Depresja czy zmęczenie? Pomocy ;(

stenciu

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2009
Posty
68
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Witam. Mam takowy problem, że jestem młody (18 lat) i całe życie przede mną, a czuje się jakbym był starym dziadem. Nic mi się nie chce a zarazem chce. Czekam przez cały dzień żeby się już położyć do łóżka i zasnąć. Mam tyle możliwości, tyle rzeczy do odkrycia, do przeżycia - wszystko to doskonale wiem, ale coś siedzi wewnątrz mnie, co nie pozwala mi na żadne większe działanie. Takie jedno wielkie "nie chce mi się", którego nie cierpię, ale które jest górą. Nie wiem , co z sobą począć. Mam poczucie niedostosowania. Zawsze to inni byli lepsi ode mnie, mądrzejsi, bardziej zaradni, bardziej dowcipni, silniejsi, piękniejsi. Oni byli dostrzegani przez moje otoczenie, podziwiani, czasami nie, ale potrafili się obronić. Ja to widziałem. Mogli odpyskować. Ja nie mogłem. Miałem być grzeczny. Zawsze. Uprzejmy, nieraniący innych. I taki byłem i dalej było źle. Źle, bo nie umiem sobie poradzić, bo mną gardzą albo wręcz nie zauważają. Byłem, jestem jak powietrze, ewentualnie ktoś z kogo można się pośmiać, kogo nie traktuje się poważnie. Może to brak osoby do której mógłbym się przywiązać?
 
Q

quid pro quo

Guest
Jak długo ten stan się utrzymuje?
Nasila się w okresie zimowym?
 

stenciu

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2009
Posty
68
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Stan ten panuje u mnie od około 2 miesięcy.. Raczej nie nasila się w okresie zimowym przynajmniej nie miałem takiego uczucia..
 
Q

quid pro quo

Guest
Niestety, wydaje się, że jest to lekka depresja. Może jej początki.
Jeżeli ten stan jest tak silny, że nie chce Ci się wstać z łóżka rano, to tym bardziej potwierdza moją hipotezę.
Nadmieniam, że nie jestem lekarzem. Niemniej jak dalej ten stan, mimo lata, będzie się utrzymywał, to radziłbym Ci wizytę u lekarza. Rodzina czy przyjaciele raczej w takich sytuacjach nie są w stanie pomóc.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
quid pro quo napisał:
Nadmieniam, że nie jestem lekarzem. Niemniej jak dalej ten stan, mimo lata, będzie się utrzymywał, to radziłbym Ci wizytę u lekarza. Rodzina czy przyjaciele raczej w takich sytuacjach nie są w stanie pomóc.
Ależ po co te tłumaczenia, świetna diagnoza... :eek:k: :papa:
 

verywell

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2009
Posty
121
Punkty reakcji
5
Miasto
to tu,to tam :)
Człowieku masz 18 lat i całe życie przed Tobą!!! Nie masz żadnych zainteresowań, hobby, pasji w życiu??!! :mruga: Zajmij się czymś, na początek niekoniecznie czymś wartościowym i twórczym, ale rusz dvpsko i dbaj o siebie! Wspomnisz kiedyś moje słowa. Powodzenia :)
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Człowieku masz 18 lat i całe życie przed Tobą!!! Nie masz żadnych zainteresowań, hobby, pasji w życiu??!! :mruga: Zajmij się czymś, na początek niekoniecznie czymś wartościowym i twórczym, ale rusz dvpsko i dbaj o siebie! Wspomnisz kiedyś moje słowa. Powodzenia :)
Jasne, tylko problem w tym, że jeśli autor tematu ma rzeczywiście depresje, to wtedy wszystkie nawet dotychczaswoe życiowe pasje przestają ciszyć i w tym właśnie problem, że człowieka nie cieszy wówczas prawie nic i cięzko to samemu zmienić.

Najlepiej poproś o pomoc kogoś, powiedz rodzinie co się z Toba dzieje, jeśli bedzie potrzeba, pomogą Ci zdecydwać sie na pojscie do specjalosty, bo samemu to nie latwo sie zebrać.
Wszystkiego dobrego.
 

stenciu

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2009
Posty
68
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Człowieku masz 18 lat i całe życie przed Tobą!!! Nie masz żadnych zainteresowań, hobby, pasji w życiu??!! :mruga: Zajmij się czymś, na początek niekoniecznie czymś wartościowym i twórczym, ale rusz dvpsko i dbaj o siebie! Wspomnisz kiedyś moje słowa. Powodzenia :)

Dobra człowieku.. myślisz że jestem nierobem, nic mnie w życiu nie interesuje.. Oczywiście że mam. Wszystkie moje pasje którymi dotychczas się zajmowałem przestały mieć dla mnie znaczenie ba, nie zadowala mnie tak jak kiedyś. Również w szkole mam gorsze oceny niż dotychczas. Byłem solidnym uczniem z dobrymi ocenami. A teraz co? zaliczam się do reszty fajansów dla których szkoła to tylko miejsce do odwalania.
 

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Moim zdaniem, zwyczajnie zaczynasz dostrzegać jakie życie jest na prawdę - a moim zdaniem fajne nie jest wcale.
 

verywell

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2009
Posty
121
Punkty reakcji
5
Miasto
to tu,to tam :)
Dobra człowieku.. myślisz że jestem nierobem, nic mnie w życiu nie interesuje.. Oczywiście że mam. Wszystkie moje pasje którymi dotychczas się zajmowałem przestały mieć dla mnie znaczenie ba, nie zadowala mnie tak jak kiedyś. Również w szkole mam gorsze oceny niż dotychczas. Byłem solidnym uczniem z dobrymi ocenami. A teraz co? zaliczam się do reszty fajansów dla których szkoła to tylko miejsce do odwalania.
I myślisz, że pisanie o Twojej sytuacji na forum rozwiąże ten problem? :] Nie musisz odpowiadać.
Kilka osób sugerowało Ci już zwrócenie się o specjalistyczną pomoc, na co więc czekać?
 

nelanelkowska

Nowicjusz
Dołączył
6 Maj 2009
Posty
145
Punkty reakcji
1
Wiek
34
mam to samo co ty, a boję się komuś wyżalić bo ludzie generalnie to wyśmiewają...
 
Q

quid pro quo

Guest
Powtórzę jeszcze raz.
Rodzina czy przyjaciele raczej w takich sytuacjach nie są w stanie pomóc.
Bo nie są w stanie tego zrozumieć. Będą mówić, że "weź się w garść" itd., a to jest najgorsze, co można powiedzieć. To jest tak, jakby ślepemu powiedzieć - "weź się w garść, patrz, jaka ładna dziewczyna idzie!".
Skoro nie jesteś w stanie sobie sam poradzić oraz nie możesz liczyć na rodzinę i znajomych, to niestety, ale pozostaje specjalista. To jest naprawdę poważna choroba. Mimo że nigdy nie chorowałem na nią, to jeżeli człowiek zdrowy (fizycznie) tak się niszczy, to naprawdę musi być to okropne.
 

stenciu

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2009
Posty
68
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Czyli taki specjalista to psycholog czy psychiatra?.. Skoro rodzina czy przyjaciele mi nie pomogą, specjalista tym bardziej bo mnie nie zna. Kiedyś chodziłem z innego powodu do psychologa i wcale mi nie pomógł. Może powinienem brać jakieś leki antydepresyjne?
 

verywell

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2009
Posty
121
Punkty reakcji
5
Miasto
to tu,to tam :)
mam to samo co ty, a boję się komuś wyżalić bo ludzie generalnie to wyśmiewają...
Ja nie bagatelizuję Waszych problemów i bynajmniej nie wyśmiewam ich. Skoro jedyne co stoi na przeszkodzie, by zwrócić się po pomoc do specjalisty, to reakcja otoczenia na Waszą decyzję, to niestety, ale nie widzę rozsądnego wyjścia z takich problemów :(

Czyli taki specjalista to psycholog czy psychiatra?.. Skoro rodzina czy przyjaciele mi nie pomogą, specjalista tym bardziej bo mnie nie zna. Kiedyś chodziłem z innego powodu do psychologa i wcale mi nie pomógł. Może powinienem brać jakieś leki antydepresyjne?
No to jest akurat świetne podejście do problemu, "specjalista nie pomoże, bo mnie nie zna" :] Może dotrze do Ciebie inna przenośnia: jak mam popsute auto i nie wiem kompletnie co się z nim dzieję, daję je do mechanika i on początkowo też nie wie o co chodzi, bo przecież nie zna mojego auta. Resztę możesz sobie dopowiedzieć :]
Aha, a jak już tak bardzo chcesz się faszerować prochami, to może Cię zaskoczę, ale przepisują je właśnie specjaliści :]
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Przepraszam autora tematu za mój poprzedni wpis,miał swój cel, ale nie chciałabym żebys pomyslał, że bagatelizuje Twój problem. Wydaje mi się,że głównym powodem takiego stanu jest bardzo niska samoocena i brak kogoś ważnego w Twoim życiu. Nie będe Ciebie pocieszać że to sie zmieni ale doradze Ci jedno, małymi kroczkami wyjdz do ludzi. Na pewno masz kolegów, może znajdzie się wśród nich taki któremu bedziesz mógł zaufać. Jak pozostali, doradzam wizyte u psychologa. Daj znać jaką decyzję podejmiesz, może być na PW. Nie zaostawaj sam ze swoim problemem...
 

kikson

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2008
Posty
265
Punkty reakcji
10
jeżeli strasznie jest źle to musisz isć do psychologa, bo jeśli potzrebujesz leków antydepresyjnych to on Ci takie przepisze, i przedewszystkim oceni czy to rzeczywiście depresja, moze poprostu masz gorszy okres, jestes przemęczony szkołą itd,a często tak się przejawia okres dojrzewania, trwający przecież bywa, ze do 18 roku życia

a dziewczyne zawsze mozesz sobie znaleźć ;) może to Ci pomoże i doda chęci do działania

nie każdy brak chęci do życia to odrazu depresja,jest ona ostatnio modna i nagłaśniana przez media, a przecież często każdy ma taki stan przejściowy :) uszy do góry
 

stenciu

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2009
Posty
68
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Dobrze przeanalizuję sobie wszystko i podejmę jakąś rozsądną decyzje. Dziękuję wszystkim za pomoc, na pewno dam znać ;). Pozdrowionka
 
Do góry