Czy wypalona miłóść potrafi wrócić ?

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Witam wszystkich Forumowiczów. Mam 29 lat. Przeżywam z żoną pierwszy poważny kryzys małżeński. Po poważnej rozmowie z żoną dowiedziałem się od niej że nie wie co do mnie czuje. Nie powiedziała mi, że jestem jej obojętny ale mówiła, że coś w niej pękło, wypaliło się. Wiem dlaczego tak się stało, przede wszystkim po ślubie przestałem się starać, prawić komplementy, byłem mniej czuły itd. ...... Teraz chciałbym to wszystko zmienić, odbudować to wszystko, tylko pytanie czy nie jest za późno ? Czy może jeszcze wrócić uczucie mojej żony do mnie ? Żona twierdzi, że jeżeli nie wróci "to co było kiedyś" to raczej powinniśmy się rozejść. Jedno jest pewne ja kocham Ją bardzo, zrozumiałem to trochę za późno, teraz chcę wszystko naprawić, tylko pytanie jakie mam szanse ??? ......... proszę o opinię na ten temat głównie Pań ......
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Witam wszystkich Forumowiczów. Mam 29 lat. Przeżywam z żoną pierwszy poważny kryzys małżeński. Po poważnej rozmowie z żoną dowiedziałem się od niej że nie wie co do mnie czuje. Nie powiedziała mi, że jestem jej obojętny ale mówiła, że coś w niej pękło, wypaliło się. Wiem dlaczego tak się stało, przede wszystkim po ślubie przestałem się starać, prawić komplementy, byłem mniej czuły itd. ...... Teraz chciałbym to wszystko zmienić, odbudować to wszystko, tylko pytanie czy nie jest za późno ? Czy może jeszcze wrócić uczucie mojej żony do mnie ? Żona twierdzi, że jeżeli nie wróci "to co było kiedyś" to raczej powinniśmy się rozejść. Jedno jest pewne ja kocham Ją bardzo, zrozumiałem to trochę za późno, teraz chcę wszystko naprawić, tylko pytanie jakie mam szanse ??? ......... proszę o opinię na ten temat głównie Pań ......

tak potrafi wrocic

zona jest zagubiona

teraz ty musisz sie postarac i pokazac ze sie nie zmieniles od tego czasu jak za ciebie wychodzila za maz wiec pokaz jej ze jestes takim jakim cie poznala

radze jakies problemy finansowe odlozyc a jechac na jakies wczasy nie jako rekompensata za brak ukazywania uczuc ale proba naprawy

pokaz im nie jest za pozno
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
na pewno jest to kryzys małżeński nie pierwszy i nie ostatni zamiast tu wypisywać że wiesz co robić to to rób i będzie jak dawniej :)
 

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
tak potrafi wrocic

zona jest zagubiona

Faktycznie jest zagubiona, takie jest moje odczucie i naszych znajomych. W pierwszym momencie jak każdy z nas zacząłem się zastanawiać czy nie pojawiła się trzecia osoba - czyli czy ona się czasami nie zakochała w drugim facecie. Pytałem się jej osobiście kilkakrotnie i kilkakrotnie otrzymywałem taką samą odpowiedź - "że w nikim się nie zakochała, nie potrafiłaby prowadzić podwójnego życia, że jest to tylko związane z nami". I raczej jej wierzę bo znam ją bardzo dobrze. Problem polega też na tym że chcąc to wszystko naprawić tak bardzo się zmieniłem że żona twierdzi że takiego mnie nie zna czy raczej nie pamięta. Im bardziej chcę jej okazać uczucia i im bardziej się staram to mam wrażenie że ona się bardziej oddala ode mnie. Postanowiłem więc od jakiegoś czasu wyluzować. Rozumiem że ona potrzebuje czasu i chce odpocząć ode mnie ..........
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
zawsze warto spróbować na nowo
podobno nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki, ale... to :cenzura: prawda :)
ludzie sie zmieniają, zaskakują swoje drugie połówki bardzo pozytywnie
Jeżeli pokażesz jej sie troche z innej strony to naparwde jest szansa, że uda sie wszystko odbudować na nowo :)
w każdym bądź razie radze sie nie poddawać i zacząć działać
powodzenia.
 

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
A czy ktoś z Was już coś takiego przeżył ? Mam na myśli małżeństwa - zdarzyło się Wam "odkochać" a potem znowu zakochać i było jak dawniej .............
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Zawsze jest szansa. Nie poddawaj sie i próbuj, staraj się być lepszym mężem każdego dnia. Mam nadzieje,że Żona też próbuje - przecież do odbudowy uczucia muszą chcieć obie strony.
Wiesz, nie jestem mężatką. Teraz mam narzeczonego... i mieliśmy kryzys.
Niestety ale bardzo go zraniłam,przez co rozstaliśmy się na rok... Ale po tym ,rozmawialiśmy szczerze nie raz nie dwa, i wiemy,że bardzo nam na sobie zależy i że życie bez tej drugiej połowy to nie życie. Postanowiliśmy próbować, i udało sie. Nigdy tego nie żałowałam.
Radze więc - starać się, Wam obojgu.
 

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Zawsze jest szansa. Nie poddawaj sie i próbuj, staraj się być lepszym mężem każdego dnia. Mam nadzieje,że Żona też próbuje - przecież do odbudowy uczucia muszą chcieć obie strony.
Wiesz, nie jestem mężatką. Teraz mam narzeczonego... i mieliśmy kryzys.
Niestety ale bardzo go zraniłam,przez co rozstaliśmy się na rok... Ale po tym ,rozmawialiśmy szczerze nie raz nie dwa, i wiemy,że bardzo nam na sobie zależy i że życie bez tej drugiej połowy to nie życie. Postanowiliśmy próbować, i udało sie. Nigdy tego nie żałowałam.
Radze więc - starać się, Wam obojgu.

Rozumiem że zraniłaś go swoimi uczuciami a raczej ich brakiem ........... i rozumiem z Twojej wypowiedzi że to "coś" powróciło ?. Najważniejsze u nas że zaczeliśmy z żoną poważnie rozmawiać o naszym kryzysie i co najważniejsze bez emocji i niepotrzebnych kłótni. Jeżeli chodzi o staranie się to ja się staram i żona to dostrzega tylko że ona się zablokowała - ale ją rozumiem, bez uczuć ciężko się starać ..........
 

Caroline071

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
11
Punkty reakcji
0
Powinienes się starać o nią z calyh sil a moze to cos da. Jeśli bedziesz dla neij chlopakiem z jej najskrytszych snow moze na nowo sie w tobie zakocha. Jesli natomiast nic z tego nie wyjdzie bedziesz mial satysfakcje ze przynajmniej sie starałeś odbudowac to co w was gaśnie.. Może w sercu twojej żony ktoś inny zajoł twoje miejsce? Powinieneś o tym znia porozmawiać ale delikatnie tak zeby jej nie urazić i zeby sie nie poklucic bo to tylko by pogorszylo sprawe.. Jeśli ja kochasz walcz o nia ;0 Pozdrawiam . ;)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Jesteś ważną osobą w jej życiu. Napewno nie jesteś jej obojętny, napewno daży Cie uczuciami , takimi jak wcześniej aczkolwiek słabiej ,ponieważ sie pogubiła i ... i nie wie co ma zrobić.
Wierze,że dotrze do niej jak bardzo Ci na niej zależy i wpore sie ocknie. Mam nadzieje,że jej chwilowa oziębłość uczuciowa rozumu nie przyćmi.
Tak trzymaj, i nie poddawaj sie.
 

monia_w007

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2005
Posty
193
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
z miasta :p
ale z tym że się nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki, to chyba nie ta bajka, przecież to małżeństwo! a nie dzieci w gimnazjum!

Pan M słuchaj, nie jestem mężatką niestety, ale chyba rozumie Twoją sytuację. Ona pewnie myśli, że teraz się starasz a później będzie tak samo i wie, że starasz się tylko dlatego, że rozmawialiście. Moim zdaniem nie musisz jej mówić, że pięknie wygląda, ale przede wszystkim okazywać miłość. I to nie mówić kocham cie tak normalnie, ona musi to poczuć, niech ją serce ściśnie. Tak strasznie mi szkoda tych małżeństw, które się rozpadają tylko dlatego, że nie potrafią dbać o uczucie. A uczucie o które się nie dba wygasa... niestety. Ale don't worry na prawdę da się to odbudować! powodzenia! :)

edit:
dzisiaj mi facet puścił piosenkę Beata Bartelik- 'Sen na pogodne dni' kurde ryczeć mi się chciało, jestem taka szczęśliwa i wiem, że mnie kocha... a słowa nie powiedział.

Może jej to włącz? pocałuj i popatrz w oczy? Kochasz ją nie będziesz musiał udawać, sama zobaczy...
 

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Tak strasznie mi szkoda tych małżeństw, które się rozpadają tylko dlatego, że nie potrafią dbać o uczucie. A uczucie o które się nie dba wygasa... niestety. Ale don't worry na prawdę da się to odbudować! powodzenia! :)

edit:
dzisiaj mi facet puścił piosenkę Beata Bartelik- 'Sen na pogodne dni' kurde ryczeć mi się chciało, jestem taka szczęśliwa i wiem, że mnie kocha... a słowa nie powiedział.

Może jej to włącz? pocałuj i popatrz w oczy? Kochasz ją nie będziesz musiał udawać, sama zobaczy...

Dokładnie tak, uczucie trzeba pielęgnować każdy dzień, w każdej chwili spędzonej razem. Szkoda, że nie potrafiłem tego zrozumieć wcześniej .............. no cóż czasem trzeba dostać kopniaka żeby się obudzić.

Piosenka faktycznie ładna :eek:k: wyczekam odpowiednią chwilę i puszczę ją żonie ...............

Bardzo są pomocne Wasze uwagi i doświadczenia z którymi się dzielicie ze mną.

Pozdrawiam.
 

fankypanki

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2008
Posty
346
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Oł Jee Poland
Najpierw wszystko jest ślicznie i pięknie potem wszystko już nie cieszy jak kiedyś niestety ale tak jest <_< <_< I bardzo często dochodzi do rozwodów no ale nie zawsze tak jest zawsze można się postarać powalczyć starać się najlepiej jak się da :eek:czko: :aniol: :aniol: :zakochany: :przewraca: :przewraca:
 

Gaażyna

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
208
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Popieram monikę.w... Faktycznie zona moze pomyslec, ze Twoje starania sa tylko chwilowe, a pozniej znowu bedzie to samo co przed Twoimi staraniami...
Najgorsza w zwiazku jest monotomia - jak ona sie wkrada do zwiazku to jest nudno, czlowiek zyje praktycznie jak robot, "bo tak musi byc"...
Ale trzeba troche urozmaicic sobie zycie, np. wyjsc na romantyczna kolacje, do kina, trzymac sie za rece, przy znajomych cmokac sie w policzek czy inne czule gesty wykonywac - niby tak mlodzi tak okazuja wszem i wobec swoja milosc, ale to pomaga nawet w starszych zwiazkach, wychwalac swoja zone, zabierac w miejsca, gdzie, np. pierwszy raz sie calowalisci, spotkaliscie itp.
Pomyslow jest naprawde masa na urozmaicenie zycia... Moze wyjedzcie sobie na jakas wycieczke tylko we dwoje?
Jedno jest pewne: nie pozwol jej odejsc, powalcz o nia! Jestem pewna, ze warto...!
Tylko pamietaj, ze jesli juz bedzie dobrzemiedzy Wami, to Ty uwazaj na to, zebys znowu nie zaniedbywal jej!
 

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Popieram monikę.w... Faktycznie zona moze pomyslec, ze Twoje starania sa tylko chwilowe, a pozniej znowu bedzie to samo co przed Twoimi staraniami...

Jedno jest pewne: nie pozwol jej odejsc, powalcz o nia! Jestem pewna, ze warto...!
Tylko pamietaj, ze jesli juz bedzie dobrzemiedzy Wami, to Ty uwazaj na to, zebys znowu nie zaniedbywal jej!

Też odczułem takie wrażenie, że żona myśli że moje starania są chwilowe.............. chcę się zmienić i to bardzo, moje starania trwają już około 3 miesięcy. Walczę o nią lecz gdy żona stwierdzi że nie widzi nadziei abyśmy żyli razem dalej będę musiał pozwolić jej odejść .............. ponieważ ją kocham i chcę żeby była szczęśliwa..............
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Też odczułem takie wrażenie, że żona myśli że moje starania są chwilowe.............. chcę się zmienić i to bardzo, moje starania trwają już około 3 miesięcy. Walczę o nią lecz gdy żona stwierdzi że nie widzi nadziei abyśmy żyli razem dalej będę musiał pozwolić jej odejść .............. ponieważ ją kocham i chcę żeby była szczęśliwa..............

oj facet starasz sie 3-4 miesiace i zadnej pozytywnej reakcji????

jesli chcesz zdobyc kobiete to pozwol jej odejsc

rozumiem ze ona czuje to ze to moze byc chwilowe ale jesli ona tylko tak gada i cos marudzi to przycisc do muru i powiedz co o calej sytuacji myslisz a potem pusc ja wolno po czym ptak niech wie ze sie starales ale ona musi miec tez checi do tego

a co do monotonii to nie tylko ty jestes winny ale i ona bo tez pewnie nic w tym kierunku nie robila

coz zycie jak masz sily to walcz dalej ja bym po takim okresie zrobilbym tak jak ci napisalem a malzestwo zalezy od dwoch osob a nie tylko od ciebie glupie gadanie i tyle

albo ona ma cos na sumieniu co ja gryzie itp.
 

Pan M

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Sprawa się komplikuje coraz bardziej niestety. Bywa że momentami jest fajnie a na drugi dzień moja kobieta mówi mi, że już mnie nie kocha, nie czuje do mnie nic - totalna pustka. Chce rozwodu itd.... Czy jest w jakimś amoku czy faktycznie mówi prawdę, walczyć dalej czy odpuścić ............. . Mamy dziecko i własne mieszkanie - mam się poddawać ? (nie chcę tego)
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
A może dajcie sobie miesiąc czasu.
Przez miesiąc niech każdy pójdzie swoją drogą.
Później porozmawiacie co robic dalej.
 

upa

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2008
Posty
602
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
z piekła.
A może dajcie sobie miesiąc czasu.
Przez miesiąc niech każdy pójdzie swoją drogą.
Później porozmawiacie co robic dalej.
Nie wiemy dokładnie, jakie są uczucia żony, więc nie wiem, czy rozłąka to dobry pomysł.
Jeśli będzie chciała, to odejdzie... Nic jej przecież nie powstrzyma.
Myślę, że ona jest zagubiona i sama nie wie, co czuje. Również przechodziłam taki okres.
Walcz o tą miłość, bo warto.
 

Aczkolwiek

Nowicjusz
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 510
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Czasem warto odpuścić.
Żeby żona dostrzegła jak wiele traci.
 
Do góry