Co zrobisz w przypadku wojny?

Mój wybór:

  • Idę do woja, biorę karabin i z pełnym zaangażowaniu bronię Polski...

    Votes: 0 0,0%
  • Idę do woja po karabin, powybijam trochę swoich i daję nogę na zachód

    Votes: 1 16,7%
  • Od razu daję dyla w Świat z prośbą o azyl...

    Votes: 2 33,3%
  • Zakopię się gdzieś w lesie i spróbuję przeczekać...

    Votes: 3 50,0%

  • Total voters
    6

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Kilka pytań związanych z wybuchem jakiejś mega dużej wojny...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
babcia Pawlak by odpowiedziała "wojsko idzie trza kury połapać"
 

Oczeta

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2018
Posty
21
Punkty reakcji
0
ale zalezy jaka. bo jak widze nuke np. na niebie albo wiem, ze leci w nasza strone to jak najszybciej na Giblartar!
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
I jeszcze wyjdzie na to że miałem rację ze stwierdzeniem że nam sprzęt wojskowy za miliardy nie był by potrzebny w razie wojny... bo nie będzie komu go obsługiwać buhahhahahaha
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Zwiewam gdzie pieprz rośnie, zabieram kobietę pod ramię, spadam do Czech, bo mam tam kilka km, potem najbliższy samolot gdzieś daleko i tyle mnie widzieli ;)

Tu chodzi o to, że nie widzę sensu robić za mięso armatnie. Patriotyzm fajna sprawa, ale on ma jakąś genezę. Tą genezą jest dbanie o bezpieczeństwo swoich bliskich, rodziny, znajomych i siebie oczywiście. To wszystko dawało nam plemię, czy później państwo. Dziś na świecie sprawa wygląda inaczej, są kraje, w których nie czujesz się jak obywatel II, III i kolejnej kategorii, do których jak pojedziesz, to nie jesteś skazany na mycie kibli i kłanianie się w pas.

Jeśli mam wybierać swoją śmierć na froncie i gwałty na mojej dziewczynie, która będzie wyczekiwać w domu końca wojny, a emigrację, to ja wybieram emigrację i to bez zastanowienia.



milatam napisał:
jeszcze wyjdzie na to że miałem rację ze stwierdzeniem że nam sprzęt wojskowy za miliardy nie był by potrzebny w razie wojny... bo nie będzie komu go obsługiwać buhahhahahaha
Sprzęt wojskowy za miliardy ma obsługiwać armia zawodowa, która go kupiła i która ma za zadanie nas bronić przed agresorem, po to została stworzona. Ja zawodowcem nie jestem, jedyne co dostanę do obsługi to beryla za tysiąc zł. i kilka nabojów.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Doskonale rozumiem ostatnie zdania ale jest takie tyci tyci "ale". Ten żołnierz pseudo zawodowy ma dobrowolny kontrakt z którego dobrowolnie może zrezygnować. Nie jest to obowiązek być na wojnie i se strzelać. Żołnierz prócz kontraktu ma też tak jak mówisz drogi Głowonogu (kuśśfa, jak Ty masz na imię?) żonę czy tam męża, dzieci, rodziny, bliskich. Ilu zawodowców w raczej cywilizowanym już lekko kraju... by zostało a ilu dało nogę?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Żołnierz jest zobowiązany przysięgą wojskową, nie może uciec, bo za to grozi ... i tutaj mamy problem, bo powinna grozić czapa, a grozi chyba 10 lat.


Żołnierz to służba, a nie zwykła praca i każdy, kto do wojska wstępuje, powinien sobie z tego zdać sprawę. za***nym obowiązkiem żołnierza jest bronić ojczyzny do końca. Moim nie. Moim obowiązkiem jest bronić rodziny i własnego karku ;)

Widzisz... Był taki okres w moim życiu, kiedy chciałem iść do wojska. To nie było widzimisię, już wtedy zdawałem sobie sprawę, że będą dwie drogi:

Pierwsza - idę do wojska i w związku z tym służba jest numero uno, jak trzeba będzie walczyć, to będę walczyć ( Choć ja celowałem w szkołę oficerską i to na kierunku technicznym, więc walka to dużo powiedziane ).

Druga - zostaję cywilem i wtedy moim priorytetem jest moja własna d*pa. Po prostu. Liczyć się będzie kasa i życie osobiste.

Wyszło na to, że ostatecznie wybrałem drugą opcję, choć byłem bardzo, bardzo blisko pierwszej. W związku z tym nie mam zamiaru biegać z szabelką na czołgi i nie poczuwam się do obowiązku obrony ojczyzny. Gdybym jednak wybrał pierwszą opcję, to jak najbardziej zostałbym na tym okręcie aż do końca.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
O małym czymś zapomniałeś. Konstytucję Pan Panie poczytaj. Od 18 do 65 roku każdy zdrowy i nie z żółtym dowodem osobistym Polak, samiec, jest z automatu w rezerwie Wojska Polskiego. Na wypadek przeolbrzymich klęsk żywiołowych lub wojny Rząd ma prawo powołać Cię do Armii czy tego chcesz czy nie. Niestawiennictwo to dezercja i bez względu na to czy w woju byłeś czy nie więc się Panie Pan nie ciesz bo jak by była wojna i Ci Czesi o których Pan nawijasz by Pana polaczkom odsprzedali (jak my żydów niemcom) to byś się Pan na pomnik załapał, pomnik żółnierza polskiego przeklętego :)
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Racja. Jednak wojna nie wybucha z dnia na dzień, człowiek myślący wie, kiedy wisi na włosku i wie, kiedy ma się ewakuować.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia - sprawność naszych służb. Osobiście w nią nie wierzę i uważam, że czasami ludzie ją przeceniają. Ja np. nie mieszkam obecnie w miejscu zameldowania. Jak chcesz mnie namierzyć? Tzn. zanim przyjdzie do mnie list, który każe mi się zjawić na zbiórce do mobilizacji, zanim upłynie termin owego stawiennictwa, to ja już będę daleko stąd, a jeszcze jak się nie stawię, to panowie w mundurach zapukają do domu rodzinnego. Najpierw będą ustalać, gdzie to ja konkretnie mieszkam, trochę im zajmie namierzenie mieszkania, a zanim i tu dotrą, to już będę popijał piwko, jak Kibic Polski gdzieś w Australii, Meksyku, czy cholera wie gdzie.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
No, PiS wszystkich znajdzie :D

Tak serio, wiadomo, że istnieją oddziały policji, które znajdą każdego nawet na końcu świata. Sam znam jednego łowcę głów, ale Ci ludzie musieliby się rozmnożyć do niebotycznych rozmiarów, bo ja nie byłbym jedynym, który by zwiał przed obowiązkiem obrony ojczyzny :) Byłyby nas miliony.

Tak jeszcze odnośnie wojny i samej ucieczki wpadła mi do głowy ważna myśl, mianowicie zauważcie jak ważne są tu pieniądze. Warto mieć w domu ze 2 jednouncjowe złote monety o jakiejś fajnej renomie ( taki np. australijski kangur ), bo złoto wszędzie ma taką samą wartość, a i łatwo je sprzedać, natomiast z wyciągnięciem kasy z banku mógłby być problem w czasach kryzysu. Polska gotówka też w czasie wojny mogłaby się okazać niemożliwa do przewalutowania na np. euro w dowolnym kantorze na świecie.

Także na czarną godzinę warto mieć konto w zagranicznym banku z zagraniczną, najlepiej bezpieczną walutą taką, jak dolar, czy euro, albo przynajmniej małe pokłady złota. Naturalnie kupione anonimowo :p
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
no nie wiem, a co tu się odbenedyktynia z duchem walki w narodzie?
jedni się pośmiali,drudzy pospier..alali,inni zostali tak jak stali,przynajmniej o nic nie pytali,bo się bali parafrazując poetę




glowonog napisał:
Także na czarną godzinę warto mieć konto w zagranicznym banku z zagraniczną, najlepiej bezpieczną walutą

Wy tak poważnie?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Oczywiście. Podaj mi logiczny argument, by nie mieć kasy, bądź złota na czarną godzinę :)

Rozumiem, że wybierasz śmierć w okopach i gwałty na córce, zamiast zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie? A w imię czego i kogo? Błaszczaka? Kaczyńskiego? Macierewicza, Morawieckiego, Tuska?

Oni pouciekają gdzie trzeba i stamtąd, jako " elity " będą kierować " obroną " kraju, a Ty będziesz robił za mięso armatnie, strzelając z beryla do rakiet Iskander M i rzucając koktajlem mołotowa w T-90, albo w T-14 Armatę.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 276
Punkty reakcji
196
A teraz zadajmy sobie pytanie: Co ruscy chcieliby nam zabrać w wyniku wojny? Czego oni miedzy St Petersburgiem a Władywostokiem nie mają a ma to Polska? No i już wiadomo jakie są szanse na wybuch "tej wojny".
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Rynek zbytu i tanie rączki kolego. Unijny rynek zbytu!
Gdyby wybuchła wojna i Ruskie najechały by na Eu i sobie ugryzły Polske, Czechy,Słowację i doszło by do tego że od dziś było by to Ruskie to Niemcy i Reszta dostała by ogromnie po du...
Już nie było by Polskich składaczy Vw, Mercedesa, Mana i setek innych. Do tego lidle,auchany,biedronki,kauflandy i inne gady musiały by zniknąć. Miał byś wtedy Mesia produkowanego Syryjskimi rączkami. I to jest jedyne zagrożenie ze strony Rosji ale najpierw musiało by dojść do wojny Rosja > USA i gdyby do takiej doszło to wierz mi na słowo że napirtalali by się tu u nas więc po Polsce znowu śladu by nie było.
A może i nawet lepiej by było... jak by powybijali te pokemony ze smartfonami? Ludzie bez technologii tuż po wojnie byli ludźmi. Istniała przyjaźń, braterstwo, szacunek...
A co do posiadania złota to Glowonog ma rację. W przypadku wojny polska waluta przestaje istnieć. Będzie warta tyle co nic. Kupił byś walutę kraju który może zniknąć bo jest w nim wojna??? :) Jeśli już trzymać kasę w bankach to tylko w USD.
Bardzo dobrą i bardzo mądrą opcją jest posiadanie sztabek w złocie. Złoto od setek lat było trwałą i stabilną walutą. Zakopujesz i masz. Każdy w świecie Ci to przyjmie. A gotówka w Banku? Gotówka w banku znika po naciśnięciu jednego przycisku na klawiaturze lub po odcięciu kabla z internetem przed bankiem. W czasie wojny dokumentacja ginie i jesteście na lodzie bo nie macie np.kwitów z dowodem wpłaty i nie ma gwarancji że po wojnie ten sam bank będzie istniał. Ważnym zagrożeniem jest też fakt iż bank w pierwszej kolejności Was opiertoli. Zobaczcie co zrobiła Grecja w kryzysie. Rząd zamknął kurki z kasą (bankomaty) i uj ich obchodziło że to kasa ludzi. Kasa która realnie już nie istniała. Gdyby wybuchła prawdziwa wojna i kraj taki stracił by niepodległość to ludzie Ci kasy nie odzyskali by nigdy.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Kibic Polski napisał:
A teraz zadajmy sobie pytanie: Co ruscy chcieliby nam zabrać w wyniku wojny? Czego oni miedzy St Petersburgiem a Władywostokiem nie mają a ma to Polska? No i już wiadomo jakie są szanse na wybuch "tej wojny".
Patrząc w taki sposób nigdy nie wybuchłaby żadna wojna na tym świecie :)

A czego, Kibicu Polski, ruscy chcieli od Ukrainy? Co Ukraina miała, czego Ruscy nie mieli? A co Gruzja miała, czego Ruscy nie mieli?

W sztabkach, albo monetach, osobiście chyba wolę monety, bo niektóre mają porządną renomę i masz większą szansę, że ktoś Ci je przyjmie :) Ze sztabkami może być różnie.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Złoto to złoto i oczywiście mowa o mikro sztabkach a nie jakieś kilogramy. Sztabki 5,10,20,50 i 100 gramowe.
 
Do góry