Czy czytacie zagraniczna literaturę?

Keyvee

Nowicjusz
Dołączył
17 Sierpień 2010
Posty
131
Punkty reakcji
4
Czy czytacie zagraniczną literaturę w innym języku? Ja uwielbiam horrory czytać po ang:)
 

radioaktywna

Bywalec
Dołączył
13 Sierpień 2009
Posty
1 123
Punkty reakcji
37
Miasto
opolskie
Przeczytałam chyba dwie albo trzy książki anglojęzyczne, w oryginale. Jednak zdecydowanie wolę czytać w swoistym języku. :)
 
C

compton_style

Guest
Jak na razie ograniczam się do stron internetowych po angielsku, ale przeczytałem jedną książkę "Secret Garden", niby dla dzieci, ale słownictwo i styl archaiczny, więc czytało się trudno. Poznałem kilka przydatnych słów - jak np. czepek kobiecy :D = bonnet :)
 

marta7585

Nowicjusz
Dołączył
3 Kwiecień 2009
Posty
145
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
zewsząd
Próbowałam, przebrnęłam trochę stron, ale niestety doszłam do wniosku że za dużo czasu zajmuje mi tłumaczenie nieznanych słówek. Zbyt dużo ich niestety jest :/
Natomiast koledzy czytający w języku angielskim płynnie mówią, że oryginały są zdecydowanie lepsze niż polskie tłumaczenia.
 
K

KeyO

Guest
Mieszkam w UK i przyznam że sięgam po oryginały. To mi pomogło przy rozwijaniu zasobu słów choć na początku bywało ciężko.
Ale muszę przyznać że to co mi przeszkadza najbardziej to graficzna strona - inny sposób zapisu dialogów - nie wiem dlaczego ale utrudniało mi to czytanie.
Może to kwestia przyzwyczajenia po przeczytaniu tysięcy książek po polsku.
 

terazpl

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2010
Posty
14
Punkty reakcji
0
Ja czytam literaturę po angielsku i próbuję po rosyjsku. Przeczytałem sporo kryminałów i trochę beletrystyki. Nie powiem, że jest lekko, chociaż znam angielski bardzo dobrze, rosyjski słabiej(tu czytam artykuły na rosyjskich portalach i uproszczone książki). Jednak z książki na książkę jest lżej. Dużo lepiej czyta się w oryginale, gdyż zyskuje się często kilka płaszczyzn, które były niemożliwe do przetłumaczenia. Tłumacz często musi się zastanowić co wybrać - czy dobry rym, czy sens, a czytając w oryginale ma się to i to... Ostatnio kupiłem sobie książkę 3 panów w łódce i pies w oryginale. Za pierwszym razem przeczytałem ją po polsku i nie ma co ukrywać - co drugie zdanie to padałem ze śmiechu, a teraz, czytając po angielsku padam prawie przy każdym :).
 

Hangeyes

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
93
Punkty reakcji
1
Jak na razie to tylko po polsku, ale zaczynam się coraz bardziej zastanawiać, czy nie zacząć przygody z angielskimi oryginałami. Zwłaszcza po tym, jak pewnego razu znalazłem wiersz w wersji oryginalnej i jego przekład na polski, który, moim zdaniem, nijak miał się do oryginału. Poza tym, nie chce mi się czekać aż ktoś w końcu przetłumaczy Finnegans Wake.
 

terazpl

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2010
Posty
14
Punkty reakcji
0
Jak na razie to tylko po polsku, ale zaczynam się coraz bardziej zastanawiać, czy nie zacząć przygody z angielskimi oryginałami. Zwłaszcza po tym, jak pewnego razu znalazłem wiersz w wersji oryginalnej i jego przekład na polski, który, moim zdaniem, nijak miał się do oryginału. Poza tym, nie chce mi się czekać aż ktoś w końcu przetłumaczy Finnegans Wake.
Haha. FW to chyba tylko google przetłumaczy :) Próbwowałem się z Ulissesem, ale na razie wygrywa. Podejrzewam, że jeszcze z rok i może dam radę :) Poezję niezbyt lubię, więc nawet nie wiem jakie są różnice. Jeśli o mnie chodzi to nie ma różnicy, poezji po polsku czy angielsku i tak nie rozumiem :D
 

Hangeyes

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
93
Punkty reakcji
1
@up
Nie no, były próby przetłumaczenia FW na polski. Tylko tłumacze bardzo szybko wysiadali i bijąc głową w stół odśpiewywali Bogurodzicę. ^^
Ale Niemcy mają własny przekład Finnegans Wake. Chociaż podobno bardzo ubogi.
Ciekawe może być przeczytanie w oryginale Clockwork Orange. Ma ktoś już takie doświadczenie za sobą?
 

terazpl

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2010
Posty
14
Punkty reakcji
0
@up
Nie no, były próby przetłumaczenia FW na polski. Tylko tłumacze bardzo szybko wysiadali i bijąc głową w stół odśpiewywali Bogurodzicę. ^^
Ale Niemcy mają własny przekład Finnegans Wake. Chociaż podobno bardzo ubogi.
Ciekawe może być przeczytanie w oryginale Clockwork Orange. Ma ktoś już takie doświadczenie za sobą?
Nigdy się nie zabierałem za FN, ale przeczytałem świetną książkę E.Naganowski "Telemach w labiryncie świata", właściwie to nie całą, bo z roztargnienia zostawiłem w przedziale w wagonie. Jest tam bardzo ciekawa analiza książek Joyca i między innymi FW - szczerze mówiąc po opisie trochę się zniechęciłem jej poziomem skomplikowania, więc zostawiam to na dalszy plan. Nie da się tu ukryć, że takie rzeczy tylko w oryginale... Zresztą nawet native spikerzy mają z nią problemy, więc nie wiem czy jest w ogóle sens zabierania się za to :) Może jest to jakiś żart Joyca zza grobu, albo coś czego pisanie sprawiało mu po prostu przyjemność w czasach niedoli. Stworzył on swego rodzaju idioglossia wykorzystując słówka z 70 języków (za wikipedią), spędził nad tym 17 lat, więc wątpię aby przeczytanie i zrozumienie tego zajęłoby mniej niż połowę tego. Uważam, że są lepsze rzeczy do robienia niż wyszukiwanie ukrytych prawd wszechświata w tej książce, chociaż z pewnością do niej zajrzę jeśli mi wpadnie w ręce.
Teraz w grafiku mam dokończenie "three men on a boat" potem kontynuacje tego - "three men on a bummel", dalej "martin eden" i dalej prawdopodobnie "Clockwork Orange", za która już się oglądałem, ale nie mogłem znaleźć. Film Kubricka jest świetny. Jeśli książka jest w takim angielskim jak w filmie, to będzie z pewnością sama przyjemność to czytać :D
 

Hangeyes

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
93
Punkty reakcji
1
@up
Podobno Joyce stwierdził, że każdy może Finnegans Wake zrozumieć, wystarczy tylko, że będzie czytał na głos. Ale o tych 70 językach to nie słyszałem. Miałem informację tylko o mieszance irlandzkiego i angielskiego.
Ja za książki w oryginale jeszcze się nie zabieram, muszę najpierw odrobinę dopracować swój angielski. Może tak zimą zacznę się za czymś rozglądać. "Brave New World" Huxleya chyba pójdzie na pierwszy ogień. Za to z polskich przekładów jak będę miał trochę wolnego [bo cóż ukrywać, już za (niecały) rok matura] to dokończę Orwellowski "Rok 1984", a potem pewnie znowu zacznę rozglądać się za czymś... Dickowym. Za twórczością Philipa Dicka, znaczy.
 

Reila_

Nowicjusz
Dołączył
18 Czerwiec 2009
Posty
614
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Miasto
JG
czasami czytam po angielsku, ale tylko pojedyncze rozdziały jak nie mogę doczekać się tłumaczenia =]
 

adam333

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
58
Punkty reakcji
0
Od Łukianienki staram sie czytac wschodnie ksiazki w oryginale. Jest ciezko, ale coraz lepiej. Ostatnio przeczytalem "Aliedorę" Nika Pierumowa, teraz kupilem po polsku i sprawdzam gdzie sie pomylilem :D
 

Malta85

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2010
Posty
11
Punkty reakcji
0
Od Łukianienki staram sie czytac wschodnie ksiazki w oryginale. Jest ciezko, ale coraz lepiej. Ostatnio przeczytalem "Aliedorę" Nika Pierumowa, teraz kupilem po polsku i sprawdzam gdzie sie pomylilem :D


Ja lubie czytać książki w oryginalne, oczywiście wiadomo, ze niektore sa na tyle trudne, ze w pelni moge je doceniec jedynie w jezyku polskim ale jak czytam po angielsku to od razu ucze sie ciekawych zwrotow i cwicze jezyk. A jak nie rozuemi to sprawdzam w slowniku :) Ostatnio czytalam tak książkę "Siedem lat pozniej" Giffin najpierw czytalam ja po angielsku (pod innym tytulem) a pozniej jeszcze przeczytalam ja po polsku bo dostalam akurat od przyjaciolki na prezent i polecam taka metodę. A swoja droga bardzo
 

adam333

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
58
Punkty reakcji
0
Po przeczytaniu "Terna" nie mogłem doczekać się drugiego tomu i "Aliedorę" kupiłem w oryginale, teraz czytam po polsku... no niestety widze, ze wiele rzeczy zrozumialem opacznie i trzeba jeszcze popracowac nad rosyjskim
 

plasticnic

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2011
Posty
129
Punkty reakcji
0
Jeśli chodzi o literaturę obcojęzyczną to najczęściej czytam po angielsku czasem po hiszpańsku - chociaż tutaj mój poziom znajomości języka nie jest jeszcze na tyle dobry, żeby na przykład czytać Cortazara :) Ale na studiach czytałam dużo powiedzmy klasyków w języku angielskim i bardzo sobie to cenię ;)
 

Werka600

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2011
Posty
157
Punkty reakcji
2
Faktycznie - czytanie Cortazara w oryginale nie jest łatwe... ale generalnie jestem zdania, że książki wiele tracą na tłumaczeniu na inny język - czasem sens się zmienia zupełnie chociaż większość tłumaczeń jest naprawdę dobra :) Sama od czasu do czasu sięgam po książki w oryginale, żeby choćby porównać sobie oryginał z tłumaczeniem ;)
 

karolina_kot

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2011
Posty
26
Punkty reakcji
0
Ja przeczytałam dopiero zaczynam swoją przygodę z czytanie książek w oryginale. Jak narazie mam za sobą 2 kryminały alex kavy "Perfect Evil" i kolejną część "Split Second" mogę polecić tym którzy lubią kryminały ma swój klimat.
 
Do góry