Drugi kierunek odpłatnie ?

ep00

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2009
Posty
187
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Ale offtopujecie...
Odpowiadając na pytanie: no tak drugi kierunek będzie płatny, bo uczelnie nie mają kasy, żeby kształcić za darmo. Nie mówię, że wszystkie uczelnie są biedne, ale szczególnie słabo radzą sobie uniwersytety. Z roku na rok obniżana jest kasa za stypendium (w tym również socjalne) i podnoszone są progi. Jeśli taki ruch (płatny drugi kierunek) pomoże uczelniom i tym samym odciąży zwykłych studentów (nawet te stypendia) to myślę, że to dobry pomysł. Poza tym dziwi mnie podejście, że koniecznie trzeba mieć drugi kierunek. Przecież to tylko kolejny papier. Studiuję już kilka lat i widzę, że od studentów wymagana jest tylko mała część tego co być może przyda się w przyszłej pracy. Wykładowcy pokazują podstawy i to my sami mamy się w to wgłębić i rozszerzyć wiedzę na dany temat. Wątpię, aby przy takim podejściu był czas na zdobywanie kolejnego niepotrzebnego papierka. Chyba, że ktoś nie trafił w kierunek, ale wtedy również uczelnie nie każą płacić tylko trzeba zrezygnować ze starego kierunku, a nie męczyć się z dwoma. Podsumowując IMO płatny drugi kierunek to dobry pomysł, ale wszystko zależy od wykonania, czyli tego jak zastaną spożytkowane zaoszczędzone pieniądze :)
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
nie wiesz co mówisz... jestem studentka prawa na UwB.. moja starsza siostra jest na 4 roku filologii polskiej tez na UwB. pochodzimy spoza Białego.. gdyby przyszło nam płacić nie tylko za stancję, książki, utrzymanie itp.. ale dodatkowo po kilka tysiecy rocznie za studia... byłoby to niesamowitym utrudnieniem...
zaraz rzucisz w moim kierunku argument z polki pod tytulem "stypendium..", i bedziesz przekonywac, ze smieszne pieniadze moga mi uratowac zycie... ;)
po to uczyłam sie do matury.. i zdobyłam b.dobry wynik, żeby teraz nie płacić za naukę na panstwowej uczelni...
moi rodzice cale zycie pracuja.. placa podatki.. cos mi sie od tego durnego kraju (OJCZYZNY) nalezy...
krew mnie zalewa, kiedy slysze, takie opinie...
znam ludzi z na prawde biednych rodzin.. inteligentni, ambitni, pelni pomysłow.. ale nie kazdego rodzica stac, zeby łożyc na dziecko...a czy to oznacza, ze taki mlody czlowiek nie ma prawa do wyksztalcenia? bez przesady...

gdyby wszystkie uczelnie byly platne... otworzyloby to droge głownie bogatym.. niekoniecznie uzdolnionym.. biedni wzieliby sie do pracy.. zamiast studiowac.. zamykajac bledne kolo... bo bez wyksztalcenia ciezko z biedy wyjsc... o!

Jak Ty z takim myśleniem chcesz zdać logikę i pracować później w zawodzie? Twoi rodzice płaca podatki bo muszą utrzymywać sektor państwowy np. uczelnie. Jeśli będzie postępować prywatyzacja to Twoi rodzice będą płacić co raz mniej tych podatków. Jakie stypendium? Masz dwie lewe ręce? Do pracy się weź. Weekendy masz wolne, można dorobić. Okres od lipca do października też jest wolny, wyjedź np. Niemiec i dorób. Różne banki oferują kredyty studentom które spłaca się po ukończeniu studiów. Jeżeli jesteś taka zdolna i wyjątkowa, że uważasz, że coś Ci się należy "za darmo" to chyba w późniejszym życiu zarobisz na spłatę kredytu?

Inteligentny, pełny pomysłów i ambitny, a w dodatku biedny :niepewny: Nie znam takich ludzi. Jeżeli ktoś jest inteligentny i pełny pomysłów, a w dodatku ambitny to nie jest biedny, a wiesz dlaczego? Bo dzięki swojej inteligencji realizuje swoje pomysły i zarabia pieniądze. Nie wspominając już, że studiuje zaocznie, albo w ogóle - bo i po co?

Babcia mi opowiadała, że kiedyś sklepy też były państwowe. Dziś są w rękach prywatnych i jest lepiej.


na maturze nie poszlo co sie na panstwowe dzienne studia nie dostales? ^_^

Pomijając, że matura to bzdura jak zresztą cały nasz system oświaty to trafiłeś. Nie dostałem się na państwową uczelnię - bo nie składałem do niej papierów :niepewny: W tym momencie widzę, że kiedyś podjełem dobrą decyzje.
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
anihic, zamiast utrzymywac panstwowe uczelnie, pieniadze pojda do prywatnych gdzie poziom ksztalcenia jest jaki jest. To samo sie tyczy zaocznych. Aby utrzymac sie na dziennych wszystko od ciebie zalezy, raz nie zdasz, poprawka, pa. A na prywatnych? Poki masz kase jestes "student

Ja sam od maja juz pracuje, zeby na mieszkanie chociaz zarobic, ale z tego co sie rozgladalem, to z praca nawet na pol etatu na studiach technicznych ciezko bedzie. Na weekendy tym bardziej ciezko znalecz.



Wracajac do tematu drugi kierunek calkowicie darmowy, ale warunkiem bylaby np srednia 4.00 w gore
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
anihic, zamiast utrzymywac panstwowe uczelnie, pieniadze pojda do prywatnych gdzie poziom ksztalcenia jest jaki jest. To samo sie tyczy zaocznych. Aby utrzymac sie na dziennych wszystko od ciebie zalezy, raz nie zdasz, poprawka, pa. A na prywatnych? Poki masz kase jestes "student

Ja sam od maja juz pracuje, zeby na mieszkanie chociaz zarobic, ale z tego co sie rozgladalem, to z praca nawet na pol etatu na studiach technicznych ciezko bedzie. Na weekendy tym bardziej ciezko znalecz.

Do uczelni prywatnych pójdą pieniądze studentów tam się kształcących. Nie z podatków, nie z kieszeni rolnika który studia widział tylko na obrazku, ale od osoby która bezpośrednio korzysta z usługi.

Massachusetts Institute of Technology w skrócie MIT jedna z najlepszch uczelni na świecie i spójrzmy ... Upsss, uczelnia prywatna. Patrzę dalej... Uniwersytet Stanforda. Hm...? Uczelnia prywatna. Jeszcze jeden rzut okiem. Uniwersytet Princeton i co się okazuje? Uczelnia prywatna. Nie opowiadaj więc bajek, bo w :cenzura:e byłeś i :cenzura: widziałeś.

Nie ma pracy na weekendy dla studentów uczelni państwowych? Tych rzekomo błyskotliwych, ambitnych, inteligentnych, nadzwyczajnie uzdolnionych? To gdzie Ty studiujesz? W Pćmiu Dolnym?
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
nie w gornym.


Mowimy chyba o polskim systemie edukacji wyzszej to po co wyjezdzasz z zagranicznymi prywatnymi uczelniami?



Nie kazdy studiuje zarzadzanie, marketing, dziennikarstwo i inne trudne kierunki i ma pelno czasu na prace jak studenci zaocznych i prywatnych.
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
Mowimy chyba o polskim systemie edukacji wyzszej to po co wyjezdzasz z zagranicznymi prywatnymi uczelniami?

Nie kazdy studiuje zarzadzanie, marketing, dziennikarstwo i inne trudne kierunki i ma pelno czasu na prace jak studenci zaocznych i prywatnych.

Dyskutujemy o tym jak być powinno, a wzorować powinno się na najlepszych. Polski system edukacji jest tragiczny, a Ty jesteś tego najlepszym przykładem - wyżej srasz niż masz. Studiujesz w Pćmiu Górnym na państwowej zacofanej uczelni gdzie uczą Ciebie o historii Twojego kierunku - bo niestety Polska nie ma dostępu do najnowszych technologii.

Człowieku w wakacje też się uczysz? Wyjedź za granice i zarób na cały rok - fachowców się tam ceni. Bo jak na razie to jesteś darmozjad. Z Twoją elokwencją to mógłbyś co najwyżej być asystentem studenta humanistycznego.
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
po co mam wyjezdzac jak co wakacje mam prace na miejcu w Pcmiu Gornym? :) Jak ty wolisz na zmywaku za granica robic fachowcu to nie ma sprawy. Po skonczeniu uczelni zostajesz w fachu co ?


skonczmy juz ten offtopic
 

ep00

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2009
Posty
187
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Massachusetts Institute of Technology w skrócie MIT jedna z najlepszch uczelni na świecie i spójrzmy ... Upsss, uczelnia prywatna. Patrzę dalej... Uniwersytet Stanforda. Hm...? Uczelnia prywatna. Jeszcze jeden rzut okiem. Uniwersytet Princeton i co się okazuje? Uczelnia prywatna.
A teraz porównaj sobie PKB na osobę w usa i Polsce...
Wyjedź za granice i zarób na cały rok - fachowców się tam ceni.
:lol: za samo miejsce w pokoju płacę blisko 500zł m-c (standard w mieście to 400+rachunki) co daje jakieś 5000zł rocznie plus życie, i jeszcze dodatkowo gdybym miał opłacić studia. Powiedz gdzie zagranicą zarabia się takie zaj|ebiste pieniądze, bo jakoś byłem i nie przypominam sobie, żeby aż taka fajna kasa była? Nie wiem jak ceni się fachowców, ale wiem dokładnie jak traktuje się Polaków na zachodzie tzn. najzwyczajniej w świecie fizycznie pracujemy na ich dobrobyt podczas, gdy oni zajmują się organizacją pracy takim jak my. Poza tym fachowiec bez zawodu po liceum to brzmi dumnie :D
Na nasze szęście takie miernoty jak Ty, które za wszelką cenę chcą wyzwolić zwykłych ludzi od płacenia podatków ('By żyło się lepiej.' Bogatym.) mają w tej kwestii gó|wno do gadania. Napisałbym jeszcze kilka rzeczy nt. zarabiania na siebie w Polsce, ale takim jak Ty i tak się nie wytłumaczy to szkoda mojego czasu.
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
po co mam wyjezdzac jak co wakacje mam prace na miejcu w Pcmiu Gornym? :) Jak ty wolisz na zmywaku za granica robic fachowcu to nie ma sprawy. Po skonczeniu uczelni zostajesz w fachu co ?


skonczmy juz ten offtopic

Słaba praca skoro nie potrafisz zarobić na studia. Proponuje Ci więc wyjazd zagranice - przecież jesteś Polską inteligencją. Jesteś umysłem ścisłym, wybitnym człowiekiem (przecież tylko takim należa się przywileje - darmowa nauka), znasz języki - popraw mnie jeśli się mylę :niepewny:


A teraz porównaj sobie PKB na osobę w usa i Polsce...
:lol: za samo miejsce w pokoju płacę blisko 500zł m-c (standard w mieście to 400+rachunki) co daje jakieś 5000zł rocznie plus życie, i jeszcze dodatkowo gdybym miał opłacić studia. Powiedz gdzie zagranicą zarabia się takie zaj|ebiste pieniądze, bo jakoś byłem i nie przypominam sobie, żeby aż taka fajna kasa była? Nie wiem jak ceni się fachowców, ale wiem dokładnie jak traktuje się Polaków na zachodzie tzn. najzwyczajniej w świecie fizycznie pracujemy na ich dobrobyt podczas, gdy oni zajmują się organizacją pracy takim jak my. Poza tym fachowiec bez zawodu po liceum to brzmi dumnie :D
Na nasze szęście takie miernoty jak Ty, które za wszelką cenę chcą wyzwolić zwykłych ludzi od płacenia podatków ('By żyło się lepiej.' Bogatym.) mają w tej kwestii gó|wno do gadania. Napisałbym jeszcze kilka rzeczy nt. zarabiania na siebie w Polsce, ale takim jak Ty i tak się nie wytłumaczy to szkoda mojego czasu.

No bo Polska to kraj nieuzasadnionych przywilejów - zasiłki dla bezrobotnych, darmowa edukacja, darmowa służba zdrowia itd. To wszystko sprawia, że ludziom nie chce się pracować, albo pracują rok, a później rok na kuroniówce - to jak ten kraj ma się rozwijać?

By żyło się lepiej, tym którym chce się żyć lepiej. Generalnie rzecz biorąc tym którzy biorą swoje życie w swoje ręce, a nie żerują na darmoche od państwa.

Minimalna stawka zagranicą to 5-6 euro. Przy 10h dziennie daje to średnio 55 euro. Koszt utrzymania mieszkania pokrywa się więc w dwóch dniach pracy. Licząc, że wakacje w Polsce trwają 3 miesiące, a więc mniej więcej 90 dni. 90 * 10 = 900. 900 * 5,5 = 4950 euro. Jeśli więc pojechałeś do pracy, a nie na pogaduchy i strojenie głupich min to przywieziesz do kraju 3000+. Przy obecny kursie daje to 12 000 zł - a z pewnością wyjdzie tego więcej. Przy założeniu, że jesteś zwykłym zbieraczem ogórków.

Można? Można :) Ludzie w kosmos latają, a taki cep jak Ty chce mi wmówić, że będąc zdrowym i inteligentnym, ponad przeciętnym człowiekiem nie idzie zarobić na studia? To jak Wy chcecie później utrzymać rodzinne? Trójke dzieci, żone, dom, samochód, opłaty? Może niech dzieci też Wam zrobi państwo, utrzyma je. Mieszkanie za darmo po skończeniu studiów, a samochód niech dają w gratise do prawo jazdy - które zresztą też powinno być darmowa dla tych którzy nigdy nie spowodowali kolizji rowerowej.
 

ep00

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2009
Posty
187
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Można? Można :)
Mój błąd, nie wiem po co w ogóle napisałem poprzedniego posta, ale muszę to jakoś zakończyć. Opierając się o Twoje wyliczenia człowiek pracuje przez 3 miesiące bez dnia przerwy, to chyba to jest jakiś obóz pracy, a nie zakład pracy. No dobra, ale traktując to jako skrót to i tak sporym wyczynem jest przywiezienie tych 3 tys EUR. Ok, przywożę te 12tys. PLN do Polski i obecnie u mnie studia zaoczne to koszt około 6 tys. rocznie. Z tego co się dokładnie orientuję to zaoczni przerabiają zdecydowanie mniej materiału niż dzienni, czyli w najlepszym razie w sprywatyzowanej szkole koszt pełnych studiów dziennych to 10tys. PLN. I tym samym okazuje się, że 3 m-c pracy pokryły akurat studia, a życie (mieszkanie+żarcie) i tak muszą sponsorować rodzice. Rzeczywiście genialne rozwiązanie, procować na spaślaków na zachodzie, żeby we własnym kraju opłacić studia... Ale widzę, że zupełnie inaczej postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość i raczej będziemy się trzymać własnych racji. Już wolę pracować w Polsce i zarobić 3 tys. zł zamiast 3 tys. EUR, odciążając tym samym rodziców z utrzymywania mnie choćby przez same wakacje, niż zarabiać na szkołę zbierając ogórki...
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Niezręcznie się zrobiło, co? Czyżby ktoś Ci przygadał cwaniaczku?

w jednym temacie w dziale maturalnym pokazalas juz jakim jestes ynteligentem nie chce mi sie z toba dyskutowac bo przekrzykiwanie twoich rownie ynteligentych argumentow marnuje czas





anich, z tymi zasilkami dla bezrobotnych sie zgadzam z Toba w 100%... wiem jakie przekrety u mnie goscie z pracy robia to az oslabia. Ale teraz powiedz mi, jaki poziom maja uczelnie prywatne w Polsce, gdzie o dostaniu na liste decyduje kolejnosc rejestracji? Moze przez te 5 lat jestem czesciowo na garnuszku rodzicow i panstwa, ale po skonczeniu studiow mam pewna prace. No i raczej bede placil podatki, czyli splace swoj dlug.


A powiedz mi czy na tych uczelniach w USA, ktore wypisales kilka postow wczesniej rowniez jednym z kryteriow przyjecia jest kolejnosc rejestracji?
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
Mój błąd, nie wiem po co w ogóle napisałem poprzedniego posta, ale muszę to jakoś zakończyć. Opierając się o Twoje wyliczenia człowiek pracuje przez 3 miesiące bez dnia przerwy, to chyba to jest jakiś obóz pracy, a nie zakład pracy. No dobra, ale traktując to jako skrót to i tak sporym wyczynem jest przywiezienie tych 3 tys EUR. Ok, przywożę te 12tys. PLN do Polski i obecnie u mnie studia zaoczne to koszt około 6 tys. rocznie. Z tego co się dokładnie orientuję to zaoczni przerabiają zdecydowanie mniej materiału niż dzienni, czyli w najlepszym razie w sprywatyzowanej szkole koszt pełnych studiów dziennych to 10tys. PLN. I tym samym okazuje się, że 3 m-c pracy pokryły akurat studia, a życie (mieszkanie+żarcie) i tak muszą sponsorować rodzice. Rzeczywiście genialne rozwiązanie, procować na spaślaków na zachodzie, żeby we własnym kraju opłacić studia... Ale widzę, że zupełnie inaczej postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość i raczej będziemy się trzymać własnych racji. Już wolę pracować w Polsce i zarobić 3 tys. zł zamiast 3 tys. EUR, odciążając tym samym rodziców z utrzymywania mnie choćby przez same wakacje, niż zarabiać na szkołę zbierając ogórki...


Gdzie się podziały 2 tysiące złotych które przy odrobinie szczęścia można pomnożyć u bukmachera? Ewentualnie kupić jakiś towar w hurtowni np. kwiaty i sprzedać je po wyższej cenie? Trochę przedsiębiorczości. Poza tym skoro opłaciłeś już studia to dzięki pracy dorywczej możesz teraz opłacić mieszkanie i wyżywienie. Zresztą o czym tutaj dyskutować. Studenci uczelni prywatnych - Ci gorsi, mniej inteligentni, leniwi na co dzień pokazują, że można zarobić na studia, mieszkanie i wyżywienie bez większej pomocy rodziców - znam osobiście takie osoby. Można? Można.

anich, z tymi zasilkami dla bezrobotnych sie zgadzam z Toba w 100%... wiem jakie przekrety u mnie goscie z pracy robia to az oslabia. Ale teraz powiedz mi, jaki poziom maja uczelnie prywatne w Polsce, gdzie o dostaniu na liste decyduje kolejnosc rejestracji? Moze przez te 5 lat jestem czesciowo na garnuszku rodzicow i panstwa, ale po skonczeniu studiow mam pewna prace. No i raczej bede placil podatki, czyli splace swoj dlug.

Zasiłki dla bezrobotnych, darmowa nauka ... Żadna różnica. Darmocha demoralizuje. Może przykład z uczelniami jest dla Ciebie zbyt zawiły? Analogicznie więc: salon fryzjesrki. Przychodzisz, ścinasz włosy, pokazujesz zaświadczenie, że dbałeś o owłosienie. Wobec tego koszt usługi pokrywa państwo. Salon to uczelnia, usługa to edukacja, zaświadczenie to dobry wynik z matury który daje Ci przepustkę do darmowej usługi. Brzmi absurdalnie? :niepewny:

Jeśli nie byłoby uczelni państwowych to gwarantuje Ci, że powstałyby uczelnie prywatne na których ze swoją wiedzą mógłbyś czyścić pisuary.
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Stypendium za kierunek zamawiany + stypendium za nauke i sportowe i juz mozna sie utrzymac samemu na studiach. To nie jest przedsiebiorczosc? Raz ze sie uczysz i w przyszlosci bedziesz zarabial sporo, to dwa daja ci za to jeszcze kase.


Jeśli nie byłoby uczelni państwowych to gwarantuje Ci, że powstałyby uczelnie prywatne na których ze swoją wiedzą mógłbyś czyścić pisuary.


acha i elita z obecnych szkol prywatnych by tam pewnie razem z Toba prymusami byla co ? ^_^ Moze pochwal sie swoja ogromna wiedza co? Nie dalbys rady semestru zaliczyc na wiekszosci pantwowych i pewnie temu tak plujesz.


Gdzie się podziały 2 tysiące złotych które przy odrobinie szczęścia można pomnożyć u bukmachera? Ewentualnie kupić jakiś towar w hurtowni np. kwiaty i sprzedać je po wyższej cenie? Trochę przedsiębiorczości.

powinienes prowadzic kursy przedsiebiorczosci w podstawowkach ^_^. Nie ma to jak pewne zrodlo utrzymania.
 

anihc

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2009
Posty
177
Punkty reakcji
10
Stypendium za kierunek zamawiany + stypendium za nauke i sportowe i juz mozna sie utrzymac samemu na studiach. To nie jest przedsiebiorczosc? Raz ze sie uczysz i w przyszlosci bedziesz zarabial sporo, to dwa daja ci za to jeszcze kase.

acha i elita z obecnych szkol prywatnych by tam pewnie razem z Toba prymusami byla co ? ^_^ Moze pochwal sie swoja ogromna wiedza co? Nie dalbys rady semestru zaliczyc na wiekszosci pantwowych i pewnie temu tak plujesz.

powinienes prowadzic kursy przedsiebiorczosci w podstawowkach ^_^. Nie ma to jak pewne zrodlo utrzymania.


Stypendia powinny być realizowane z prywatnych pieniędzy prywatnych uczelni. Spoglądając na Twoją elokwencje, sposób w jaki układasz zdania i dobierasz słowa, że już nie wspomne o logicznym myśleniu to podejrzewam, że prymus to delikatne określenie mojej osoby, a także sądze iż musiałbym odgrywać rolę wykładowcy. Człowieku to był przykłady wyjęty z rękawa... Dokończe innym razem.
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
z moim niskim poziomem elokwencji i brakiem umiejetnosci logicznego myslenia dostalem sie na kierunek techniczny po ktorym praca sama do mnie przyjdzie, o ktorym ty krasomowco i erudyto moglbys co najwyzej pomarzyc. Cale szczescie ze na panstwowych uczelniach bardziej licza sie umiejetnosci i wiedza, niz puste gadanie.


PS: jesli dalej chcesz ciagnac ta rozmowe, to pisz na PW, bo zrobilismy duzy offtopic, ktory do niczego nie prowadzi. ani ja ani ty zdania na ten temat nie zmienimy.
 

sikorzwp

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2009
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Oczywiście mam kilka zastrzeżeń do nowej matury, ale sama idea, aby egzamin miał postać pewnego schematu po prostu podoba mi się. Dla mnie to o wiele lepszy rodzaj egzaminu, niż ten, który był wcześniej, bo nie oszukujmy się, ale stara matura była czymś śmiesznym, a ponadto nauczyciel mógł "upierniczyć" ucznia, którego nie lubił, a "prymusom" lub uczniom z "dobrych domów" zawyżono oceny, a w nowej maturze nie ma zmiłuj i stąd tyle odwołań, zresztą bezskutecznych dzieci prawników, lekarzy itd. ;) do CKE.

Polać mu!
 
Do góry