czy jeżeli element jest pełny jest wszystkim czy musiałby powstawać?

Dołączył
12 Kwiecień 2016
Posty
22
Punkty reakcji
0
czy jeżeli element jest wszystkim czy musiałby powstawać? skoro istnieje jako wszystko nie może być tworem z niczego? pytanie jajko czy kura? pytanie jest oparte na założeniu, że kura musi się wykluć, a jajko musi być zniesione. pytanie przyjmując te założenia jest paradoksem, bo kura znosi jajko z ktorego sie wykluwa. czy to możliwe? jest to w zgodznie z naszymi zalożeniami, które nie zakazały nam myśleć, że kura nie może być jajkiem, z którego się wykluła. continuum. zakładając że wszystko jest ciągłością czyli nie miało początku, bo początek zakłada, że coś musiało być wcześniej czyli "nic" możemy przyjąć że ukłąd kury która jest jajkiem, które znosi i z którego się wykluwa to mozemy go nazwać WSZYSTKIM czyli pełnym nie perpetum mobile bo taki układ wymaga wprowadzenia w ruch.

wszystko istnieje, bo jest continuum i nie ma początku. czy dlatego nie musiało powstawać?

pierwszy
 
M

MacaN

Guest
jestemwiecmnieniema napisał:
pytanie jajko czy kura? pytanie jest oparte na założeniu, że kura musi się wykluć, a jajko musi być zniesione. pytanie przyjmując te założenia jest paradoksem
Pytanie te wcale nie jest paradoksem, a odpowiedź na nie jest dziecinnie łatwa i wynika z logicznego rozumowania

A brzmi: jajko było pierwsze



jestemwiecmnieniema napisał:
wszystko istnieje, bo jest continuum i nie ma początku. czy dlatego nie musiało powstawać?
Fajne pytanie, ale jak juz odpowiedziałem - przykład kury zupełnie nietrafiony. Lepszym przykładem byłaby osobliwość, wielki wybuch i jego sens, początek. Tutaj rzeczywiście istnieje teoria mówiąca, iż wszechświat nie musiał mieć początku i nie musi mieć też końca.
 
Dołączył
12 Kwiecień 2016
Posty
22
Punkty reakcji
0
narazie poruszam się na obszarze wiedzy zdobytej w gimnazjum. może kiedyś się przemogę pogłębić swoją wiedzę.

czy nieskończoność może być elemntem niepełnym? w takim, że mamy ugryzione jabłko i dalej jest ono jabłkiem. gdyby wyciągnąć z nieskończoności pewien fragment czy dalej będzie nieskończonością? a więc gdyby podzielić jabłko na nieskończononą ilość kawałków to nawet kiedy występuje w brak w postaci odgryzienia fragmentu jest dalej pełnym jabłkiem?

wracając czy jak to nazwałem paradoks jaja które było zniesione przez kure z którego się wykluła nieskończoność jest elemntem który czyni je wszystkim, w takim sensie, że "nieskończoność" czyli ciąg który się rozszerza bez końca nie ma swojego początku. więc można założyć że odgryzione jabłko jest dowodem na to, że zbiór jest pełny nawet podczas jego ubytku.

a co z tego wynika?

że wszechświat się rozszerza. xD

dlaczego?

bo gdyby był elementem pełnym nie mógłby się uzupełniać.


chore ale zabawne :)
 
M

MacaN

Guest
Myślę, że trochę się w tym wszystkim pogubiłeś. Próba ściągnięcia zasad matematycznych do świata fizycznego w pewnym momencie kończy się fiaskiem.

Ciężko mi się czyta Twoje wypociny, nie stawiasz przecinków i w jednym zdaniu zawierasz kilka myśli, to tak na marginesie.

Jeśli chodzi o kurę, to nie zawsze była kurą, najpierw powstały bakteria, potem życie sie rozwijało, ewolucja powodowała rozwój wielu gatunków " na ślepo " ( co nadal robi ). Zanim z jaja wykluła się kura, można wyznaczyć taki moment, w którym istota składająca jajo kurą po prostu nie była, ale z jaja przez nią złożonego wykluła się nasza pierwsza w historii kura, ale wykluła się z jaja :)



jestemwiecmnieniema napisał:
a co z tego wynika? że wszechświat się rozszerza. xD dlaczego? bo gdyby był elementem pełnym nie mógłby się uzupełniać.
Nie, nie z tego to wynika... Prawo rządzące rozszerzaniem się wszechświata wywodzi się z ogólnej teorii względności. Masa zamienia się w energię, choć według naszej wiedzy na początku to energia zamieniała się w masę. Odgryziony kawałek jabłka opuszcza jeden układ, czy jak wolisz zbiór, by przejść do drugego. Coś ginie.

Jednak w zamkniętym układzie, jak wszechświat nie ginie absolutnie nic.
 
Dołączył
12 Kwiecień 2016
Posty
22
Punkty reakcji
0
moja wiedza jest wyosce "spopularyzowana" możesz mi podać artykuł i nie mówie tego złośliwie na temat ewolucji życia z bakterii.


nawiązując do jałbka, a raczej jego odgryzienia.. moje roważania mają sens dopiero na układzie "nieskończonym". tak jak pisałem " czy biorąc parę liczb z nieskończoności" "to będzie dalej nieskończoność czy nie?"
 
M

MacaN

Guest
Tak, będzie. Kłania się liczenie granic. ;)
Jednak tak jak napisałem, przenoszenie matematyki do świata rzeczywistego nie ma jeszcze sensu. Nie ten rozwój fizyki i pojmowania ludzkiego.

Co do artykułów - masz google, skorzystaj.
 
M

MacaN

Guest
To pewne uproszczenie, w fizyce nie ma czegoś takiego, jak nieskończoność, to jedynie model matematyczny.

stała przez nieskończoność też niby dąży do zera i go nie osiąga, ale jest cos takiego, jak paradoks strzały. Jeśli wystrzelisz strzałę z łuku to wg matematyki możesz podzielic na pół odcinek, który pozostał jej do osiągnięcia celu. W matematyce gdybyś dzielił go w nieskończoność, strzała nigdy by celu nie osiągneła, bo zawsze znajdzie się odcinek, którego można podzielić. Stąd granica a/nieskończoności dąży do 0.

W matematyce dąży, w prawdziwym świecie osiąga je, bo przecież strzała dolatuje do celu.
 
Dołączył
12 Kwiecień 2016
Posty
22
Punkty reakcji
0
strzała dolatuje do celu, bo nie jest sytuacją, która jest paradoksem. natomiast podzielenie odcinka drogi na nieskończenie wiele powoduje, że strzała dojdzie do celu. chyba że postawimy założenie, że zawsze pokonuje do momentu X połowe drogi. ;) wtedy twoje rozważania mają sens. paradoks ten opiera się nie na pojęciu nieskończoności tylko na rozważaniach na temat ruchu i jego względności. opisany paradoks wydaje się nam nieintuicyjny bo zakładamy, że wystrzelona strzała "porusza" się ze stała szybkością.
 
Do góry