kate2 napisał:
kate2, dnia 14 Wrze 2015 - 08:05, napisał: Tak więc niektórzy mężczyźni mają poczucie, że są ,,macho'' i że podobają się kobietom, że imponują im...podczas, gdy tak naparwdę karłowacieją jako mężczyźni w oczach kobiet, nie tylko tych uczciwych i wiernych ale tych, z których usług korzystają.Mężczyzna który patrzy na kobietę i życie przez pryzmat swojego seksualnego popędu i seksualnych korzyści nie budzi szacunku i zaufania. Można go tylko w jakiś sposób wykorzystać i bez skrupułów pójść dalej. Podobnie rzecz ma się z kobietami. Tak więc mężczyźni i kobiety często wykorzystują się nawzajem dla własnych celów i korzyści nazywając to nierzadko miłością, namiętnością,zaradnością, itp. No ale każdy ma to co chce..... Zobaczyłeś, że tak jest i co? Chyba jednak ci to nie przeszkadza, skoro sam wchodzisz w tego typu układy. Ja, jesli czegoś nie akceptuję i mam do tego stosunek krytyczny to po prostu tego nie powielam i staram się szukać dla siebie innego rozwiązania i drogi. Ty z jednej strony sporo widzisz, irytuje Cię to ale robisz to samo. Gdzie tu sens i logika?
Chyba w innym świecie , żyjemy - na ogół jak się podrywało dziewczyny, nawet moi znajomi tak mieli to w pewnym momencie , najlepiej jak dość szybko przechodzi się do seksualności , bo jak nie będziesz na kobietę patrzył poprzez pryzmat seksualności to zostaniesz tej kobiety przyjacielem.
Można szukać np. kobiet np. do relacji bez zobowiązań , ale wcale nie jest to jednoznaczne , że patrzy się na kobiety poprzez pryzmat seksualnego popędu...(ja np. patrzyłem na wiele innych cech charakteru poza otwartością seksualną , jakby mnie dziewczyna wkurzała na innych polach to pewnie nie chciałbym być z nią w relacji bez zobowiązań) - ja np. z dziewczynami zazwyczaj nie gadałem , od razu tak jednoznacznie o seksie , bardziej gadało się seksualnie , ale nie w stylu , że chce się z Tobą od razu bzykać np. , pisałem jakimś panną , że przeteleportowałbym się za ich plecy i zaczał swoim palcem jeździć po włosach w taki sposób , że poczułabyś ten przyjemny dreszcz na swojej wrażliwej skórze...
A z tym wykorzystaniem to też bzdura bo jeżeli , ktoś szuka TYLKO seksu , ale nie jest osobą naiwną to wyczuje próby podpuszczania...
Tak jak pisał hauser , a mam inny wybór , niż nie wchodzenie w układy ? jakoś nie spotkałem takich dziewczyn...
kate2 napisał:
Bez seksu można żyć . Gdyby mój mąż stracił zdrowie na tyle, że nie moglibysmy być intymnie razem to byłabym z Nim do końca wyrzekając się seksualnych doznań.
Ale po co żyć bez seksu ? Jak Ty zrobisz się głodna to też myślisz sobie dzisiaj obiadu nie jem... , jak się ma na coś ochotę to trzeba po to sięgać , życie to nie wiezienie... i jak się coś chce to się po to sięga....
Ja mam wymagania , że panna musi być otwarta seksualnie oraz być ciekawa też na innych płaszczyznach , niestety ale zazwyczaj dziewczyny poza wyglądem to nie mają za dużo do zaoferowania...
Twoja sytuacja to zupełnie coś innego , to co Ty piszesz to lojalność wobec swojego partnera , to jest zupełnie coś innego - niż to co piszemy tutaj... To jest temat o relacjach bez zobowiązań...