Chyba wpadam/wpadłem w patologie

Janek92

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2021
Posty
2
Punkty reakcji
0
Witam chciałbym opisać wam swój problem, gdyż nie jestem w stanie dłużej tego ignorować ani tolerować. Mój dom w którym mieszkam to prawdziwa patologia. Matka wariatka doprowadziła dom do prawdziwej ruiny wszędzie jest Syf brud i nieporządek normalnie gorzej niż w melinie, posiadam 8 kotów, nie wiem co z nimi począć, matka ich skrzywdzić nie da. wszedzie walają sie gowna po kotach matce sie nie chce ich sprzątać wieć przysypuje stolce trocinami!, dopiero po pewwnym czasie je uprzątnie. Przez zwierzęta mamy problemy konflikty z sąsiadami. nie wiem już co począć, nadomiar tej całęj sprawy nasz dom zamieszkuje rownież cała kolonia ptakow kawek chyba 18-27 ptakow nasze podasze jest całe pokryte dziurami w korych sie gnieżdzą co roku przedziobują sie przez styropian i robią nowe bądz głebsze dziury. jestem już wyczerpany tym życiem nie mam partnerki. mam 28 lat. Codzienne kłótnie wpływają na mnie zle. Matka sie już raczej nie zmieni tyle razy z nią rozmawiałęm.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Ja mogę zrozumieć autora tematu, gdyż ja też nie pochodzę z normalnego domu rodzinnego. Nie miałem normalnej matki, ani normalnego ojca.
A dużo jest takich rodzin w których dzieje się źle i są też patologię.
Ja swojej matki mam dość od wielu lat, podobnie jak i ojca. Nikt tych ludzi nigdy już nie zmieni na lepsze, a ja na siłę też nie zamierzam tego robić.
Ja już nie mieszkam z ojcem i matką od 20 lat. I w ciągu tych lat bardzo rzadko widywałem ojca i matkę. Teraz już nie widuję wcale i nie mam żadnego kontaktu z tymi osobami.
I bardzo się z tego cieszę.

Natomiast, koledze bym poradził wyprowadzkę z takiego domu, tak jak ja, w wieku 17 lat się wyprowadziłem z domu, bo nie mogłem już tam wytrzymać psychicznie i sam sobie musiałem radzić praktycznie we wszystkim.
Jeżeli to jest możliwe, to najlepiej się uwolnić od takiej matki i sobie samemu radzić. Nie będzie to na pewno łatwe, ale trzeba próbować, bo innego wyjścia nie ma.
Ja bym nie wytrzymał psychicznie z takim domu, z taką matką.
A wiem, jak mnie ojciec i matka namęczyli psychicznie, że przez nich wpadłem w depresję i oni się tym w ogóle nie przejmowali.
 

Janek92

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2021
Posty
2
Punkty reakcji
0
Bardzo bym chciał wyprowadzić się, z domu ale finansowo leże. Nie mam super wykształcenia, pracą również się nie mogę pochwalić. To jest jakaś totalna porażka!. Mieszkałem jakiś czas bez matki ,ale musiałem wrócić do domu bo z kasą było ciężko. Pracowałem również zagranicą (tam mi było chyba najlepiej ) wróciłem ,bo zachciało mi się zrobić jakieś wykształcenie. Ostatecznie szkółka jednoroczna okazała się jakąś ściemą na kiju więcej nauczyłem się z internetu i książek z biblioteki niż w tej szkole.
Ale wracając do tematu chętnie bym się wyprowadził od niej ale nie mogę. Odczuwam ból fizyczny w głowie, gdy o tym wszystkim pomyśle. Cóż za porażka nie życie
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Skoro za granicą bylo Ci dobrze to jedz tam. Na początku zawsze jest ciężko, ale jak już staniesz na nogi finansowo to później i resztę sobie poukładasz.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 338
Punkty reakcji
80
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
W innych krajach też się różnie ludziom układa.
Niektórzy tęsknią za swoim krajem, mimo dobrej pracy i dobrych warunków. Są Polacy, którzy jeżdżą do innych krajów, do pracy, mają dobrą tam prace, ale czują się tam samotni, nie mają nikogo bliskiego, a to też działa na psychikę.

Ja rozumiem kolegę, ponieważ ja też mieszkałem w podłym i chorym domu, z ojcem i matką.
 
Do góry