Czy jest tu jakiś makrofil?

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
Hej wszystkim,
Właśnie stworzę najbardziej żałosny post w mojej skromnej historii obecności na tym forum. Już coś tam męczyłem 4 litery na ten temat w innym wątku ale tym razem pojadę po bandzie. Ostrzegam, przydługie i niewiele wnoszące. Próba ujścia mojej śmiesznej i chorej seksualności. Choć koniec końców poproszę was o pewną radę - o ile ktoś przebrnie przez ten tekst.

Co to jest makrofilia? Jedna z setek parafilli, odchyłek, gnębiącej głównie mężczyzn. To inaczej pociąg do wielkich kobiet. Co ja piszę! Do gigantycznych! Oczywiście nie takich chudzinek-patyczaków a wprost proporcjonalnych do swego wzrostu. I nieważne jakie kobiety wielbisz - może mierzyć 5, 50 albo 500 metrów. Jeden z najbardziej popularnych fetyszy świata. Mnogość materiałów traktujących tzw. olbrzymki albo jak kto woli gigantki, daje sporo do myślenia - era Internetu stworzyła tego setki tysiące. W większości rozwiniętych państwach, gdzie obywatele mają jako taką swobodę w dostępie do Internetu, działają fora albo stowarzyszenia skupiające miłośników wysokich i/lub gigantyznych kobiet - sam w takim swego czasu działałem (pisałem powieści erotyczne z udziałem potężnych kobiet i małych mężczyzn).

I na tym z grubsza polega fakt mojego popapraństwa. Rzygać mi się chce gdy spojrzę w lustro. Bo widzę tam człowieka, którego najskrytsze marzenia seksualne nigdy się nie spełnią. Przez tyle straconych lat - gdy inni chłopcy z lubością oglądali porno, mnie oczywiście interesowały tylko multum stronek w necie, gdzie zawsze królowały wielkie kobiety. Przez wszystkie te lata muszę udawać, że dziewczyna niższe ode mnie też jest atrakcyjna tymczasem nigdy nie zwróciłem uwagi na kogoś takiego - no bo pierwsze co gra skrzypce to wzrost. Rzekomo wygląd nie gra roli - co w takim razie skoro niższa ode mnie nawet mnie nie podnieci? A mi idzie już 23 wiosna! Zero dziewczyn w swoim życiu, prawiczek forever.

Te myślowe chucie są silniejsze nawet od klasycznego uniesienia przy pomocy masturbacji - taka jest silna moja miłość do olbrzymek. Zero odzewu znikąd, udawanie, że wszystko jest normalne. Nawet lekarze mi nie pomogli, twierdząc, że czegoś takiego się w zasadzie nie leczy. Zbliża się dzień ostateczny: albo będę udawał nadal, że wszystko jest git albo rozpocznę regularną terapię albo pójdę do mojego seksuologa po obiecane leki na ograniczenie (być może całkowite) popędu albo... ale o tym zaraz.

Moje marzenie po prostu czasem samego siebie rozwala. Chcę przeżyć jakiś maleński wycinek swojego życia z taką 5-15 metrową panną. Chcę aby się mną bawiła jak jakąś szmacianą lalką, erotyczną zabawką. Chcę pieścić jej olbrzymie członki ciała. Pragnę aby mnie zdominowała nie tylko fizycznie ale także psychicznie. Zostać niewolnikiem mojej boginii. Przy okazji całując jej stópki (kłania się fetysz stóp, tak bardzo popularny wśród makrofili). Dalej nie piszę bo się za bardzo podjaram.

Czy jest nadzieja - opcja czwarta? Wkurzyłem się w końcu. Uznałem, że lepsza duża kobieta niż żadna. Staram się coś tam szukać tu i tam, ogłaszać w sprawie randki (odpłatnej rzecz jasna) z wysoką kobietą - minimum 190 cm + największe szpile (ja jakby co mam 180 cm). Przebywanie z kimś takim już w samo sobie jara, jak żelazko które dotknąłem jak byłem dzieckiem - tu już nawet nie chodzi o sex a o zwykłą randkę z niezwykłą boginią. Zresztą bądźmy realistami - żadna babka nie zgodzi się tak łatwo na sex z bądź co bądź zboczeńcem. Niemniej jednak dalej cię ciepię jak ryba w sieci, łudząc się, że kiedyś spełnię promil swych marzeń (notabene tyle ile wynosi odsetem wysokich dziewcząt w społeczeństwie - no sory ale ja już dawno nie widziałem jakiejś, co ma choć 185 cm a mieszkam w dużym przecież mieście).

Na zewnątrz facet jak facet, z mnóstwem znajomych, dużo podróżuję, spełniam pasje - a z drugiej strony to co powyżej...

Podziękować duszyczkom, które przeczytają moje żale i skomentują mój śmieszny lecz dla mnie z roku na rok coraz bardziej tragiczny fetysz. Jak już skomentujecie, to możecie napisać w odpowiedzi, czy dalej mam szukać tej wysokiej "randkowiczki" czy może rzeczywiście poszukać innego specjalistę i podjąć jakąś terapię.
 
E

Elen

Guest
Dejw93 napisał:
Na zewnątrz facet jak facet, z mnóstwem znajomych, dużo podróżuję, spełniam pasje - a z drugiej strony to co powyżej...

Podziękować duszyczkom, które przeczytają moje żale i skomentują mój śmieszny lecz dla mnie z roku na rok coraz bardziej tragiczny fetysz. Jak już skomentujecie, to możecie napisać w odpowiedzi, czy dalej mam szukać tej wysokiej "randkowiczki" czy może rzeczywiście poszukać innego specjalistę i podjąć jakąś terapię.
Po pierwsze nie ma sie z czego smiac. Po drugie nie nazywaj fetyszu "zboczeniem." Owszem jest to pewna odmiennosc od ogolnie przyjetych norm, ale az takie rzadkie to nie jest. Ludzie maja caly arsenal zabawek i upodoban erotycznych. Guzik to powinno innych obchodzic co Ty robisz we wlasnej sypialni i z kim. *** Do specjalisty zawsze mozesz pojsc, ale zalezy na jakiego lekarza trafisz (czy madrego?) i nie wiem, czy bedzie w stanie cos Ci pomoc. Ja Ci radze dalej aktywnie szukac wysokiej i mocno zbudowanej pani, to nie wstyd. Oglaszaj sie na portalach roznych, ale nie pisz w anonsie "dziwak/zboczeniec", bo wystraszysz panie. Ogranicz sie do np "szukam wysokiej (podaj wzrost), zbudowanej pani do (okresl typ reacji - dluzsza przyjazn/ randkowanie/powazny zwiazek) i takie tam inne wymagania. Napisz cos o sobie ale w pozytywnym aspekcie, opisz jakie masz hobby, jak lubisz spedzac czas, dodaj "mily i samotny mezczyzna". Na pewno ktos sie odezwie i wcale to nie musi byc "za pieniadze." Najlepiej jakbys sie postaral o glebsza przyjazn z konkretna kobieta. Jak dla mnie jestes calkiem fajnym facetem, odpowiadam wiec, jak najbardziej powaznie.
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
Nie mam się czego wstydzisz. Wręcz przeciwnie - mógłbym być dumny ze swej seksualności o ile te fetysze by mną tak nie owładnęły. To tutaj moja droga leży problem.

Fakt, że usiłuję szukać kogoś nie mówi nam nic o powodzeniu - takie kobiety są w zatrważającej mniejszości. Nie oszukujmy się - która chciałaby się spotykać z niższym od siebie facetem? Wałkowałam temat wzdłuż i wszerz z znajomymi i forumowiczami - zawsze padały zgodnie odpowiedzi abym na to nigdy nie liczył. Przy takim prawdopodbieństwie i naoglądaniu się analogicznych przypadków ze świata (w USA jest z "olbrzymek" niezły biznes) - opcja "za pieniądze" jest najbardziej realna i racjonalna. A ceny czasem powalają XD

Szczerze, to liczę, że gdy spotkam tę jedną jedyną, to ukróci nieco moje zapędy lecz z drugiej strony fantazje nigdy nie wygasają w zupełności - powie to zreszta każdy specjalista. Nie chcę też żadnej przyjaźni, rzecz absurdalna, to ma być albo związek albo luźne randkowanie.

Miło mi słyszeć, ze jestem fajnym facetem, mimo, że na dłuższą metę mnie nie znasz. Ja za to mogę wnioskować, może błędnie, że jestes kobietą niezwykle otwartą na te sprawy.

W ogóle inni internauci spotkali się z czymś takim?
 
E

Elen

Guest
Dejw93 napisał:
Nie mam się czego wstydzisz. Wręcz przeciwnie - mógłbym być dumny ze swej seksualności o ile te fetysze by mną tak nie owładnęły. To tutaj moja droga leży problem.

Fakt, że usiłuję szukać kogoś nie mówi nam nic o powodzeniu - takie kobiety są w zatrważającej mniejszości. Nie oszukujmy się - która chciałaby się spotykać z niższym od siebie facetem?(...)
Szczerze, to liczę, że gdy spotkam tę jedną jedyną, to ukróci nieco moje zapędy lecz z drugiej strony fantazje nigdy nie wygasają w zupełności - powie to zreszta każdy specjalista. Nie chcę też żadnej przyjaźni, rzecz absurdalna, to ma być albo związek albo luźne randkowanie.

Miło mi słyszeć, ze jestem fajnym facetem, mimo, że na dłuższą metę mnie nie znasz. Ja za to mogę wnioskować, może błędnie, że jestes kobietą niezwykle otwartą na te sprawy.
Po pierwsze- ja wiele razy widywalam pary, w ktorych mezczyzna byl sporo "mniejszy" od kobiety. Sa tez takie pary malzenskie, wiec dla mnie to dziwne nie jest. Jeszcze lata temu kiedy bylam przed matura, chodzilam na korepetycje do pewnej matematyczki. Ona wysoka i o obfitych ksztaltach, jej maz.. niziutki, chudziutki. Kiedy ona palila papieros za papierosem przyjmujac uczniow, on stal w kuchni i gotowal pysznosci. I wiesz co? Byli naprawde dobrym malzenstwem. Dziwi mnie twoje podejscie do "przyjazni." Przyjmij do wiadomosci, ze staly zwiazek opiera sie na uczuciach i wzajemnym zrozumieniu, ludzie powinni byc dla siebie przyjaciolmi w zwiazku. Seks nie zalatwia wszystkiego. *** Czy ja jestem "otwarta"? Jestem tolerancyjna dla innych ludzi, unikam oceniania i ponizania kogokolwiek. Jednak to nie znaczy, ze to, co nie przeszkadza mi w preferencjach seksualnych obcych ludzi, akceptowalabym w moich relacjach intymnych. Nauczylam sie wyraznie oddzielac czyjs swiat (problemy) od mego zycia.
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
To sory, bo ja nie widziałem.
Niczego nie muszę przyjmować do wiadomości. Mamy widocznie różne definicje przyjaźni. Wot co.
Co i tak nie zmienia faktu, że muszę się borykać z problemem, że nigdy w 100% się nie spełnię - chodzi o te silne acz nierealne fantazje.
 
E

Elen

Guest
Dejw93 napisał:
Niczego nie muszę przyjmować do wiadomości. Mamy widocznie różne definicje przyjaźni. Wot co.
Oczywiscie, Ty niczego nie musisz. Tu sie zgodze. :)
 
N

Naxxramas

Guest
Co i tak nie zmienia faktu, że muszę się borykać z problemem, że nigdy w 100% się nie spełnię

Wszystko da się spełnić. Poczytaj o technikach świadomego śnienia a zniknie zasłona, którą nazywasz rzeczywistość.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Dejw93 napisał:
Rzygać mi się chce gdy spojrzę w lustro. Bo widzę tam człowieka, którego najskrytsze marzenia seksualne nigdy się nie spełnią.
Czemu twoja wartość względem siebie ma być mierzona przez Ciebie i oceniana na podstawie spełnionego marzenia seksualnego ?
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
Cóż, chyba seksualność jest na tyle naturalną i integralną sferą naszego życia, że chyba warto dążyć do spełnienia?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Sama seksualność jest naturana, jednak to co w niej już się postrzega niekoniecznie.

Ja natomaist nie pisałem od dążeniu.
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
Co nie zmienia faktu, że swoich 3 największych marzeń erotycznych nie spełnię. O ile kiedykolwiek będę miał partnerkę to chyba będę musiał udawać, że ona mnie podnieca.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Fajnie że można z tobą "merytorycznie pogadać". Jak tak samo wygląda Twoje postrzeganie seksualności to co się dziwić żeś nie spełniony.
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
I o tym właśnie mówię. Nie rozumiem tej dennej uwagi pod moim adresem jakoby nie dało się merytorycznie porozmawiać.
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
Wyraźnie napisa post wyżej.
Jeśli ktoś chce się przekomarzać to na priv. Od internautów szukam przede wszystkim wskazówek jak powoli tłamsić w sobie seksualność. Mam tego dość, rzygam nią.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jak zazwyczaj jest we wszystkim niezbędna jest dobra komunikacja dwustronna. Bez tego nie masz czego szukać i podstaw aby oczekwiać od forumowiczów.
 

Dejw93

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2013
Posty
86
Punkty reakcji
0
Ja natomiast sądzę, że skoro ktoś nie ma nic konstruktywnego do napisania, jakąś wskazówkę dla mnie, to po prostu nie piszę a nie jeszcze pouczam, że na dobrą sprawę nie mam czego szukać.
 
Do góry