Droga do Boga bez Kosciolow i religi ?

Hosanna

Nowicjusz
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
32
Punkty reakcji
0
Limonka, kłamiesz! ŻADEN NIEDOWIAREK NIE BĘDZIE ZBAWIONY. Dlaczego gdybacie kto będzie zbawiony i ustalacie własne kryteria zbawienia, skoro w Piśmie Świętym pisze jak wół kto będzie zbawiony. Jezus nie powiedział masz czynić dobrze i nie musisz wierzyć i będziesz zbawiony tylko:

Bo jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Rzym 10,9


Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem lecz przeszedł z śmierci do żywota.[/b]
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
Owszem poglądy różnych kościołów są ze sobą sprzeczne. Ale to nieważne. Każdy z nich ma na celu prowadzenie nas do Boga. Ta religia, która ma rację, doprowadzi nas tam najkrótszą drogą, inne trochę dłuższą, ale też. Bez kościoła i religii też tam możemy dojść, wtedy, gdy będziemy się kierowali sumieniem. Będzie to najdłuższa droga, ale ważne, że doprowadzi nas do celu. To naprawdę nieważne czy dany kościół uznaje papieża, wierzy w Trójcę Świętą, a inny nie. Dopóki żyjemy nie zdołamy pojąć istoty Boga, bo nie jesteśmy w stanie pojąć rzeczy abstrakcyjnych takich jak nieskończoność czy doskonałość. Ważne, żeby wierzyć w jednego Boga, reszta to szczegóły.
Raczej chodziło mi o formalne uzasadnienie braku sensu przynależności do kościoła, niż dyskutowanie na ten temat ; p Nie mam za bardzo siły i ochoty dyskutować czy warto czy nie, po prostu logicznie wnioskowałem w tej kwestii ; )

Kolejna sprawa (podobnym rozumowaniem jak wyżej). Zakładasz, że można dojść do Boga z religią, kościołem oraz samemu (bez nich). Dalej uważasz również że samemu jest najdłuższa droga, a religia która ma rację - najkrótsza.
Mogłaby to być prawda, gdyby każdy członek społeczności (religii czy kościoła) motywowany wiarą dążył do poznania, a tak zazwyczaj nie jest. Jest wręcz przeciwnie, ludzie którzy zagłębiają się bardziej w temat, często porzucają kościoły, albo mają własne zdanie często zmienne niż kościół, natomiast reszta na ślepo przyjmuje to, co mówi kościół czy religia. W takim razie osoby które same dążą do Boga, logicznie szybciej powinny dotrzeć ; )

Kolejna sprawa, piszesz że ważne by wierzyć w jednego Boga.
Stąd pytanie - skąd wiadomo że Bóg jest jeden ? Wiesz, ja na przykład mam pogląd na sprawę taki, że wydaje mi się że może istnieć siła wyższa, która nie ma na nas bezpośredniego wpływu, taka która odpowiada za mechanizm działania wielu rzeczy. Czy siła może być "jedna"? Czy jak siedzisz na krześle działa na Ciebie jedna siła? Masz siłę grawitacji... ale również sprężystości, a może nawet i inne.
I drugie pytanie - dlaczego "warto" ? Mając wybór kierować się rozumem bądź niepewną istnienia siłą wyższą czy wybranie tego drugiego jest oby na pewno lepszym wyborem ? ;)
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Co to znaczy nakazy i zakazy które pochodzą od Boga? Nie można być dobrym człowiekiem poza Bogiem albo obok niego?
Lub bardziej poza Kościołem albo obok niego? Dekalog jest bardzo ogólnikowym i ponadczasowym zbiorem przepisów.
Większość jest bardzo uniwersalna, i człowiek niewierzący zwykle odrzuca tylko cztery z nich - tu automatycznie przegrywa.
Co znaczy świadomie - takie miał przekonania, zakładając czysto hipotetycznie, że były one omylne dobry,
sprawiedliwy i miłosierny Bóg nie jest w stanie tego przeboleć?
Dobrym człowiekiem… względem ludzi na pewno tak, ale względem Boga? chyba nie, skoro się Go wykluczyło ze swojego życia, to On może wykluczyć każdego z nas ze swojego istnienia. Bog ma przecież prawo żądać od nas czegoś poza dobrymi uczynkami wobec ludzi, ma prawo żądać naszej uwagi, czasu poświeconego Jemu, a nie tylko ludziom. Wg mnie. I po to jest między innymi Religia :)

Tak zapewne Bog może przeboleć wszystko ;) Miejmy nadzieję, ja w to wierzę, że wszyscy pójdziemy do „nieba” :)
 

O.N.A_17

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
135
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
czas i przestrzeń
Hosanna, proszę, nie krzycz. Rozumiem, że nie zgadzasz się z tym, co napisałam, ale na pewno nie mam zamiaru nikogo okłamywać, to jest po prostu moje zdanie. W dodatku nie tylko moje, bo to jest akurat wiedza z lekcji religii. Tak więc, nie opieram się tylko na swoich gdybaniach.
Bo jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Rzym 10,9
Tak, ale czy jest powiedziane, że jest to jedyny warunek zbawienia?
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem lecz przeszedł z śmierci do żywota.[/b]
Jak już pisałam głos Boga=głos sumienia (oczywiście sumienie odpowiednio ukształtowane, itp., itd.)
Mogłaby to być prawda, gdyby każdy członek społeczności (religii czy kościoła) motywowany wiarą dążył do poznania, a tak zazwyczaj nie jest. Jest wręcz przeciwnie, ludzie którzy zagłębiają się bardziej w temat, często porzucają kościoły, albo mają własne zdanie często zmienne niż kościół, natomiast reszta na ślepo przyjmuje to, co mówi kościół czy religia.
No tak, jeśli spojrzeć na społeczność Kościoła w ogóle, to pewnie tak właśnie jest. Chodziło mi raczej o jednostkę, taką która chce zbawienia, dąży do poznania Boga. W takim przypadku wydaje mi się, że przynależność do Kościoła pomaga, wiele spraw rozjaśnia.
W takim razie osoby które same dążą do Boga, logicznie szybciej powinny dotrzeć ; )
Człowiek niedążący do poznania Boga z Kościołem, nagle zechce dążyć do niego bez Kościoła? Nie wiem czy dobrze rozumiem
Stąd pytanie - skąd wiadomo że Bóg jest jeden?
Z Pisma Świętego.
Czy siła może być "jedna"?
Nie jest jedna. Bóg jest siłą, której podlegają wszystkie inne.
I drugie pytanie - dlaczego "warto" ?
Dlaczego warto, co? Wierzyć, czy może należeć do Kościoła?
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Limonka, kłamiesz! ŻADEN NIEDOWIAREK NIE BĘDZIE ZBAWIONY. Dlaczego gdybacie kto będzie zbawiony i ustalacie własne kryteria zbawienia, skoro w Piśmie Świętym pisze jak wół kto będzie zbawiony. Jezus nie powiedział masz czynić dobrze i nie musisz wierzyć i będziesz zbawiony tylko:

Bo jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Rzym 10,9


Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem lecz przeszedł z śmierci do żywota.[/b]
Mania wielkości? :mruga:
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
Tak więc, nie opieram się tylko na swoich gdybaniach.
Fragmenty ksiąg religijnych pomińmy, opieramy się na logice : )

No tak, jeśli spojrzeć na społeczność Kościoła w ogóle, to pewnie tak właśnie jest. Chodziło mi raczej o jednostkę, taką która chce zbawienia, dąży do poznania Boga. W takim przypadku wydaje mi się, że przynależność do Kościoła pomaga, wiele spraw rozjaśnia.
Jeżeli dąży sama, będzie używała podstaw religii (tj. biblii) oraz własnego rozumu - a ten niemal na pewno w pewnym momencie będzie sprzeczny z poglądami głoszonymi przez kościół.
Człowiek niedążący do poznania Boga z Kościołem, nagle zechce dążyć do niego bez Kościoła? Nie wiem czy dobrze rozumiem
przeczytaj jeszcze raz uważnie. Sorry za zbyt abstrakcyjny ton niekiedy jak piszę, ale tak mam zwyczaj pisać w takich dyskusjach, bo inaczej robią się sprzeczki na xx stron z których nic nie wynika i tak ;p

Z Pisma Świętego.
W Mitologii Greckiej było wiele bóstw, a wiarygodność jednego i drugiego jest podobna. Nie żebym krytykował pismo święte, pewien ksiądz sam mi kiedyś powiedział, że należy interpretować je jako zbiór wskazówek i myśli, a nie prawdę.

Nie jest jedna. Bóg jest siłą, której podlegają wszystkie inne.
Udowodnij to logicznie ; )
A właśnie, skoro Bóg jest siłą wypadkową jak piszesz, to znaczy że musi się składać z innych mniejszych sił - czym są więc te siły ? :)

Dlaczego warto, co? Wierzyć, czy może należeć do Kościoła?
Wierzyć, wyraźnie się odniosłem do Twoich słów :)
 

Mroczna

Nowicjusz
Dołączył
21 Wrzesień 2010
Posty
277
Punkty reakcji
9
Miasto
Żywiec
Czy mozna bez wszystkich tych religi, bez tych kosciolow, meczetow, synagog, etc. bez tych procedur, sakramentow, pustych gestow, obrzedow, etc. znalezc droge do Boga ?

Można

Poza Jezusem nie ma zbawienia. Więc nie otrzymasz zbawienia jeśli świadomie odrzucisz Jego nauki.

Tyle,że Jego nauki nie różnią się niczym od innych nauk w innych religiach,wszystkie religie mają ten sam przekaz: miłość,dobro,współczucie itd. więc nawet jeśli ktoś wierzący w Boga nie uznaje Jezusa to i tak chcąc żyć zgodnie ze swoją wiarą uznaje Jego nauki.Już w samych bajkach dla dzieci można odczytać różne morały,które również można porównać do nauk Chrystusa (choćby przypowieści)
 
F

Fedorowicz

Guest
...wszystkie religie mają ten sam przekaz: miłość,dobro,współczucie itd.Już w samych bajkach dla dzieci można odczytać różne morały,które również można porównać do nauk Chrystusa (choćby przypowieści)
W szczegółach jednak się różnią,np w rozumieniu słowa dobro,zwłaszcza religia zwana satanizm inaczej to pojmuje.Miłość do nieprzyjaciół się zdarza,ale raczej niezbyt często,a na pewno nie jest zjawiskiem powszechnym-nawet wśród wierzących.Jeden z pastorów zielonoświątkowców jest zdania,że B-ga nie należy szukać w religiach i kościołach,a tylko w zasadach biblijnych stosując je na co dzień.
 

O.N.A_17

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2010
Posty
135
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
czas i przestrzeń
Fragmenty ksiąg religijnych pomińmy, opieramy się na logice : )
Księgi, czy nie księgi, opieram się na tym, co wydaje mi się prawdą. Z logiką gorzej, akurat u mnie wiara opiera się na raczej nieuzasadnionym przekonaniu, że Bóg jednak jest. A czy istnienie Boga i inne zagadnienia z tym związane da się wziąć na logikę... nie wiem, chyba byłoby ciężko ;)

Jeżeli dąży sama, będzie używała podstaw religii (tj. biblii) oraz własnego rozumu - a ten niemal na pewno w pewnym momencie będzie sprzeczny z poglądami głoszonymi przez kościół.
Hm, być może, a który to byłby moment?

Sorry za zbyt abstrakcyjny ton niekiedy jak piszę, ale tak mam zwyczaj pisać w takich dyskusjach, bo inaczej robią się sprzeczki na xx stron z których nic nie wynika i tak ;p
W takim razie cieszy mnie Twoje podejście, bo takie sprzeczki też moim marzeniem nie są

W Mitologii Greckiej było wiele bóstw, a wiarygodność jednego i drugiego jest podobna.
Jeśli ktoś wierzy w to, że Pismo Święte to słowo Boga skierowane do człowieka, to wtedy wiadomo, że jest ono dla niego wiarygodne, a mitologia na pewno nie. Natomiast, jeśli nie, no to faktycznie, jedno i drugie ma dla niego taką samą wartość.

Nie żebym krytykował pismo święte, pewien ksiądz sam mi kiedyś powiedział, że należy interpretować je jako zbiór wskazówek i myśli, a nie prawdę.
Wiem, wiem, moja katechetka, też nas uczula, żeby nie interpretować Pisma Świętego dosłownie. Biblia jest naszpikowana symbolami

A właśnie, skoro Bóg jest siłą wypadkową jak piszesz, to znaczy że musi się składać z innych mniejszych sił - czym są więc te siły ?
Aż się przestraszyłam, powiało fizyką, a uprzedzam, że z tej jestem kiepska :lol:
Siły natury, siły nadprzyrodzone (cokolwiek to znaczy), siły zła (szatan).No Bóg raczej się z nich nie składa, po prostu je stworzył i ma nad nimi władzę

Wierzyć, wyraźnie się odniosłem do Twoich słów
Dla kogo wyraźnie, dla tego wyraźnie :bag: Chyba warto wierzyć. W to, że życie ma jakiś większy sens. Chociaż niektórzy nie zawracają sobie takimi rzeczami głowy i jakoś na zmartwionych nie wyglądają
 

maciek s

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2010
Posty
82
Punkty reakcji
12
Jakby nie było Bóg chciał przyjść na świat przez Maryję, wykupić nas poprzez cierpienie swojej człowieczej natury, nauczać Apostołów, utworzyć Kościół powszechny i w testamencie zostawić nam prawdę Objawienia, czyli jak mamy się zbawić. Więc do autora tematu: jak człowiek może odnaleźć drogę do Boga, pomijając Kościół Rzymski ? Wówczas będzie oddalał się od prawdy, gdyż Bóg nie może wprowadzać w błąd człowieka. Dlatego wszystkie inne odłamy "katolickie", buddyzm, czy inne sekty, jako że pochodzą od człowieka, nie od Boga ( można to udowodnić różnicami w dogmatach ) nie mogą pochodzić od Boga, gdyż przeczą w mniejszym bądź większym stopniu nauce Boga, czyli są herezjami.
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Jakby nie było Bóg chciał przyjść na świat przez Maryję, wykupić nas poprzez cierpienie swojej człowieczej natury, nauczać Apostołów, utworzyć Kościół powszechny i w testamencie zostawić nam prawdę Objawienia, czyli jak mamy się zbawić. Więc do autora tematu: jak człowiek może odnaleźć drogę do Boga, pomijając Kościół Rzymski ? Wówczas będzie oddalał się od prawdy, gdyż Bóg nie może wprowadzać w błąd człowieka. Dlatego wszystkie inne odłamy "katolickie", buddyzm, czy inne sekty, jako że pochodzą od człowieka, nie od Boga ( można to udowodnić różnicami w dogmatach ) nie mogą pochodzić od Boga, gdyż przeczą w mniejszym bądź większym stopniu nauce Boga, czyli są herezjami.

A co z hinduizmem, taoizmem - to religie dużo starsze od chrześcijaństwa jakby go nie pojmować?
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Bóg w przeciwieństwie do ludzi jest MIŁOSIERNY
który bo ten z ST to nie za bardzo
mruga.gif
,nie pamiętam jakim był Zeusik .
 

maciek s

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2010
Posty
82
Punkty reakcji
12
Bóg w przeciwieństwie do ludzi jest MIŁOSIERNY.

A co z hinduizmem, taoizmem - to religie dużo starsze od chrześcijaństwa jakby go nie pojmować?

Owszem jest miłosierny, dlatego Kościół nie zaprzeczał, że Bóg może zbawić kogo chce, bo w rzeczywistości w ułamku sekundy może zrobić ze wszystkich ludzi świętych, jednym słowem może wszystko. Święty proboszcz z Ars twierdził, że nasze grzechy są jak ziarna piasku w porównaniu do Miłosierdzia Boga. Lecz nie możemy zaprzeczyć temu, co Chrystus mówił nt. potępienia, że wielu będzie powołanych, lecz niewielu wybranych. Dlatego Kościół musi walczyć z innymi religiami, głosić Ewangelię, Słowo Boże, niszczyć herezje i koniec kropka. Zadaniem Kościoła jest ratowanie dusz, przez usprawiedliwienie swoich grzechów w Chrystusie. Dlatego Chrześcijanie, którzy są katolikami-rzymskimi dysponując Sakramentami gwarantującymi zbawienie musi o tym uczyć wszystkich ludzi na ziemi. A wolność religijna, czyli głoszenie w sprzeczności z nakazem Chrystusa, aby głosić jedną nie-zmienną Ewangelie, wprowadza masę zamieszania i gubienia ludzi, daje to człowiekowi możliwość fałszywego wyboru, fantazjowania nt. religii itp. z czego powstają herezje, które gdy znajdą wyznawców tworzą wielomilionowe "religie" odciągając od prawdy. Weźmy np. swobodne czytanie PISMA ŚWIĘTEGO, każdy człowiek Je inaczej rozumie, Kościół do II soboru posługiwał się magisterium kościoła i katechizmem zgodnym z tymże magisterium, przez co wierni otrzymywali receptę na interpretację P.Ś. w jedności. A dziś np. podczas spotkań oazowych, wytworów sprotestantyzowania, katolicy sami sobie tworzą nowe prawdy, nowe dogmaty, nowe błędy i herezje, które wytworzone zostają w sposób spontaniczny.


który bo ten z ST to nie za bardzo
mruga.gif
,nie pamiętam jakim był Zeusik .

Właśnie wobec czego sam widzisz, co człowiek na siebie ściąga, nie chciał-bym żyć w czasach ostatecznych, dlatego mam nadzieję, że Kościół zwalczy herezję, choć "nowy ład" finansiery i rewolucjonistów raczej nie pozwoli na powrócenie Kościoła do Tradycji, bo to by zagroziło ich interesom. Czasom ostatecznym, będzie towarzyszyć wielki ucisk wiary, i tylko bezpośrednia interwencja Boga to zatrzyma, gdyż gdyby nie ta interwencja nikt by nie ostał, czyli każdy stracił-by wiarę, z księgi Objawienia.
 

Laurearel

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2010
Posty
472
Punkty reakcji
22
@limonka92 : sorry że dopiero teraz odpowiadam, ale nie bardzo miałem czas ostatnio ;p

Księgi, czy nie księgi, opieram się na tym, co wydaje mi się prawdą. Z logiką gorzej, akurat u mnie wiara opiera się na raczej nieuzasadnionym przekonaniu, że Bóg jednak jest. A czy istnienie Boga i inne zagadnienia z tym związane da się wziąć na logikę... nie wiem, chyba byłoby ciężko
Byłoby ciężko, jeżeli w ogóle jest to możliwe. Fakt, wieki temu były przekonania że nad pewnymi rzeczami władzę na Bóg, ale na przestrzeni lat nauka udowodniła, że tak nie jest. Na pewno będzie wiele pytań, z którymi nauka sobie nigdy nie poradzi i tutaj właśnie trzeba opierać się na własnych przypuszczeniach :)
Do czego dążę - to co głosi kościół często stoi właśńie w sprzeczności z nauką i racjonalnym myśleniem, widać to zresztą nawet wśród katolików którzy zwyczajnie w świecie mają wiele rzeczy głoszonych przez KrK gdzieś.
Hm, być może, a który to byłby moment?
Zależy od osoby.
Jeśli ktoś wierzy w to, że Pismo Święte to słowo Boga skierowane do człowieka, to wtedy wiadomo, że jest ono dla niego wiarygodne, a mitologia na pewno nie. Natomiast, jeśli nie, no to faktycznie, jedno i drugie ma dla niego taką samą wartość.
Owszem, tutaj się zgadzamy ; )
Aż się przestraszyłam, powiało fizyką, a uprzedzam, że z tej jestem kiepska
Siły natury, siły nadprzyrodzone (cokolwiek to znaczy), siły zła (szatan).No Bóg raczej się z nich nie składa, po prostu je stworzył i ma nad nimi władzę
Hehe, niestety tak być nie może za bardzo ; )
Prędzej byłbym w stanie wyodrębnic jakieś działanie, w wyniku którego powstały poszczególne siły (w tym Bóg) i na siebie oddziaływują, ale to już zadanie dla filozofów nie dla mnie ^^
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Wszystkie religie roszcza sobie prawo do jedynej i slusznej prawdy o Bogu.
to przecież oczywiste, jeżeli stanowią byty odrębne, to coś legło u przyczyn tego zjawisko
sam nie wierzę w "nową świecką religię" ekumenizmu

Czy mozna bez wszystkich tych religi, bez tych kosciolow, meczetow, synagog, etc. bez tych procedur, sakramentow, pustych gestow, obrzedow, etc. znalezc droge do Boga ?
wydaje się, że tak, jak doskonale podsumowała to imka (ludzie łakną tej mistycznej otoczki), co więcej kośioły, niejednokrotnie poddają się potrzebom wiernych i niezależnie od źródeł, modyfikują kwestie doktrynalne (bo ludzie tego chcieli)

Czy kaplani nabijaja sobie tylko kabze i manipuluja i sa zbedni ?
odpowoiedź może brzmieć pozytywnie i negatywnie, to zależnie od człowieka, powiem wam, że gdyby szpak usłyszał takigo kaznodzieję jakim jest Roman Pracki, sam zapewne by przemeblował swój świat, a do tej pory trafiał raczej na te negatywne typy..

Czy ktos potrafi stwierdzic ze ma kontkat z Bogiem ale nie uczestniczy w tym wszystkim ?
a bo ja to wiem? nikt chyba tego nie może powiedzieć "na pewno", może to być kontakt prawdziwy i zwykłe urojenia, a jak było naprawdę to się okaże...

odnośnie samego zbawienia (kurcze nie lubię tego polskiego słowa, odpowiedniki: grecki czy hebrajski są lepsze, pełniejsze)
to (z punktu widzenia chrześcijanina, lub osoby będącej w kręgu chrześcijańskim, że się tak wyrażę=bliżej do mnie pasujące)
mamy w nowym testamencie kilka passusów (mało kompatybilnych ze sobą)
- paweł pisał o tym, że kto nie wierzy, nie może zostać zbawiony, niezależnie od swych czynów (prawa), stosując obelgi w stosunku do inaczej myślących niż on
- stanowisko Pawła w Dziejach zostało złagodzone, więc życie oprócz samej wiary ma znaczenie
- list Jakuba znowu kładzie nacisk na to że wiara ma być wypełniona czynami (blisko judaizmu)
- znowu w kilku deuterokanonicznych listach pojawia się wręcz potępienie Pawła za swą tezę, w Dziejach Piotra wręcz obelgi pod jego adresem z tego powodu
jak to można podsumować?
wg. mnie Paweł przesadził, a chyba idealnie oddał list Jakuba, to co prowadzić ma do zbawienia...
co o tym sądzicie?
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Wszystkie religie roszcza sobie prawo do jedynej i slusznej prawdy o Bogu
czyli wszystkie są fałszywe ,a kaznodzieje (próżniaki)nabijają sobie kasę na ludzkich słabościach i pragnieniach

że gdyby szpak usłyszał takigo kaznodzieję jakim jest Roman Pracki
przecież ten gość jest uczony w seminarium jak prać mózgi .
 

Poleczka

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2010
Posty
22
Punkty reakcji
0
Kościoły spełniją dwie funkcje:
Pierwszą z nich jest zakodowana wewnętrznie potrzeba sakrum, którą ma w sobie każdy człowiek jak pisał Webber
Drugą z nich jest przemożna potrzeba należenia do jakiejkolwiek grupy społecznej
Ja myślę, że Bóg jest wszystkim co nas otacza i nami samymi, a wszelkijmaści i rodzaju instytucje, które na tym zarabiają są zdecydowanie zbędne.
 
Do góry