Darwinowska teoria ewolucji - kłamstwo?

Donek30

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Ja się często zastanawiałem nad tym dlaczego kolebką ludzkości jest Afryka ... - może po prostu w Afryce najłatwiej jest coś znaleźć? :p

Może to uwarunkowania klimatyczne pozwoliły na zaistnienie życia na tym kontynencie, choć wtedy nie było jeszcze kontynentów.

Mnie ciekawi są wzięły się te wszystkie rasy np. biali, czarni itd. Mając wspólnych przodków powinniśmy mniej więcej tak samo wyglądać, ale jednak kolor skóry jest inny.

Ewolucja Darwina, nie tłumaczy pochodzenia człowieka ... tak od małpy itp. ale to wciąż nie tłumaczy skąd wziął się człowiek.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Donek30,

Ewolucja Darwina, nie tłumaczy pochodzenia człowieka ... tak od małpy itp. ale to wciąż nie tłumaczy skąd wziął się człowiek.

Ty tak na serio? Czy jaja sobie robisz dla "poddzierżenija rozgawora"? :sexy:

Ewolucja nie "jest" Darwina, natomiast Teoria Ewolucji, owszem jest. I jak najbardziej tłumaczy pochodzenie człowieka. Od prakomórki w ziemskim praoceanie!
Z małpami jesteśmy spokrewnieni, podobnie jak ze szczurami, psami i końmi. A gdy się lepiej ludzkości przyjrzeć, to i osłami i świniami także. :D

Mnie ciekawi są wzięły się te wszystkie rasy np. biali, czarni itd. Mając wspólnych przodków powinniśmy mniej więcej tak samo wyglądać, ale jednak kolor skóry jest inny.
A co żeś się tak koloru skóry uczepił? Nie interesuję Cię dlaczego Murzyni są smukli i wysocy, a Inuici niscy i krągli? Europejczycy mają oczy okrągłe, a Azjaci skośne? Szerpowie z Nepalu, Tybetańczycy i mieszkańcy Andów mają odporność na warunki na granicy Kosmosu w odróżnieniu od reszty, która umiera powyżej 6000 m npm! I wszystkie te cechy wynikają z Doboru Naturalnego w odmiennych warunkach środowiskowych. Tak samo jak pigmentacja naszej skóry.
Może to uwarunkowania klimatyczne pozwoliły na zaistnienie życia na tym kontynencie, choć wtedy nie było jeszcze kontynentów.
Jeśli miałeś na myśli pierwociny życia ok. 4 mld lat wstecz, to i owszem, Afryka jeszcze nie istniała. Ale jeśli myślałeś o powstaniu naszego gatunku, czyli 200 000 - 250 000 lat do tyłu, albo powstaniu linii rodowej człowieka - ok. 6 mln lat, to Afryka miała się wówczas całkiem dobrze.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 441
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Hanadai napisał:
Oczywiście, twoja teoria nie jest głupia, bo kto niby udowodni, że ludzie na 100% pochodzą od małpy ?
Jak na razie pewne jest, że z małpami mamy wspólnego przodka. Ale nawet owy przodek nie powstał sam z siebie, także teoria z bakteriami jest według mnie bardzo prawdopodobna. Co do teorii z kosmitami - to już uważam za kompletną bzdurę : O
Nie ma dowodów na to . Nie znaleziono osobnika który ma cechy ludzkie i małpy. Gdyby człowiek miał wspólnego przodka z małpą to osobnik ten musiał by mieć cechy małpy i człowieka . .Wiele lat temu znaleziono takiego osobnika ale okazał się fałszywy i ktoś sprytnie podpiłował zęby orangutana i badania DNA i obserwacja czaszki potwierdziły fałszerstwo . Darwin nie twierdził że człowiek pochodzi od małpy . Tylko człowiek i małpa może mieć wspólnego przodka . Nie dowodów na to że mają wspólnego przodka . To pokazuje że Bóg stworzył człowieka . Bakterie nie stworzyły życia . Tylko Bóg zaprojektował ewolucję . Najpierw powstały prymitywne organizmy a później zwierzęta i człowiek . Najpierw powstali Czarni nacja zacofana cywilizacyjne a potem szlachetne i inteligentne rasy czyli Biali i Azjaci .
 

Luka Wars

Nowicjusz
Dołączył
1 Styczeń 2013
Posty
159
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Lublin
@pan k, ale z Ciebie hipokryta - wymagasz dowodów od ''darwinistów'', jednocześnie bez dowodów przyjmując, że de facto nieudowodnione bóstwo stworzyło życie na Ziemi. No chyba, że się mylę i samą negację teorii ewolucji uważasz za dowód pochodzenia życia od Boga. Od jakiego punktu twojej wypowiedzi by nie zacząć, czyta się jak mało którą bzdurę.

Do rzeczy. Darwin nie twierdził, że człowiek pochodzi od małpy. To bardzo duże uproszczenie. Zdrowo myślący człowiek wie, że w całym skrócie myślowym chodzi o wspólnego przodka człowieka i małpy (wszakże oba gatunki należą do rzędu naczelnych). Druga sprawa - co rozumiesz przez pojęcie cech człowieka czy małpy? Od kiedy cechy anatomiczne są przypisane do rzędu? Te są zależne od środowiska, w jakim dany organizm funkcjonuje. To, że nie odkryto szczątków przodka obu gatunków, wcale nie oznacza, że teoria jest fałszywa. W XXI w. każdego roku człowiek odkrywa nowe organizmy żywe, ciężko więc wymagać, aby szczątki rozkładające się przez miliony lat były łatwiejsze do odkrycia. Mendelejew tworząc swoją słynną tablicę również zostawił miejsce na nieodkryte pierwiastki, których istnienie po jego śmierci udowodniono.

Nauka nie wypełnia luk w wiedzy ludzkości banialukami o smokach, boziach i ch*j wie czym jeszcze. Stawia pytania i cierpliwie czeka, aż postęp techniczny będzie w stanie na nie odpowiedzieć. Osoba odwołująca się w takich kwestiach do Boga jest ograniczona umysłowo i na samym starcie skazuje swoje badanie świata na porażkę.

To że Darwin opracował teorię nie oznacza, że nie została ona udowodniona. Kopernik również stworzył teorię - heliocentryczną. Czy w takim razie ruch obrotowy Ziemi wokół Słońca to bajka, a prawda jest taka, że Ziemia jest płaska i utrzymują ją słonie? Jak daleko posuniesz się w swoich religijnych kłamstwach panie k?
 

hajki86

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2012
Posty
65
Punkty reakcji
5
Wiek
34
Miasto
Kraków / Warszawa
Ewolucjonizm mnie nie przekonuje, z resztą tak samo jak i ... kreacjonizm :) Obje teorie są dziurawe jak ser szwajcarski. Dlaczego np. brak jest ogniw pośrednich pomiędzy poszczególnymi gatunkami, np. nie znaleziono szczątków pół ptaka i pół dinozaura. Albo istoty, która byłaby trochę homo erectusem, a trochę homo sapiensem. Jednak z drugiej strony istnieje pewna zmienność, jednak w obrębie jednego gatunku. Dobrym przykładem są tutaj psy, albo zięby Darwina. Z kreacjonizmem jest podobnie. Wykopaliska znajdujemy w pokładach skalnych z różnych okresów. Jak to należy tłumaczyć, że jakaś istotna powołuje do życia pewne gatunki co pewien czas? Dlaczego nigdy nie widzieliśmy jak nowy gatunek się materializuje?
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 441
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Luka Wars napisał:
@pan k, ale z Ciebie hipokryta - wymagasz dowodów od ''darwinistów'', jednocześnie bez dowodów przyjmując, że de facto nieudowodnione bóstwo stworzyło życie na Ziemi. No chyba, że się mylę i samą negację teorii ewolucji uważasz za dowód pochodzenia życia od Boga. Od jakiego punktu twojej wypowiedzi by nie zacząć, czyta się jak mało którą bzdurę.

Do rzeczy. Darwin nie twierdził, że człowiek pochodzi od małpy. To bardzo duże uproszczenie. Zdrowo myślący człowiek wie, że w całym skrócie myślowym chodzi o wspólnego przodka człowieka i małpy (wszakże oba gatunki należą do rzędu naczelnych). Druga sprawa - co rozumiesz przez pojęcie cech człowieka czy małpy? Od kiedy cechy anatomiczne są przypisane do rzędu? Te są zależne od środowiska, w jakim dany organizm funkcjonuje. To, że nie odkryto szczątków przodka obu gatunków, wcale nie oznacza, że teoria jest fałszywa. W XXI w. każdego roku człowiek odkrywa nowe organizmy żywe, ciężko więc wymagać, aby szczątki rozkładające się przez miliony lat były łatwiejsze do odkrycia. Mendelejew tworząc swoją słynną tablicę również zostawił miejsce na nieodkryte pierwiastki, których istnienie po jego śmierci udowodniono.

Nauka nie wypełnia luk w wiedzy ludzkości banialukami o smokach, boziach i ch*j wie czym jeszcze. Stawia pytania i cierpliwie czeka, aż postęp techniczny będzie w stanie na nie odpowiedzieć. Osoba odwołująca się w takich kwestiach do Boga jest ograniczona umysłowo i na samym starcie skazuje swoje badanie świata na porażkę.

To że Darwin opracował teorię nie oznacza, że nie została ona udowodniona. Kopernik również stworzył teorię - heliocentryczną. Czy w takim razie ruch obrotowy Ziemi wokół Słońca to bajka, a prawda jest taka, że Ziemia jest płaska i utrzymują ją słonie? Jak daleko posuniesz się w swoich religijnych kłamstwach panie k?
Odkryto kości różnych prehistorycznych stworzeń które przetrwały miliony lat i gdyby człowiek i małpa mieli wspólnego przodka odkryto by takiego osobnika . To że Bóg stworzył świat jest bardziej wiarygodne niż to że wielki wybuch stworzył świat . Wszystkie planety powstały dzięki wybuchowi ale na tych planetach nie ma życia i jest tylko na Ziemi. Dodatkowo wybuch nie tworzy życia . Ziemia ma idealne położenie . Nie jest za blisko słońca ani za daleko . To pokazuje że Bóg stworzył świat i specjalnie umieścił Ziemie idealnym położeniu . Biblii jest napisane ze świat powstał wciągu 6 dni . Nalezy traktować 6 dni jako fazy które trwały miliony lat i na końcu powstał człowiek . Nauka potwierdza to samo co Biblia .Nie było niczego a później noc i dzień a później woda , ląd , rośliny i zwierzęta a na końcu człowiek . Na początku swojego istnienia miał wspaniałe warunki i to samo mówi Biblia że człowiek żył w raju . Później nie posłuchał Boga i stracił raj . Ludzie zostali wygnani a warunki pogorszyły się i dlatego zesłał na nich epokę lodowcową .
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 441
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Czym jest śmierć kliniczna?
Śmierć kliniczna to doświadczenie, w którym dusza lub świadomość opuszcza ciało w chwili fizycznego zgonu. Wiele osób doświadcza tego w trakcie reanimacji, wymieniając przy tym liczne wspólne elementy. Zwykle wspomina się przemieszczanie się przez tunel w kierunku światła, spotykanie zmarłych krewnych i innych znajomych, wyczuwanie miłości i radości Boga i powiadomienie, że to jeszcze nie jest odpowiedni czas na zakończenie ziemskiej egzystencji.


Niepoprawny termin
Termin "śmierć kliniczna" można rozważyć jako nieporozumienie, ponieważ ludzie, którzy doświadczyli czegoś takiego, w rzeczywistości po prostu doświadczyli śmierci. Tak naprawdę niektóre z najbardziej zdumiewających relacji od ludzie przywróconych do życia mówią o rozmowach i wydarzeniach, które odbywały się wokół danej osoby w czasie, gdy na wykresie pracy serca widniała linia prosta. Pacjent leżał na stole szpitalnym bez pulsu, bez mierzalnego ciśnienia krwi, bez aktywności mózgu... a mimo to zachował osobową świadomość i po przywróceniu do życia mógł opowiedzieć o tym, co się zdarzyło.

Dusza waży?

Pod koniec lat 90-tych świat obiegła sensacyjna wiadomość. Amerykańscy naukowcy w labolatorium zważyli duszę. Odkryli, że krótko po śmierci nasze ciało staje się lżejsze od 2,5 do 6,5 gramów. To jednak nie była pierwsze takie doświadczenie. W 1915 roku przeprowadzono podobne. Wówczas stwierdzono, że dusza waży 22,4 gramy.


Nie mniej ciekawy był rok 2001. Brytyjscy naukowcy Sam Parnia i Peter Fenwick stwierdzili, że po śmierci mózgu nadal istnieje życie. W badanie zaangażowano 63 pacjentów, którzy przeżyli śmierć kliniczną. 56 badanych nie pamięta niczego z czasu, gdy teoretycznie nie żyli. Co ciekawe, 7 pacjentów dokładnie wie, co się z nimi działo. Pamiętają, że byli otoczeni "przez radość, miłość i pokój", zaś czas biegną zdecydowanie szybciej. W pewnym momencie widzieli jasne światło, a po chwili dziwne kreatury wyglądające jak anioły czy też święci. Twierdzą, że znajdowali się w innym świecie.

Warto wspomnieć, że ŻADEN z badanych nie był wierzący. Trudno więc tłumaczyć ich opowieści przez fanatyzm religijny.


9 stałych elementów śmierci klinicznej
W 1991 roku sondaż Instytutu Gallupa wykazał, że 12 000 000 Amerykanów doświadczyło śmierci klinicznej. Oto dziewięć najczęściej opisywanych elementów takiego doświadczenia: przebywanie w jakimś innym świecie lub wymiarze. Ludzie czują, że w jakiś sposób przeszli do innego wymiaru czy na inny poziom istnienia; wszechogarniające uczucie spokoju. uczucie spokoju, błogości i zadowolenia jest tak przemożne u osób doświadczających śmierć kliniczną, że wiele z nich nawet gani lekarzy za wyciągnięcie ich z tego stanu i przywrócenie do życia; przegląd wszystkich wydarzeń z życia. Jest to archetypowe doświadczenie, w którym całe życie wyświetla się nagle przed oczami. Opisywali coś takiego również ludzie, którzy sądzili, że umierają, ale przez cały czas nie tracili świadomości. Wspominali o tym także ludzie, którzy wyskoczyli przez okno lub się topili; doświadczenie bycia poza ciałem. Często doświadczenie śmierci klinicznej rozpoczyna się od wrażenia opuszczania własnego ciała fizycznego i unoszenia się nad nim. Wiele osób czuło też, że mogłoby latać, gdyby tylko chciało; bardzo precyzyjne postrzeganie pozazmysłowe. Osoby, które przeszły śmierć kliniczną, często potrafią ze szczegółami opowiedzieć o rzeczach, których nie mogły widzieć w tym stanie- opisują sceny, wydarzenia, relacjonują rozmowy odbywające się poza salami operacyjnymi czy reanimacyjnymi lub poza miejscami ich "zgonu". Jest to jeden z najbardziej niezwykłych składników takich doświadczeń, który przekonuje wiele osób, że tak naprawdę są to doświadczenia paranormalne

Spotykanie innych ludzi. Wiele osób, które przechodzą śmierć kliniczną, twierdzi, że spotkały i rozmawiały ze zmarłymi krewnymi i przyjaciółmi "po drugiej stronie". Niektóre rozmawiały z samym Jezusem; Światło. Niezwykłe i, zdaniem niektórych, święte światło często zachęca lub otacza ludzi w stanie śmierci klinicznej; Tunel. jest często podawany jako powszechny element doświadczenia śmierci klinicznej, ale tak naprawdę zaledwie 9% ludzi, z którym rozmawiał Raymond Moody, donosiło o przechodzeniu lub przepływaniu przez tunel; przewidywanie przyszłości. Prekognicja, czyli zdolność przepowiadania przyszłości, to jeden z najrzadziej wymienianych elementów doświadczenia śmierci klinicznej.Bardzo często takie przypadki zdarzają się bo wypadkach i te osoby nie powinny przeżyć a jednak przeżyły. Z tego wynika że istnieje i może dać tym ludziom szanse. te osoby nie wierzyły w Boga i prowadziły swobodny tryb życia. Dzięki Bogu który dał im szanse zmieniły swoje życie.

Dwie opowieści
Mary Robins ze Szkocji miała zawał serca w trzydziestym roku życia. Upadła w sypialni obok lustra, przed którym wcześniej spokojnie czesała włosy. "Natychmiast po utracie przytomności wydało mi się, że gdzieś wpadam przez jakiś ciemny tunel, podobny do głębokiej studni. Na końcu widać było światłość, która mnie całkowicie przyciągała. Znalazłam się przed postacią złożoną z czystej światłości; natychmiast pomyślałam, że to Jezus. Za nim rozciągało się przepiękne wielkie miasto, które migotało, błyszczało, jakby było zbudowane z samych kryształów. Poszłam w kierunku miasta, ale Jezus (istota ze światłości) zatrzymał mnie delikatnie mówiąc, że muszę wrócić, gdyż moje jeszcze małe dzieci bardzo by tęskniły i wiele straciły! Oprzytomniałam, jakby po przeżyciu wielkiego szoku, który wstrząsnął całym moim ciałem. Nad sobą ujrzałam wtedy dwóch lekarzy z pogotowia, którzy zdołali przywrócić mi życie elektrowstrząsami!"
Leo Martin z Rhode Island długo chorował. Błyskawicznie chudł, jednocześnie tracąc apetyt. Był bardzo osłabiony i od czasu do czasu popadał w pewnego rodzaju śpiączkę. Zwykle w takich wypadkach obejmowała go ciemność (nicość), ale pewnego dnia znalazł się w dziwnym miejscu. "Jakbym spadł z nieba, znalazłem się na wspaniałym dywanie z zielonej trawy z mnóstwem polnych kwiatów o niespotykanych kolorach i kształtach. Nigdy w życiu nie widziałem takiego widoku, ani w filmie, ani na zdjęciach. Wpatrywałem się w błękit nieba, bo wydawało mi się, że z niego spadłem. Wówczas zauważyłem, że na tym niebie nie ma słońca! A mimo to wszystko lśniło, migocąc światłością i żywymi kolorami. Stałem na polnej ścieżce, obok której płynął kręto kryształowo czysty potok. W moją stronę szła jakaś kobieca postać. Kiedy podeszła bliżej, rozpoznałem własną żonę, niedawno zmarłą. Gdy umierała miała ponad 60 lat, tutaj wydało mi się, że jest młoda i piękna, taka, jaka była za młodu. Nigdy przedtem nie widziałem piękniejszej osoby. Delikatnie ujęła mnie za rękę i poprowadziła ścieżką w dół. Gdy doszliśmy do małego mostu nad potokiem, zatrzymaliśmy się i moja żona wyjaśniła mi, że śmierć nie istnieje i żebym się o nią nie martwił. Wyjaśniła, że teraz musi wrócić, ale ja nie mogę z nią iść, gdyż jeszcze nie nadszedł mój czas. Było mi naprawdę smutno, gdy ta piękna istota zostawiła mnie i poszła przez most. Po drugiej stronie raz jeszcze odwróciła się i przesłała mi ręką pocałunek. Jednocześnie straciłem świadomość. Ponownie oprzytomniałem na sali operacyjnej. Zauważyłem, że nikt z personelu nie wierzył, że przeżyję. Ale ja czułem się świetnie, byłem bardzo silny, ponownie zakochany, chciałem żyć". Leo Martin żył jeszcze osiem lat i umarł w czasie snu, mając siedemdziesiąt trzy lata
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
hajki86 napisał:
Dlaczego np. brak jest ogniw pośrednich pomiędzy poszczególnymi gatunkami, np. nie znaleziono szczątków pół ptaka i pół dinozaura.
Akurat przodków współczesnych ptaków jest od groma. Za pierwszego z nich uważany jest powszechnie Archaeopteryx, któremu bliżej było do Avialae, niż do deinonychozaurów.



hajki86 napisał:
Albo istoty, która byłaby trochę homo erectusem, a trochę homo sapiensem.
Istotę problemu idealnie wyjaśnił Luka Wars. Masz więc odpowiedź post wyżej.



pan k napisał:
To że Bóg stworzył świat jest bardziej wiarygodne niż to że wielki wybuch stworzył świat .
Ok, tylko że mówimy tu o ewolucji, która nawiasem mówiąc nie przeczy istnieniu Boga, a nie o powstaniu świata. Istotnie, nauka nie potrafi w sposób jednoznaczny, czy nawet satysfakcjonujący wyjaśnić powstania wszechświata. Być może nigdy nie będzie to możliwe. Z tym trzeba się pogodzić, gdyż nie to jest istotą istnienia nauki.

Kreacjonizm jest absolutną bzdurą. Teoria ewolucji jest dla mnie znacznie bardziej logicznym wyjaśnieniem, niż ta kreacjonistyczna. Oczywiście i teoria ewolucji może okazać się błędna, w częściach, bądź całości. Nie traktuję jej jak prawdę objawioną, gdyż póki co jest to tylko teoria, z bardziej lub mniej przekonującymi dowodami.
 

BonzoMama

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2014
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Opolskie
Nie przeczy istnieniu boga ( jako Boga nadprzyrodzonej wysokiej istoty) Ale za to przeczy istnieniu Boga Chrześcijan ...
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Luka Wars napisał:
@pan k, ale z Ciebie hipokryta - wymagasz dowodów od ''darwinistów'', jednocześnie bez dowodów przyjmując, że de facto nieudowodnione bóstwo stworzyło życie na Ziemi.
A niby czemu to ma być hipokryzja? Przyjmowanie bez dowodów, że życie stworzył Bóg to po prostu religia tak to działa, wierzysz albo nie. Darwinizm to nie jest religia, więc nie ma opcji, że coś tu będzie przyjmowane na wiarę.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Uwaga bardzo słuszna. Jednak Darwinowcy i i poprzednicy (ateiści - materialiści) też mają swoje niewytłumaczalne bóstwa - wieczna MATERIA oraz EWOLUCJA - przejście od nieorganicznych cząstek materii do prakomórki.
Reszta jest całkiem logiczna jak, zresztą w każdej t e o r i i (a NIE pewniku)
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 441
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Frasunek napisał:
@pan k, ale z Ciebie hipokryta - wymagasz dowodów od ''darwinistów'', jednocześnie bez dowodów przyjmując, że de facto nieudowodnione bóstwo stworzyło życie na Ziemi.
A niby czemu to ma być hipokryzja? Przyjmowanie bez dowodów, że życie stworzył Bóg to po prostu religia tak to działa, wierzysz albo nie. Darwinizm to nie jest religia, więc nie ma opcji, że coś tu będzie przyjmowane na wiarę.
Dzisiaj religia stała się nauka i cenzuruje się naukowców którzy wierzą w Boga np Nicolas Tesla był wybitnym Serbskim uczonym i dzięki niemu mamy prąd. Wymyślił prąd zmienny który jest tani bo można go transportować na duże odległości i wymyślił radiom ale ten fakt jest ukryty bo wierzył w Boga i dlatego wszystkie książki , encyklopedie podają że Włoch wymyślił radio. Nie jest znany. Większość osób odpowie że wybitny był Edison i Albert Einstein. Edison ukradł jego wynalazki. Albert Einstein nie stworzył nic co przydaje się ludzkości ale był ateistą i Żydem Syjonistą.
Biblia Tesli
http://www.youtube.com/watch?v=SfjifVE9CZ4

Naukowcy wierzący w Boga.
http://demotywatory.pl/3640477/Wiec-powiadasz
Wymyśla się tez teorie o charakterze religijnym np Wielki wybuch który miał stworzyć Ziemie i inne planety dodatkowo stworzył też życie.
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
pan k napisał:
Dzisiaj religia stała się nauka
Nie stała się.



pan k napisał:
i cenzuruje się naukowców którzy wierzą w Boga
Nie cenzuruje się.


pan k napisał:
Nie jest znany.
Jest znany.


pan k napisał:
i wymyślił radiom ale ten fakt jest ukryty bo wierzył w Boga i dlatego wszystkie książki , encyklopedie podają że Włoch wymyślił radio.
1.Ten fakt nie jest ukryty.
2. Nieprawdą jest, że wszystkie książki podają, że Włoch "wymyślił radio".
3. To, że to Marconi jest powszechnie uważany za tego, który "wymyślił radio" wynika nie z tego, że Tesla wierzył w Boga(bo Marconi też pewnie wierzył), dlatego, że to Marconi jako pierwszy uzyskał patent na działające urządzenie.


pan k napisał:
Większość osób odpowie że wybitny był Edison i Albert Einstein. Edison ukradł jego wynalazki. Albert Einstein nie stworzył nic co przydaje się ludzkości ale był ateistą i Żydem Syjonistą.
Edison jest bardziej znany, bo potrafił odnieść sukces biznesowy, a poza tym nic nie musiał kraść wystarczyło, że pozyskał człowieka, który jako pierwszy w 100% rozgryzł prąd zmienny z matematycznego punktu widzenia.

Albert Einstein jest znany, nie dlatego, że był ateistą i Żydem Syjonistą, ale dlatego, że sformułował teorie, które są bardzo istotne dla współczesnej fizyki. Ty sobie wierzysz w bajki o tym, że świat stworzył Bóg wyznawany przez starożytnych Żydów, więc współczesna fizyka w ogóle Cię nie interesuje, ale są też ludzie, którzy starają się jak najlepiej poznać świat, który nas otacza i dla nich teorie Einsteina są istotne.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 441
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Frasunek napisał:
Dzisiaj religia stała się nauka
Nie stała się.



pan k napisał:
i cenzuruje się naukowców którzy wierzą w Boga
Nie cenzuruje się.


pan k napisał:
Nie jest znany.
Jest znany.


pan k napisał:
i wymyślił radiom ale ten fakt jest ukryty bo wierzył w Boga i dlatego wszystkie książki , encyklopedie podają że Włoch wymyślił radio.
1.Ten fakt nie jest ukryty.
2. Nieprawdą jest, że wszystkie książki podają, że Włoch "wymyślił radio".
3. To, że to Marconi jest powszechnie uważany za tego, który "wymyślił radio" wynika nie z tego, że Tesla wierzył w Boga(bo Marconi też pewnie wierzył), dlatego, że to Marconi jako pierwszy uzyskał patent na działające urządzenie.


pan k napisał:
Większość osób odpowie że wybitny był Edison i Albert Einstein. Edison ukradł jego wynalazki. Albert Einstein nie stworzył nic co przydaje się ludzkości ale był ateistą i Żydem Syjonistą.
Edison jest bardziej znany, bo potrafił odnieść sukces biznesowy, a poza tym nic nie musiał kraść wystarczyło, że pozyskał człowieka, który jako pierwszy w 100% rozgryzł prąd zmienny z matematycznego punktu widzenia.

Albert Einstein jest znany, nie dlatego, że był ateistą i Żydem Syjonistą, ale dlatego, że sformułował teorie, które są bardzo istotne dla współczesnej fizyki. Ty sobie wierzysz w bajki o tym, że świat stworzył Bóg wyznawany przez starożytnych Żydów, więc współczesna fizyka w ogóle Cię nie interesuje, ale są też ludzie, którzy starają się jak najlepiej poznać świat, który nas otacza i dla nich teorie Einsteina są istotne.



Stała się. Wymyślono teorie Wielkiego Wybuchu który kreuje ze to wydarzenie stworzyło świat i życie. Inne planety też powstały dzięki wybuchowi a nie na nich życia . Jedynie Bóg stworzył świat. Stworzenie świata wyglądało jak gdyby ktoś je zaplanował. Biblia potwierdza naukę.
http://zapytaj.onet.pl/Category/002,017/2,25055059,Czy_Biblia_zgodna_jest_z_nauka.html

Czy Biblia zgodna jest z nauką?

FIZYKA:
"...a ziemię zawiesza nad nicością." Księga Hioba 26,7

Hiob zapisał ten fakt 3500 lat temu. Prawa grawitacji Newtona nie dodały nic do tego co zapisał Hiob. Na początku XX wieku naukowcy wierzyli, że przestrzeń kosmiczna jest wypełniona "eterem" która jakoś pomaga utrzymać ziemię w jej pozycji. Zostało to jednak obalone.

BIOLOGIA MOLEKULARNA:
"Wysławiam cię za to że cudownie mnie stworzyłeś." Psalm 139,14

Cząsteczka DNA jest wybitnym przykładem wielkości naszego Projektanta. Naukowcy przez długi czas uważali że prosta komórka, jest naprawdę prosta, dopóki współczesne badania nie wykazały jej złożoności. DNA jest 45 bilionów razy bardziej wydajne niż urządzenia elektroniczne najwyższej technologii. Rzeczywiście jesteśmy "cudownie stworzeni" przez wielkiego Boga.
HEMATOLOGIA:
"Gdyż życie ciała jest we krwi" (3 Księga Mojżeszowa/ Kapłańska17,11)

Przez wieki naukowcy się sprzeczali, które organy ciała są nośnikiem życia: nigdy na ich liście nie było krwi. W 1628 Harvey udowodnił że krew krąży wypływając z serca, dociera do wszystkich części ciała. Odkrył to co dzisiaj jest dobrze znanym faktem. Chociaż napisane tysiące lat temu, jest naukowo słusznym stwierdzeniem. Co więcej Apokalipsa Jana 1,5 mówi że krew oczyszcza co jest dobrze znanym faktem naukowym (patrz także: 1 List Jana 1,7).
Sąd Amerykański po jego śmierci uznał jego rację i Włoch skopiował jego pomysł. Ironią losu jest to, że ostatecznie odwołanie Tesli w sprawie patentu na radio do sądu najwyższego USA zostało wygrane już po śmierci samego Tesli w 1943 r.Do dzisiaj podaje się Włocha jako wynalazce radia a przemilcza się wyrok sądu.
Edison okradł Serba z jego wynalazków za które miał dostać pieniądze. To pokazuje że był złodziejem. Był ostanie okraść Serba to mógł okraść innych. Dzięki kradzieżą miał wynalazki i dzięki majątkowi był wstanie się bronić przed sądami a ci naukowcy nie byli się wstanie procesować. Bez tego nie stworzył by majątku i sławy a Serba znieważał. Pokazuje to prąd stały który jest drogi i nie można go transportować daleko. On bardzo go propagował i kreował że prąd zmienny jest zagrożeniem a robił to bo wymyślił go Serb np Poraził Słonia prądem zmiennym i to miało pokazać ze stanowi to zagrożenie.
. Nicolas Tesla za to że wierzył w Boga nie dostał Nobla. Specjalnie mieli mu go dać z Edisonem i wiedzieli ze nie przyjmie nagrody.
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
pan k napisał:
Stała się. Wymyślono teorie Wielkiego Wybuchu który kreuje ze to wydarzenie stworzyło świat i życie. Inne planety też powstały dzięki wybuchowi a nie na nich życia . Jedynie Bóg stworzył świat. Stworzenie świata wyglądało jak gdyby ktoś je zaplanował. Biblia potwierdza naukę.
Mylisz się, teoria Wielkiego Wybuchu nie mówi o tym jak powstał świat, czy życie na Ziemi, a jest swego rodzaju modelem ewolucji Wszechświata, który opisuje jak mogły powstać czas, materia, przestrzeń, energia, oddziaływanie między nimi itp. Przez naukowców jest uznawana za najbardziej prawdopodobny model z dotychczas skonstruowanych koncepcji, co nie oznacza, że właściwy. Wielu naukowców podkreśla, że prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się jak powstał Wszechświat, ani jak wyglądał on przed Wielkim Wybuchem, jeśli miał on miejsce. Z całą pewnością nie należy jednak tej teorii traktować niczym naukowy mit o stworzeniu świata, gdyż nawet na to miejsce nie aspiruje. Nie to jest celem istnienia nauki.

Jeśli ktokolwiek, czy to pseudonaukowiec, czy pseudowierny, twierdzi, że nauka aspiruje do czegoś więcej, niż wartości poznawczej w celu poprawy jakości naszego życia i stanu naszej wiedzy to powinien puknąć się w łeb cegłówką. Może zmądrzeje, a przy odrobinie szczęścia może będzie już nieszkodliwy.
 
N

Naxxramas

Guest
Crow0
Przez naukowców jest uznawana za najbardziej prawdopodobny model z dotychczas skonstruowanych koncepcji

Błysnąć chcesz, ale twoja wiedza jest zerowa. Nie rozróżniasz podstawowych faktów pomijac cytat:
"jak mogły powstać czas, materia, przestrzeń, energia, oddziaływanie między nimi itp." [czas i przestrzeń to pojęcia, które nie istnieją już samodzielnie odkąd pojawił sie Einstein a materia i energia to jedno i to samo E=mc^2 - chyba, że nie dla takich ignorantów jak ty]

Kopiujesz wiedzę z wikipedii, która w tym przypadku akurat napisana jest przez kolejnego ignoranta.

Wracając do Wielkiego Wybuchu - Edwin Hubble na podstawie kolorów światła (spektroskopia) udowodnił w ciągu jednej nocy...albo inaczej - poszerzył postrzegany model Wszechświata miliony razy - innymi słowy udowodnił, że Universum się rozszerza.
Fakt ten oczywiście dał podstawy do hipotezy, że skoro się rozszerza był mniejszy i mniejszy - może nawet w jednym punkcie - choć za wcześnie było by uznać samą ekspansję za dowód spakowania go w jednym punkcie - punkcie Planck'a.
Model einsteinowski przewidywał, że Wszechświat istaniał od zawsze i jest stateczny i teoria BB nie przekonała Alberta i innych naukowców.
W pewnym momencie wówczas debiutant dziś profesor Harvardu (Alan Guth) obliczył rozkład ciepła uzyskanego z ekpansji punktu osobliwości [teoria względności]. Zrobioł teoretyczną mapę tzw promieniowania reliktowego. Dopiero ~10lat po jego obliczeniach ziemianie dysponowali odpowiednią technologią by wysłać sondy [COBE, WMAP], które to mogły empirycznie potwierdzić zgodność obliczeń na papierze z kosmosem. Pomiar wymagał olbrzymiej precyzji gdyż temperatury różniły się o pięćdziesiątą cześć stopnia Celsjusza - wreszcie sonda dotarła na Ziemię a mapą tzw. mikrofalowe promieniowanie tła jest bezpośrednim fizycznym dowodem na Wielki Wybuch - ale co tu wymagać od gościa co rozdziela czas z przestrzenią i materię z energią :D

Wielki Wybuch opisuje również Koran. Dopiero w XX wieku naukowcy islamscy zrozumieli o czym piszą sury (i nie tylko islamscy).


Extraterrestrial
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Oj, a Ty jakąś krucjatę przeciwko mnie wypowiedziałeś? Bo podważyłem Twoje pozaziemskie pochodzenie? Mylę się w jakiej kwestii? I co przytoczyłem z wikipedii? Napisałem jedynie, że naukowcy nie wiedzą jak powstał wszechświat i mogą jedynie badać jak powstały jego poszczególne elementy.



Naxxramas napisał:
"jak mogły powstać czas, materia, przestrzeń, energia, oddziaływanie między nimi itp." [czas i przestrzeń to pojęcia, które nie istnieją już samodzielnie odkąd pojawił sie Einstein a materia i energia to jedno i to samo E=mc^2 - chyba, że nie dla takich ignorantów jak ty]

Proszę mi nie imputować jakichś niestworzonych wypowiedzi. Nigdzie nie napisałem, że czas i przestrzeń nie są ze sobą ściśle związane. Szukasz na siłę błędów, których nie popełniłem. Ale nie ma się co dziwić. W końcu korzystasz z kosmicznej wiedzy...
 
Do góry