Dlaczego jestem całkowitym nieudacznikiem?

Pysia567

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2021
Posty
2
Punkty reakcji
0
Jestem kobietą. Mam 20 lat. Mieszkam w wsi. Ciągle mieszkam z rodzicami. Obecnie pracuje na zmywaku. Ukończyłam tylko technikum hotelarskie. Nie zdając matury ani egzaminu zawodowego. Nie dlatego że nie chciało mi się uczyć bo uczyłam się bardzo dużo a i tak z wszystkich przedmiotów byłam słaba a może nawet bardzo słaba. Nie zdałam już 5 razy praktycznego egzaminu na prawo jazdy. Mam tylko 158 cm wzrostu i ważę aż 57 kg. Jestem brzydka a ładnie wyglądam tylko w makijażu. Istnieje także prawdopodobieństwo że mam fobie społeczną.
 

wiki9969

Dzieciak
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
VIP
Dołączył
27 Marzec 2020
Posty
1 100
Punkty reakcji
134
Miasto
Dzielnica Łódzka
Wiele zależy od nas samych. Nie ma wśród nas nieudaczników. Wystarczy jedynie odnaleźć własną drogę.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 365
Punkty reakcji
84
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Tak, to prawda.

Dużo zależy od samych ludzi, od decyzji ludzi. Nie wszystko wprawdzie jest zależne od ludzi, bo są takie sytuacje na które ludzie wpływu nie mają i nie mogą nic poradzić, ale są rzeczy zależne od ludzi.
Pytanie, jak to się wykorzysta? Czy dobrze i mądrze, czy głupio i szkodząc sobie?
Bo można wybrać źle, a potem przez całe życie żałować, a odwrotu już nie będzie od złej decyzji.
Na każdym kroku człowiek musi myśleć i musi uważać, żeby nie zrobił głupiego błędu.

Bo takie jest życie, że łatwo się błędy popełnia, ale konsekwencje tego mogą być nieodwracalne.

Jest pełno, różnych historii ludzi, którzy popełniali w życiu różne błędy, robili głupie rzeczy, potem tego żałowali, ale już nie było odwrotu i musieli z tym dalej żyć.

Czasami jest tak, że: jeden głupi błąd popełniony zaważy na całym życiu, nie ma już od tego odwrotu, nie da się tego naprawić i to jest "ciężar", który do końca życia trzeba już dźwigać.

Życie nie jest kolorowe.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 308
Punkty reakcji
199
Jestem kobietą. Mam 20 lat. Mieszkam w wsi. Ciągle mieszkam z rodzicami. Obecnie pracuje na zmywaku. Ukończyłam tylko technikum hotelarskie. Nie zdając matury ani egzaminu zawodowego. Nie dlatego że nie chciało mi się uczyć bo uczyłam się bardzo dużo a i tak z wszystkich przedmiotów byłam słaba a może nawet bardzo słaba. Nie zdałam już 5 razy praktycznego egzaminu na prawo jazdy. Mam tylko 158 cm wzrostu i ważę aż 57 kg. Jestem brzydka a ładnie wyglądam tylko w makijażu. Istnieje także prawdopodobieństwo że mam fobie społeczną.
No i co z tego?
Nieudacznik to ktoś taki kto słabo się spisuje na tle innych.
Wniosek?
Są dwa:
-trzeba zmienić "tło"
albo
- trzeba zmienić "konkurencję".
Że jesteś brzydka ?
Faceci mówią że intelekt w parze z urodą nie chodzi.
Przestań się więc mazać i przeczytaj wpis gościa powyżej.
Ten to dopiero ma prawdziwy problem.
Napisał się ale w tym wpisie nawet "ćwierć rady" nie dostrzegam?
Tak naprawdę nie ma całkowitych nieudaczników.
Tylko trzeba mieć odwagę to dostrzec.
 
Ostatnia edycja:

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 365
Punkty reakcji
84
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Dla mnie nie zawsze "nieudacznik" to ktoś, kto taki jest z własnej winy.
Łatwo ludziom zawsze przychodzi ocena innych, ale trzeba też widzieć prawdę i rzeczywistość. Niektórzy mają taki, a nie inny los nie z własnej winy.
Ale mają chęci by to zmienić, tylko potrzebują motywacji, jakiejś pomocy drugiej osoby.
Jak ktoś jest samotny i osamotniony ( a takich ludzi jest dużo w dzisiejszych czasach ), ma problemy, kompleksy, trudności i sobie nie radzi sam z tym, to potrzebuje kogoś, kto: wesprze, doradzi, poradzi i powie dobre, miłe słowo.
I ktoś zmotywuje do "działania".
Najgorsza jest w życiu chyba samotność, a jeszcze gorsze osamotnienie.
Sam wiem coś o tym, ale ja mimo to sobie potrafiłem radzić i to mnie nie załamało psychicznie. Inny by się szybko załamał i nie żyłby dalej.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Jestem kobietą. Mam 20 lat. Mieszkam w wsi. Ciągle mieszkam z rodzicami. Obecnie pracuje na zmywaku. Ukończyłam tylko technikum hotelarskie. Nie zdając matury ani egzaminu zawodowego. Nie dlatego że nie chciało mi się uczyć bo uczyłam się bardzo dużo a i tak z wszystkich przedmiotów byłam słaba a może nawet bardzo słaba. Nie zdałam już 5 razy praktycznego egzaminu na prawo jazdy. Mam tylko 158 cm wzrostu i ważę aż 57 kg. Jestem brzydka a ładnie wyglądam tylko w makijażu. Istnieje także prawdopodobieństwo że mam fobie społeczną.

Cóż ja mam bardzo wielu znajomych którzy są starsi od Ciebie i mieszkają z rodzicami. To nie jest powód do zmartwień czy traktowania jako życiowej porażki. Czy gdybyś wyjechała dajmy na to do Poznania czy Wrocławia, pracowała w jakimś sklepie i wynajmowała pokój to byłby to dla Ciebie sukces? Jeżeli chodzi o maturę to można bez niej żyć o ile nie chcesz iść na studia. Jest wiele ścieżek kariery w której nie będzie ona Ci potrzebna. Musisz tylko wiedzieć cytując klasyka co lubisz w życiu robić i zacząć to robić. Co do wyglądu to chyba nie znam dziewczyny która uważałaby się za ładną. To chyba bolączka naszych czasów, że kobiety popadają w kompleksy przez te plastikowe manekiny z TV i Instagrama. Wszystkiego z miejsca nie zmienisz. Zacznij od podstawy czyli od pracy. Urzędy pracy oferują przeróżne kursy, rozeznaj się w okolicznym rynku kogo najczęściej szukają pracodawcy, zastanów się czy Ci się to spodoba i idź tą ścieżką. Jeżeli nie w okolicy to pomyśl o wyjedzie do większego miasta i wynajmie stancji. Kiedy już nie będziesz musiała martwić się o pieniądze zrób kolejny krok. Wiem, że to brzmi banalnie, ale taka jest prawda. Ludzie często mają tendencję to tworzenia sobie przeszkód i wyolbrzymiania ich z powodu braku pewności siebie a zazwyczaj jest tak, że wystarczy zaryzykować i okaże się, że ta kłoda która mieliśmy pod nogami okazała się tylko małym patykiem.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Kto szuka problemów, ten je znajdzie. 20 lat to duuuzo czasu na zrobienie czegokolwiek. W wieku 21 jak rzucałem studia miałem wykształcenie średnie-techniczne i jakieś 60 zł na koncie po dojechaniu pociągiem do Wrocławia, zaklepany pokój do wynajęcia, strach, jak powiedzieć rodzicom o tym, że już nie studiuję (dodawał mi odwagi fakt, że sam na te studia zarobialem), a poza tym zero planu, tylko ogólny zarys: znaleźć jakąkolwiek pracę, by mieć pieniądze, a potem piąć się w górę.

Jesteś o rok młodsza, niż ja wtedy. Mieszkanie u rodziców pozwala na odłożenie kasy, odbicie się. Wykorzystaj tą przewagę.
 

chrumcio

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2017
Posty
51
Punkty reakcji
10
Nieudacznikiem jest ten kto się zbyt łatwo poddaje... ot tyle w temacie.
 

birko22

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2022
Posty
2
Punkty reakcji
0
Miasto
Giżycko
Jeżeli czujesz się osłabiona, czujesz, że potrzebujesz z kimś porozmawiać, wiedz że rozmowa z psychologiem lub psychoterapeutą jest dobrym rozwiązaniem. Nie myśl o sobie jak o przegrywie, to nieprawda.
 
Do góry