Czy prywatna własność jest moralna?

Jack Sparrow

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2011
Posty
19
Punkty reakcji
0
Nie kwestionuję tego prawa, zastanawiam się czy podlega ono ocenie moralnej?
Oczywiście,że nie podlega.Moralność nie istnieje dla nędzarzy.Wielki filozof napisał:"Wilki pożerające jagnięta, owce pożerane przez wilki, silny, który poświęca słabego, słaby, będący ofiarą siły – oto natura, jej zmysły i prawa".Człowiek od wieków podlega natomiast brutalnej walce o byt,w której przetrwać mogą jedynie najsilniejsi i najprzebieglejsi,a także najmniej moralni a najbardziej uzdolnieni.Wszelka litość dla biedaków powinna być przedsiębiorcy obca,gdyż przeznaczeniem wszelkich istot niższych jak pracownicy najemni,biedacy,nieudolni,niezaradni itd. jest ubóstwo.Ludzie sukcesu powinni również umiejętnie strzec i zdecydowanie bronić swej własności, skarbów i bogactw przed ciemnym motłochem,który i tak by je zmarnował,przepił i przetrwonił.Leniwe szumowiny,lumpenproletariat powinny cieszyć się,gdy pozwala się im żyć i pracować w majątku osób wybitnych. :eek:k:
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Tylko że głupców nieudaczników czy leniuchów nie jest aż tak dużo w normalnym kraju i wydaje mi się że przynajmniej połowę z nich można pomóc tylko nie pod przymusem a dobrowolnie!
 

Jack Sparrow

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2011
Posty
19
Punkty reakcji
0
Tylko że głupców nieudaczników czy leniuchów nie jest aż tak dużo w normalnym kraju i wydaje mi się że przynajmniej połowę z nich można pomóc tylko nie pod przymusem a dobrowolnie!
Nie można pomagać,bo jak się bydło rozpuści to rzuca się na swego pana.Potwierdza to historia.Moi przodkowie brali udział w wojnie secesyjnej.
Po stronie Konfederacji , po przegranej musieli uciec - wybrali Polskę.Robole-robacy,brudasy leniwe,zlodzieje,pijacy.
Zawsze byli jednego zdania - robole to niewolnicy.
Pracodawca powinien stać z batem nad tą hołotą,
Jakby tak dał po plecach parę razy to by im się odechciało p...ół
i by się wreszcie do roboty zabrali !! ;)
 

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
Zastanówmy się, czy mamy inne opcje?
Czy człowiek może stworzyć funkcjonalną strukturę społeczną, nie znającą własności?

Odpowiedź na to pytanie jest porażająca! Żyliśmy w takiej strukturze przez ponad 90% czasu istnienia gatunku!
We Wspólnocie Pierwotnej, własne było to, co można przenieść na plecach!
Skórę do okrycia, włócznię i pióro we włosach! Do dziś, żyją w ten sposób, nieliczne grupki "Ostatnich Mohikanów", łowców - zbieraczy.

Dopiero, wraz z cywilizacją pojawia się prywatna własność "środków produkcji" - ziemi, stad, budynków, narzędzi.
Jest efektywnym narzędziem wzrostu. Ma też "ciemne strony". Gdy dochodziło do kontaktów między ludźmi "cywilizowanymi" a "pierwotnymi", ci drudzy nie mogli pojąć koncepcji indywidualnej własności ziemi! Dla Indianina ziemia była własnością Wielkiego Ducha! Każdy mógł z niej korzystać, nawet obcy!


Chciałbym razem z Wami poszukać odpowiedzi na pytanie - jaką naszą potrzebę zaspokaja posiadanie własności, majątku, dlaczego musimy go stale powiększać?
Analogicznie, można odpowiedzieć, dlaczego uzależniamy się od alkoholu, czy narkotyku?

No właśnie Indianie w Ameryce nie znali pieniędzy, konsumpcjonizmu, lichwy i banków a jakoś żyli sobie spokojnie i ciekaw jestem jak te wszystkie wykresy z ksiązek Smitha czy Friedmana mają się do Indian. No chyba nie powiecie ze Indianie to podludzie?

Bardzo dobrym przykładem ogromnego wypaczenia prawa własności są patenty np. na leki. Ten gość co wynalazł szczepionkę na polio (Albert Sabin) parsknął śmiechem jak dziennikarz zapytał go do kogo należy patent. Odpowiedział mu "Czy opatentowałbyś słońce?" I to był człowiek wielkiego formatu...

W obecnych czasach życie bez pieniędzy byłoby już niemożliwe ale możliwe byłoby stworzenie takiego systemu, w którym część ludzi np. biedota mogłaby żyć w jakiś kibucach czy osiedlach socjalnych gdzie mieliby wodę i prąd za darmo a w ramach tego np. wytwarzaliby żywność pracując w jakimś nowoczesnym pegieerze lub inne produkty albo za darmo albo za małą pensje zeby mieć na jakieś ekstra wydatki. To by było opłacalne dla państwa. I człowiek miałby wybór i autentycznie mógłby żyć godnie bez pieniędzy a nie jako jakiś squatters z dobrego domu.

Chęć posiadania coraz większej ilości pieniędzy jak najbardziej można porównać do uzależnienia od narkotyków, gdzie dilerami są media napędzające konsumpcjonizm.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
No właśnie Indianie w Ameryce nie znali pieniędzy, konsumpcjonizmu, lichwy i banków a jakoś żyli sobie spokojnie i ciekaw jestem jak te wszystkie wykresy z ksiązek Smitha czy Friedmana mają się do Indian. No chyba nie powiecie ze Indianie to podludzie?
do edukuj się RWS z życia indian to wtedy podyskutujemy

Bardzo dobrym przykładem ogromnego wypaczenia prawa własności są patenty np. na leki. Ten gość co wynalazł szczepionkę na polio (Albert Sabin) parsknął śmiechem jak dziennikarz zapytał go do kogo należy patent. Odpowiedział mu "Czy opatentowałbyś słońce?" I to był człowiek wielkiego formatu...
według Irona on tego nie zrobił bezinteresownie na pewno miał ukrytą jakąś korzyść ...

W obecnych czasach życie bez pieniędzy byłoby już niemożliwe ale możliwe byłoby stworzenie takiego systemu, w którym część ludzi np. biedota mogłaby żyć w jakiś kibucach czy osiedlach socjalnych gdzie mieliby wodę i prąd za darmo a w ramach tego np. wytwarzaliby żywność pracując w jakimś nowoczesnym pegieerze lub inne produkty albo za darmo albo za małą pensje zeby mieć na jakieś ekstra wydatki. To by było opłacalne dla państwa.
oklaski RWS jestem za tyle że dziś ta "biedota" dostaje mieszkania za 1zł m2 czynszu do tego deputat węglowy dopłaty socjalne do prądu i wody i "coś ekstra" na wydatki i tak zadłużają dewastują i sprzedają węgiel a kasę przeznaczają na alkohol

Chęć posiadania coraz większej ilości pieniędzy jak najbardziej można porównać do uzależnienia od narkotyków, gdzie dilerami są media napędzające konsumpcjonizm.
pokrętna logika już napisałem : "bo można dojść tą drogą do wniosków czy jedzenie jest moralne skoro jest tyle ludzi głodujących"
nie mam tv nie oglądam reklam a konsumuje sporo i raczej nikt z sprzedających na to nie narzeka nikt produkujący też nie bo gdybym ja nie konsumował oni by też nie konsumowali ... kiedy do was socjalistów dotrze ze to symbioza i obopólny rozwój jest motorem naszego życia
system bez pieniedzy i równy podział mienia mozliwy by był jedynie świecie klonów
 

alcor

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2011
Posty
325
Punkty reakcji
17
Wiek
13
Miasto
Forumowisko.pl
Jak to ktoś powiedział?
Lecz ty,lecz ja uderzamy w sądne pienie
Nawołując:ciesz się późny wnuku!
Jękły martwe kamienie:
-Ideał sięga bruku!-
Tak jakoś mi przyszło na myśl czytając przedostatnie posty.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
alcor,

Posiadanie własności i chęć nieustannego jej pomnażania jest wynikiem dążenia człowieka do zapewnienia najlepszych warunków dla swego potomstwa

Ciepło, ciepło! :)

A zanim dorobimy się potomstwa?

Teraz obserwując porażke demograficzną bogatej Europy Zachodniej wydaje mi sie,że dobrobyt stał sie unicestwieniem tego czemu miał służyć-zachowaniu gatunku.Może to tylko mały ślepy zaułek w historii?Dawni bogacze miewali dziesiątki a nawet setki dzieci.

Niekoniecznie, ten sam cel realizujemy przy pomocy różnych strategii. W niepewnym otoczeniu ludzie inwestują w ilość dzieci. W stabilnym, bezpiecznym, mając środki na edukację, w jakość.

Uzależnienie od środków odużających to chyba jednak coś całkiem innego niż od materializmu.

Znasz jednostkę chorobową "zakupoholizm"? To dotyka zwłaszcza pań. Ale i faceci podlegają uzależnieniom - czasy "gorączki złota" pokazują co z nami robi wizja wzbogacenia. Dziś to samo obserwujemy wśród giełdowych graczy, czy hazardzistów.

Będę drążył temat - co jest podłożem tych zachowań? Dlaczego, majątek w wymiarze daleko przewyższającym zaspokojenie podstawowych potrzeb, jest tak pożądany przez większość ludzi. Tak mocno, że gotowi jesteśmy dla niego zabijać, sprzedawać siebie i swoje rodziny, byle osiągnąć cel?


Dirk_Struan

Wyświetl postUżytkownik Iron Duke dnia 23 czerwiec 2011 - 06:05 napisał
Dla Indianina ziemia była własnością Wielkiego Ducha! Każdy mógł z niej korzystać, nawet obcy!
cóż to raczej oparte jest na ksiązkach Karola Maya nie na faktach ;)

Nawet Karol May czasami napisał prawdę. :p

Czemu to stwierdzenie Ci nie pasuje? Odnosi się do plemion żyjących we wspólnocie pierwotnej.
Byli także Indianie producenci żywności, budujący cywilizacje.

dobrze ujął to alcor dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo mojej rodziny a tego się nie da osiągnąć bez własności

W takim razie, po co małolatom, żyjącym w wolnym stanie, luksusowa bryka z bajerami, kołami wyrywająca asfalt? Też dla bezpieczeństwa rodziny?

czemu tacy jak ty Iron węszą w każdym normalnym ludzkim uczynku podstęp i oszustwo ...
ręce opadają ... aż nie chce się być "dobroczynnym"

"Oszukuje" nas, nasz własny "komputer", każący postępować w określony sposób, i wymyślający pokrętne motywacje dla tych zachowań.
Wyjaśnię, chodzi jak zawsze o budowanie osobistego prestiżu, pozycji w stadzie. Skoro stać mnie na pomoc innym, to znaczy, że jestem gość! I inni o tym wiedzą.
A każde zachowanie, słuszne z biologicznego punktu widzenia, wyzwala w mózgu "mechanizm nagrody". Czujemy się dobrze, wewnętrzne narkotyki - endorfiny, wywołują lekką euforię.

Nie wierzysz, zrób małe "ciupcianko" z młodszą koleżanką, zrozumiesz co miałem na myśli.


Jack Sparrow,

Nie można pomagać,bo jak się bydło rozpuści to rzuca się na swego pana

Słusznie! Żreć dawać raz dziennie i harówa od świtu. Nie będą mieli czasu na głupoty!
Ale...ale, co będzie jak wylądujesz na ich miejscu?


RightWingSocialist,


otworzyłem ten wątek z nadzieją na znalezienie innych motywatorów, równie skutecznie jak zysk popychających nas do działania, nie posiadających skutków ubocznych o których piszesz w swoich postach.
Możliwe to będzie po zrozumieniu przyczyn naszego postępowania, biologicznych imperatywów rządzących naszym życiem.
Ponieważ za zachowaniami omawianymi w tym wątku, kryją się biologiczne interesy jednostek. Maskowane wzniosłymi legendami o bezpieczeństwie, czy pomocy bliźnim. :(

To staram się Wam zasugerować.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Dirk_Struan
Nawet Karol May czasami napisał prawdę. :p
tak w 3-5 %

Czemu to stwierdzenie Ci nie pasuje? Odnosi się do plemion żyjących we wspólnocie pierwotnej.
Byli także Indianie producenci żywności, budujący cywilizacje.
bo jest fałszywe zawsze był jakiś przywódca stada albo przywódczyni którzy posiadali więcej
W takim razie, po co małolatom, żyjącym w wolnym stanie, luksusowa bryka z bajerami, kołami wyrywająca asfalt? Też dla bezpieczeństwa rodziny?
małolatom w kulturach pierwotnych jak i teraz sa potrzebne rózne paciorki piórka fury konie czy tam sportowe bryki by móc założyć rodzinę (wykazać swoją wartość jeśli bark intelektu albo go wręcz potwierdzić kiedy jest się w stanie owe zasoby zgromadzić ) to wynika z natury człowieka a nawet zwierząt powtórz lekcje z podstawówki na biologii było a jak studiowałeś na zajęciach z psychologii to było doskonale omówione



"Oszukuje" nas, nasz własny "komputer", każący postępować w określony sposób, i wymyślający pokrętne motywacje dla tych zachowań.
Wyjaśnię, chodzi jak zawsze o budowanie osobistego prestiżu, pozycji w stadzie. Skoro stać mnie na pomoc innym, to znaczy, że jestem gość! I inni o tym wiedzą.
A każde zachowanie, słuszne z biologicznego punktu widzenia, wyzwala w mózgu "mechanizm nagrody". Czujemy się dobrze, wewnętrzne narkotyki - endorfiny, wywołują lekką euforię.

Nie wierzysz, zrób małe "ciupcianko" z młodszą koleżanką, zrozumiesz co miałem na myśli.
cóż sugerujesz oczywiste oczywistości :]

do gromadzenia zasobów skłania nas nasza natura dzieki której coś osiągamy i zdobywamy kolejne cele inaczej bylibyśmy gotowanymi warzywami nastawionymi na "być" bez żadnego celu poza wykorzystaniem w karmieniu aparatu socjalnej redystrybucji ...
tak więc bez pracy nie ma kołaczy a bez kołaczy nie ma ... "ciupcianka" jak raczyłeś waść zauważyć bez "ciupcianka" nie ma potomków bez potomków nikt nas nawet nie pogrzebie ... zrobią to lisy i wrony które postępują zgodnie z odwiecznym prawem natury ... ;)
 

TenebrosuS

Narodowy Liberał
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
1 020
Punkty reakcji
12
Miasto
Polesie / Magna Corona Regni Poloniæ
Panowie, nie zauważyliście podstawowego błędu w założeniach hipotetycznych shogu. Żeby ktoś kupił, ktoś musi to sprzedać! Sprzedającemu nie dzieje się krzywda, gdyż dysponuje on swoją własnością. Przy założeniu aksjologicznym wynikających z doktryn liberalnych, własność można tylko nabyć na drodze legalnego kupna, a nie jakiegokolwiek przymusu! W związku z tym, cała dyskusja która wynikła dalej jest bez sensu, bo opiera się o ten błąd.

Inną sprawą jest to, że własności nie da się mierzyć moralnie. To tak jakby próbować zważyć prędkość.
 

Jack Sparrow

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2011
Posty
19
Punkty reakcji
0
.. kryją się biologiczne interesy jednostek. Maskowane wzniosłymi legendami o bezpieczeństwie, czy pomocy bliźnim..
Tak właśnie jest naprawdę,ludźmi kieruje bezwzględny egoizm,który staraja się czymś zamaskować,najczęściej jakąś wymyśloną bajeczką.
..że własności nie da się mierzyć moralnie
Dokładnie,ani własności,ani też zwierzęcej bezlitosnej walki o jej zdobycie i utrzymanie za wszelką cenę.Dyrdymałki kościelne o "świętej" własności można więc między bajki włożyć.Walką o własność rządzą brutalne prawa przyrody,nie bajdurzenia o moralności. :eek:k:
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
TenebrosuS,

Panowie, nie zauważyliście podstawowego błędu w założeniach hipotetycznych shogu. Żeby ktoś kupił, ktoś musi to sprzedać! Sprzedającemu nie dzieje się krzywda, gdyż dysponuje on swoją własnością. Przy założeniu aksjologicznym wynikających z doktryn liberalnych, własność można tylko nabyć na drodze legalnego kupna, a nie jakiegokolwiek przymusu! W związku z tym, cała dyskusja która wynikła dalej jest bez sensu, bo opiera się o ten błąd.

Tak. W takim razie czemu rządy na całym świecie, włączając w to najbardziej liberalne gospodarki, uruchamiają mechanizmy antymonopolowe?
Wszak monopolista kupuje legalnie, za zgodą sprzedającego(często przepłacając).
Czy legalne wykupienie zboża w czasie głodu w celu maksymalizacji zysku, można oceniać w kategoriach moralnych, czy nie?

Dirk_Struan,

jesteś bliziutko właściwego(według mnie) rozwiązania zagadki znaczenia własności w ludzkiej cywilizacji. :)

Napisałeś odnośnie wspólnoty pierwotnej:
zawsze był jakiś przywódca stada albo przywódczyni którzy posiadali więcej

Cytat
To prawda! Choć "bogactwo" które mieli, nie było majątkiem w naszym rozumieniu. Zdobycie pozycji w grupie, prestiżu, miało fundamentalne znaczenie zwłaszcza dla mężczyzn. Gwarantowało dostęp do najatrakcyjniejszych partnerek seksualnych. Ich zainteresowanie takim osobnikiem wynikało z dysponowania przez niego "dobrymi" genami, ale także z możliwościami roztoczenia ochrony nad partnerką i jej potomstwem.

Taki "lider" był wszechstronnie przetestowany jako skuteczny przywódca, w codziennym życiu.
A atrybutami pozycji były trofea, w postaci skór, naszyjników z kłów i pazurów bestii przez niego pokonanych. Także pióra we włosach i malowanie skóry.


My wszyscy, jesteśmy potomkami takich przywódców, i mamy w głowach ich "program" działania - wyróżnić się! Pokonać konkurentów! Zdobyć przychylność kobiet.
Wszystko co robimy, temu służy. Także działalność charytatywna!
Różni nas od przodków tylko to, że naszyjniki z kłów i pazurów, zastąpiły symbole majątku i atrybuty władzy - złote karty kredytowe, luksusowe "fury" i okazałe domy, liczna służba, ochrona, bądź podlegli pracownicy.
Ale zasada jest ta sama. Nie występują w "przyrodzie" związki kobiet z mężczyznami o niższej pozycji społecznej!


Jeśli okazuje się, że "wypruwamy żyły", depczemy po "trupach" konkurencji, monopolizujemy ogromne obszary wspólnej planety, tylko po to, by "wyhaczyć" niezłe laski, zdobyć atrakcyjne "d*py", wolno mi zapytać o wymiar moralny takiego procederu?

Jeśli stoi za nim egoistyczny, biologiczny interes jednostek, możemy przymykać oczy na całe zło które z tego wynika, dlatego, że przy okazji okazał się skutecznym motywatorem?


Jack Sparrow,

.Walką o własność rządzą brutalne prawa przyrody,nie bajdurzenia o moralności. :eek:k:

Na szczęście rządzą nami także prawa altruizmu krewniaczego i grupowego, podlegamy też surowej ocenie współplemieńców.
Inaczej nasz świat byłby nie do wytrzymania, na co zwrócił uwagę Qon.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Dirk_Struan,

jesteś bliziutko właściwego(według mnie) rozwiązania zagadki znaczenia własności w ludzkiej cywilizacji. :)

Napisałeś odnośnie wspólnoty pierwotnej:

To prawda! Choć "bogactwo" które mieli, nie było majątkiem w naszym rozumieniu. Zdobycie pozycji w grupie, prestiżu, miało fundamentalne znaczenie zwłaszcza dla mężczyzn. Gwarantowało dostęp do najatrakcyjniejszych partnerek seksualnych. Ich zainteresowanie takim osobnikiem wynikało z dysponowania przez niego "dobrymi" genami, ale także z możliwościami roztoczenia ochrony nad partnerką i jej potomstwem.

Taki "lider" był wszechstronnie przetestowany jako skuteczny przywódca, w codziennym życiu.
A atrybutami pozycji były trofea, w postaci skór, naszyjników z kłów i pazurów bestii przez niego pokonanych. Także pióra we włosach i malowanie skóry.


My wszyscy, jesteśmy potomkami takich przywódców, i mamy w głowach ich "program" działania - wyróżnić się! Pokonać konkurentów! Zdobyć przychylność kobiet.
Wszystko co robimy, temu służy. Także działalność charytatywna!
Różni nas od przodków tylko to, że naszyjniki z kłów i pazurów, zastąpiły symbole majątku i atrybuty władzy - złote karty kredytowe, luksusowe "fury" i okazałe domy, liczna służba, ochrona, bądź podlegli pracownicy.
Ale zasada jest ta sama. Nie występują w "przyrodzie" związki kobiet z mężczyznami o niższej pozycji społecznej!


Jeśli okazuje się, że "wypruwamy żyły", depczemy po "trupach" konkurencji, monopolizujemy ogromne obszary wspólnej planety, tylko po to, by "wyhaczyć" niezłe laski, zdobyć atrakcyjne "d*py", wolno mi zapytać o wymiar moralny takiego procederu?

Jeśli stoi za nim egoistyczny, biologiczny interes jednostek, możemy przymykać oczy na całe zło które z tego wynika, dlatego, że przy okazji okazał się skutecznym motywatorem?
 

Zyxxyks

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
77
Punkty reakcji
12
Twoje zycie musi byc naprawde smutne.
Proszę rozwinięcie Twojej „złotej” myśli.

Póki co, odpowiem.
Wręcz przeciwnie, żyję wesoło i bogato.
Dzięki temu, iż, przynajmniej na razie, w Polsce własność prywatna jest chroniona, swoje ciężko zarobione pieniądze mogę wydać na co mi się żywnie podoba.

W przeciwnym przypadku, rzeczywiście byłoby smutne. Tak jak smutne jest w krajach które ingerują w wolność i własność obywateli…
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
A kiedy były czasy, że było miejsce dla romantyków?

Tak w ogóle Iron, nie wiem w jakich kręgach Ty się obracasz, ale ja nie mam wśród znajomych ludzi, którzy nie wiedzą co robić z kasą, więc nie wiem skąd wizja niezliczonych rzeszy dążących do nieograniczonego bogactwa. Jak tylko ja i moi kumple przestaniemy się martwić o opędzenie bieżących rachunków, to będę Ci spieszył z odpowiedzią dlaczego człowiekowi zawsze mało. Może w przyszłym wcieleniu.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Proszę rozwinięcie Twojej „złotej” myśli.

Póki co, odpowiem.
Wręcz przeciwnie, żyję wesoło i bogato.
Dzięki temu, iż, przynajmniej na razie, w Polsce własność prywatna jest chroniona, swoje ciężko zarobione pieniądze mogę wydać na co mi się żywnie podoba.

W przeciwnym przypadku, rzeczywiście byłoby smutne. Tak jak smutne jest w krajach które ingerują w wolność i własność obywateli…

przybij piątkę :eek:k:
 

Zyxxyks

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
77
Punkty reakcji
12
Jakoś nie przypominam sobie żeby np. Portugalia Salazara spłyneła krwią - a ustrój ten nie miał nic wspólnego z liberalizmem ani niewiele z kapitalizmem bo był to korporacjonizm. "Dyktatura" Salazara pochłoneła raptem 32 osoby. Cóż to za liczba przy niewolnictwie i zbrodniczym charakterze współczesnego kapitalizmu? Poza tym chyba masz amnezję co do tysięcy trupów - tyle to narobił "prawdziwie" liberalny Pinochet. Możliwe ze miałeś na myśli komunizm lub niemiecki nazizm ale to nie są jedyne alternatywy dla kapitalizmu i nikt normalny nie bierze ich pod uwagę.

Zadaj sobie pytanie czym jest bieda może najpierw. Bo chyba zgodzisz się z tym, że jeśli większość ludzi ma zapewnioną płacę bądź socjal pozwalający im w miare normalnie egzystować to to nie jest bieda. Mimo, ze nie ma dużo bogatych. Tak było przez stosunkowo wiele lat chociażby w PRL, Jugosławi, dawnej Czechosłowacji - moim zdaniem te kraje były chyba najbliżej prawdziwego socjalizmu ze wszystkich z historii jak i wcześniej w krajach faszystowskich.

A czy dobrobytem jest stan gdzie pieniądze ma mniejszośc a reszta albo ledwo wiąże koniec z koncem albo jest wykluczona społecznie? A może słyszałeś o coraz częstszym zjawisku pracy, która nie daje utrzymania? W ogóle jak możesz akceptować i przyjmować za naturę rzeczy coś takiego jak wykluczenie kogoś ze społeczeństwa tylko dlatego ze w zyciu mu sie nie udało. To jest żenująca i zbrodnicza ideologia liberalizmu która doprowadziła do najbardziej zdegenerowanych czasów w historii ludzkości i niewolnictwa o niespotykanych wcześniej rozmiarach.

Qon ale ja nie chce nidzie sie wybierać ani zostać amiszem. Chce żeby Polska znów stała się normalnym krajem a nie szambem pełnym bilbordów, reklam, celebrytów, szmaciarskiej TV, szmaciarskich polityków, dobromowy i całego tego idiotycznego pędu donikąd. Bo własnie oto chodzi ze jeśli nie ma jednej w miare wspólnej idei to kraj zmierza donikąd, do absurdu pogrążając się z bezmyślnym konsumpcjoniźmie i w gruncie rzeczy popadając w niewolę jako słaba demokracja czy to silniejszych państw czy wręcz obcych koncernów jak np. w Ameryce Południowej.

Tylko egoistyczne jednostki lubują się w materialiźmie i w wypaczonym pojęciu wolności, a tak naprawdę pozostali chciałby się od tego wyzwolić. Takie coś udało się w ustrojach faszystowskich i socjalistycznych - czy ty myślisz ze np. we Włoszech ludzie pod przymusem wiwatowali na rzecz Duce przez te kilkanaście lat przed wojną? Czy myślisz naprawde ze czuli się pokrzywdzeni z powodu tego ze zakłady przemysłowe były uspołecznione a dzieci miały zapewnione kolonie? Nie! Ludzi pochłoneła idea wspólnoty, sensu, czegoś głębszego niż bezmyślne konsumowanie.
Miły Panie, po prostu nie wiesz o czym mówisz, a z zaobserwowanych zjawisk wyciągasz totalnie błędne wnioski.
Motorem rozwoju i bogactwa zawsze była własność. Bez tego nawet nie ma co marzyć o bogaceniu się społeczeństw.
Dlatego właśnie największy rozwój przeszła cywilizacja zachodnia…

Od 1789 r. trwa stały jej upadek, związany m. in. z podważaniem prywatnej własności w imię urojonych bredni.
To właśnie Wielka Rewolucja Antyfrancuska i jej ideologiczni następcy jak np. socjalizm i jego pełna forma, czyli komunizm były przyczyną biedy, zacofania i hekatombą tysięcy i milionów istnień ludzkich.
Korporacjonizm to przecież też tego typu socjalna utopia…
 

Zyxxyks

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2011
Posty
77
Punkty reakcji
12
Jack Sparrow napisał:
Oczywiście,że nie podlega.Moralność nie istnieje dla nędzarzy.Wielki filozof napisał:"Wilki pożerające jagnięta, owce pożerane przez wilki, silny, który poświęca słabego, słaby, będący ofiarą siły – oto natura, jej zmysły i prawa".Człowiek od wieków podlega natomiast brutalnej walce o byt,w której przetrwać mogą jedynie najsilniejsi i najprzebieglejsi,a także najmniej moralni a najbardziej uzdolnieni.Wszelka litość dla biedaków powinna być przedsiębiorcy obca,gdyż przeznaczeniem wszelkich istot niższych jak pracownicy najemni,biedacy,nieudolni,niezaradni itd. jest ubóstwo.Ludzie sukcesu powinni również umiejętnie strzec i zdecydowanie bronić swej własności, skarbów i bogactw przed ciemnym motłochem,który i tak by je zmarnował,przepił i przetrwonił.Leniwe szumowiny,lumpenproletariat powinny cieszyć się,gdy pozwala się im żyć i pracować w majątku osób wybitnych. :eek:k:

Jack Sparrow napisał:
Nie można pomagać,bo jak się bydło rozpuści to rzuca się na swego pana.Potwierdza to historia.Moi przodkowie brali udział w wojnie secesyjnej.
Po stronie Konfederacji , po przegranej musieli uciec - wybrali Polskę.Robole-robacy,brudasy leniwe,zlodzieje,pijacy.
Zawsze byli jednego zdania - robole to niewolnicy.
Pracodawca powinien stać z batem nad tą hołotą,
Jakby tak dał po plecach parę razy to by im się odechciało p...ół
i by się wreszcie do roboty zabrali !!
Nie podniecaj się niezdrowo i nie wypisuj zbędnych, mylnych egzaltacji
W normalnym ustroju każdy osiąga pozycję na jaką zasługuje.
Liczy się tylko to, co sobą reprezentujesz.
To wszelkie lewicowe nurty burzyły od chwili swojego powstania naturalny porządek i w imię sprawiedliwości i równości wprowadzały rzeczywistą nierówność, biedę i niesprawiedliwość.
O wszystko oczywiście oskarżając kapitalizm i wolność.
Jak widać, z niezłym skutkiem propagandowym ;)
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Na temat kryzysu z 2008 i prawa własności, wolności gospodarczej.


http://www.youtube.com/watch?v=vFD3yQLRmvc&feature=related
 
Do góry