Facet po przejściach

Insomnia18

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2012
Posty
59
Punkty reakcji
1
Miasto
Chono lulu
Witam. Sprawa przedstawia się tak: Znam go od kilku lat, kumpluje się z moją z przyjaciółką. Zawsze mieliśmy dobre spojrzenie na siebie - lubiliśmy się, jednak nigdy nie było między nami jakiegoś większego kontaktu - miał kogoś lub ja kogoś miałam, albo po prostu jakoś nie po drodze nam było z tym kontaktem. Jakiś czas temu, odnowiliśmy go, było to ok 2 tyg. temu. Od tamtego momentu w zasadzie codziennie wymieniamy od kilku do kilkudziesięciu wiadomości. Poza tym spotkaliśmy się 2 razy, spotkania wyszły z jego inicjatywy. Pracuje w miejscu gdzie jego godziny pracy są straszne (zazwyczaj od 12.00 do 24.00) i w zasadzie ma tylko jeden/dwa dni w tygodniu na własne życie, spotkania, etc.
Każda z jego byłych, na moje oko, była destrukcyjna dla niego, każda w inny sposób. Jedna zdradzała, druga histeryzowała i robiła sceny, a trzecia np. skasowała mu mój nr z tel ( kasowała nry z zazdrości, mimo że nie mieliśmy kontaktu). Facet zraził się do kobiet, nic dziwnego. Opowiadał mi dużo o swoich związkach, mówił, że ciężko mu teraz ogarnąć to co ma w głowie. Mój problem polega na tym, że nie wiem co o tym myśleć, wiem że on potrzebuje czasu, ale nie wiem jak się nastawiać. Facet mi się podoba, jest bardzo wrażliwy, sympatyczny, zabawny, a w dodatku przystojny. Jednak wczoraj rozmawialiśmy i ja po prostu widziałam, że coś jest nie tak, ale nie znam go jeszcze na tyle by przewidywać, dziwnie się gadało. Po ciszy napisał, że ma ciężki czas i nie może się ogarnąć. Napisałam mu,że nie jest do niczego zobowiązany tym, że teraz mamy taki kontakt i jeśli chce to zaprzestać to po prostu ma powiedzieć, no i po tym myślałam, że będzie coś w stylu 'potrzebuję czasu' czy coś, jak to się mówi, kiedy chce się cos poniekąd skończyć, a on na to, że mnie cholernie lubi i chce to kontynuować, ale mnie przeprasza, że ostatnio taki jest. Z dalszej rozmowy wynikło, że musi sobie wszystko poukładać, bo ma złe podejście do niektórych spraw, że jest cholernie zniechęcony kolejnym niepowodzeniem z byłą i nie jest mu łatwo zaczynać coś od nowa. Rozumiem go, bynajmniej się staram. Skwitowałam to tym, że ma traktować mnie jak dobrą znajomą, by nie myślał, że nasz kontakt w końcu prowadzi do jakichś konkretnych deklaracji (chciałabym, żeby miał komfort psychiczny i nie czuł nacisku z mojej strony, co nie znaczy, że potrafię żyć w ciągłej niepewności, gdybym potrafiła to bym na forum nic nie pisała - w gorącej wodzie kompana jestem), że z czasem wszystko sobie poukłada, ja niczego nie oczekuję, a zobaczymy co nam bieg czasu przyniesie. Po tej wiadomości, dziękował za zrozumienie.
Kiedyś bym tak nie zrobiła, bo chciałabym wiedzieć na czym stoję, ale postanowiłam sobie, po ostatnim związku, że będę do wszystkiego podchodziła na spokojnie i efekt widać wyżej. Jednak potrzebuje waszych bezstronnych spojrzeń na tę sytuację i podpowiedzenia mi czy warto sobie jakieś nadzieje robić. Pozdrawiam :)
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Hej.

Skoro facet Cię lubi to nie ma co się od niego odsuwać. On rzeczywiście potrzebuję trochę czasu, niech sobie wszystko przemyśli i poukłada. Chce podjąć dojrzałą decyzję. Jestem pewna, że myśli o Tobie poważnie, tym bardziej, że spotkał się z Tobą.

Daj mu trochę czasu, tak jak mówisz, nie naciskaj, ale po prostu niech on wie, że jesteś.
Faceci doceniają wyrozumiałe kobiety. :)

W razie różnych rozwojów sytuacji pisz nam tu. ;)


Trzymam kciuki. :)
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Masz komfort, posiadając takie opanowanie.
Z drugiej strony ... Chłód uczuciowy?
Chyba mogą Ci doradzać tylko dusze pokrewne - też nie angażujące się uczuciowo zbyt prędko i zbyt głęboko.
To jest u kobiet częste - najwiecej jest takich, które rozpatrują nadawanie się mężczyzny do małżeństwa i dopiero wtedy pozwalają sobie na zażyłość.
Hmm... Takie kobiety są powściągliwe w wyrażaniu swoich opinii, dopóki kogoś dobrze nie poznają.
Moja rada:- Jak masz czas, to poczekaj, nie zaprzestając kontaktów i pocieszając.
 

Insomnia18

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2012
Posty
59
Punkty reakcji
1
Miasto
Chono lulu
Źle mnie zrozumiałeś, nadal szybko się angażuję, ale teraz staram się to powstrzymywać, wmawiać sobie, że wszystko ze spokojem i z czasem się wyjaśni. Nie chce po prostu swoimi uczuciami na kogoś naciskać.
Mam czas, tylko teraz to ja w sumie sama nie wiem czy chce się pakować w związek, czuję, że mam podobny dylemat do niego. Poza tym szkoda mi zepsuć tych relacji, które z nim mam, bo związek albo się udaje na długo, albo psuje całą zbudowaną zażyłość..
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
sama nie wiem czy chce się pakować w związek, czuję, że mam podobny dylemat do niego

Więc chyba powinniście dość dobrze się rozumieć? :)
Rozmawiajcia dużo, mówcie sobie o swoich obawach i planach, o tym co jest dla Was ważne. Być może jakoś do siebie "dotrzecie". Jeśli nie, to przecież on może zostać Twoim dobrym kolegą, z którym w gorszy dzień, lub też lepszy będzie można iść na spacer.
 

kaiser

where is my mind?
Dołączył
19 Grudzień 2011
Posty
736
Punkty reakcji
30
Miasto
Warszawa
dziwnie się gadało
chodzi o esemsy jak rozumiem? z esemesami trzeba uważać, dopiero jak znasz kogos bardzo dobrze, możesz śmiało czytać miedzy wierszami - inaczej bardzo łatwo o nieporozumienie. jeśli masz jakieś wątpliwości to po prostu zadzwoń do niego i pagadaj. albo jeszcze lepiej spotkaj się z nim znowu. jego mowa ciała powie ci więcej niż słowa. bo byc może jest tak, że widzisz coś, co nie istnieje.
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
chodzi o esemsy jak rozumiem? z esemesami trzeba uważać, dopiero jak znasz kogos bardzo dobrze, możesz śmiało czytać miedzy wierszami - inaczej bardzo łatwo o nieporozumienie. jeśli masz jakieś wątpliwości to po prostu zadzwoń do niego i pagadaj. albo jeszcze lepiej spotkaj się z nim znowu. jego mowa ciała powie ci więcej niż słowa. bo byc może jest tak, że widzisz coś, co nie istnieje.

Zgadzam się. Człowiek przez "smsy" bardzo często źle odbiera to, co druga osoba chce nam przekazać. To jest chore, jak w dzisiejszym świecie ludzie traktują smsy jaką świetną drogę porozumiewania się. To są często tylko suche słowa.
 
0

03092010

Guest
Rozumiem go, bynajmniej się staram.

bynajmniej to nie to samo co przynajmniej.


potrzebuje waszych bezstronnych spojrzeń na tę sytuację i podpowiedzenia mi czy warto sobie jakieś nadzieje robić.

jesli bedziesz konsekwentna w swoim dzialaniu, sa spore szanse na cos wiecej :) nie badz namolna, nie narzucaj sie.
on chce odpoczac od zwiazkow, dlatego musisz byc bardzo delikatna.
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Kiedyś bym tak nie zrobiła, bo chciałabym wiedzieć na czym stoję, ale postanowiłam sobie, po ostatnim związku, że będę do wszystkiego podchodziła na spokojnie i efekt widać wyżej. Jednak potrzebuje waszych bezstronnych spojrzeń na tę sytuację i podpowiedzenia mi czy warto sobie jakieś nadzieje robić. Pozdrawiam

Masz bardzo dobre podejście do sytuacji . Zachowując się w ten sposób nie wywierasz na nim presji, ale jednocześnie pokazujesz mu, ze jest dla Ciebie ważny. Facet po takich przyjściach z kobietami rzeczywiście może czuć się trochę przygaszony i powinien mieć czas dla siebie, aby wszystko sobie poukładać. Ty po prostu bądź cierpliwa, bo myślę, że istnieje duża szansa na to, iż w niedalekiej przyszłości zostaniecie parą.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Ciekawość, to pierwszy stopień do wiedzy albo do ... piekła.
Nie da się rozpoznać "duszy" człowieka na odległość - musi być jakaś bliskość.
Nie musi być zaraz związek i kolacje ze śniadaniem. Może być wspólne wykonywanie jakiejś pracy - koniecznie coś praktycznego i nie za łatwego.
"Zeznania" ... "przesłuchiwany" sam nieraz nie wie jaki jest naprawdę - powiadamia raczej jaki on by chciał być ...
 
B

Blancos

Guest
bynajmniej to nie to samo co przynajmniej.
Fakt, to dosyć irytujący błąd.

Facet po takich przyjściach z kobietami rzeczywiście może czuć się trochę przygaszony i powinien mieć czas dla siebie, aby wszystko sobie poukładać. Ty po prostu bądź cierpliwa, bo myślę, że istnieje duża szansa na to, iż w niedalekiej przyszłości zostaniecie parą.
To podsumowuje to, co chciałbym powiedzieć. Musisz też być przygotowana na to, że jeżeli facet ma negatywne doświadczenia z kobietami to może mieć problemy z zaufaniem Tobie jako jednostce i może oceniać Cię przez pryzmat kobiet, które nie były wobec niego zbyt łaskawe - także nie zdziw się, jak niesłusznie Cię oceni w jakiejś emocjonalnej sytuacji.

Co zaś się tyczy szans to... tego tak naprawdę nie wie nikt. Warto próbować - być może się uda. Jedyne, co mogę Ci poradzić to to, abyś była sama pewna tego, co czujesz, bo głupio by było przekonywać chłopaka do kobiet, a potem wyciąć mu, nawet niechcący, jakiś numer.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Postaraj się, byś mu nie "zafundowała" nowego zakresu przejść.

Z Białystoku, podczas libacji
Wstaje jeden z kielichem w ręku i woła: - Kumie, perswaduję w wasze ręce!
A kum - też wstaje - i powiada poważnie:- Bynajmniej, bynajmniej. :piwosze:

Darujecie schizmę?
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Rozkochaj go w sobie, a w mig zapomni o przejściach.
102% pewności i gwarancji. Na mnie tak podziałało!
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Skoro jesteś osobą szybko angażująca się, to nie powstrzymuj się od tego. Skoro boisz się kogoś naciskać swoimi uczuciami, rób to. Dam sobie uciąć rękę, że i tak to robisz, nawet nieświadomie. Powstrzymywanie się od natury emocjonalnej nigdy nie kończy się dobrze. Znam to doskonale i uwierz mi, albo spotkasz kogoś kto się też zaangażuje tak jak Ty, albo będzie bardzo bolało. Albo zmienisz swoje podejście do związków o 180 stopni.
 
Do góry