Co myślicie o dużej różnicy wieku między partnerami.

0

03092010

Guest
Czart napisał:
A co prócz ładnego ciała fajnego jest w takiej dwudziestce?
naiwność? młodzieńcza głupota? zakompleksienie? ideały, które wraz z wiekiem rozczarowują? - za taki zestaw ja podziękuję.
To samo mozna powiedziec o chlopcach dwudziestoletnich.



Czart napisał:
Odnoszę dziwne wrażenie, że faceci którzy zmieniają partnerki na sporo młodsze, szukają wśród sporo młodszych - boją się mądrych, dojrzałych kobiet, boją się by nie okazać się głupszymi od nich.
A to zjawisko zauwazylam nie tylko w zwiazkach gdy starsza jest kobieta. Mezczynie w ogole trudno przyznac sie do bledu.
Pomijajac juz ich wyglupy podczas kryzysu wieku sredniego.

Przeczytalam artykul, a ze zblizam sie do 30tki, to musze przyznac, ze juz teraz wiele zmian rzeczywiscie nastepuje.
Najbardziej zaskoczyla mnie sfera seksualna. I wcale nie chodzi o wiecej orgazmow, czy o to, ze w koncu zna sie wlasne cialo, czy ma sie chec na wiecej, bo to przyszlo sporo wczesniej.
Rozchodzi sie raczej o to, ze seks zaczyna miec dla mnie zupelnie inny wymiar. Mimo, ze od niego nie stronilam, to jednak dzisiaj nie jest on czyms w stylu zla koniecznego.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Trudno nie zgodzić się z tym co napisał Czart,artykuł odzwierciedla doskonale zmiany jakie zachodzą w życiu kobiety po 30-stce.Osobiście nigdy nie czułam się sama ze sobą lepiej niż obecnie-zarówno fizycznie i psychicznie.
Jeśli kobieta dba o siebie to i wygląd nie jest problemem-osobiście obecnie bardziej podobam się sama sobie(i innym)-niż 10 lat temu.Fakt -bardziej o siebie dbam-sport,odżywianie itd
.Dziś chyba wiek nie jest już takim problemem dla kobiet jak dawniej-kobieta mając 30-40 lat nie mowi o sobie,że jest stara-bo nie jest,jeśli sama się tak nie czuje.Ja czuję się świetnie.
 
C

Czart

Guest
"To samo mozna powiedziec o chlopcach dwudziestoletnich."
Ano właśnie. Co taki dwudziestolatek może zaoferować dojrzałej kobiecie? w czym może konkurować z starszym kolegą? chyba tylko w seksie (więcej ma sił, lecz doświadczenie uboższe). Dlatego też ludzie przeważnie dobierają się pod względem wieku.

"Mezczynie w ogole trudno przyznac sie do bledu."
Popełnianie błędów jest ludzkie, a my bogami nie jesteśmy, więc i nie rozumiem dlaczego tak trudno przyznać się do omylności - z umiejętności tej czerpie się ogromne korzyści. Czy zwłaszcza mężczyźni? nie wiem. Niech każdy przyzna się przed samym sobą, nie musi głośno - a będzie to ogromny krok naprzód.

"Mimo, ze od niego nie stronilam, to jednak dzisiaj nie jest on czyms w stylu zla koniecznego."
"Osobiście nigdy nie czułam się sama ze sobą lepiej niż obecnie-zarówno fizycznie i psychicznie."
Więc zamiast doszukiwać się zmarszczek i siwiejących włosów, trzeba cieszyć się z najlepszych lat życia i czerpać z niego tyle ile się tylko da. ;)
 
0

03092010

Guest
Czart napisał:
Popełnianie błędów jest ludzkie, a my bogami nie jesteśmy, więc i nie rozumiem dlaczego tak trudno przyznać się do omylności - z umiejętności tej czerpie się ogromne korzyści. Czy zwłaszcza mężczyźni? nie wiem. Niech każdy przyzna się przed samym sobą, nie musi głośno - a będzie to ogromny krok naprzód.
Dlatego odniosłam się do mężczyzn, bo pisales:



Czart napisał:
boją się mądrych, dojrzałych kobiet, boją się by nie okazać się głupszymi od nich
A, ze każdy popelnia bledy, to oczywiste. Mnie tylko drazni kiedy glownie mezczyzna nie potrafi przyznać kobiecie racji.
 
C

Czart

Guest
Przepraszam, moje niezrozumienie.

Nawiązując już do tego - coś w tym jest, że płeć męska ma zdecydowanie większe problemy z przyznawaniem się do błędu. Dlaczego? widocznie kobiety są bardziej rozgarnięte. :) Oczywiście opinia moja wynika z obserwacji zachowań znanych mi ludzi - nie musi to być ogół.

" Mnie tylko drazni kiedy glownie mezczyzna nie potrafi przyznać kobiecie racji."
Chyba nie tylko Ciebie :) powiedziałbym że większość, o ile nie wszystkie znane mi kobiety.

Nie powinienem drążyć tego tematu, no ale kiedy już jest okazja, być może uda mi się zaspokoić ciekawość. Więc napiszę na własnym przykładzie.

Jak wynika z moich postów - jestem osobą, która nie ma tego problemy, nie stanowi to dla mnie żadnej ujmy, hańby. Poprzez przyznanie komuś racji, poprzez przyznanie się przed kimś do błędu, wyrażam ku tej osobie wdzięczność, uznanie za mądrość, której zabrakło mi. Miło słyszeć jest podziękowania za rady, które jak okazało się było sporo warte, lecz ja osobiście nie oczekuję tych miłych słów, wystarczy mi sam fakt iż starałem się.
Do sedna - o co tu tak naprawdę chodzi? o okazanie szacunku, wdzięczności? a może o ukazanie, udowodnienie osobie która uważa się za nieomylną, iż wcale taką nie jest? albo jeszcze o coś innego? Nie pytam złośliwie - jak powyżej pisałem często spotykane jest, iż faceci mają problemy z przyznawaniem się do błędu, a kobiety za punkt honoru postawiły sobie, że muszą wydusić z nich by przyznali im tę rację - w drugą stronę również się to tyczy. Zazwyczaj słyszę wymijające odpowiedzi, więc może tu uzyskam szczerą. :)
 
W

wiki9969

Guest
Thyme napisał:
Czy bogaty to ja nie wiem. Mnie zastanawia to jak on może po przeszło czterdziestu latach małżeństwa zostawić swoją żonę dla młodszej. :(

greggxx napisał:
Domyślam się, że w przypadku Twoich rodziców, to ojciec jest straszy od matki o te 14 lat?
Tak, ale wydaje mi się że w obie strony działa to tak samo. To znaczy, że jak kobieta wiąże się ze starszym mężczyzną to jej koleżanki podobnie reagują jak w przytoczonym przez Ciebie przykładzie. ;)
 
0

03092010

Guest
Czart napisał:
Przepraszam, moje niezrozumienie.
Widze, ze wiesz jak nabijac punkty u kobiety ;) W ogole.



Czart napisał:
Chyba nie tylko Ciebie :) powiedziałbym że większość, o ile nie wszystkie znane mi kobiety.
Ogolnie nie lubie kiedy czlowiek nie potrafi przyznac sie do bledu, a ze mowimy o mezczyznach to dodalam, ze glownie oni.



Czart napisał:
o co tu tak naprawdę chodzi? o okazanie szacunku, wdzięczności? a może o ukazanie, udowodnienie osobie która uważa się za nieomylną, iż wcale taką nie jest? albo jeszcze o coś innego?
Oczywiscie, jak w wiekszosci przypadkow moge wypowiadac sie tylko za siebie.

Kilka dni temu rozmawialam z mezczyzna, ktory mial problem. Nie zapytal wprost o rozwiazanie, ale w trakcie rozmowy zasugerowalam, ze wyjsciem z marnej sytuacji jest konkretny sposob (przedstawiajac wszystko). Odpowiedzial mi oburzony, ze jest to kiepski pomysl.
Za jakis czas znow w rozmowie, calkiem przypadkiem powiedzial, ze ma sposob na rozwiazanie problemu. Ja na to: czyli jednak jak mowilam? Szkoda tylko, ze naskoczyles na mnie, jakbym uderzyla w slaby punkt.
Kiedy uslyszal moj punkt widzenia na dana sprawe, mogl powiedziec, ze ok/kiepsko/wezme pod uwage/przemysle. I nie dosc, ze tak nie zrobil, to sprawil, ze poczulam sie jak wrog nr 1. By za chwile na spokojnie powiedziec to samo co ja.

Nie bede tlumaczyla na czym polega moja chec przyznawania sie innych ludzi do bledow, bo ten przyklad swietnie wszystko obrazuje.
Ja po prostu uwazam, ze ten, ktory nie potrafi przyznac sie do bledu, jest najzwyczajniej w swiecie cienki.
 
C

Czart

Guest
"Widze, ze wiesz jak nabijac punkty u kobiety ;) W ogole."
:)

"Za jakis czas znow w rozmowie, calkiem przypadkiem powiedzial, ze ma sposob na rozwiazanie problemu. Ja na to: czyli jednak jak mowilam? Szkoda tylko, ze naskoczyles na mnie, jakbym uderzyla w slaby punkt."
jednak :)

Więc i facet ten ma o wiele więcej słabych punktów - dużo bardziej poważniejszych. Cienko - osobiście wolę trzymać się od takich ludzi z daleka.


W odpowiedzi spodziewałem się czegoś innego, właściwie sam nie wiem czego - może jakiejś kobiecej konspiracji? Zostałem bardzo mile zaskoczony. Twoja odpowiedź uświadomiła mi, że moje pytanie było głupie, pytanie typu "dlaczego nie lubisz, gdy ktoś Cię okłamuje" - bardzo dziękuję Ci, że odpisałaś. :)
 
0

03092010

Guest
Czart napisał:
Więc i facet ten ma o wiele więcej słabych punktów - dużo bardziej poważniejszych.
Sprawdze.



Czart napisał:
Twoja odpowiedź uświadomiła mi, że moje pytanie było głupie, pytanie typu "dlaczego nie lubisz, gdy ktoś Cię okłamuje"
Jak widzisz w moim odczuciu nie chodzi o zadne spiski, intrygi czy jak to tylko sobie nazwiesz. Wszystko sprowadzam do odwagi cywilnej, ktora ma dla mnie ogromne znaczenie i ktorej wymagam nie tylko od mezczyzn. I kiedy tylko moge, rowniez z siebie daje wszystko.
Problem pojawia sie, kiedy trafisz na kogos kto nie zna nawet tego pojecia, a ja mam oczekiwac, ze wprowadzi ja w zycie.. I wlasnie w takich momentach myslami grzesze.



Czart napisał:
bardzo dziękuję Ci, że odpisałaś
Poza tym, ze nie ma za co, to znow mnie zaskakujesz.
 
M

MacaN

Guest
Przestań chłopie, jesteś pewnie gówniarz z wybujałą fantazją. Jak nie masz tego czegoś co przyciągnie do Ciebie kobietę, której pragniesz to nic nie wskórasz - tyle.

Jak na mój rozum, to żeś się naoglądał za dużo filmów, niekoniecznie w TV :D Za marzenia nie karają, ale bądźmy rozsądni. Gdybyś potrafił poderwać swoją nauczycielkę, to byś to zrobił już dawno temu i na żadnym forum byś się nie spytał, co kto o tym sądzi.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Rety, przecież gościu się od tamtej pory nawet nie odezwał. Toż to oczywiste, że jest trollem, któremu stanął. Włączył sobie pornosa, przeszło mu i tyle.
 
Y

Yelonek

Guest
Obawiam się, że samo mu nie przeszło. Najprawdopodobniej skorzystał z dobrodziejstw ejakulacji.
 
C

Czart

Guest
"I wlasnie w takich momentach myslami grzesze."
Więc i momentów takich musi być sporo :) Rozumiesz więc dlaczego wolę zrywać kontakty, zamiast uświadamiać.

Powinienem przeprosić, iż w zachowaniu kobiet doszukiwałem się intryg, spisków. Powinienem? w moim odczuciu tak, lecz odnoszę wrażenie, że mój sposób bycia jest dziwnie postrzegany.

Znam punkt widzenia jednej ze stron (słuszny punkt wiedzenia), teraz więc czas by zrozumieć męskie wybujałe ego i strach przed inteligentnymi kobietami.

"to znow mnie zaskakujesz"
Zaskakuje? nie rozumiem - ja tylko jestem szczery.
 
0

03092010

Guest
Czart napisał:
Więc i momentów takich musi być sporo :) Rozumiesz więc dlaczego wolę zrywać kontakty, zamiast uświadamiać.
Niestety jest.
Kilka dni temu zdarzylo mi sie pozegnac znajoma.
Nawet jesli czasem uswiadomisz, to reszta zalezy od charakteru. Bo jesli trafisz na tchorza, dla ktorego mottem zyciowym jest np pojscie na latwizne, to czasami zadajesz sobie pytanie czy to z Toba wszystko w porzadku.




Czart napisał:
Powinienem przeprosić, iż w zachowaniu kobiet doszukiwałem się intryg, spisków. Powinienem?
Trudno odpowiedziec mi na to pytanie czy powinienes. Jakos mnie to nie zabolalo. Moze dlatego, ze nie znam Cie, ze zwyczajnie luzno sobie rozmawiamy i nie mogles urazic, a moze dlatego, ze wszystko z Twojej strony ma piekna forme?




Czart napisał:
odnoszę wrażenie, że mój sposób bycia jest dziwnie postrzegany.
W ogole?
Przeze mnie czasem tak, bo nieczesto spotyka sie mezczyzne, moze nawet ogolnie przedstawiajac, czlowieka, ktory tak liczy sie z innymi, nawet nieznajomymi.
Ale dziwnie nie znaczy, ze negatywnie.




Czart napisał:
teraz więc czas by zrozumieć męskie wybujałe ego i strach przed inteligentnymi kobietami.
Moze to wszystko bierze sie z niskiego poczucia wlasnej wartosci? Moze z nie odnalezionego poczucia wlasnej tozsamosci.. Mysle, ze sa to punkty od ktorych mozna zaczac.
Ale rozwijajac moze w innym watku, specjalnie do tego stworzonym :)
No chyba, ze nie straszne sa Ci warny.
 
C

Czart

Guest
" to reszta zalezy od charakteru"
Nie wszyscy słuchają, nie wszyscy myślą, a ja jestem już tym zmęczony - wolę zamilknąć.

"a moze dlatego, ze wszystko z Twojej strony ma piekna forme?"
Schlebiasz mi. :) Nie upatruję przyjemności w obrażaniu ludzi. Czasami jestem do tego zmuszony - nie jest to dla mnie miłe.

ktory tak liczy sie z innymi, nawet nieznajomymi
Traktuję ludzi tak, jak ja chciałbym być traktowany przez nich - sprawdza się, zwłaszcza wśród nieznajomych, gdyż większość znajomych tego nie ceni. Tym nieceniącym odwzajemniam się tym samym - bywa trudno zapanować mi nad swoim podłym charakterem.

"Mysle, ze sa to punkty od ktorych mozna zaczac."
Coś tam sobie na ten temat myślę, lecz zbyt wiele jest niejasności, bym głośno o tym mówił. Nieskromnie powiem, że zapewne odkryję tą tajemnicę. :)

"Ale rozwijajac moze w innym watku, specjalnie do tego stworzonym :)
No chyba, ze nie straszne sa Ci warny."
Tak, jest to dobry pomysł - zapewne będę poruszał jeszcze ten temat, lecz pierw muszę troszkę nad tym pomyśleć.
A warny nie są mi straszne, lecz nie chciałbym byś Ty ucierpiała prze zemnie, gdyż to właśnie ja sprawcą "chaosu" w tym temacie jestem. Więc Panie Moderatorze, jeśli kogoś karać, to tylko mnie, nikogo innego.
 
0

03092010

Guest
Wybiore tylko to, co nie sprawi, ze offtop bedzie sie przeciagal :)



Czart napisał:
Schlebiasz mi.
Skoro tak, to niechcacy bylo.



Czart napisał:
Nieskromnie powiem, że zapewne odkryję tą tajemnicę.
Nie wiem czy odkryjesz, bo i ja mam kilka znakow zapytania, ale razem mozemy do tego dojsc. Jesli wczesniej admin nie usunie mojego konta, o co prosilam, dlatego tez bardziej zalezalo mi na tym, bys Ty nie oberwal.
 
C

Czart

Guest
Cenię sobie wolność ponad przepisy, lecz nie znaczy to, iż jestem skurwysynem pozbawionym moralności.

"dlatego tez bardziej zalezalo mi na tym, bys Ty nie oberwal"
Mimo iż jestem szczery, prawdziwy, mimo iż ludzie którzy czytają moje posty, znają mnie lepiej niż ktokolwiek w życiu realnym, jest to tylko konto (zresztą nie pierwsze na tym forum) - zdjęcie kota z wystawionym językiem, nick drwiący z sacrum i cytat Miltona. Nie dbam o to.

"Jesli wczesniej admin nie usunie mojego konta, o co prosilam"
Szkoda, ponieważ jesteś jedną z nielicznych osób, które nadają forumowiksku pozytywnych barw.

Zraziłem do siebie dwudziestolatki, w poście tym podpadnę moderatorom, przyszedł więc czas na panów. Ludzie kochają mnie. :D
 
Do góry