Czego się w życiu najbardziej boimy?

K

kate2

Guest
Pytaniie jak wyżej . Co wywołuje nasz lęk? Strach? Czego nie chcielibyśmy doświadczyć? Czego uniknąć?

Jesli o mnie chodzi:


- głód

- wojny

- tortury

- pająki
 
K

kate2

Guest
Nie czuję się obnażona Kaz. Lęki które opisałam są pewnie udziałem większości z nas. Dla Ciebie to uwłaczające napisać czego się boisz/ obawiasz? Dla mnie nie. Ale oczywiście nikogo nie zmuszam.....
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
To nie keestia strachu czy uwłaczania a raczej pewnej granicy prywatności i świadomości. Posłuchaj zwłaszcza od 4 minuty jako przykład :

https://www.youtube.com/watch?v=2Ck-dr6zsfg
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
To nie keestia strachu czy uwłaczania a raczej pewnej granicy prywatności i świadomości.
Jesli powiedzenie tego czego się w zyciu najbardziej boisz uważasz za odbierające Ci poczucie prywatności , to nie rób tego. Szanuję Twój wybór.

Ale równie dobrze obanżanie się ze swoją wiarą i pogladami z niej wypływającymi ( a także innymi) można uznać za przekroczenie granicy prywatności.


Nie wiem.....wszedłeś tu by zniechęcić innych do pisania? Bo ja po prostu nie wpisuję się w tematy, z którymi się nie utozsamiam....Nie podważam ich i nie krytykuję.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Wszedłem to tylko po to aby napisać co myślę. Nie podaważam i nie krytykuję co najwyżej próbuję zwrócić na coś uwagę.


Zmień już nastawienie do mnie Kate :)

Nie mam nic więcej do dodania w temacie więc bądź spokojna.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
Zmień już nastawienie do mnie Kate :)
To nie ma nic wspólnego z nastawieniem. Po prostu próbuję zrozumieć , co chcesz uzyskać wmawiając mi, że nowo załozony temat to uderzenie w prywatność. Jesli ktoś tak uważa, to zapewne go ominie . Choć tak jak wspomniałam: wszelkie nasze poglądy wyrażane na terenie forum można podpiąć pod ,,obnażanie swojej prywatności''.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
To prawda że prawie wszytkie ale jedne mniej inne bardziej. Rozumiesz ?

Ludzie udostępnieja swój propfil psychologiczny wszystkim na podstawie wielu informacji w sieci. Tak tych informacji co lubią jak i tych czego się boją. Tak jak powiedział Max Kolonko, że kiedyś wyciagało się takie informacjie siłą lub sposobem. Dzisiaj ludzi sami je udostępnieją wąłcznie z upodobaniami seksulanymi gdyż tak zmienił się świat.

Nie będę wiecej offtopował gdyz są na to inne watki.


Pozdrawiam.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
Ludzie udostępnieja swój propfil psychologiczny wszystkim na podstawie wielu informacji w sieci
Ale ja tu jestem pod nickiem. Nie pod nazwiskiem, adresem zamieszkania i numerem telefonu. Jest tu co prawda moje IP i jesli komuś zależy dojdzie kim jestem ale w jaki sposób ujawnienie przeze mnie informacji, że boję się pajaków i wojny jest dla mnie jakimś zagrożeniem czy czymś urągającym mojej prywatności?

Miało być luźno i bez zbędnej powagi ......i się nie udało :(
 
M

MacaN

Guest
Twórzcie mój profil psychologiczny, bo ja się nie boję niczego. Serio, po prostu nie przychodzi mi na myśl, czego miałbym sie w życiu bać.
 
W

wiki9969

Guest
A wyobraź sobie coś takiego: powodzi Ci się w życiu zawodowym, dodatkowo masz żonę, dzieci. Jednym słowem Twoje życie jest udane. Któregoś dnia jakiś palant powoduje wypadek samochodowy w którym Ty jesteś poszkodowany. Trafisz do szpitala i tam okazuje się, że do końca życia przez czyjąś głupotę będziesz miał niedowład czterokończynowy. W jednej chwili tracisz pracę i jesteś skazany na całodobową opiekę. W końcu żona Twoja nie wytrzymuje i odchodzi zabierając dzieci. Twoi Rodzice nie mogąc się Tobą opiekować wysyłają Cię do specjalnego ośrodka. A tam jesteś jednym z wielu i nikt nie będzie Ci poświęcał wystarczająco dużo czasu. Jesteś skazany na samotność...

Może być?

Tylko nie pisz o samobójstwie, bo wierz mi, byli tacy co próbowali i żyją do dziś. ;)
 
K

kate2

Guest
MacaN napisał:
Twórzcie mój profil psychologiczny, bo ja się nie boję niczego.
I tortur się nie boisz? Eeeee.....nie wierzę .

Prowokując temat o lęku mam na mysli te obszary lękowe nad którymi panujemy. Nie tak, że zawładają one naszym życiem i siedzimy w lękowym bunkrze . Bo w takim aspekcie to ja też niczego się nie boję.
 
M

MacaN

Guest
wiki9969 napisał:
A wyobraź sobie coś takiego: powodzi Ci się w życiu zawodowym, dodatkowo masz żonę, dzieci. Jednym słowem Twoje życie jest udane. Któregoś dnia jakiś palant powoduje wypadek samochodowy w którym Ty jesteś poszkodowany. Trafisz do szpitala i tam okazuje się, że do końca życia przez czyjąś głupotę będziesz miał niedowład czterokończynowy. W jednej chwili tracisz pracę i jesteś skazany na całodobową opiekę. W końcu żona Twoja nie wytrzymuje i odchodzi zabierając dzieci. Twoi Rodzice nie mogąc się Tobą opiekować wysyłają Cię do specjalnego ośrodka. A tam jesteś jednym z wielu i nikt nie będzie Ci poświęcał wystarczająco dużo czasu. Jesteś skazany na samotność...
Może być, ale się tego nie boję, nie przeraża mnie to, po takiej sytuacji pewnie bym się załamał, ale to nie jest strach, Wiki :)



kate2 napisał:
I tortur się nie boisz? Eeeee.....nie wierzę .
Nie. Dlaczego mam się bać ? Ktoś mnie kiedyś torturował ? Nie, nie mam więc podstaw do strachu. Natomiast podczas samych tortur odczuwałbym pewnie ból, nie strach.



kate2 napisał:
Prowokując temat o lęku mam na mysli te obszary lękowe nad którymi panujemy.
Najpierw panujesz, potem przestajesz się bać, to prosty schemat. Jako dziecko bałem sie wielu rzeczy, ciemności, ciasnych pomieszczeń, wysokości
, baby-jagi u mnie na strychu. Dziś nie boję się niczego.
 
K

kate2

Guest
MacaN napisał:
Nie, nie mam więc podstaw do strachu.
No nie masz. Ale czy nadal zachowałbyś spokój i obojetność gdyby np; wparował Ci do domu bojownik ISIS z nożem kuchennym?



MacaN napisał:
baby-jagi u mnie na strychu
A ja się bałam czarnej łapy (chyba z jakiegoś filmu) i nie wyjmowałam nogi spod kołdry by mnie nie wyciagnęła z łóżka :huh:
 
E

Elen

Guest
Niby czlowiek powinien sie gdzic z tym co dostaje od losu. Ale mysle, ze ...obawialabym sie duzej niepelnosprawnosci zarowno umyslowej jak i ruchowej. Utrata sprawnosci, pelna zaleznosc od innych, kiedy nie mozna sie samemu najesc, umyc, chodzic, to jest bardzo ciezkie doswiadczenie. Choroby typu Alzheimer sa straszne.
 
K

Kmicic_IQ130

Guest
ja się boję bardzo często; jak idę w jakieś towarzystwo boje się wtedy stanu chorobowego. jest to jednak coś innego niż u kate2 bo u mnie realnie się to zdarza i muszę z tym jakoś żyć i się pogodzić. dodatkowo w tym chorobowym stanie boję się wielu innych rzeczy jest też lęk który ma fachową nazwę "lęk przed lękiem"

boję się też często "co by było gdyby (i tu wymyślam różne nieszczęśliwe sytuacje)" ale to też jest chyba chorobowe tzw. "lęki"
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Boję się losu-złego losu i sytuacji na które nie mam wpływu,nieszczęść,tragedii chyba jak większość ludzi-oprócz Macana rzecz jasna.
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
Boję się pajaców na drodze, dziś mnie jeden taki przestraszył.

A tak na serio... pewnie tego co każdy.. tragedii życiowych, odrzucenia, samotności itp. itd.
 

Marcin Komraus

Nowicjusz
Dołączył
1 Sierpień 2015
Posty
40
Punkty reakcji
7
Wiek
45
Miasto
Śląsk
Boję się, że umrę, zanim zrobię wszystko co mam tutaj do zrobienia i naprawienia. W zasadzie umrzeć też się boję, bo i życie wieczne i zupełne zniknięcie jakoś dziwnie mnie przeraża.

Za życia boję się na równi samotności jak i wojny. Czasami boję się zasnąć, bo wydaje mi się, że rano będę już kimś zupełnie innym. Boję się utraty zdrowia i śmieci bliskich.
Z całkiem przyziemnych rzeczy, boję się szerszeni :)
 
Do góry