Stalowy
Bywalec
Wiesz, rządy wcześniejsze w Polsce nie wymyśliły żadnych takich programów i nie prowadziły rozdawania.
Ale to nie znaczy, że nie było pomocy dla rodzin i dla samotnych również.
Wiadomo, były trochę inne czasy, ceny na rynku były trochę inne, niższe i wynagrodzenia, zasiłki były również niższe.
Ale nie było też takiej "drożyzny", jak teraz i ceny były niższe. Inflacja nie była taka jak jest teraz.
Dziś, niektórzy zarzucają, że za rządów poprzednich była: bieda, niskie jakieś wynagrodzenia z pracy i zasiłki z pomocy socjalnej, ale trzeba też spojrzeć na to w taki sposób, że były to czasy, gdzie nie było tak drogo, jak jest obecnie.
A każda pensja ( szczególnie ta, najniższa ), zasiłki z pomocy socjalnej jest zwiększana do wyższych cen na rynku.
To jest: ekonomia.
A i tak w Polsce od lat nie jest to adekwatne do rzeczywistych cen na rynku, bo jak sobie popatrzysz na: najniższą pensję, o ile ona jest zwiększana, a jak są zwiększane ceny na rynku, które się się zwiększają niż wynagrodzenia szybciej.
A do tego: wyższa inflacja i słabnąca wartość pieniądza powoduje, że nawet jeżeli się zwiększa, pensje, emerytury i zasiłki, to i tak będzie za mało, przy cenach i drożyźnie, jakie są teraz.
Kiedyś nie było takiej sytuacji, a jakaś tam "inflacja", w jakichś latach wyższa też w Polsce.
Wartość pieniądza w Polsce kiedyś była lepsza.
Za rządów wcześniejszych nie było, rozdawania kasy, ale były socjalne programy, przepisowo i z kryteriami dochodowymi.
Było od 2006 roku: Becikowe, w kwocie jednorazowej pomocy dla rodzin z mniejszymi dochodami, na każde urodzone dziecko i jest ta pomoc cały czas.
Inne świadczenia z pomocy socjalnej i społecznej, które przysługiwały biednym i potrzebującym.
Pomoc, socjalna i społeczna to nie jest: rozdawanie pieniędzy, jak niektórzy mogą to mylić.
A dlaczego? Ponieważ nie każdy może uzyskać taką pomoc, a tylko to jest skierowane do biednych, z gorsza sytuacją życiową.
I to jest: pomoc doraźna, żeby ludzi biednych wspomóc, a i do tego jest to w niektórych sytuacjach pomoc tylko chwilowa.
Trudno jest dostać na stałe zapomogi i zasiłki, bo to państwo finansuje.
Normalnie ludzie musieli pracować na swoje utrzymanie.
To, co PiS od 2016 roku wprowadził, to, dodatkowe programy polityczne, obciążające jeszcze bardziej budżet państwa, który tylko dokłada jeszcze większe wydatki, o dziesiątki, a nawet setki miliardów więcej.
No to jeżeli PiS prowadzi od 7 lat już takie "rozdawanie kasy", co miesiąc płacąc wybranym ludziom i wyborcom, to negatywnie się odbija na budżecie, na inflacji, ponieważ takie programy, w których rząd płaci ludziom pieniądze, z ogromnych środków jest dobre, ale tylko na krótko. Na dłużej, na stałe to zaczyna mieć konsekwencje, właśnie: wzrostem inflacji i drożyzny, słabnącym pieniądzem i również drukowaniem na programy, pieniędzy, bo z czasem zaczyna brakować z realnych podatków.
I każdy ekonomista powie, że tak to działa, bo się na tym zna.
A rząd jest dobry, fajny, jak daje bez pracy pieniądze, lekko, gdzie nie trzeba się wysilać, a wystarczy tylko złożyć jakiś wniosek, żeby dostać pieniądze, tak jak rodziny dostają: 500 plus.
Jak rząd nie daje żadnych pieniędzy, wtedy nie jest fajnym i dobrym rządem i tak to jest widziane, niestety przez większość wyborców PiS.
Zresztą, to dotyczy każdego rządu i nie chodzi tylko o sam PiS. Gdyby PO cały czas rządziło i wprowadziło to samo, co PiS, to też by ten rząd był za to lubiany, bo taki byłby odbiów wyborców i ja jestem nawet na 1000 % przekonany, że tak to by wyglądało. I również jeżeli chodzi o inne rządy, które różnią się tylko nazwą i stylem rządzenia.
A kto wymyślił i wprowadził 500 plus, jako pierwszy program, który rozdaje pieniadze dla rodzin? Pani Beata Szydło, która wcześniej zajmowała się finansami, a nawet chyba była skarbnikiem w rządzie.
I również była od polityki rodzinnej i społecznej. To z jej pomysłu, jako: premier w rządzie PiS, został wprowadzony ten program, a to się spodobało innym politykom PiS i nie sprzeciwiali się temu pomysłowi. Przystali na ten pomysł, a potem, jak Pani Szydło nie była premierem, a przyszedł Pan Morawiecki, to on zaczął kontynuować ten program, bo pewnie dostał takie polecenie od Pani Szydło, a nie było to z jego pomysłu i potem już zaczał wprowadzać kolejne, inne programy.
Kiedyś PiS też rządził przez dwa lata w Polsce i żadnych takich "programów" wtedy nie wymyślili i nie wprowadzili.
A dlaczego? Bo wtedy, w tamtych latach nie była premierem Pani Szydło i żaden inny premier i polityk nie wymyślił takich programów.
Także, to tylko jeden polityk, prawdopodobnie, Pani premier Szydło wpadła na taki pomysł, żeby wprowadzić: 500 plus, ale nie przypuszczam, żeby to było z dobrego serca, bo ona zdawała sobie sprawę, jako: polityk i znawaca finansów, że to będzie miało z czasem negatywne skutki dla budżetu.
Nie wierzę, żeby o tym nie wiedziała, wprowadzając taki program. Ale wprowadziła go po to, by PiS się utrzymywał u władzy, bo o to się z PO bili, przed 2015 rokiem.
I to tak wygląda właśnie.
A przypomnę, krótko, że wtedy Ministertswo Finansów negatywnie oceniło ten pomysł wprowadzenia: 500 plus przez Panią Szydło, bo wiedzieli, że to będzie miało z czasem negatywne skutki prowadzenia takiego programu.
Tylko Pani Szydło nie chciała słuchac, jak i cały PiS.
Ostatnia edycja:
