Co warto zobaczyć w Warszawie i okolicy?

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 308
Punkty reakcji
199
Taras Widokowy
Pałacu Kultury i Nauki



18 listopada z badoowiczką nr 1 (z tą z którą zwykle się spotykam bo są inne)
udaliśmy się na taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Pałac.jpg

Strzałka wskazuje gdzie znajduje się wspomniany taras widokowy oraz jego wysokość.



Z całym tym tarasem jest spory problem.
Bilety na taras miałem już w sierpniu zakupione przez Internet.
Ale kiedy w sierpniu przyszliśmy do pałacu kolejka na wjazd na taras to oczekiwanie około godziny dlatego zrezygnowaliśmy i udaliśmy się na wcześniej zaplanowane zwiedzanie Muzeum Wódki przy Wierzbowej.
Ostatecznie wjechaliśmy wczoraj po oczekiwaniu w kolejce na wjazd 5-10 minut.

DSC06945.JPG
Po prawej stronie kolejka do kasy po bilet na taras.
Latem po zakupie tego biletu trzeba było wrócić i ustawić się do kolejki
do lewych drzwi i to było oczekiwania na wjazd na górę.
Ta "lewa" kolejka była podobnej długości co kolejka do kasy.
Widoczne po lewej stronie osoby to nie jest kolejka gdyż ta jest dopiero za lewymi drzwiami
i po prostu jest krótka.






Wrażenia?
I tu jest problem.
Szału nie było. Mgła i śnieg powodowały słabą widoczność.
DSC06927.JPG

Taras Widokowy

DSC06931.JPG

Wtedy "lęk wysokości" przypomniał o sobie.
Słabo widoczny wieżowiec Złota 44 zwany "Żaglem"

DSC06938.JPG

Jedna z kilku lunet na tarasie.
Panująca mgła zniechęcała do korzystania z niej.

DSC06935.JPG

Taras Widokowy
Jak widać tłoku nie ma.

DSC06943.JPG

Wyjście na Taras Widokowy

Nasuwa się pytanie czy nie lepiej było odstać latem około godziny
i wtedy wjechać przy pogodnym niebie?
No ale wtedy byłby tam tłok!
Być może w przyszłym roku wjadę na inny taras widokowy
mieszczący się w pobliskim „Żaglu” (wieżowiec Złota)
i zrobię to latem.
Potem z badoowiczką poszliśmy do fotoplastikonu przy Al. Jerozolimskich 51
a zakończyliśmy tak.
DSC06979.JPG

Niestety nic rewelacyjnego a prawie dwieście złotych poszło.
 
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 308
Punkty reakcji
199
Trochę mi się zeszło z dojściem z kościoła św Krzyża do Kapucynów.
DSC06827.JPG

W realu to jest 15-20 min marszu.
Po drodze mija się miejsce w którym Fryderyk Chopin zagrał swój pierwszy w życiu koncert.
DSC06830.JPG
Kościół Kapucynów ufundował jako dziękczynienie Panu Bogu Jan III Sobieski za Victorię pod Chocimiem i Wiedniem.
DSC06825.JPG

Tutaj też w dość dużej urnie spoczywa serce króla.
Jednak zostawmy króla na chwilę.
DSC06801.JPG
Tutaj także spoczywają fragmenty króla Augusta II Mocnego.
Król ten jest pochowany jakby w trzech miejscach:
na Wawelu, w Dreźnie a jego wnętrzności znajdują się w sarkofagu we wspomnianym kościele.
august II 2.jpg

Swoją drogą dziwny to pomysł dzielenia zmarłego na kawałki i chowana w różnych miejscach.
august II 1.jpg
Wróćmy teraz do Sobieskiego.
DSC06812.JPG
Wiemy że urnę Augusta II ufundował jego syn August III
ale kto i kiedy ufundował sarkofag z kieleckiego marmuru.
Tu zaczyna się robić ciekawie bo miało to miejsce w latach 1828-1830
Napis na sarkofagu głosi m.in. że zawiera on serce Jana III niezwyciężonego króla Polskiego który wyzwolił Wiedeń zwyciężył Turków a dedykuje go Nikolavs I Król Polski.
Bez nazwy.jpg
Skoro Polska nie istniała to raczej nie miała króla.
Kim więc był ów Nikolavs I?
Naturalnie był to Car Rosji Mikołaj I
Bez nazwy1.jpg
Mikołajowi I musiało zależeć na związaniu swojego wizerunku z wizerunkiem tego króla
skoro przytacza w napisie fakt że też jest królem Polski.
Co ciekawe w tym czasie on też jak król Polski prowadził wtedy wojnę z Turcją.
Dlaczego więc ufundował wspomniany sarkofag?
Z powodów propagandowych chcąc przekonać do siebie Polaków.
Takie upamiętnienie dawnego bohatera tak naprawdę upamiętniało jego fundatora czyli cara.
 
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 308
Punkty reakcji
199
Rocznica zamachu na Kutscherę

Dziś przypada 80-ta rocznica wykonania wyroku śmierci przez AK na Franzu Kutscherze
zwanym też „katem Warszawy” czy „ogrodnikiem diabła”.
W telegraficznym skrócie do zamachu doszło przed gmachem w którym pełnił służbę Kutschera jednak pierwotnie planowany on był w dniu 28.01.1944 roku.

DSC07122.JPG

Na pierwszym zdjęciu widzimy po prawej stronie kamienicę Szelechowa w której
na parterze po lewej stronie od drzwi ulicy mieszkał Kutschera( drzwi na wysokości białych
samochodów)
Wtedy do zamachu nie doszło ponieważ Kutschera na krótko wyjechał z miasta.
Nowy termin zamachu ustalono na drugi dzień roboczy tygodnia a to na wypadek gdyby Kutschery nieobecność miała się przedłużyć.
Na dwóch kolejnych zdjęciach miejsca gdzie stały dwie nastoletnie dziewczyny

DSC07124.JPG

DSC07132.JPG

które miały dawać sygnały o pojawieniu się samochodu z Kutscherą.
Samego zamachu nie będę opisywał wspominając jedynie o tym czego pod poniższym linkiem nie znajdziesz.


Zatem jak podaje Wikipedia przy zabitym Kutscherze nie znaleziono dokumentu świadczącego o jego tożsamości.
Dlaczego?
Według wersji jaką słyszałem od przewodnika warszawskiego rano przed zamachem do
Kutschery miał przybyć krawiec z nowym mundurem.
Kutschera mundur przymierzył ale że było już późno zdecydował jechać w nim „do pracy”
zapominając przełożyć do niego dokumenty ze starego munduru.
To dlatego zamach nieco się przedłużył bo zamachowcy przeszukiwali mundur zabitego w celu zabrania dokumentów świadczących iż zabitym jest właśnie Kutschera.
(podczas innej akcji zdarzyło się że żołnierz AK zabił nieznanego mu Niemca
który okazał się być kimś dość ważnym)
Druga sprawa to tzw sprawa Alego

Według planu powinien był ich wspierać „Ali”, jednak nie mógł on otworzyć teczki z granatami i wycofał się do samochodu „Bruna” (według raportu samego „Alego”, przedstawionego po akcji, miał on jeszcze pistolet Parabellum i kontynuował walkę)
(za Wikipedią)



Według innej wersji wspomniany Ali miał dwa pistolety Parabellum a nie teczkę z granatami
i się nie wycofał.
Następca Kutschery przestał stosować wprowadzone przez poprzednika publiczne egzekucje
uważając że przyczyniają się one jedynie do wzrostu oporu u Polaków jednak nadal miały miejsce egzekucje tajne.
Na ostatnim zdjęciu kamień po drugiej stronie ulicy wskazuje mniej więcej gdzie zginął Kutschera.

DSC07135.JPG

Do tematu Niemieckiej Dzielnicy Policyjnej w okupowanej Warszawie (bo to w jej obrębie miał miejsce zamach) wrócę o ile znajdę chęci i czas.
 
Do góry