@up
Nie no, były próby przetłumaczenia FW na polski. Tylko tłumacze bardzo szybko wysiadali i bijąc głową w stół odśpiewywali Bogurodzicę. ^^
Ale Niemcy mają własny przekład Finnegans Wake. Chociaż podobno bardzo ubogi.
Ciekawe może być przeczytanie w oryginale Clockwork Orange. Ma ktoś już takie doświadczenie za sobą?
Nigdy się nie zabierałem za FN, ale przeczytałem świetną książkę E.Naganowski "Telemach w labiryncie świata", właściwie to nie całą, bo z roztargnienia zostawiłem w przedziale w wagonie. Jest tam bardzo ciekawa analiza książek Joyca i między innymi FW - szczerze mówiąc po opisie trochę się zniechęciłem jej poziomem skomplikowania, więc zostawiam to na dalszy plan. Nie da się tu ukryć, że takie rzeczy tylko w oryginale... Zresztą nawet native spikerzy mają z nią problemy, więc nie wiem czy jest w ogóle sens zabierania się za to
Może jest to jakiś żart Joyca zza grobu, albo coś czego pisanie sprawiało mu po prostu przyjemność w czasach niedoli. Stworzył on swego rodzaju idioglossia wykorzystując słówka z 70 języków (za wikipedią), spędził nad tym 17 lat, więc wątpię aby przeczytanie i zrozumienie tego zajęłoby mniej niż połowę tego. Uważam, że są lepsze rzeczy do robienia niż wyszukiwanie ukrytych prawd wszechświata w tej książce, chociaż z pewnością do niej zajrzę jeśli mi wpadnie w ręce.
Teraz w grafiku mam dokończenie "three men on a boat" potem kontynuacje tego - "three men on a bummel", dalej "martin eden" i dalej prawdopodobnie "Clockwork Orange", za która już się oglądałem, ale nie mogłem znaleźć. Film Kubricka jest świetny. Jeśli książka jest w takim angielskim jak w filmie, to będzie z pewnością sama przyjemność to czytać