czas i wszechswiat oraz nasze serca?Czy moze postacia w ludzkiej formie?A moze kims jeszcze innym?
 

stickydude

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2010
Posty
289
Punkty reakcji
12
Wiek
32
Miasto
Koge
Zależy o jakiego Boga Ci chodzi, ale jeśli jesteś chrześcijaninem to zdajesz sobie sprawę, że Bóg jest wszechobecny :)
 

Cichy 3

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2010
Posty
47
Punkty reakcji
0
Nie staram sie przynalezec do jakies grupy,jestem otwarty na wszelkie poglady z ktorych mozna cos logicznego wywnioskowac.Bardziej interesuje mnie poznanie prawdy niz przynaleznosc.

Jezeli jest wszechobecny to dlaczego go nie widac?
 

youngperson

feel sleepy
Dołączył
27 Listopad 2009
Posty
665
Punkty reakcji
14
Miasto
warmińsko - mazurskie
Twój rozum jest mało uniwersalny, aby pojać coś takiego.
To jest kwestia WIARY człowieku, a nie typu: "jak wygląda drzewa, jaki ma kolor, jak rośnie, gdzie, dlaczego, po co?".
 

duzia_baczek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2010
Posty
160
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
Gorzów Wielkopolski
Gdyby spojrzeć na to świeżym okiem, można by rzec, że Bóg zwyczajnie nie istnieje. Bo przecież gdyby istniał, nie dopuściłby do tego całego zła i cierpienia, które dotyka nas - zwykłych ludzi, Jego dzieła. Ale wiadomo, że Bóg to nie jest postać fizycznie egzystująca na naszej planecie, nie można Go zobaczyć, to kwestia uwierzenia że On po prostu jest. To trochę tak jak z wiatrem - wiesz że istnieje, chociaż nie możesz go w gruncie rzeczy ujrzeć gołym okiem.
 

stickydude

Nowicjusz
Dołączył
13 Wrzesień 2010
Posty
289
Punkty reakcji
12
Wiek
32
Miasto
Koge
Bo przecież gdyby istniał, nie dopuściłby do tego całego zła i cierpienia, które dotyka nas - zwykłych ludzi, Jego dzieła

Człowiek żył w raju i nie działa mu się krzywda dopóki nie dopuścił się grzechu (przynajmniej w wersji biblijnej), więc jaki jest sens w stawianiu takich zarzutów?
 

duzia_baczek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2010
Posty
160
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
Gorzów Wielkopolski
Nie stawiam zarzutów, lecz biorę pod uwagę różne możliwości. Owszem, dopuścił się grzechu, i został z raju wypędzony. Czy gdyby więź między Bogiem a człowiekiem była bardzo silna, byłby On w stanie wybaczyć człowiekowi owe przewinienie?
 

BLyy

Bywalec
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
392
Punkty reakcji
32
Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z jednego [człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: "Jesteśmy bowiem z Jego rodu". Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli człowieka. Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia Dz 24,30

Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek. Hbr 4,13


Królestwo Boże w was jest. Łk 17,21 (greckie ENTOS - czyli wnętrzu. W Biblii zawsze jest użyte określając wnętrze, nigdy zewnętrznie.)

Albo czy nie wiecie,że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego,który jest w was i którego macie od Boga 1 Kor 6,19

I myślę, że najlepszy przykład:
Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? 1 Kor 3,16


Wybacz ale się nie mogę powstrzymać. Zapodam też przykład z Ewangelii Tomasza, który jest wręcz idealnym porównaniem do Dz 24,30:
Rzekł Jezus: "Ja jestem światłością, która jest ponad wszystkimi. Ja jestem Pełnią, Pełnia wyszła ze mnie, Pełnia doszła do mnie. Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam". Ewangelia Tomasza 77
 

Cichy 3

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2010
Posty
47
Punkty reakcji
0
A Ty Lobo potrafisz Go dostrzec?

Jezeli Youngperson moj umysl jest malo uniwersalny aby pojac cos takiego to w takim razie chyba nie mam mozliwosci zblizenia sie do Absolutu poniewaz moj malo uniwersalny umysl nie jest w stanie mnie do Boga zblizyc.Wiec co?Jestem skazany na wieczne oddzielenie od Niego?
A jezeli w kazdej bardziej znanej religii istnieja mistycy ktorzy nawiazali kontakt z Absolutem a nawet osiagneli z Nim jednosc to dlaczego mam zakladac ze moj umysl jest malo uniwersalny aby Go pojac a im jednak udalo sie nawiazac z Nim kontakt?
Jezeli jest to jedynie kwestia WIARY to jak mam sie do Niego zblizyc?Wiadomo ze moge sobie wmowic ze On istnieje ale co z tego kiedy to nie zagwarantuje mi bezposredniego kontaktu z Nim i nie bede nawet wiedzial czy jestem naiwny czy rozsadny?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Po to jest właśnie religia, aby dać Ci wskazówki. Po to masz Pismo Święte. Zakładać, że umysł masz mało "uniwersalny" istotnie nie powinieneś. Wystarczy chęć "zobaczenia" Boga i trochę pokory, a co do umysłu, to wystarczy, że przestaniesz na świat patrzeć jednostronnie (tylko mechanistycznie) Racjonaliści mają takie tendencje, ale świat ma na prawdę bardzo wiele aspektów i jeśli zechce się je odnaleźć, można go lepiej zrozumieć. Może to miała na myśli Youngperson.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
A "gdzie jest ogień jak go nie ma?" dla ludzi pierwotnych?

A jak wirtualny "stworek" ze sztuczną inteligencją mógłby pojąc to, gdzie znajduje się programista i czym jest programista, nie wiedząc nie tyle czym jest komputer, program komputerowy, ale nawet nie znając algebry boolowskiej (bo wykształcenie takiej świadomej wiedzy byłoby przekraczające ich zdolności obliczeniowe oraz limity pamięci o percepcji nie wspominając)?
 

Steve Sondej

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2010
Posty
350
Punkty reakcji
2
Wiek
35
A Ty Lobo potrafisz Go dostrzec?

Jezeli Youngperson moj umysl jest malo uniwersalny aby pojac cos takiego to w takim razie chyba nie mam mozliwosci zblizenia sie do Absolutu poniewaz moj malo uniwersalny umysl nie jest w stanie mnie do Boga zblizyc.Wiec co?Jestem skazany na wieczne oddzielenie od Niego?
A jezeli w kazdej bardziej znanej religii istnieja mistycy ktorzy nawiazali kontakt z Absolutem a nawet osiagneli z Nim jednosc to dlaczego mam zakladac ze moj umysl jest malo uniwersalny aby Go pojac a im jednak udalo sie nawiazac z Nim kontakt?
Jezeli jest to jedynie kwestia WIARY to jak mam sie do Niego zblizyc?Wiadomo ze moge sobie wmowic ze On istnieje ale co z tego kiedy to nie zagwarantuje mi bezposredniego kontaktu z Nim i nie bede nawet wiedzial czy jestem naiwny czy rozsadny?

Człowieka nie może przyjść do Boga z wlasnej woli, tylko Bóg Ojciec moze czlowiekowi dac wiare.

"Żaden do mnie przyjść nie może, jeźli go Ojciec mój, który mię posłał, nie pociągnie; a ja go wzbudzę w ostateczny dzień." Ew. Jana 6:44

"Wiara tedy jest z słuchania, a słuchanie przez słowo Boże [Biblii]." List do Rzymian 10:17
 

Keehl

positive thinking sucks
Dołączył
4 Grudzień 2009
Posty
982
Punkty reakcji
35
Miasto
Śląsk Cieszyński
Wystarczy chęć "zobaczenia" Boga i trochę pokory, a co do umysłu, to wystarczy, że przestaniesz na świat patrzeć jednostronnie (tylko mechanistycznie) Racjonaliści mają takie tendencje, ale świat ma na prawdę bardzo wiele aspektów i jeśli zechce się je odnaleźć, można go lepiej zrozumieć.
Problem z tym jest taki, że można zobaczyć rzeczy, których zwyczajnie nie ma - autosugestia to mocna rzecz. Granice pomiędzy tym co istnieje a co nie, co widzimy, co wiemy i w co wierzymy zacierają się i można się w takich poszukiwaniach mocno pogubić i już się nie odnaleźć.
 

Naturalna

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Bardzo interesująca dyskusja. Sama od pewnego czasu zaczęłam sobie zadawać pytanie gdzie, jak i po co... Czy w ogóle jest jakaś siła wyższa? Zaglądałam do książek, zaglądałam do internetu i znalazłam jedną stronkę, gdzie przedstawione zostało bardzo ciekawe podejście do tematu. Uważam, że warto się z tym zapoznać. Materiał zarówno dla osób wierzących, i nie wierzących.link wywalony
 
M

merkaba12

Guest
BÓG ISTNIEJE. Dlaczego najsłynniejszy ateista zmienił swój światopogląd?. Jej autorem jest prof. Antony Flew, brytyjski filozof uważany przez dziesięciolecia za czołowego ateistę i głównego krytyka wiary w Boga. Jego rozprawa „Teologia a falsyfikacja” z roku 1950 „okazała się najczęściej przedrukowywaną publikacją filozoficzną minionego wieku”. W roku 2004 Flew niespodziewanie ogłosił, że zrewidował swój pogląd na istnienie Boga
. Chociaż wyszedł od ateizmu, to wierność tej zasadzie doprowadziła go logicznie do uznania istnienia Boga. W książce przedstawia argumenty obu stron sporu i wyjaśnia, że w obliczu współczesnej wiedzy naukowej nie da się dalej obronić ateizmu w racjonalny sposób. Jego „nawrócenie” było zatem konsekwencją, nie zaprzeczeniem, całej drogi życiowej tego starannie wykształconego zawodowego filozofa.
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Bóg jest obecny w duchu każdego człowieka przez swojego Ducha Bożego,Bożą energię,z której wszystko powstało i powstaje.Dlatego nie trzeba go daleko szukać i jest to najważniejsze zadanie dla człowieka.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
[font="arial][size="2"]
[font="arial][size="2"]
merkaba12-czy jesteś deistą ?
[/size][/font]

[font="arial] [/font][/color][quote]BÓG ISTNIEJE. Dlaczego najsłynniejszy ateista zmienił swój światopogląd?[/quote]bo zmienił zdanie ,to Bóg już istnieje.[/size][/font][/color]
[color="#222222"][font="arial][size="2"]A wątek jest gdzie jest Bóg -ja odp. nigdzie ,on jest wymysłem .[/size][/font]

[font="arial] [/font][/color]
[color="#222222"][font="arial][size="2"]
że w obliczu współczesnej wiedzy naukowej nie da się dalej obronić ateizmu w racjonalny sposób
[/size][/font]
Stephen Hawking twierdzi ,że nie potrzeba Boga [font="Tahoma]
[b]Wszechświat stworzył Bóg, czy prawa fizyki?[/b]
[font="Georgia"]

Stephen Hawking, słynny fizyk z Uniwersytetu w Cambridge w swojej najnowszej książce "The Grand Design" (Wielki plan), która ma się ukazać 9 września stwierdza, że "świat nie potrzebował Stwórcy, by powstać".

Autor polemizuje w niej z poglądem Isaaca Newtona, według którego świat nie mógł powstać bez ingerencji Boga.

- Czy świat potrzebował stwórcy?

Nie - podkreśla Hawking.

Tłumaczy, że powstał on sam z siebie, zgodnie z logiką praw fizyki.

- Na mocy prawa grawitacji świat mógł sam się stworzyć z niczego. Spontaniczne stworzenie jest powodem, z jakiego coś istnieje, z jakiego istnieje świat, z jakiego my istniejemy - dodaje brytyjski naukowiec.

- Nie trzeba wzywać Boga, by ożywić świat - konkluduje Hawking.

Ze Stephenem Hawkingiem polemizuje ks. prof. Michał Heller, wybitny polski kosmolog:

<br style="zoom: 1; ">- "Nawet gdyby udało się zbudować poprawną teorię fizyczną "powstawania świata z niczego" (dziś mamy tylko robocze i wysoce hipotetyczne modele), zgodnie z "logika praw fizyki", pozostaje głęboko filozoficzne pytanie, skąd się wzięły prawa fizyki?

Jeżeli od początku nie założyć ich istnienia, nie da się zbudować żadnej teorii, ani żadnego modelu.

Konieczność wyjaśnienia należy więc rozciągnąć także na prawa fizyki. Ale w takim razie natychmiast rodzą się pytania:

- skąd się one biorą? dlaczego właśnie takie a nie inne?

Dociekliwość i duch krytycyzmu nakazują nigdy nie zaprzestawać stawiania pytań, jeżeli jeszcze o coś można zapytać.

Problem natury i pochodzenia praw przyrody jest jednym z najdonioślejszych problemów współczesnej filozofii fizyki".

Ludzie nie są w stanie wyobrazić sobie nieskończoności.

Zawsze będą poszukiwać początku i zastanawiać się nad końcem Wszechświata.

Nawet w teorii światów równoległych, wielowymiarowych czy pączkujących, będziemy zastanawiać się kto lub co za tym stoi.

Gdybyśmy dowiedzieli się, że Bóg istnieje i stworzył to wszystko, na pewno pojawi się pytanie:

Kto stworzył Boga?

Czy na to pytanie sam Bóg umiałby odpowiedzieć?

Dociekliwość jest wpisana w naturę człowieka.

Tematem tej dyskusji nie są rozważania religijne

[/font][/font]
 
Do góry