Dawn of the dead

[kdVer]

ok chłopcy, zrobimy tak: mówicie, czy chcecie dany budynek/sklep zwiedzić (pokrótce go opiszę, jak teraz) i od razu napiszę jakie są wyniki, czyli ile zabrano, ile stracono, co się stało itd; nie będę kolejnych wnętrz sklepów żywnościowych opisywał.

Chodzi wam o Antelope Island? Tak wynika z mapy USA, na północ.

 

[Bishop986]

Nie. Pisałem przecież o Wielkich Jeziorach (czy jak to się nazywa) tam Chicago i okolice.

 

[kdVer]

ale... zdajesz sobie sprawę, że to ze 2 tys. kilometrów? To by było duuuużo. Nie będę ukrywał: moja aktywność w związku z sesją będzie spadać a na wakacje znów zniknę. Chcecie mieć jakieś zgrabne zakończenie czy ciągnąć dalej kiedyś potem? Da się zrobić wszystko a plan mam, którego pewnie nie docenicie

 

[Bishop986]

Jaki plan?

Natomiast jeśli chodzi o mnie to myślałem o takim czymś:

http://www.beaverisland.org/

A tutaj dowód, że wysp jest tam pełno:

http://www.great-lakes.net/envt/air-land/isle.html

 

[kdVer]

nie no, wiem, że w rejonie Wielkich Jezior jest pełno wysp i nie dziwi mnie to - tylko czy nie uważasz, że taka podróż jak na warunki w jakich się znaleźli wszyscy jest... trudna? Owszem, da się zrobić ale to chyba trzeba by było tak migawkowo opisać podróż.
A plan mam, jaki będzie epicki epilog

Poza tym fajną lagunę znalazłeś, nie wiem dlaczego ale mnie to rozśmieszyło - tym bardziej nazwa - Wyspa Bobrów.

 

[Bishop986]

Nazwa jak nazwa. Poza tym to się nazywa dokładnie "Wyspa Bobra" Nie można skołować jakiegoś samolotu ?

 

[Vardamir]

przez większość dni luz byłby na drodze. Nie widziałem jeszcze zombi-ciężarówki xD

 

[kdVer]

a widziałeś ciężarówkę pełną zombie mającą wypadek na drodze zaraz przed jadącymi za nią Wami? Prowokujesz ale spoko, zaplanowałem środek transportu, po prostu dziwiło mnie, że tak daleko

 

[Bishop986]

ale ja od początku o tym mówiłem...

 

[kdVer]

uznałem wielki jezioro jako określenie a nie jako nazwę własną Wielkich Jezior najwidoczniej

 

[kdVer]

sorry chłopcy, chociaż lubiłem Wam utrudniać życie to chyba jestem zmuszony skończyć wpisywanie tutaj - dobija mnie sesja, (która się jeszcze nie zaczęła nawet) prawo jazdy, korporacja... Nie miejcie urazy w sercach Snake i Cornell

 

[Bishop986]

ale to weź to skończ jakoś fajnie, typu znaleźliśmy Beaver Island i opanowaliśmy ją... świat się skończył a my sobie z dupeczkami tam żyliśmy długo i szczęśliwie Swoją drogą szkoda, ale rozumiem.

 

[kdVer]

jasne, wpiszę jeszcze. Chociaż happy end zdawał się zawsze nie na miejscu w świecie zombie i chciałem Was zaskoczyć to spoko, U'll see

 

[Bishop986]

czekam z niecierpliwością

 

[kdVer]

jeeez, jak mi długo to zajęło straszne. OK, zakończenie wybrałem jednak takie a nie inne, pewnie wyda się Wam ''czerstwe'' ale żeby trzymać się konwencji filmów z serii Living dead itd, właśnie takie jest moim zdaniem wskazane

 

[Bishop986]

To przechodzenie pod wodą to chyba z Zombie Land o ile się nie mylę?

 

[kdVer]

z Land of the dead, w Zombieland tego nie pamiętam jakoś

 

[Bishop986]

tfu... o Land of the Dead mi chodziło