Francjo, dokąd zmierzasz?

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Tak tylko na marginesie się odniosę do poniższego fragmentu:

Bianka napisał:
homoseksualizmu i innych niestandardowych praktyk seksualnych (cofnięcie się o jakieś 2000-2500 lat i powrót do starożytnych upodobań Greków i Rzymian, jakie były tego skutki, znamy z historii),
Starożytne upodobania Greków i Rzymian nijak się mają do tego, co spotkało i jednych i drugich. Grecy, a dokładniej Achajowie, byli sojusznikami Rzymian w ich wojnach z Macedonią - cóż, wybrali złego sojusznika, bo ostatecznie po podbiciu Macedonii Rzymianie zaczęli się za bardzo mieszać w wewnętrzne sprawy państw greckich, popadli w konflikt ze Spartą, którą Achajowie zdecydowali się wesprzeć. A że Grecy zapewne nie byli na bieżąco z nowinkami z militarnego kunsztu, to przegrali. To, co robili w łóżku, z kim i w jakich okolicznościach nijak się miało do faktu, że Rzymianie chcieli podporządkować sobie coraz to większe tereny i skupienie się na własnych konfliktach z Macedończykami, w obliczu zagrożenia ze strony Rzymu było głupotą.

Rzymianie natomiast w czasach, do których się odnosisz byli u szczytu potęgi - władali potężnym imperium i nie zamierzali się zatrzymać. Tak się składa, że Cesarstwo Zachodniorzymskie upadło jako państwo z dominującą religią chrześcijańską, a zatem "praktyki seksualne", do których się odnosisz, nie miały już raczej miejsca w Rzymie.

Co do samej Francji, podejrzewam że Le Pen wygra. Podobno nawet całkiem sporo ludzi pochodzących z Afryki Północnej a posiadającej prawa wyborcze opowiada się za Frontem Narodowym. Oczywiście, z jednej strony można się cieszyć, że być może wreszcie Francja się ogarnie i Le Pen wygra - z drugiej zaś strony, gdybyśmy pomyśleli o tym jak to wygląda od strony relacji polsko-francuskich ciężko być pełnym optymizmu.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
kapitalna argumentacja, dokładnie o to chodzi. Mitologizuje się te rozprężenie moralne
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
kilka uwag "technicznych" - Achajowie, to pierwsi Grecy, jacy dotarli na teren dzisiejszej Grecji, na półtora (nawet) tysiąca lat przed Rzymem (Mykeny, jako ich centrum rozkwitu, na prawie 1000 tysiąc lat przed Rzymem), od biedy można by się posłużyć Dorami, ale to też mało realistyczne by było
Związek Achajski (o jaki zapewne ci chodziło) miał z Achajami wspólną jedynie nazwę (składał się z polis peloponeskich - podbitych, jak Tesalia wcześniej przez Rzymian - po wykonaniu korytarza iliryjskiego).
Macedonia była po śmierci Aleksandra ciągle hegemonem i inni władcy prowincji wojowali z Macedonią, co ostatecznie doprowadziło do chaosu i upadku władzy tamże
Macedończycy padli w bitwie mimo przewagi - dzięki sprytowi Rzymian i walce w niekorzystnej sytuacji (sami wypowiedzieli Rzymowi wojnę)
Upadek Rzymu rzeczywiście miał miejsce w czasie gdy chrześcijaństwo stało się popularne, ale bardziej na prowincji niż Lacjum i przyległościach, zapaść imperium bywa tłumaczona na kilka sposobów, przy czym o ile można mówić o dominacji chrześcijaństwa w Imperium, to można mówić o niej chyba tylko w Syrii (w tym czasie) - generalnie na wschodzie
czytałem ciekawe szacunki, gdzie wg nich w czasie gdy Konstantyn zalegalizował chrześcijaństwo, w części zachodniej nie mieszkało nawet 10% chrześcijan ówczesnego świata
Może wygra Le Pen może jakiś pseudokonserwatysta jak Filon, możemy być pewni, że mający 3% poparcia Hollande, raczej nie ma żadnych szans, Francuzi są specyficzni , wyjątkowo podani na manipulację, zarazem "od zawsze" skrajnie antykonserwatywni
ewentualne zwycięstwo Le Pen, to nie będzie konserwatywny zwrot jak by się komuś w Polsce mogło wydawać, to będzie w dużej mierze bunt przeciwko elitom
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Tak, chodziło mi o Związek Achajski. Założone przez miasta leżące w Achai, stąd nazwa. W przypadku reszty, nie mam nic przeciwko rozmowie o wojnach macedońskich, czy o religii w Rzymie, niemniej jednak na celu miałem wskazanie, że to nie preferencje seksualne Rzymian i Greków doprowadziły do ich upadku, co akurat zostało zasugerowane.
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
Malefitz napisał:
Rzymianie natomiast w czasach, do których się odnosisz byli u szczytu potęgi - władali potężnym imperium i nie zamierzali się zatrzymać. Tak się składa, że Cesarstwo Zachodniorzymskie upadło jako państwo z dominującą religią chrześcijańską, a zatem "praktyki seksualne", do których się odnosisz, nie miały już raczej miejsca w Rzymie.
Możesz mi zacytować fragment, w którym odniosłam się do upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego? Nie wiem, może gdzieś przeoczyłam ^_^
Moje słowa o "homoseksualizmie i innych niestandardowych praktykach seksualnych" miały na celu zwrócić uwagę na to, iż odkrywanie owych praktyk współcześnie nie jest niczym nowym, że to już było i nikt w tym kontekście prochu nie wymyśla, a zawłaszcza zwolennicy tzw. nowej lewicy, co w konsekwencji oznacza, iż w pewnych dziedzinach możemy się cofać do czasów zamierzchłych, nie przejmując z tego okresu to co wartościowe (zamiłowanie do sztuki i piękna, filozofii, mądrości) a czerpiąc nie do końca konstruktywne wzorce (na domiar charakterystyczne dla danych cywilizacji, a nam obce, pasujące do zupełnie innego kodu kulturowego). Z kolei, jeśli odnosisz się do słów o "skutkach z historii" zawartych w powyższym cytacie, to nie użyłam tego argumentu w kontekście upadku Rzymu, a w odniesieniu do kondycji moralnej i zwyczajowej starożytnych (na różnych etapach, w tym barbaryzacji życia społecznego, obok spraw wielkich i wzniosłych), która siłą rzeczy w późniejszej fazie z pewnością nie przyczyniła się do ewentualnego odrodzenia, ani na płaszczyźnie obyczajowej ani intelektualnej. Co można odczytać (wielu historyków to czyni) jako jeden z czynników destrukcyjnych i nie mam tutaj na myśli stricte homoseksualizmu.

Natomiast jeśli już mówimy o wpływach chrześcijańskich, to trzeba jasno stwierdzić, iż owy rozkład nastąpił nieco wcześniej (wyznawcy Jezusa nigdy by nie doszli do swojej pozycji z IV wieku gdyby Cesarstwo było nadal w swej sile, a co do homoseksualizmu, to pragnę przypomnieć, iż pierwsze przymiarki ograniczające miały miejsce już na początku III wieku, zaś do skrajności doszło za Konstantyna, który wprowadził w tym zakresie karę śmierci), chrześcijaństwo odegrało tylko jedną z sił naporu wewnętrznego i to też w nie wszystkich częściach Imperium jak wspomniał Brave (obok m.in. negatywnych czynników ekonomicznych) i sił zewnętrznych. Jeśli twierdzisz (słusznie), że owe praktyki nie miały już miejsca w momencie upadku, to w skutek zmian cywilizacyjnych i wpływów kultury stojącej w opozycji do rzymskich obyczajów. I tak, rdzeń Cesarstwa Rzymskiego, Półwysep Apeniński utracił swą antyczną tożsamość wraz z rozwojem chrześcijaństwa i przyznaniu mu odpowiednich statusów, wokół którego tworzyła się już nowa, znacznie potężniejsza, złożona i kompleksowa Cywilizacja Zachodnia, której jesteśmy częścią. Bez względu na to jaki mamy do niej stosunek, do jej licznych grzechów i niedociągnięć w wielu aspektach, to opartą (wg Konecznego, Toynbee'ego) na trzech filarach: filozofii greckiej, prawie rzymskim i etyce chrześcijańskiej, ten ostatni filar wprowadził nową jakość cywilizacyjną na nasz kontynent kształtując naszą tożsamość.



Herbatniczek napisał:
Mitologizuje się te rozprężenie moralne
No nie wiem Herbatniczku. Aby to stwierdzić musiałbyś być np. pięknym młodzieńcem na greckim sympozjonie.
W zależności od pozycji społecznej ówczesnemu mężczyźnie wypadało mieć kobietę (tu raczej do spłodzenia potomka) i męskiego kochanka (do uniesień erotycznych). Zaś w Rzymie stosunki homoseksualne odzwierciedlały m.in. pozycję (zwykle dominującą) jednego mężczyzny nad innym mężczyzną, strona uległa była z kolei redukowana do mięczaka, słabeusza czy męskiej dziwki.

A Straton z Sardes w jednym ze swoich epigramów pisał:
Gdy chłopiec ma lat dwanaście, raduje mnie,
A kiedy w trzynasty rok życia wkracza, wabi mnie jeszcze bardziej.
Lecz w wieku lat czternastu słodszym jest kwieciem miłości.
Piętnaście zaczynając rozkoszniej się kochać daje.
Szesnastoletni dla bogów są wszyscy przeznaczeni,
Zaś siedemnastoletnich nie szukam, należą do Zeusa.
Gdy jeszcze starsi cię nęcą, już grą to być przestaje.
http://www.starozytnosci.pl/wp-content/uploads/2014/09/Grecja-M_Zydek.pdf

:)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bianka napisał:
Możesz mi zacytować fragment, w którym odniosłam się do upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego? Nie wiem, może gdzieś przeoczyłam
Zacytowałem. Ale jak się okazuje zrozumiałem co innego niż powinienem. :)



Bianka napisał:
Moje słowa o "homoseksualizmie i innych niestandardowych praktykach seksualnych" miały na celu zwrócić uwagę na to, iż odkrywanie owych praktyk współcześnie nie jest niczym nowym, że to już było i nikt w tym kontekście prochu nie wymyśla,
Ależ nikt nie twierdzi, że wymyśla coś nowego. Wręcz przeciwnie, twierdzi się i przypomina, że wszelkie zjawiska były znane od zarania dziejów.



Bianka napisał:
a zawłaszcza zwolennicy tzw. nowej lewicy, co w konsekwencji oznacza, iż w pewnych dziedzinach możemy się cofać do czasów zamierzchłych, nie przejmując z tego okresu to co wartościowe (zamiłowanie do sztuki i piękna, filozofii, mądrości) a czerpiąc nie do końca konstruktywne wzorce (na domiar charakterystyczne dla danych cywilizacji, a nam obce, pasujące do zupełnie innego kodu kulturowego).
A cóż to za kod kulturowy? Chrześcijaństwo? Chrześcijaństwo rozpoczęło krucjatę przeciw nawet seksowi oralnemu, więc teoretycznie można powiedzieć, że każda czynność seksualna - w tym masturbacja - jest niezgodna z naszym kręgiem kulturowym. Zamiast tego z naszym kręgiem kulturowym powinny się zgadzać rozmaite gwałty, skoro dopuszczali się ich krzyżowcy.
"Nowa lewica" to z kolei inne klauny - po prostu grupka z innego cyrku. Oni się niekoniecznie cofają - a już na pewno, nie stoją w miejscu. Niemniej jednak proponują rozwiązania destruktywne, to jest gloryfikują coś, co na gloryfikację nie zasługuje. Choć tu i prawica stygmatyzująca dane zachowania również jest w błędzie potępiając konkretne zachowania jednostek - a przy tym również te jednostki.

W przypadku samej walki pomiędzy skrajnymi liberałami a skrajnymi konserwatystami, jest to walka o władzę - a bronią są ludzie, którzy tak naprawdę ani jednych, ani drugich nie obchodzą. To walka o dostęp do koryta, a każdy się posługuje argumentami, które poruszą serca wyborców. No bo przecież trzeba mówić o aspektach społecznych, skoro dotyczą wszystkich. Nie tylko homoseksualistom się oberwie (bo jak na moje oko to ich usytuowanie w społeczeństwie nie jest godne pozazdroszczenia właśnie przez wizerunek jaki wykreowały im media) ale też komuś okazjonalnie palącego trawkę - jedni powiedzą, że to dla relaksu i nikomu nie szkodzi, a drudzy powiedzą, że demoralizuje społeczeństwo, jest zagrożeniem dla porządku, ćpun, wariat, oszołom, pewnie kogoś zabije albo zacznie palić wioski. Ale czy tak naprawdę obchodzi to polityków zarówno z "lewicy" jak i "prawicy"? Nie, to obchodzi tylko idealistów - a idealizm z polityką niewiele ma wspólnego.



Bianka napisał:
Z kolei, jeśli odnosisz się do słów o "skutkach z historii" zawartych w powyższym cytacie, to nie użyłam tego argumentu w kontekście upadku Rzymu, a w odniesieniu do kondycji moralnej i zwyczajowej starożytnych (na różnych etapach, w tym barbaryzacji życia społecznego, obok spraw wielkich i wzniosłych), która siłą rzeczy w późniejszej fazie z pewnością nie przyczyniła się do ewentualnego odrodzenia, ani na płaszczyźnie obyczajowej ani intelektualnej. Co można odczytać (wielu historyków to czyni) jako jeden z czynników destrukcyjnych i nie mam tutaj na myśli stricte homoseksualizmu.
Rozumiem więc. Niemniej jednak na upadek Rzymu złożyło się kilka czynników, z czego ten najbardziej oczywisty jest najczęściej pomijany. Tym czynnikiem jest po prostu inwazja wroga. To tak jakby wziąć dwóch facetów - jednego ważącego tyle co Kamil Stoch, i drugiego ważącego tyle co Mariusz Pudzianowski - i kazać obu podnieść tego drugiego. No i potem pojawiają się szczegółowe rozważania na temat tego, dlaczego Stoch przegrał -nieodpowiednia dieta? Nie, skąd, po prostu dane produkty mu mogły nie smakować - wina produktów i ich składu. Również wina praw fizyki. Pojawiają się rozmaite rozpiski na ten temat, a wniosek nasuwający się od razu i będący jak najbardziej prawidłowym jest pomijany - facet o posturze Stocha jest po prostu zbyt chudy.



Bianka napisał:
Natomiast jeśli już mówimy o wpływach chrześcijańskich, to trzeba jasno stwierdzić, iż owy rozkład nastąpił nieco wcześniej (wyznawcy Jezusa nigdy by nie doszli do swojej pozycji z IV wieku gdyby Cesarstwo było nadal w swej sile, a co do homoseksualizmu, to pragnę przypomnieć, iż pierwsze przymiarki ograniczające miały miejsce już na początku III wieku, zaś do skrajności doszło za Konstantyna, który wprowadził w tym zakresie karę śmierci), chrześcijaństwo odegrało tylko jedną z sił naporu wewnętrznego i to też w nie wszystkich częściach Imperium jak wspomniał Brave (obok m.in. negatywnych czynników ekonomicznych) i sił zewnętrznych. Jeśli twierdzisz (słusznie), że owe praktyki nie miały już miejsca w momencie upadku, to w skutek zmian cywilizacyjnych i wpływów kultury stojącej w opozycji do rzymskich obyczajów. I tak, rdzeń Cesarstwa Rzymskiego, Półwysep Apeniński utracił swą antyczną tożsamość wraz z rozwojem chrześcijaństwa i przyznaniu mu odpowiednich statusów, wokół którego tworzyła się już nowa, znacznie potężniejsza, złożona i kompleksowa Cywilizacja Zachodnia, której jesteśmy częścią.
Ja tu z kolei zaznaczę, że przed pojawieniem się chrześcijaństwa Rzymianie podchodzili do kwestii wyznaniowej dosyć liberalnie. Jeśli się brali za prześladowanie danych grup wyznaniowych to dlatego, że ich wiara kolidowała z prawem rzymskim - tu niech przykładem będą chrześcijanie, którzy jako pacyfiści (wówczas) byli przeciwni odbywaniu służby wojskowej, czy zasiadaniu do posiłku wraz z wyznawcami rzymskiej wiary. To właśnie chrześcijanie, którym za sprawą Konstantyna odpuszczono (przy czym tu mówię eufemistycznie) zaczęli prześladować pogan. Pojawił się wówczas konflikt, którego sami Rzymianie przed pojawieniem się chrześcijaństwa starali się nie rozpętywać.



Bianka napisał:
Bez względu na to jaki mamy do niej stosunek, do jej licznych grzechów i niedociągnięć w wielu aspektach, to opartą (wg Konecznego, Toynbee'ego) na trzech filarach: filozofii greckiej, prawie rzymskim i etyce chrześcijańskiej, ten ostatni filar wprowadził nową jakość cywilizacyjną na nasz kontynent kształtując naszą tożsamość.
Tak, to prawda, choć samo chrześcijaństwo przybiera i przybierało rozmaite formy, ale generalnie zgadza się. Niezależnie od nastawienia do samego chrześcijaństwa.



Bianka napisał:
Aby to stwierdzić musiałbyś być np. pięknym młodzieńcem na greckim sympozjonie. W zależności od pozycji społecznej ówczesnemu mężczyźnie wypadało mieć kobietę (tu raczej do spłodzenia potomka) i męskiego kochanka (do uniesień erotycznych). Zaś w Rzymie stosunki homoseksualne odzwierciedlały m.in. pozycję (zwykle dominującą) jednego mężczyzny nad innym mężczyzną, strona uległa była z kolei redukowana do mięczaka, słabeusza czy męskiej dziwki.

W Rzymie z pozycją kobiet nie było wcale lepiej. Czasem zastanawiam się, co by było gdyby ktoś wynalazł wehikuł czasu i wrzucił do niego wszystkie dzisiejsze "feministki" wysyłając je właśnie do realiów Senatu i Ludu Rzymskiego. Działoby się.
A co do homoseksualizmu to działało to też na zasadzie takiej, że kto był wyżej w hierarchii społecznej ten był dominujący. Choć pozornie może się wydawać, że obecność homoseksualizmu w rzymskim społeczeństwie świadczy o jego seksualnym zliberalizowaniu, to jednak polecam zastanowić się nad sytuacją, gdzie - powiedzmy - rzymski cenzor woli jednak być pasywny, bo to go bardziej kręci, a tu kurcze musi jednak odwrotnie. Podobnie zresztą z lesbijkami.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Malefitz napisał:
Tak, chodziło mi o Związek Achajski. Założone przez miasta leżące w Achai, stąd nazwa. W przypadku reszty, nie mam nic przeciwko rozmowie o wojnach macedońskich, czy o religii w Rzymie, niemniej jednak na celu miałem wskazanie, że to nie preferencje seksualne Rzymian i Greków doprowadziły do ich upadku, co akurat zostało zasugerowane.
nie będę się dalej czepiał, jasne, że upadek kulturowy, cywilizacyjny miały swój udział w upadku, natomiast oczywiście sprowadzanie tego do spraw popularyzacji zboczeń wśród elit, czy ogólniej seksualizacji, było by rzeczą zwyczajnie głupią, to oczywiste

Herbatniczku, mówisz? masz:

A gdy siądziesz cichutko w fotelu i będziesz dumać nad setkami samochodów spalonych na sylwestra we Francji, pomyśl jak nasz klimat świetnie zabezpiecza przed samozapłonem.
 

Bianka

Bywalec
Dołączył
28 Kwiecień 2016
Posty
440
Punkty reakcji
132
Miasto
Łódź
Malefitz napisał:
Zacytowałem. Ale jak się okazuje zrozumiałem co innego niż powinienem
Spoko marokko ^_^

Ależ nikt nie twierdzi, że wymyśla coś nowego. Wręcz przeciwnie, twierdzi się i przypomina, że wszelkie zjawiska były znane od zarania dziejów.
Twierdzi się, że wolność w tym zakresie jest przejawem nowoczesności. Nie zawsze sięga się po argument "czasów zamierzchłych", no chyba, że w już bardziej wtajemniczonych kręgach.



Malefitz napisał:
Chrześcijaństwo rozpoczęło krucjatę przeciw nawet seksowi oralnemu, więc teoretycznie można powiedzieć, że każda czynność seksualna - w tym masturbacja - jest niezgodna z naszym kręgiem kulturowym. Zamiast tego z naszym kręgiem kulturowym powinny się zgadzać rozmaite gwałty, skoro dopuszczali się ich krzyżowcy.
Krzyżowcy, ale nie tylko bo i papieże dopuszczali się rozmaitych patologii, podobnie jak protestanci czy prawosławni. Jednak, cóż to ma wspólnego z kodeksem moralnym wywodzącym się z Ewangelii? Czy sędzia jest wyłączony spod prawa albo w jakiś inny sposób uprzywilejowany bo orzeka co jest zgodne z prawem a co nie? Nie. Tak samo depozytorzy nauk chrześcijańskich podlegają ocenie moralnej wg Ewangelii. A co do wspominanych czynności seksualnych, to sprawa jest mocno dyskusyjna (nie jest tak prosta jak piszesz) i wymaga szerszego zgłębienia. Może przy innej okazji uda się ten wątek rozwinąć nie tworząc offtopu ^_^


Malefitz napisał:
To tak jakby wziąć dwóch facetów - jednego ważącego tyle co Kamil Stoch, i drugiego ważącego tyle co Mariusz Pudzianowski
To jest raczej oczywiste. Nie zapominajmy jednak, że przez wieki te role były odwrócone :) Co do reszty to tak.


Malefitz napisał:
W Rzymie z pozycją kobiet nie było wcale lepiej. Czasem zastanawiam się, co by było gdyby ktoś wynalazł wehikuł czasu i wrzucił do niego wszystkie dzisiejsze "feministki" wysyłając je właśnie do realiów Senatu i Ludu Rzymskiego. Działoby się. A co do homoseksualizmu to działało to też na zasadzie takiej, że kto był wyżej w hierarchii społecznej ten był dominujący. Choć pozornie może się wydawać, że obecność homoseksualizmu w rzymskim społeczeństwie świadczy o jego seksualnym zliberalizowaniu, to jednak polecam zastanowić się nad sytuacją, gdzie - powiedzmy - rzymski cenzor woli jednak być pasywny, bo to go bardziej kręci, a tu kurcze musi jednak odwrotnie. Podobnie zresztą z lesbijkami.
Po co wehikuł czasu? Wystarczy zapakować się i wyruszyć na Bliski Wschód. Co prawda realia nieco inne, ale wyzwania podobne :)
Aczkolwiek jakoś dzisiejsze feministki nie rwą się do przeprowadzania rewolucji obyczajowej w kontekście pozycji kobiet w znaczących nurtach islamskich. Jeśli już to są to sporadyczne deklaracje z bezpiecznych odległości lub (o dziwo) akceptacja(!) - szok normalnie (bo "trzeba szanować obcą kulturę i się nią ubogacać")

Dobra, odsuńmy na moment życie seksualne starożytnych i wróćmy do głównych zagadnień w tym temacie, a więc Francji i jej przyszłości.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bianka napisał:
Dobra, odsuńmy na moment życie seksualne starożytnych i wróćmy do głównych zagadnień w tym temacie, a więc Francji i jej przyszłości.
Mi się to widzi tak, że obecnie Francja jest jak ten Rzym u schyłku swojego istnienia. Zachodni znaczy się. My z Bizancjum postoimy dłużej.
Le Pen może się okazać swoistym wybawieniem dla Francji i Francuzów, ale tam już spora część społeczeństwa zdaje się być szurnięta, więc niewykluczone, że jak wygra to reakcje będą podobne do tych po zwycięstwie Trumpa. No ale to czas pokaże, zdaje się że wybory w maju. Tak czy owak, jakby teraz de Gaulle powstał z grobu to by się pewnie solidnie wnerwił widząc do czego to wszystko doszło. Że o pewnym Korsykaninie nie wspomnę.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wg. mego pomysłu na zjawiska polityczne, Le Pen tak naprawdę niczego poza słownikiem w polityce nie zmieni
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
trochę bicia piany i hasełek, w realnie dalej socjalizm w pełnej krasie, Francuzi nie są w stanie z tego wyjść nieważnie kto będzie prezydentem
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ich sprawa w takim razie, to jak z alkoholikiem, nie da się za niego podjąć decyzji o leczeniu
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Herbatniczek napisał:
ale jakie ładne zamki i pałace
Te zasrane? :]


Francja zawsze miała coś nie tak z "głową". Teraz Hollande na siłę próbuję przepchnąć cenzurę w internecie polegającą na zakazie zniechęcania do aborcji... Pewnie zgodnie z hasłem "Wolność, równość i braterstwo".
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
w końcu alkoholik też zwykle ma coś nie tak z głową
 
Do góry