Przeczytałem taki artykuł: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/mark-zuckerberg-dochod-podstawowy,159,0,2326175.html
Temat dochodu podstawowego sobie krążył po orbicie zainteresowań tu i tam (Finlandia, Kanada) ale jak Zuckenberg o tym wspomina, to już się robi "ciekawiej". Jestem człowiekiem pełnym wiary, ale zdecydowanie nie wierzę w przypadki. Czy taka osoba od tak sobie opowiada o takich koncepcjach? Osoba, która ma (najprawdopodobniej) największy na świecie wpływ na ludzkość, największą bazę informacji o ludzkości, może sobie, od tak, rzucać tego typu teoriami? W dodatku ponoć, jest to koncept, którym zgadzają się inni biznesmeni (ciekawe jakie mają nazwiska - hi hi).
Zuckenberg mówi to w kontekście robotyzacji, ale dla mnie to tylko sprytny wybieg - to tylko jest przekwalifikowanie a nie brak pracy, w dodatku to jest perspektywa 200 lat jak nie lepiej. Sprawa mi się bardzo nie podoba ze względów społeczno ekonomicznych a i miłośnicy różnych teorii nie jedno by z tego wyczytali.
Temat dochodu podstawowego sobie krążył po orbicie zainteresowań tu i tam (Finlandia, Kanada) ale jak Zuckenberg o tym wspomina, to już się robi "ciekawiej". Jestem człowiekiem pełnym wiary, ale zdecydowanie nie wierzę w przypadki. Czy taka osoba od tak sobie opowiada o takich koncepcjach? Osoba, która ma (najprawdopodobniej) największy na świecie wpływ na ludzkość, największą bazę informacji o ludzkości, może sobie, od tak, rzucać tego typu teoriami? W dodatku ponoć, jest to koncept, którym zgadzają się inni biznesmeni (ciekawe jakie mają nazwiska - hi hi).
Zuckenberg mówi to w kontekście robotyzacji, ale dla mnie to tylko sprytny wybieg - to tylko jest przekwalifikowanie a nie brak pracy, w dodatku to jest perspektywa 200 lat jak nie lepiej. Sprawa mi się bardzo nie podoba ze względów społeczno ekonomicznych a i miłośnicy różnych teorii nie jedno by z tego wyczytali.