Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Chciałbym poruszyć takie zagadnienie:
Czy ewolucja potrafi przewidzieć przyszłość?

To znaczy, czy jest przewidująca?
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Nie całkiem rozumiem. Chodzi o to, czy zagłębiając się w teorię ewolucji możemy stwierdzić coś o naszej przyszłości?
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Tak jak już pisałem w innym temacie. Zgodnie z teorią ewolucji żywe organizmy powinny być tak dobrze przystosowane, jak to możliwe w danych warunkach, ale powinny też posiadać nieusuwalne ślady przeszłości (owe ślady widać również u człowieka). To jedyne "przewidzenie przyszłości" na jakie można sobie pozwolić. To dotyczyło teorii ewolucji.
Sama ewolucja to po prostu mutacje genów. Nie w każdym środowisku ta sama mutacja ma pozytywne skutki. O tym decyduje dobór naturalny.
 

Hwori

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2007
Posty
283
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
ja to moge wiedzieć?
Wydaje mi się, że nie bo i tak nie wiemy jak będzie wyglądał człowiek za 1.000.000 lat, jeśli prędzej nie wyginiemy jak dinozaury.
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Dlaczego w takim razie niemowlę w łonie matki ssie kciuk?
Uczeni doszli do wniosku, że w ten sposób niemowlę ćwiczy mięśnie twarzy, co po narodzinach potrzebne jest, by mogło karmić się piersią. Bardzo przewidujące... nieprawdaż? Ewolucja to "wymyśliła"?


Nie nasuwa się wniosek, że takie przewidywanie pewnych faktów, to efekt zaprojektowania przez inteligentnego Stwórcę?
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Za to odpowiada już dobór naturalny Jamsen.

PS. Idziesz ulicą w lecie widzisz faceta, który jest nadmiernie owłosiony czy nie nasuwa Ci się wniosek, że jednak pochodzimy od zwierząt, a w jego przypadku uaktywnił sie po prostu niepotrzebny gen?.
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Za to odpowiada już dobór naturalny Jamsen.
Mało wystarczający argument.
Więcej szczegółów poproszę.

To nie może być po prostu ot tak sobie... dobór naturalny.
Wyjaśnij szczegółowo od początku do końca wszystkie procesy, które zachodziły w owym doborze naturalnym, aż wpadł on na pomysł, że niemowlę musi ssać kciuk.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Losowe mutacje dostarczają nowego materiału do testowania. Za doskonalenie przystosowań odpowiada dobór naturalny, który już losowy nie jest. Teraz powiesz zapewne, że powstanie owego przystosowania na drodze ewolucji jest tak nieprawdopodobne, że niemożliwe. Nic bardziej mylnego w realiach biologicznych.
Dobór naturalny testując niejako "próbki" dostarczone przez mutacje "wybiera" tą, która w danych warunkach sprawdzi się najlepiej. W miarę czytelnie starałem się napisać.
 
J

J.B

Guest
To nie może być po prostu ot tak sobie... dobór naturalny.

A dlaczego? Wszystko powinno być możliwie proste, ale nie prostsze :)

Natomiast prawdopodobieństwo, choćby niezmiernie małe, nie może być argumentem przeciwko. Szczególnie jeśli ewolucja ma do dyspozycji nieskończony czas, nieskończony, bo nikt nie zna końca wszechświata, nie wiemy czy takowy nawet nastąpi, więc ewolucja nie musi się spieszyć, ma "kupe czasu"... :D

Jamsen jest słaby w wierze i potrzebuje odpowiedzi możliwie szczegółowych (co jest niemożliwe, bo nie posiadamy "wszechwiedzy"), aby wzmocnić w sobie poczucie, że ktoś nad nami (and nim) czuwa i to wszystko zaprojektował - a tak przy okazji, kto zaprojektował projektanta?

Beam Me Up, Scotty!
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Mało wystarczający argument.
Więcej szczegółów poproszę.

To nie może być po prostu ot tak sobie... dobór naturalny.
Wyjaśnij szczegółowo od początku do końca wszystkie procesy, które zachodziły w owym doborze naturalnym, aż wpadł on na pomysł, że niemowlę musi ssać kciuk.
Jemsen..powiedz mi czy Wy musicie być tak monotonni, że podajecie od kilku lat te same przykłady? No co spotkam świadka to mi o niemowlęciu i kciuku nawija - zauważ jedno: czyż to nie wygląda jak wyuczone na pamięć?? Każdy świadek - mały czy duzy zna tą bajkę z niemowlęciem...
Słuchaj - zapominasz, że świat powstawał tryliardy lat...nobliści nie mają pojęcia o 99% procesach zachodzących na Ziemi ale Ty potrafisz oczywiście z nimi polemizować przykładem o niemowlęciu i kciuku - paranoja.
Jeżeli Strażnica chce tak uparcie obalić ewolucję to niech nie bierze się za naukowy pogląd w tej sprawie - bo już zbłaznili się kilka razy do tego stopnia, że w wielu krajach powstały o nich dowcipy.
Ja tylko przypomnę, że niegdyś świadkowie Jehowy głosząc po domach "udowadniali" na podstawie "naukowych dowodów" , że na Wenus istnieje życie a dokładnie dinozaury. Ludziom wówczas oczy na wierzch wychodziły jak słyszeli te brednie.
Podobne brednie słyszymy dziś w sprawie ewolucji. Zjawisko kompletnie nie zbadane ale co tam - Strażnica wie lepiej.
Nie potrafisz powiedzieć jak działa monitor w który się gapisz, klawiatura na której piszesz..ale o ewolucji możesz wykłady na Oxfordzie prowadzić nie :)
Tak jak i na temat braku życia na innych planetach..bo Bóg powiedział: " życie jest na Ziemi"...no więc uważacie, że TYLKO na Ziemi. szkoda, że tego TYLKO i WYŁĄCZNIE tam w Biblii nie ma :)
Podam Ci kilka przykładów historii z życia wziętych:
- znana sprawa pewnej kobiety z Hiszpanii, która mając 7 lat zaczęła mówić dialektem hiszpańskim z roku ok. 1200...tylko najstarsze księgi - w niedostepnych dla zwykłych ludzi pancernych kasach zawierały ten język. Zatem jak 7 letnie dziecko mogło władać nim perfect?? Zwolennicy reinkarnacji twierdzą, że ten przykład to dobitny dowód na to, że dziewczyna żyła niegdyś już na świecie i pamiętała ten język...mało tego - pamiętała nawet kilka herbów z tamtych lat, które umiała świetnie narysować - z kilku przez nią narysowanych zidentyfikowano zaledwie trzy. Historycy zwątpieli. Nie cud?
- 14 letni Anglik Izraelskiego pochodzenia twierdził, że wie gdzie są największe złoża diamentów na świecie nigdy tam nie bedąć.
Na dowód, że mówi prawdę zwołał konferencję prasową na której w ręku roztopił łyżeczkę do herbaty. Zgłosiło się do niego kilka korporacji wydobywających diamenty - wskazał im palcem na globusie miejsca gdzie trzeba kopać. Po dotarciu na miejsce wskazał dokładne złoża - niemal wszystkie kopalnie diamentów w RPA zostały odkryte przez tego chłopca - stał się milionerem - żyje do dziś w Anglii.
- Pewna dziewczynka potrafiła zabijać wzrokiem i przepowiadać przyszłość - tą tragiczną.
Pewnego razu zle się poczuła i mama zabrała ją do szpitala - miała objawy hipotermii. W tym momencie krzykneła : "kościół się wali" - ok. 10 minut po tym czasie zawalił się dach w pobliskich kościele (Paryż).
Mozna pisać i pisać - kiedys się tym interesowałem :)
Jak to wyjaśnisz bracie?
Jak się dowiesz na czym polegał fenomen powyższych postaci to dopiero wtedy zajmij się kciukiem niemowlęcia.
Nikt nie wie dlaczego jest tak a nie inaczej w wielu kwiestiach. Do dziś naukowcy nie wiedzą jaki jest mechanizm działania znanej już w sredniowieczu aspiryny. wiemy, że pomaga..ale dlaczego?
i jeszcze jedna ciekawostka: każdy indianin wiedział, że najlepiej jest upolować sarnę zakradając się do niej od przodu. Gdy człowiek bedzie się patrzył na dzikie zwierze od tyłu - na bank się odwróci. dlaczego?? Intuicja?? Ewolucja??
A to fakt potwierdzony naukowo.
Pozdrawiam
 
J

J.B

Guest
Jemsen..powiedz mi czy Wy musicie być tak monotonni, że podajecie od kilku lat te same przykłady? No co spotkam świadka to mi o niemowlęciu i kciuku nawija - zauważ jedno: czyż to nie wygląda jak wyuczone na pamięć?? Każdy świadek - mały czy duzy zna tą bajkę z niemowlęciem...

Eh... bo oni są tak zaprogramowani, ot co. Oto co daje pranie mózgu, nauczy się taki jednej śpiewki i próbuje być "mądry".

Beam Me Up, Scotty!
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
nobliści nie mają pojęcia o 99% procesach zachodzących na Ziemi
Taaa...
Ale ewolucji są pewni? :)

bo oni są tak zaprogramowani
Popatrz na siebie, jak bez żadnych dowodów można ciebie zmanipulować.

Jamsen jest słaby w wierze i potrzebuje odpowiedzi możliwie szczegółowych
Ktoś, kto nie jest wnikliwy, jest łatwowierny.
Na tym bazują zwolennicy ewolucji.
Bo im więcej szczegółów, tym więcej wątpliwości.

Ssanie kciuka to prosta czynność.
Ale ewolucja nie jest w stanie prosto wyjaśnić przyczyny.
Jest to jej słaby punkt (wiele jest takich).

To spytam inaczej.

Jakie procesy zachodzące w mózgu rozwijającego sie płodu "każą" mu w odpowiednim momencie ssać kciuk?

Jeżeli ktoś potrafi uczciwie spojrzeć na sprawę, to dojdzie do wniosku, że potrzeba ssania kciuka nie mogła sie rozwijać.
Ona musiała pojawić się natychmiast.
W przeciwnym razie brak tej prostej czynności spowodował by upadek gatunku, czego ewolucja w "planach" nie ma.

Żałosne przy tym jest, że zamiast zmierzyć się z postawionym problemem, wy robicie nagonkę na Świadków Jehowy.
Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
Czubki z was.

Losowe mutacje dostarczają nowego materiału do testowania. Za doskonalenie przystosowań odpowiada dobór naturalny, który już losowy nie jest. Teraz powiesz zapewne, że powstanie owego przystosowania na drodze ewolucji jest tak nieprawdopodobne, że niemożliwe. Nic bardziej mylnego w realiach biologicznych.
Dobór naturalny testując niejako "próbki" dostarczone przez mutacje "wybiera" tą, która w danych warunkach sprawdzi się najlepiej. W miarę czytelnie starałem się napisać.
To, co napisałeś nic nie wyjaśnia.
Ten bełkot jeszcze bardziej komplikuje.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Taaa...
Ale ewolucji są pewni? :)

Tak. Ewolucji są pewni, gdyż jej przykłady są wszędzie wokół nas. Inny problem dotyczy teorii ewolucji.

Ktoś, kto nie jest wnikliwy, jest łatwowierny.
Na tym bazują zwolennicy ewolucji.
Bo im więcej szczegółów, tym więcej wątpliwości.
Ale nie. Zgodzę się tutaj z Jamsenem pod pewnym względem. Nauce jak najbardziej należy stawiać nowe pytania, by mogła poznać nowe odpowiedzi. Oczywiście nie natychmiast, lecz z czasem je poznajemy rodząc przy tym kolejne pytania.

Ssanie kciuka to prosta czynność.
Ale ewolucja nie jest w stanie prosto wyjaśnić przyczyny.
Jest to jej słaby punkt (wiele jest takich).

Jest w stanie to wytłumaczyć. Nie wiem na czym opierasz swój osąd.
Słabych punktów w nauce jest wiele. Nie jest to powód by ją negować, lecz udoskonalać.
PS. Jak już to nie ewolucja, lecz ludzie nie są w stanie czegoś wyjaśnić, gdyż nie zawsze dokładnie znamy mechanizmy, które rządzą tym światem. Ciągle je poznajemy.

Jeżeli ktoś potrafi uczciwie spojrzeć na sprawę, to dojdzie do wniosku, że potrzeba ssania kciuka nie mogła sie rozwijać.
Ona musiała pojawić się natychmiast.
W przeciwnym razie brak tej prostej czynności spowodował by upadek gatunku, czego ewolucja w "planach" nie ma.
To jest akurat kłamstwo by nie powiedzieć brednia.
Brak tej czynności nie doprowadziłby do żadnego upadku gatunku. Są większe problemy jak powstawanie złożonych struktur, gdyż jak twierdzą przeciwnicy ich stadia pośrednie byłyby niefunkcjonalne. Okazuje się jednak, że jest to możliwe, baa jest to normalne. Takie "rzeczy" jak ukazuje dzisiejsza nauka mogły być i były dodawane stopniowo- dokładnie tak, jak przewiduje teoria ewolucji.

Jakie procesy zachodzące w mózgu rozwijającego sie płodu "każą" mu w odpowiednim momencie ssać kciuk?.
Prawdopodobnie dzięki genom owa czynność zostaje zapisana w móżdżku podobnie jak nauka jazdy samochodem. Drugiej czynności najpierw się uczymy, by potem wykonywać ją podświadomie, pierwszą dostajemy dzięki doborowi naturalnemu w genach. Co do szczegółów, niestety ale moja obecna widza (być może nawet widzą naukowców) nie sięga tak daleko. Nasze technika stoi na zbyt niskim poziomie.

To, co napisałeś nic nie wyjaśnia.
Ten bełkot jeszcze bardziej komplikuje.
Co komplikuje?. Postaram się dokładniej wyjaśnić.


PS. Starajmy się zachować spokój. Proszę by nie robić nie potrzebnych wycieczek w stronę Światków Jechowy czy osoby Jamsena.
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Tak. Ewolucji są pewni, gdyż jej przykłady są wszędzie wokół nas.

Owszem, również wśród przedmiotów nieożywionych. Zauważmy, że na przestrzeni tysiącleci ewoluowały garnki, patelnie, talerze i miski. Najstarsze są toporne, ciężkie, zwykle zrobione z gliny lub kamienia. Te nowsze są ze szkła, porcelany czy stali nierdzewnej. Jeśli zaś chodzi o teorię ewolucji naczyń to sądzi się, że widelce powstały z łyżek, które z kolei powstaly z noży, a garnki pochodzą od misek, a talerze od desek do krojenia.
 
J

J.B

Guest
Owszem, również wśród przedmiotów nieożywionych. Zauważmy, że na przestrzeni tysiącleci ewoluowały garnki, patelnie, talerze i miski. Najstarsze są toporne, ciężkie, zwykle zrobione z gliny lub kamienia. Te nowsze są ze szkła, porcelany czy stali nierdzewnej. Jeśli zaś chodzi o teorię ewolucji naczyń to sądzi się, że widelce powstały z łyżek, które z kolei powstaly z noży, a garnki pochodzą od misek, a talerze od desek do krojenia.

A ja jestem synem kosmity. Kijek, garnki nie ewoluowały, to my je zaprojektowaliśmy, "ewolucja" niczego nie projektuje.

Ah... ta ewolucja to ulubiony temat wszystkich religijnych oszołomów, z lubością ją negują jak to tylko możliwe. To zabawne, jaki mają w tym cel?

Albo w coś się wierzy albo nie, a gościu z uporem maniaka chce nam wmówić, że stworzył nas jakiś stworzyciel, szuka dziury w całym (zawsze ją znajdzie, jak już wspomniałem) aby tylko odpowiednio wypunktować "naukę" i podważyć autorytet naukowców. Zadawanie pytań nie jest niczym złym, jak zauważył Odys...

Religia nie może iść w parze z nauką, powód jest banalny:

Religia to zamknięta księga, gdzie wszystko jest już wytłumaczone i zawiera się w jednym słowie "Bóg", ona ma tą zaletę że tłumaczy wszystko w prosty i przystępny sposób (z reguły, choć w co poniektórych wyznaniach są pewne komplikacje), nie można jej rozszerzyć, są dogmaty i konieć.

Nauka to cały czas otwarta księga, która powiększa się o nowe rozdziały, nie ma dogmatów, są tylko teorie i prawa, weryfikowalne, lecz zawsze mogące być zmienione w razie konieczności.

Dlatego argumentowanie, typu: "ok, zrbił nas stwórca, wszystko jest zaprogramowane przez niego, bo wy (naukowcy) nie potraficie mi dokładnie ze wszystkmi szczegółami wytłumaczyć tak prostej rzeczy". To jest chore i trzeba być mocno zaślepionym wiarą.

Beam Me Up, Scotty!
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
A ja jestem synem kosmity. Kijek, garnki nie ewoluowały, to my je zaprojektowaliśmy

Jest to typowo ludzki sposób widzenia. Sądzimy, że istoty obdarzone świadomością są ważniejsze niż nieożywione przedmioty, bo należymy do tej pierwszej grupy. Gdyby odwiedzili nas kosmici, których jesteś synem to dla nich naczynia wygladałyby jak wyjątkowo odporne gatunki, które znalazly sposób na ewoluowanie, reprodukcję i rozwój, mimo że należą do grupy nieożywionych przedmiotów. Mogliby uznać, że naczynia żyły w symbiozie z istotami ludzkimi i ze względu na swoją użyteczność przekonały ludzi, by robili wciąż nowe wzory. Dzięki temu naczyniom udawało się rozmnażać i ewoluować. Każdy gatunek usiłuje za wszelką cenę zapewnić sobie przetrwanie. Wszystko podporzadkowane jest reprodukcji.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Podziel się swoimi hipotezami ze światem nauki. Jeżeli jesteś w stanie to udowodnić- proszę bardzo, lecz zaznaczam, że z mojego punktu wiedzy owa "teoria" nie trzyma się niczego, lecz zostawiam to, gdyż nie tego temat dotyczy.
Wracajmy do tematu.
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Słabych punktów w nauce jest wiele. Nie jest to powód by ją negować, lecz udoskonalać.
Jakoś ci to nie przeszkadza szukac słabych punktów w nauce o stwarzaniu i jej negować.
Natomiast ewolucje wolisz usprawiedliwiać.
Pokrętne, subiektywne i jednostronne.


Prawdopodobnie dzięki genom owa czynność zostaje zapisana w móżdżku podobnie jak nauka jazdy samochodem. Drugiej czynności najpierw się uczymy, by potem wykonywać ją podświadomie,
Według tej teorii, jak matka o ojciec umią jeżdzić samochodem, to dziecko automatycznie też?
Dobra...
Powiedzmy, że geny sie uczą.
Pytanie, kiedy i dlaczego zaczęły uczyć się ssania kciuka?
Dodajmy do tego złożoność genu i skomplikowany system połączeń mózgowych.

garnki nie ewoluowały, to my je zaprojektowaliśmy, "ewolucja" niczego nie projektuje.
Ach...
I to chyba strzał w dziesiątkę.
To już chyba wyjaśnia wszystko.
Nagle przebił się nieświadomy (podświadomy) głos rozsądku i logicznego myslenia.

Religia to zamknięta księga, gdzie wszystko jest już wytłumaczone i zawiera się w jednym słowie "Bóg",
No więc nie do końca.
Znamy Przyczynę, ale nie znamy sposobu.
Wiemy, kto stworzył, ale nie wiemy w jaki sposób.

Ewolucjoniści tego nie wyjasnią, bo z uporem maniaka maja tylko jedna teorię... dobór naturalny.

Podziel się swoimi hipotezami ze światem nauki. Jeżeli jesteś w stanie to udowodnić- proszę bardzo, lecz zaznaczam, że z mojego punktu wiedzy owa "teoria" nie trzyma się niczego, lecz zostawiam to, gdyż nie tego temat dotyczy.
Wracajmy do tematu.
Uznałeś wypowiedź Kijek'a za absurd?
I słusznie, bo na tym absurdzie mam wrażenie, że wykazał absurd ewolucji.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Jakoś ci to nie przeszkadza szukac słabych punktów w nauce o stwarzaniu i jej negować.
Natomiast ewolucje wolisz usprawiedliwiać.
Pokrętne, subiektywne i jednostronne.

Aha.. czyli chciałbyś bym negował ją bezpodstawnie, z zasady :mruga:.
A dlaczego mam ewolucji nie usprawiedliwiać?. Dlatego, że jest?. Bo akurat ewolucja w odróżnieniu od teorii ewolucji jest faktem potwierdzonym przez wiele badań i obserwacji.
Mogę to robić pokręcie, gdyż nie jestem poliglotą, możesz tego nie rozumieć, bo nie zajmujesz się biologią, lecz subiektywnie i jednostronnie nie.

Według tej teorii, jak matka o ojciec umią jeżdzić samochodem, to dziecko automatycznie też?
Dobra...
Powiedzmy, że geny sie uczą.
Pytanie, kiedy i dlaczego zaczęły uczyć się ssania kciuka?
Dodajmy do tego złożoność genu i skomplikowany system połączeń mózgowych.

Nauka jazdy była metaforą, której widocznie nie załapałeś.
Za podświadome wykonywanie pewnych czynności (w mojej metaforze była to właśnie jazda samochodem osoby, która już potrafi jeździć) odpowiada móżdżek. Geny się nie uczą. One dostarczają nowy materiał, który jest weryfikowany przez dobór naturalny. Wg. teorii Darwina organizm, powinien być tak dobrze przystosowany do otoczenia, jak to możliwe w danych warunkach. Ssanie kciuka jest właśnie przykładem tego. Nasz budowa fizyczna oraz rozwinięty mózg, mogą sobie pozwolić na tą kolejną cechę przystosowawczą.
Odpowiedziałem już dlaczego. Na pytanie "kiedy" nie jestem Ci w stanie odpowiedzieć. Ciągle się uczę.

Ach...
I to chyba strzał w dziesiątkę.
To już chyba wyjaśnia wszystko.
Nagle przebił się nieświadomy (podświadomy) głos rozsądku i logicznego myslenia.

Losowe mutacje powodują zmiany, a dobór naturalny selekcjonuje najlepsze warianty.

No więc nie do końca.
Znamy Przyczynę, ale nie znamy sposobu.
Wiemy, kto stworzył, ale nie wiemy w jaki sposób.

Ewolucjoniści tego nie wyjasnią, bo z uporem maniaka maja tylko jedna teorię... dobór naturalny.
Eee... jak już to teorię ewolucji :mruga:
Ewolucjoniści już to wyjaśnili. Nauka nie zajmuje się tym czy to zrobił Bóg, czy też przypadek.
Jeżeli Jamsen posiadasz dowody na to, że ewolucji oraz teoria ewolucji to brednie to podziel się nimi ze środowiskiem naukowym. Jeżeli to naprawdę będą dowody, a nie bicie piany to wierz mi naukowcy to przyjmą. Na razie wszyscy zapowiadają rychły upadek ewolucji i teorii, tymczasem te mają się jeszcze lepiej.


Uznałeś wypowiedź Kijek'a za absurd?
I słusznie, bo na tym absurdzie mam wrażenie, że wykazał absurd ewolucji.
Gdybym Ci powiedział "To ja jestem Bóg, przybyłem na Ziemie, by sprawdzić jak się macie, oddajcie mi pokłon" nie uznałbyś tego za absurd?
Teoria Kijka nie ukazuje absurdu ewolucji, gdyż w ogóle o nią nie zachacza. Mogę Cię zapewnić, że masz mylne wrażenie, gdyż teoria Kijka co najwyżej ukazuje nieznajomość ewolucji, bądź dobry humor.
 

Jarek1966

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
1 237
Punkty reakcji
0
Miasto
Tychy
Jemsen..powiedz mi czy Wy musicie być tak monotonni, że podajecie od kilku lat te same przykłady? No co spotkam świadka to mi o niemowlęciu i kciuku nawija - zauważ jedno: czyż to nie wygląda jak wyuczone na pamięć?? Każdy świadek - mały czy duzy zna tą bajkę z niemowlęciem...
Słuchaj - zapominasz, że świat powstawał tryliardy lat...nobliści nie mają pojęcia o 99% procesach zachodzących na Ziemi ale Ty potrafisz oczywiście z nimi polemizować przykładem o niemowlęciu i kciuku - paranoja.
Jeżeli Strażnica chce tak uparcie obalić ewolucję to niech nie bierze się za naukowy pogląd w tej sprawie - bo już zbłaznili się kilka razy do tego stopnia, że w wielu krajach powstały o nich dowcipy.
Ja tylko przypomnę, że niegdyś świadkowie Jehowy głosząc po domach "udowadniali" na podstawie "naukowych dowodów" , że na Wenus istnieje życie a dokładnie dinozaury. Ludziom wówczas oczy na wierzch wychodziły jak słyszeli te brednie.
Podobne brednie słyszymy dziś w sprawie ewolucji. Zjawisko kompletnie nie zbadane ale co tam - Strażnica wie lepiej.
Nie potrafisz powiedzieć jak działa monitor w który się gapisz, klawiatura na której piszesz..ale o ewolucji możesz wykłady na Oxfordzie prowadzić nie :)
Tak jak i na temat braku życia na innych planetach..bo Bóg powiedział: " życie jest na Ziemi"...no więc uważacie, że TYLKO na Ziemi. szkoda, że tego TYLKO i WYŁĄCZNIE tam w Biblii nie ma :)
Podam Ci kilka przykładów historii z życia wziętych:
- znana sprawa pewnej kobiety z Hiszpanii, która mając 7 lat zaczęła mówić dialektem hiszpańskim z roku ok. 1200...tylko najstarsze księgi - w niedostepnych dla zwykłych ludzi pancernych kasach zawierały ten język. Zatem jak 7 letnie dziecko mogło władać nim perfect?? Zwolennicy reinkarnacji twierdzą, że ten przykład to dobitny dowód na to, że dziewczyna żyła niegdyś już na świecie i pamiętała ten język...mało tego - pamiętała nawet kilka herbów z tamtych lat, które umiała świetnie narysować - z kilku przez nią narysowanych zidentyfikowano zaledwie trzy. Historycy zwątpieli. Nie cud?
- 14 letni Anglik Izraelskiego pochodzenia twierdził, że wie gdzie są największe złoża diamentów na świecie nigdy tam nie bedąć.
Na dowód, że mówi prawdę zwołał konferencję prasową na której w ręku roztopił łyżeczkę do herbaty. Zgłosiło się do niego kilka korporacji wydobywających diamenty - wskazał im palcem na globusie miejsca gdzie trzeba kopać. Po dotarciu na miejsce wskazał dokładne złoża - niemal wszystkie kopalnie diamentów w RPA zostały odkryte przez tego chłopca - stał się milionerem - żyje do dziś w Anglii.
- Pewna dziewczynka potrafiła zabijać wzrokiem i przepowiadać przyszłość - tą tragiczną.
Pewnego razu zle się poczuła i mama zabrała ją do szpitala - miała objawy hipotermii. W tym momencie krzykneła : "kościół się wali" - ok. 10 minut po tym czasie zawalił się dach w pobliskich kościele (Paryż).
Mozna pisać i pisać - kiedys się tym interesowałem :)
Jak to wyjaśnisz bracie?
Jak się dowiesz na czym polegał fenomen powyższych postaci to dopiero wtedy zajmij się kciukiem niemowlęcia.
Nikt nie wie dlaczego jest tak a nie inaczej w wielu kwiestiach. Do dziś naukowcy nie wiedzą jaki jest mechanizm działania znanej już w sredniowieczu aspiryny. wiemy, że pomaga..ale dlaczego?
i jeszcze jedna ciekawostka: każdy indianin wiedział, że najlepiej jest upolować sarnę zakradając się do niej od przodu. Gdy człowiek bedzie się patrzył na dzikie zwierze od tyłu - na bank się odwróci. dlaczego?? Intuicja?? Ewolucja??
A to fakt potwierdzony naukowo.
Pozdrawiam
ale Ty jesteś naiwny daniel.... :mruga:
 
Do góry