ZaklopotanyFizyk
Nowicjusz
- Dołączył
- 7 Luty 2010
- Posty
- 5
- Punkty reakcji
- 0
Witam!
Moje drugie imię to Daniel, mam 14 (rocznikowo 15) lat, uczęszczam do II gimnazjum i mam problem z przedmiotem Fizyka.
Nie mogę "Za Chiny" zrozumieć fizyki. Uczę się 2 godziny - dalej nie rozumiem. Mama nie jest w stanie pomóc mi w nauce, ponieważ jak to Ona twierdzi, w szkole była 20 lat temu, a fizyki nie cierpiała. Do Taty z prośbą o pomoc się nie zwrócę bo albo zacznie mi tłumaczyć tak po swojemu , czyli szybko i w ogóle, i zacznie się drzeć na mnie że nie rozumiem tego tematu, a tak w ogóle to On też jest kiepski z fizyki
Przyczyną , że nie rozumiem fizyki, wcale nie jest lenistwo czy też nie uczenie się. W tym problem że ja się uczę a i tak dalej nie rozumiem... Definicje wszystkie znam, wzory znam, a jak przychodzi do zrobienia jakiegoś zadania czy to na lekcji czy na sprawdzianie to czarna magia... Na korepetycje raczej nie będę chodził z powodu problemów finansowych. W klasie 1 gimnazjum szło mi całkiem nieźle. Miałem 4-rkę na koniec roku, w drugiej klasie było co raz gorzej... dostawałem tróje, dwóje i całkiem nie dawno nawet i jedynkę...
Moja książka to : Fizyka z plusem (trójka).
Nie wiem, czego od Was oczekuje, może rady? Jak dostawać pozytywne oceny, ale nie wynikające z nauki ://
Pozdrawiam
Moje drugie imię to Daniel, mam 14 (rocznikowo 15) lat, uczęszczam do II gimnazjum i mam problem z przedmiotem Fizyka.
Nie mogę "Za Chiny" zrozumieć fizyki. Uczę się 2 godziny - dalej nie rozumiem. Mama nie jest w stanie pomóc mi w nauce, ponieważ jak to Ona twierdzi, w szkole była 20 lat temu, a fizyki nie cierpiała. Do Taty z prośbą o pomoc się nie zwrócę bo albo zacznie mi tłumaczyć tak po swojemu , czyli szybko i w ogóle, i zacznie się drzeć na mnie że nie rozumiem tego tematu, a tak w ogóle to On też jest kiepski z fizyki
Przyczyną , że nie rozumiem fizyki, wcale nie jest lenistwo czy też nie uczenie się. W tym problem że ja się uczę a i tak dalej nie rozumiem... Definicje wszystkie znam, wzory znam, a jak przychodzi do zrobienia jakiegoś zadania czy to na lekcji czy na sprawdzianie to czarna magia... Na korepetycje raczej nie będę chodził z powodu problemów finansowych. W klasie 1 gimnazjum szło mi całkiem nieźle. Miałem 4-rkę na koniec roku, w drugiej klasie było co raz gorzej... dostawałem tróje, dwóje i całkiem nie dawno nawet i jedynkę...
Moja książka to : Fizyka z plusem (trójka).
Nie wiem, czego od Was oczekuje, może rady? Jak dostawać pozytywne oceny, ale nie wynikające z nauki ://
Pozdrawiam