Etyka w szkołach.

Finkreg

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Jak wyglądały lekcje etyki w szkole do której chodzisz/chodziłeś? Lekcje naprawdę były prowadzone, czy było to po prostu okienko? Dużo osób na nie uczęszczało?

Szczególnie interesują mnie odpowiedzi uczniów/absolwentów żeroma, ponieważ do tej szkoły się wybieram.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Nie jestem ze Świętokrzyskiego, ale powiem Ci, że w przypadku mojej szkoły zajęcia z religii odbywały się jako pierwsze godziny lekcyjne, dzięki czemu Ci co nie chodzili na religię mogli dłużej pospać.
 

+Freya+

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2012
Posty
745
Punkty reakcji
42
Wiek
28
Jak wyglądały lekcje etyki w szkole do której chodzisz/chodziłeś? Lekcje naprawdę były prowadzone, czy było to po prostu okienko? Dużo osób na nie uczęszczało?

Szczególnie interesują mnie odpowiedzi uczniów/absolwentów żeroma, ponieważ do tej szkoły się wybieram.

Witam, u mnie lekcje nie były prowadzone tak, jak inne, obowiązkowe. Atmosfera była naprawdę super, nauczyciel nie traktował nas jak poddanych (jak to niektórzy potrafią). W mojej grupie było 6 osób z czego do 1 klasy uczęszczałam tylko ja. Na początku prowadziliśmy rozważania na temat moralności, potem pan opowiadał nam o poszczególnych starożytnych filozofach, aż doszliśmy do problemu czy może bardziej tematu etyki. Potem kontynuowaliśmy rozmowy o filozofach. Na początku każdej lekcji pan pytał nas, czy mieliśmy jakiś problem etyczny w ciągu tygodnia.

Zajęcia odbywały się na 2-óch ostatnich godzinach w piątek.

Uczęszczały na nie wszystkie osoby, które zrezygnowały z religii na początku roku szkolnego.

Nie jestem absolwentką w.w. szkoły, ale myślę, że moja odpowiedź jakoś się przyda.

Pozdrawiam
 

zgrzana

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2013
Posty
34
Punkty reakcji
0
Chodziłam do Hanki Sawickiej i tam z etyki chyba zajęć nie miałam... a przynajmniej nie pamiętam żeby coś takiego było. Nauczyciele wychodzili z założenia, że etycznego zachowania uczą nas na każdej jednej lekcji
 
Do góry