Czy jesteś szczęśliwa/y?

lubczasopisma

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
50
Punkty reakcji
1
Zupełnie nie. Mam podobne odczucia co TomaszTomasz (plus milion innych). Nie chodzę głodna, w dupę mi ciepło i te cztery metry kwadratowe wokół mnie są całkiem bezpieczne, bo jeszcze mi żadna bomba na głowę nie spadła, ale to i tak mało, żeby czuć się szczęśliwą.
Poza tym szczęście, to pojęcie elastyczne i rozciągliwe jak gumka od majtek. Trudno je stwierdzić i jeszcze trudniej nazwać.
 

kaja8

Nowicjusz
Dołączył
23 Październik 2014
Posty
76
Punkty reakcji
2
a ja się staram, cały czas i wydaje mi sie, że z każdym dniem udaje mi się coraz bardziej. Chociaz problemy ze stresem i zdrowiem sie zdarzają to staram się nie przejmować. To że bliscy są koło mnie jest najwazniejsze :)
 
K

Kmicic_IQ130

Guest
mimo choroby psychicznej jestem bardzo szczęśliwy! kiedyś byłem nieszczęśliwy. zacząłem się modlić i po 17 latach Bóg mnie diametralnie zmienił
 
E

Elen

Guest
Lapac chwile na tym to polega. :) W zasadzie tak- jestem szczesliwa. Stwierdzilam to dzis na wspolnym spacerze z kims bliskim, patrzac na snieg lsniacy w sloncu. W pewnym sensie- szczescie to stan umyslu. Ale szczescie trzeba tez sobie wypracowac, wybierajac miejsce w ktorym chce sie zyc i ludzi z ktorymi chce sie przebywac. To wszystko daje odpowiedni klimat, a to z kolei daje przyjemnosc zycia. :D
 

magdllena

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2007
Posty
54
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Dzień dobry,
Jestem szczęśliwa bo:
- Mam 2 ręce i 2 nogi,
- Robię to co lubię, robię to na 100%,
- Jestem zdrowa (przynajmniej tak mi sie wydaje),
- Mam świetną pracę, spełniam się,
- Cudownego męża, który mnie wspiera,
- Piękny dom, który wybudowali rodzice (pominę, że jak ich zabraknie hipoteke będę płacić ja:p)
Ludzie mówią mi, że jestem nienormalna bo jestem szczęśliwa. Uważają, że jestem młoda i nic złego mnie w życiu nie spotkało.
Tak na prawdę nie wiedzą, że:
- mama była chora na raka (to ja ścinałam jej włosy po chemii, to ja byłam z ni a na każdej chemii, udawałam silną żeby ją wspierać a w nocy nie spałam tylko się modliłam o jej zdrowie),
- tata obecnie zachorował nomen omen też na raka (czeka mnie kolejna batalia)
- mam niepełnosprawną, upośledzoną siostrę, która na szczęście udało mi się "okiełznać". Wiem, że nawet jak zabraknie rodziców będę musiała się nią zająć, bo to moja siostra.
Mogło być gorzej. Taka nasza polska mentalność, lubimy narzekać i zawsze nam mało.

Się rozgadałam. Pozdrawiam:)

A i jeszcze pozwolę sobie wkleić 15 ZASAD LUDZI SZCZĘŚLIWYCH:
1. Nigdy nie narzekają.
2. Nie obwiniają innych za swoje niepowodzenia. Nawet jeśli mają rację, to nic się nie zmieni od samego wytykania kogoś palcem.
3. Nie płaczą nad rozlanym mlekiem tylko je sprzątają. Nie narzekają na to, że nie mają pieniędzy. Mówią co robią, żeby mieć ich więcej.
4. Zmieniają rzeczywistość. Nie stoją z założonymi rękami. Nie mówią, że ktoś powinien coś zrobić. Oni są osobami, które to robią.
5. Dbają o relacje z ludźmi. Według badań to ich jakość bezpośrednio się przekłada na ocenę jakości własnego życia.
6. Unikają sytuacji, których nie lubią. Nie chodzi tu o uciekanie od problemów, ale o robienie rzeczy, które się chce robić, a nie musi.
7. Nie przywiązują wielkiej wagi do pieniędzy. Wiedzą, że kiedy zajdzie taka potrzeba, to je zarobią.
8. Nie uzależniają swojego samopoczucia od pracy albo związku. Uzależniają je od własnych umiejętności.
9. Potrafią żyć chwilą. Koncentrują się na tym co w tej chwili robią. Czerpią przyjemność.
10. Cenią swój czas.
11. Są ignorantami i idiotami. Dzięki byciu ignorantami rezygnują z zajmowania się nieistotnymi błahostkami. Dzięki byciu idiotami podejmują intuicyjne decyzje bez sabotowania się „racjonalnym myśleniem”.
12. Nie uważają, że są lepsi niż inni. Nie znam ani jednej szczęśliwej osoby, która jednocześnie uważa innych za kretynów, za to znam takie które są świadome zalet swoich i innych osób. To że czyta się Tołstoja to może być powód do dumy, ale nie do gardzenia ludźmi, którzy go nie czytają. Oni mają inne zalety. Jak każdy.
13. Spełniają swoje zachcianki. Dzień wypełniają zajęciami, które chcą robić. Ważnymi dla siebie, a nie dla innych.
14. Są optymistami.
15. Dbają o to co blisko i zajmują się niemal wyłącznie rzeczami, na które mają wpływ.
 
M

MacaN

Guest
mgdllena napisał:
A i jeszcze pozwolę sobie wkleić 15 ZASAD LUDZI SZCZĘŚLIWYCH: 1. Nigdy nie narzekają. 2. Nie obwiniają innych za swoje niepowodzenia. Nawet jeśli mają rację, to nic się nie zmieni od samego wytykania kogoś palcem. 3. Nie płaczą nad rozlanym mlekiem tylko je sprzątają. Nie narzekają na to, że nie mają pieniędzy. Mówią co robią, żeby mieć ich więcej. 4. Zmieniają rzeczywistość. Nie stoją z założonymi rękami. Nie mówią, że ktoś powinien coś zrobić. Oni są osobami, które to robią. 5. Dbają o relacje z ludźmi. Według badań to ich jakość bezpośrednio się przekłada na ocenę jakości własnego życia. 6. Unikają sytuacji, których nie lubią. Nie chodzi tu o uciekanie od problemów, ale o robienie rzeczy, które się chce robić, a nie musi. 7. Nie przywiązują wielkiej wagi do pieniędzy. Wiedzą, że kiedy zajdzie taka potrzeba, to je zarobią. 8. Nie uzależniają swojego samopoczucia od pracy albo związku. Uzależniają je od własnych umiejętności. 9. Potrafią żyć chwilą. Koncentrują się na tym co w tej chwili robią. Czerpią przyjemność. 10. Cenią swój czas. 11. Są ignorantami i idiotami. Dzięki byciu ignorantami rezygnują z zajmowania się nieistotnymi błahostkami. Dzięki byciu idiotami podejmują intuicyjne decyzje bez sabotowania się „racjonalnym myśleniem”. 12. Nie uważają, że są lepsi niż inni. Nie znam ani jednej szczęśliwej osoby, która jednocześnie uważa innych za kretynów, za to znam takie które są świadome zalet swoich i innych osób. To że czyta się Tołstoja to może być powód do dumy, ale nie do gardzenia ludźmi, którzy go nie czytają. Oni mają inne zalety. Jak każdy. 13. Spełniają swoje zachcianki. Dzień wypełniają zajęciami, które chcą robić. Ważnymi dla siebie, a nie dla innych. 14. Są optymistami. 15. Dbają o to co blisko i zajmują się niemal wyłącznie rzeczami, na które mają wpływ.
Nie spełniam żadnej z tych zasad.
 

rafal1976

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2016
Posty
2
Punkty reakcji
0
Fajnie poczytac pozytywne komentarze dotyczace poczucia zadowolenia czy nawet szczescie. Siegajac gleboko do swoich pokladow mozna w koncy zawsze wyciagnac jakies pozytywne wnioski dla siebie i nimi strac sie pocieszac. Pytanie jak to zrobic w sytuacji kiedy swieza rana "krwawi"?
Moja ukochana postanowila ze potrzebuje czasu by sie przekonac czy wierzy w nas, czy mnie kocha, czy jeszce moze kiedys stworzyc ze mna zwiazek. Po 9 latach. Cholernie trudnych latach, dla mnie oraz chyba przede wszystkim dla nie. Ja jestem facetem po rozwodzie z dwojka malych dzieci. Rozwiodlem sie wlasnie dla niej. Mozna to krytykowac i potepiac, i pewnie slusznie, ale uczucie zwyciezylo. Uczucie milosci pozwolilo odejsc od rodziny ale poczucie milosci do dzieci i poczucie winy nie pozwlily zwiazac sie stalym zwiazkiem z "nia". Wiele lat zycia razem ale jednak osobno. Dazenie do czasu kiedy male dzieci stana sie juz duze i bedzie mozna bylo w koncu byc w 100% razem. Kłody pod nogi przed wlasna rodzine, rzucane tez z luboscia przez byla zone, niechec dzieci do "niej", ciagle parcie pod prad. Parcie niby osobno a jednak razem. Wiele pieknych chwil spedzanych razem praktycznie na calym swiecie. Wiem ze to nie do konca o to chodzi kobietom, wiem ze potreba stabilosci, poczucia bezpieczenstwa jest najwazniejsza, ale nie udalo mi sie dociagnac tego zwiazku do tego momentu. Choc byle o kilka chwil. Dzis jestem gotowy na wszystko co sie wiaze z odpowiedzialnoscia za kobiete, uczucie jest we mnie ogromne. Chce zamieszkac, miec dziecko, wziac slub…… Boli mnie ze nie dotrwalismy, choc odrobine nadziei jeszcze mam bo moja wybranka nie mowi ze juz nigdy i ze nie kocha. Mowi ze sie zawiodla, ze jest wsciekla, ze nie wie sama juz czego chce i co czuje i potrzebuje spokoju by sobie to w sobie poukladac. Nie wiem na ile kobieta takie rzeczy potrafi mowic czczerze a na ile zwodzi by od razu nie bolalo za bardzo. Z drugiej strony potrwierdzaja mi to jej rodzice, mowia - daj jej chwile wytchnienia, ona wciaz cie kocha, wierzymy ze to posklejacie.NIe wiem, moze i tak. Ciezko mi dzis, sprawa ciagnie sie od swiat. Dale sobie czas miesiac. Boje sie jednak ze niewiele juz dobrego nas czeka. Wiem ze duzo w tym mojej winy, zawalilem, choc chce to wszystko naprawic to moge nie miec juz na to szans. mam 40 lat, ona 37.
I jak widac szczescie jest dosc trudne do osagniecia w momencie kiedy bardzo go chcemy a tak strasznie cos boli…..
 

magdllena

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2007
Posty
54
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Rafal1976, czytając Twoją historię mam przed oczami film, który oglądałam wczoraj. Tytuł: "Huśtawka". Polecam
 

rafal1976

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2016
Posty
2
Punkty reakcji
0
dzieki, ja na razie nie chce nic ogladac i niczego porownywac. Wierze, mam nadzieje, okrutnie chcialbym. Kazda mysl ze moze nie wyjsc juz mnie zabija
 

als

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2013
Posty
35
Punkty reakcji
3
Chyba łatwiej ,chyba .... byłoby mi odpowiedzieć na odwrócone pytanie tzn. czy jestem nieszczęśliwy ? Chociaż dokładniej to :
-czy czuję się nieszczęśliwy ?
Nie ,Tak nie odczuwam .
A szczęście ?
Podobno w depniecie w g .... to niby to coś ,tylko czemu wtedy ludzie najczęściej przeklinają ?

Może następnym razem bardziej na poważnie :D
 

Lila880

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2016
Posty
44
Punkty reakcji
0
A jest coś takiego jak stałe szczęście ?. Czasem zdarzają się takie momenty szczęścia i już.
 

Mektub

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2016
Posty
1
Punkty reakcji
0
Wszystko zależy od punktu widzenia. Ja osobiście uważam się za osobę szczęśliwą, choć mam niezliczoną ilość problemów osobistych, to jestem świadomy tego że to właśnie one kształtują moją osobowość i to kim jestem. Kiedyś spotkałem się z opowieścią dotyczącą szczęścia oto ona:

Kiedyś pewien młody mieszkaniec wioski zapytał się swojego ojca jaka jest największa tajemnica szczęścia. Ojciec odpowiedział mu że nie zna odpowiedzi na to pytanie, ale niedaleko wioski miał swój pałac najmądrzejszy z mędrców. Młodzian postanowił się udać do mędrca po odpowiedź na nurtujące go pytanie, czym tak naprawdę jest pełnia szczęścia? Kiedy dotarł do pałacu mędrca i zadał swoje pytanie, mędrzec dał mu zadanie, mianowicie dał młodemu człowiekowi łyżeczkę i nalał na nią trzy krople oliwy, po czym zlecił aby młodzik zwiedził jego cudowny pałac nie uroniwszy ani kropli z łyżki. Nasz bohater podczas całego zwiedzania był niezmiernie skupiony na tym aby z łyżki nie spadła ani kropla oliwy. Po wykonaniu zadania wrócił dumny do mędrca i pokazał mu oliwę, mędrzec natomiast zapytał się co młodzieniec widział podczas spaceru po najpiękniejszym pałacu świata, młodzian odpowiedział ze wstydem iż nic nie widział skoncentrowany tylko na oliwie. Został wtedy ponownie wysłany z oliwą lecz tym razem miał zapamiętać jak najwięcej szczegół z pięknego wnętrza pałacu. Po powrocie zaczął opowiadać o pięknych arrasach, cudownych ogrodach i niezwykłej architekturze pałacu, tym razem mędrzec kazał mu spojrzeć na łyżkę, w której nie została ani jedna kropla oliwy. Młodzik zaczął przepraszać i bardzo się zawstydził, natomiast Najmądrzejszy z Mądrych uśmiechnął się i powiedział:

Widzisz młodzieńcze, prawdziwą tajemnicą szczęścia jest podziwianie piękna tego świata, nigdy nie zapominając o oliwie na łyżce.

Pozdrawiam:

Mektub.
 

Olanzapine

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2016
Posty
113
Punkty reakcji
1
Szczęście to coś, co przychodzi i odchodzi w zależności od sytuacji. Szczęście, wydaje mi się, nie jest stałe. Poczucie szczęścia już tak, zależy od osobowości - każdy czuje szczęście inaczej i z innych powodów.
 

Klara80

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2016
Posty
24
Punkty reakcji
0
Olanzapine napisał:
Szczęście to coś, co przychodzi i odchodzi w zależności od sytuacji. Szczęście, wydaje mi się, nie jest stałe. Poczucie szczęścia już tak, zależy od osobowości - każdy czuje szczęście inaczej i z innych powodów.
Dokładnie
 

Yogi20

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2016
Posty
40
Punkty reakcji
2
Jestem. Jestem zdrowy. Moja rodzina również. To najważniejsze.
 

RunPuddle

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2016
Posty
1
Punkty reakcji
0
Chciałoby się odpowiedzieć: 'to zależy'.

Ale właściwie to tak, jestem szczęśliwy. Obecnie skupiam się szczególnie na tych sprawach, które są dla mnie ważne, czyli pisanie i bieganie. To sprawia, że czuję radość :)

Czasem są chwile, gdzie trzeba miliona na koncie, by poczuć się szczęśliwym, a czasem wystarcza to, że świeci słońce :)
 
I

ItaliaAmore

Guest
zalezy z jakiej strony sie patrzy i tak jest ze wszystkim, szklanka jest albo do połowy pełna albo pusta, tak na prawe to czy czujemy sie szczesliwi zalezy od nas, podobno jest sie szczesliwym gdy sie cieszy z tego co ma, a nie zadrecza z tego powodu czego sie nie ma. Ja mialam gorszy okres w swym zyciu, nic mnie nie cieszylo, nawet depresje podejrzewalam, bralam revitasens, poprawialo humor i samopoczucie, zapisalam sie na silownie, wciagnelo mnie, jest znacznie lepiej, ale polecam rowniez wizyte u psychoterapeuty, nie ma sie czego bac:)
 
T

TomaszTomasz

Guest
jestem szczęśliwy kiedy siadam na mój rower szosowy i trzaskam po sto km na dzień. Gdy załoga z CCC ci mówi cześć mruku, nawet nie wiem skąd znają moją ksywę? Gdy poznajesz ludzi tak samo lubiących rower. Gdy masz tylko jedyne zmartwienie by nie załapać flaka w trasie, Kiedy czasem masz czas na piwo i je żłopiesz litrami, gdy bierzesz swojego psiaka na spacer i każdy ci jego zazdrości bo jest piękny. Czasem gdy wędkuję w ciszy, nawet jeśli nic nie bierze, czuję się dobrze.. Gdy rodzice są zdrowi. Gdy da się spokojnie zasnąć i obudzić wypoczętym..
 
Do góry